Dobre prognozy dla produkcji przemysłowej
21 lis 2013 11:01

Prognoza makroekonomiczna dla polskiego przemysłu jest bardzo dobra do połowy przyszłego roku i korzystna co najmniej do końca roku 2014. Po dobrym IV kwartale br., w I półroczu 2014 dynamika produkcji przemysłowej wyniesie nawet 10-15 proc. r/r. Co prawda w II półroczu 2014 roku trend wzrostowy zostanie wyhamowany, jednak możemy się spodziewać, że nawet wtedy dynamika produkcji przemysłowej wyniesie ponad 5 proc. r/r - wynika z badań prowadzonych przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości w ramach projektu Instrument Szybkiego Reagowania (ISR) we współpracy z Małopolską Szkołą Administracji Publicznej. Prognozy zarówno dynamiki produkcji, jak i wartości dodanej brutto w przemyśle prowadzą do zbliżonych jakościowo wniosków o odwróceniu tendencji spadkowej, wyraźnym wzroście dynamiki produkcji i poprawie kondycji w przemyśle. Poprawa nastąpi już jesienią br., kiedy wzrost produkcji będzie się wahać między 5 a 10 proc. Następnie jeszcze przyspieszy w porównaniu z ubiegłym rokiem. Prof. Jerzy Hausner, który kieruje zespołem badawczym ISR ocenia, że widocznej fazy ekspansji można się spodziewać na początku 2014 r., a wyraźny wzrost produkcji charakteryzuje większość działów. Wskazuje też jednak, że zmniejszenie tempa wzrostu pod koniec przyszłego roku jest nieuchronne biorąc pod uwagę coraz wyższą dynamikę w końcu 2013. Raport ISR wskazuje również działy, w których ożywienie będzie najsilniejsze (m.in. przemysł papierniczy, skórzany, tekstylny). „Najwyższą dynamikę wzrostu produkcji dla poszczególnych działów zanotujemy w II kwartale 2014, jednak w nielicznych przypadkach już na początku 2014 r. dostrzegać będziemy początek hamowania wzrostu produkcji, które charakteryzować będzie przemysł maszynowy, koksowniczy i chemiczny” - podsumowuje Michał Bonin z PARP, koordynator projektu ISR. Dane z części mikroekonomicznej Raportu ISR dotyczące stopnia zagrożenia upadłością również wskazują na relatywnie dobrą sytuację sektora przemysłowego. Stopień zagrożenia upadłością przestał rosnąć; jego wartość, choć nieco wyższa niż w 2011 r., jest stabilna i wynosi ok. 22 proc., czyli utrzymuje się w pobliżu dolnej granicy przedziału ostrzegawczego. Oznacza to, że w przemyśle nie należy się spodziewać zwiększonej liczby upadłości co najmniej do końca 2014 r., choć sytuacja w poszczególnych działach produkcji jest zróżnicowana. Najwyższy stopień zagrożenia upadłością dotyczy górnictwa i produkcji środków transportowych (35-45 proc.), ale w większości działów oscyluje wokół 15-25 proc., czyli w dolnej granicy przedziału ostrzegawczego. „Kondycja polskiego przemysłu poprawia się z miesiąca na miesiąc, zarówno w części, która produkuje na rynek krajowy, jak i firm, które sprzedają na eksport” – komentuje dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan. Wskaźnik prognostyczny PMI jest już na poziomie charakterystycznym dla okresów dobrej koniunktury gospodarczej, spożycie indywidualne zaczęło rosnąć, a inwestycje powoli ruszają. Malejące zapasy wskazują, że sprzedaż rośnie szybciej nawet niż produkcja. „Niepokoją jedynie sygnały wzrostu kosztów produkcji (głównie w wyniku wzrostu cen ropy naftowej) i ciągle malejących cen wyrobów gotowych, co w rezultacie daje niższą rentowność sprzedaży” - zaznacza Starczewska-Krzysztoszek. Jednak z analiz zespołu badawczego ISR wynika, że jeśli chodzi o rentowność, sytuacja wkrótce się poprawi. Prognoza wartości dodanej w przemyśle pokazuje dynamikę 9 proc. w I kwartale 2014 r. i przekraczającą 6 proc. przez cały przyszły rok. Przy prawdopodobnie niższej dynamice płac oznacza to wzrost rentowności w 2014 r. Opracowano na podstawie materiałów PARP