11 procent francuskich książek jest drukowanych w Polsce
22 sty 2016 12:59

Według opublikowanego w końcu 2015 roku raportu „Drukować we Francji: przyszłość branży książkowej” od 30 do 40 proc. francuskich książek jest drukowanych za granicą, co stanowi znaczący udział w tamtejszym rynku. Raport został sfinansowany przez związek przemysłu poligraficznego i komunikacji (Uniic) oraz przez państwo za pośrednictwem Generalnej Dyrekcji Przedsiębiorstw (DGE) i analizuje on konkurencyjność francuskiej branży produkcji książek. Zagraniczna konkurencja jest różna i zależy od typu dzieła. Produkcja książek czarno-białych i dwukolorowych (te dwa segmenty stanowią 59 proc. obrotów branży książkowej i 58 proc. książek importowanych) jest zlokalizowana w rejonie 1500 km wokół Paryża; prym w niej wiodą Włochy. Ilustrowane książki kolorowe (34 proc. obrotów i 28 proc. importu) są drukowane na całym świecie, jednak „z powodów historycznych Włochy zajmują tu poczesne miejsce, a zaraz za nimi Hiszpania.” Komiksy (6 proc.) są produkowane we Francji, w Belgii i we Włoszech. Produkty złożone takie jak książki dla maluchów, książki-zabawki, produkty „mieszane” (mixt) stanowiące 7 proc. obrotów i 7 proc. książek importowanych powstają w Azji, głównie w Chinach, z powodu niskich kosztów pracy ręcznej. W Europie głównymi dostawcami książek dla Francji są Włochy (27 proc.) ze względu na jakość i krótkie terminy realizacji oraz Hiszpania (17 proc.) z powodu niskich cen i tradycji eksportowych. Drukarze azjatyccy (z Chin, Singapuru i Malezji) zajmują w tym rankingu trzecie miejsce dzięki atrakcyjnym cenom. Zaraz za nimi plasuje się Polska (11 proc.), która – wg cytowanego raportu – dysponując silnymi mocami produkcyjnymi poszukuje nowych rynków. Ogółem udział książek francuskich drukowanych w krajach Europy Wschodniej, który w 2009 r. wynosił zaledwie 0,93 proc., w 2013 wzrósł do 2,36 proc. Pytani o to wydawcy i drukarze francuscy stwierdzili, że obecnie nie ma znaczących różnic w strukturze cen pomiędzy Francją a krajami z nią graniczącymi. Z Niemiec pochodzi jedynie 5 proc. książek importowanych do Francji, a z Belgii 3 proc. Na podstawie graphiline.com opracowała IZ