Nie da się w USA i Chinach, a da się w Polsce
29 maj 2015 12:58

Chodzi o wykonanie książki dla dzieci pt. „Architekturki. Warszawskie budynki 1945-2013” z tekstami Marleny Happach i ilustracjami Roberta Czajki. Jest to „graficzno-tekstowo-pop-upowa” opowieść o kilkudziesięciu obiektach i miejscach powstałych w Warszawie po II wojnie światowej takich jak m.in.: Pałac Kultury, Ściana Wschodnia, Rotunda PKO, Sejm, gmach Prezydium Rządu czy wybrane warszawskie osiedla. Zawiera samootwierające się przestrzenne konstrukcje z papieru, jakie wiele osób pamięta z książeczek z dzieciństwa, współcześnie zwane pop-upami. Po otwarciu książki, jak opisuje Dariusz Bartoszewicz w „Gazecie Wyborczej”: „Pną się w górę tekturkowe mury Pałacu Kultury i Nauki. Z wersji płaskiej w trójwymiarową zamienia się Muzeum Powstania Warszawskiego, i to od razu z częścią wystawy – bombowcem Liberator w środku. Kształtów nabiera biurowiec Metropolitan z Placu Piłsudskiego.” Jak mówią Agnieszka Szulejewska – pomysłodawczyni i wydawca książki z Instytutu Starzyńskiego przy Muzeum Powstania Warszawskiego oraz Marlena Happach, architekt, wiceprezes Oddziału Warszawskiego SARP i autorka tekstów, długo trwały poszukiwania wykonawcy tej ciekawej i nietuzinkowej pozycji. Objęły one praktycznie cały świat po tym, jak realizacji odmówiło kilkanaście polskich drukarń twierdząc, że „tego nie da się zrobić w Polsce”. Negatywne odpowiedzi nadeszły też m.in. ze Stanów Zjednoczonych i Chin. Chińscy drukarze byli gotowi się podjąć tj pracy, jednakże jako najmniejszy opłacalny nakład podali 4 tys. egzemplarzy, podczas gdy plany wydawcy uwzględniały jedynie 1 tys. egz. Twórców książki przed załamaniem i rezygnacją z projektu uratowała firma Pirells Innovative z Woli Rębkowskiej koło Garwolina, wykonująca reklamy przestrzenne dla luksusowych marek. Jej właściciel Piotr Kamaszewski nie miał wątpliwości, że to da się zrobić. Firma zaczynała działalność od standardowych druków, a obecnie jest licencjonowanym producentem i sprzedawcą opatentowanych na całym świecie opakowań Burgopak opartych na mechanizmie przesuwnym. Oprócz tego dostarcza produkty marketingowe, poligraficzne i świadczy specjalistyczne usługi introligatorskie w sektorze B2B. Ma klientów w Europie, USA, Australii, nawet w Afryce; najmniej – jak twierdzi Piotr Kamaszewski – w Polsce. Właściciel firmy opowiada, że przy „Architekturkach” pracował cały zespół, kosztem wielu nieprzespanych nocy i bąbli na rękach, ale rezultat był tego wart. Film z procesu produkcji można obejrzeć na www.youtube.com/watch?v=OiQCOVyroYs Opracowano na podstawie „GW” z 29.05.2015