Koniunktura w sektorze poligraficznym 2012-2013
28 maj 2013 11:11

Pierwsze badanie koniunktury wśród małych i średnich przedsiębiorstw poligraficznych zostało przeprowadzone w lutym 2012, kolejne – we wrześniu tegoż roku, a trzecie – w kwietniu br. Jak twierdzi Wiesław Cetera reprezentujący Stowarzyszenie Fair Business – Ośrodek Badań i Analiz, które przeprowadzało badania, 6-miesięczny cykl powinien pozwolić dostrzec to, co stanowi zapowiedź dalszych zmian i ewentualny początek restrukturyzacji sektora poligraficznego. Sukcesywnie rośnie liczba badanych przedsiębiorstw: od 177 w pierwszym badaniu poprzez 330 uczestniczących w drugiej edycji po 356 w najnowszym, tegorocznym. W większości były to firmy małe: ok. 60 proc. zatrudniało do 9 pracowników, 27 proc. - od 10 do 49, a 12 proc. - od 50 do 249. Ostatnie 18 miesięcy to okres pogorszenia koniunktury w poligrafii. W toku prowadzonych badań o poprawie swojej sytuacji wspomniało jedynie ok. 10 proc. firm, lecz nadzieje na poprawę widzi coraz mniej przedsiębiorstw (w ostatnim badaniu zaledwie 8 proc., choć w lutym ub.r. taki optymizm wykazywało 20 proc. respondentów). W ponad połowie firm sytuacja uległa pogorszeniu, a 38 proc. spodziewa się kontynuacji tego negatywnego trendu (to jednak tendencja malejąca - początkowo było ich 44 proc.). Jako stabilną sytuację swojej firmy określa coraz więcej badanych – w br. to już 54 proc. (w ub.r. 36 i 38 proc.). Coraz większa liczba firm uskarża się na malejący popyt – w lutym ub.r była to połowa badanych, obecnie już 58 proc. - i spodziewa się dalszego jego spadku (ok. 40 proc.). Odpowiednio wciąż mniej przedsiębiorstw odnotowuje wzrost popytu (ostatnio tylko 8 proc.) i niewiele więcej go oczekuje (12 proc. w br.). Spadający popyt to najistotniejsza bariera ograniczająca działalność firm poligraficznych – tak uważa ok. 70 proc. respondentów. Inne poważne przeszkody to: niepewna sytuacja gospodarcza, wysokie koszty zatrudnienia, duże obciążenia na rzecz budżetu oraz konkurencja firm krajowych. Spadek popytu nie ma jednak przełożenia na zmniejszenie zatrudnienia – w ponad 70 proc. badanych firm pozostało ono bez zmian i nie należy się spodziewać zwolnień. Już od dłuższego czasu przemysł poligraficzny – nie tylko polski – cierpi z powodu nadmiaru mocy produkcyjnych, co z kolei ma negatywny wpływ na ceny usług. W tegorocznym badaniu 56 proc. firm podało, że wykorzystuje swoje moce produkcyjne zaledwie w połowie. Uwzględniając fakt, że duża część maszyn i urządzeń została sfinansowana dzięki kredytom lub wzięta w leasing, oznacza to duże obciążenie finansowe dla firm, zwłaszcza w zestawieniu z malejącym popytem i spadającymi cenami. Dla wielu firm sytuacja staje się krytyczna, tym bardziej, że wymagania rynku dotyczące jakości, terminów i cen wciąż rosną. Niestety, większość badanych przedsiębiorstw nie dostrzega dróg wyjścia w poszukiwaniu alternatywnych rynków bądź wdrażaniu innowacyjnych rozwiązań organizacyjnych i marketingowych. Opracowano na podstawie informacji W. Cetery, Stowarzyszenie Fair Business