7 pytań do producentów farb
6 gru 2016 14:43

Tematem wiodšcym niniejszego numeru Poligrafiki jest rynek farb. Poprosiliœmy więc przedstawicieli czołowych producentów farb o scharakteryzowanie tego rynku zarówno w Polsce, jak i na œwiecie, okreœlenie pozycji danej firmy na rynku i jej planów na najbliższš przyszłoœć, a także krótkie przedstawienie nowoœci, które firma przygotowała na targi drupa. Jedno z pytań dotyczyło organizacji zrzeszajšcej europejskich producentów farb, powstała ona jednak tak niedawno, że częœć naszych rozmówców wstrzymała się od odpowiedzi na to pytanie. Jak Pani/Pan ocenia sytuację na rynku farb w Polsce i na œwiecie? Czy nastšpiły jakieœ zmiany po przystšpieniu Polski do Unii Europejskiej? Jarosław Łukomski, dyrektor generalny polskiego oddziału ANI Printing Inks: W większoœci gospodarek zachodnich tempo wzrostu przemysłu poligraficznego jest obecnie takie samo jak tempo wzrostu PKB. I będzie malało. NajwyraŸniej efekt kurczenia się rynku widoczny jest w tradycyjnym offsecie arkuszowym. W Polsce takie tendencje jeszcze się nie zarysowały. Polska jest jeszcze wyraŸnie ăna faliÓ. Gdy mowa o krajach Europy Œrodkowej i Wschodniej, a w szczególnoœci o naszym kraju, dostawcy urzšdzeń i materiałów eksploatacyjnych wyraŸnie się ożywiajš. Tu nie ma stagnacji ani regresu, tu pewnie jeszcze przez kolejnych dziesięć lat można liczyć na rozwój i zwiększone możliwoœci sprzedaży. Wynikiem takiego, słusznego skšdinšd, przekonania jest znaczšce zwiększenie aktywnoœci biznesowej w naszym regionie i w naszym kraju większoœci liczšcych się dostawców. A co za tym idzie Đ zwiększenie poziomu agresywnoœci działań konkurencyjnych. Gdy ponad dziesięć lat temu rozpoczynałem pracę w firmie farbiarskiej, zdawało mi się, że wkraczam do branży bardzo konkurencyjnej. Tamte lata to była dziecinada. Dziœ, aby być liczšcym się graczem na rynku farb graficznych, trzeba naprawdę wiele umieć i cišgle doskonalić swojš wiedzę technicznš i biznesowš. Jeœli chodzi o przystšpienie do UE, to okres tuż przed i tuż po na pewno jest burzliwy ze względu na mnogoœć nowych aktów prawnych i rozporzšdzeń. Jak wszystko co nowe, w pierwszych chwilach powodujš one nieco konsternacji i chaosu. Za kilka miesięcy ten kurz opadnie. Czy w wyniku przystšpienia do UE będziemy sprzedawać w kraju więcej? Sšdzę, że tak. Polskie drukarnie stanš się silnie konkurencyjne wobec choćby niemieckich czy skandynawskich i częœć tradycyjnej produkcji przywędruje do naszego kraju. Stopniowe bogacenie się społeczeństwa również będzie miało wpływ na przyrost produkcji poligraficznej. To właœciwie truizm, lecz jednak tempo tego bogacenia się będzie szybsze niż gdyby Polska nie była członkiem Unii. Wojciech Bryszewski, członek zarzšdu BASF Poligrafia Polska: Rynek farb poligraficznych jest bardzo trudnym i specyficznym rynkiem, chociażby na tle innych branż obsługiwanych przez grupę BASF. Cechuje go bardzo duża konkurencja, wymaga oferowania bardzo szybkiego i profesjonalnego serwisu oraz zaangażowania dużego kapitału w sprzedaż. Równoczesny bardzo duży nacisk na redukcję kosztów u naszych odbiorców wymaga od nas kolejnych oszczędnoœci oraz cišgłego podnoszenia efektywnoœci firm. Mimo połšczeń między firmami w ostatnich latach, grupa dostawców farb jest w dalszym cišgu szeroka. My, jako polski oddział BASF, wchodziliœmy na rynek polski cztery lata temu, teraz pojawiajš się kolejne firmy. To na pewno jeszcze zaostrzy konkurencję. Marzanna Stefaniuk, dyrektor Brancher Central Europe: Dla firmy Brancher Central Europe Sp. z o.o. jako importera farb drukarskich przystšpienie Polski do Unii Europejskiej uproœciło procedurę importu farb. Krzysztof Struszczak, dyrektor operacyjny Flint-Schmidt Polska: Obserwujemy nieustannie ten sam trend Đ coraz większe wymagania klienta i jednoczeœnie coraz niższe ceny. Polska odstaje tu niestety na naszš, tj. producentów farb, niekorzyœć od Europy Zachodniej. Œrednie ceny sš tu niższe i wœród klientów dominuje zasada, że najważniejsza jest cena, nawet kosztem jakoœci. Przed nami jako dostawcš farb stajš więc dwa poważne wyzwania: z jednej strony maksymalna optymalizacja kosztów, która w przypadku Flint-Schmidt nie jest nigdy realizowana kosztem jakoœci (te same farby, produkowane centralnie w jednym zakładzie w Winschoten w Holandii, dostarczane sš do wszystkich krajów w Europie), a jednoczeœnie cišgłe doskonalenie wiedzy naszych doradców technicznych tak, aby umieli wskazać klientowi optymalne rozwišzania, przekonujšc go, że nie zawsze jedynie to, co najtańsze, jest dla niego najlepsze. Wejœcie do Unii Europejskiej to przede wszystkim znaczne ułatwienia logistyczne. Brak odprawy celnej farb dostarczanych przez nasze europejskie oddziały daje nam większš elastycznoœć w planowaniu dostaw i możliwoœć szybszej realizacji dostaw awaryjnych lub specjalnych. Nie ma już ryzyka, że ăwidzimisięÓ celnika może opóŸnić całš dostawę o kilka(naœcie) dni. Docelowo oczekujemy znacznej redukcji zapasów magazynowych (które do tej pory musiały uwzględniać ryzyko opóŸnienia dostawy na skutek ăkolejkiÓ na granicy lub wyżej wspomnianych problemów z odprawš). Janusz Cymanek, prezes zarzšdu Michael Huber Polska: Uważam, że poprawa koniunktury gospodarczej sprzyja producentom farb graficznych. Wydarzenia, w rezultacie których nastšpiły przejęcia i połšczenia niektórych firm, porzšdkujš mocno hierachię wœród największych i jasno pokazujš, jak wielka jest bitwa o rynki i o klientów. Po Europie przyjdzie zapewne szybko czas na ăfarbiarskšÓ wojnę w Azji. Ale póki co najbardziej interesujšcš arenš jest właœnie Polska. Moim zdaniem rozpoczyna się ostatni rozdział, w którym najwięksi będš chcieli robić ăswojeÓ porzšdki. Takiej firmie jak Huber sytuacja zmian i przeobrażeń sprzyja. Stabilnoœć naszej marki, solidnoœć i fachowoœć niezmiennej załogi oraz stałe zaufanie klientów pomagajš w umacnianiu naszej pozycji na rynku. Przyjęcie naszego kraju do Unii Europejskiej sprzyja poprawie naszej logistyki i pomaga lepiej planować dostawy dla dużych odbiorców. Zdecydowanie też, dzięki zniesieniu granic celnych, możemy szybciej uzupełniać nasze stany magazynowe. Jesteœmy bliżej naszych fabryk w Monachium i Celle. Jarosław Seweryn, dyrektor zarzšdzajšcy SICPA Polska: Sytuacja na rynku farb drukarskich w Polsce jest zbliżona do œwiatowej. Główne zjawiska, które z niepokojem obserwujemy, to kontynuacja erozji cen (która trwa już od co najmniej 5 lat) oraz wzrost kosztu serwisu poprzez: więcej małych dostaw, co oznacza dla nas zwiększone koszty dystrybucji; częste przerzucanie działań R&D drukarni na dostawców farb; finansowanie bieżšcej działalnoœci drukarni œrodkami z kredytu kupieckiego dostawców farb skutkujšce wyjštkowo długim czasem spływu należnoœci oraz inwestycje w sprzęt służšcy do usprawnienia gospodarki farbami (i nie tylko) finansowane przez dostawców. Niestety, nie sš to zjawiska budzšce optymizm u producentów farb. Sš również zjawiska pozytywne, jak np. przyrost rynku nieco wyższy od wzrostu gospodarczego czy wzrost zapotrzebowania na produkty o specyficznych właœciwoœciach (trudne laminaty, sleevy termokurczliwe itp.). Jeżeli chodzi o wstšpienie Polski do UE Đ widzę tylko pozytywne efekty akcesji zwišzane z ułatwieniami w obrocie wewnštrzunijnym. Józef Ferber, prezes Siegwerk Polska: W Polsce trwa ostra walka na rynku farb drukarskich. Widać tendencję wręcz do obniżania cen. Zabiegajšc o klienta wielu dostawców bez dodatkowych kosztów oferuje różnego rodzaju sprzęt włšcznie z mieszalniami farb. Po przystšpieniu Polski do Unii Europejskiej dało się odczuć lekkš ulgę na granicy. Jaki jest udział firmy w rynku polskim? Które farby sprzedajš się najlepiej? Czy przewidywany jest wzrost cen, analogicznie do cen papieru? Jarosław Łukomski: Musimy jednak odnieœć się do różnych sektorów produkcji poligraficznej, bo wrzucanie wszystkiego do jednego worka byłoby zbyt dużym uproszczeniem. Sš na przykład firmy, które produkujš jedynie farby wodorozcieńczalne, sš i takie, które właœnie takich nie produkujš. Sš firmy programowo nieobecne na rynku offsetu rotacyjnego i inne, które nie majš produktów dla przemysłu opakowań. Niektóre firmy wyróżniajš farby utrwalane radiacyjnie, inne wykazujš ich sprzedaż pod innymi kategoriami. ANI w Polsce to: 5% procent udziału w tzw. farbach ciekłych wodorozcieńczalnych i rozpuszczalnikowych (Liquid Inks), 9-11% udziału w konwencjonalnych offsetowych farbach arkuszowych (Sheet-fed offset), i około 60% udziału rynkowego w tzw. wšskiej wstędze (Narrow Web) obejmujšcej wszelkie aplikacje na wšskich maszynach rotacyjnych produkujšcych etykiety samoprzylepne i materiały opakowaniowe różnymi technikami drukowania. W odpowiedzi na drugš częœć pytania powiem: tak, farby powinny drożeć. Nie tak bardzo w wyniku wzrostu cen surowców jak na skutek korekt błędnej polityki cenowej realizowanej przez nas samych, tj. ăfarbiarzyÓ od lat. Doprowadziła ona do tego, że w oczach odbiorców różnimy się tylko cenš, a tak zwana wartoœć dodana przestała mieć.... wartoœć. Płaska struktura cen powoduje jednoczeœnie, że przestało istnieć zróżnicowanie na odbiorców dużych i małych; regularnych i sporadycznych; rzetelnych i nierzetelnych. Myœlę, że w cišgu ostatnich lat zbyt wiele swobody w kształtowaniu cen posiadały osoby na zbyt niskich szczeblach decyzyjnych w firmach farbiarskich. Nazbyt demonizowano także Udział w Rynku, często za przyzwoleniem zarzšdów korporacyjnych. Powyższe uwagi odnoszš się głównie do rynku offsetowego. Wojciech Bryszewski: W zależnoœci od branży nasz udział oscyluje między dziesięcioma a dwudziestoma procentami udziału w rynku. Sš również takie branże, w których w ogóle nie jesteœmy obecni, ze względu na specyfikę polskiego rynku. Najlepiej sprzedajš nam się arkuszowe farby offsetowe oraz farby fleksograficzne. Dobrze czujemy się w tych częœciach rynku, które wymagajš najwyższej jakoœci farb i dobrego serwisu. Konkurencja na rynku nie ułatwia podnoszenia cen. Na pewno największš trudnoœciš dla naszej firmy, jako importera, jest coraz droższe euro. Marzanna Stefaniuk: Niestety Brancher Central Europe Sp. z o.o. na chwilę obecnš nie prowadziła szczegółowej analizy dotyczšcej wielkoœci udziału BCE Sp. z o.o. w polskim rynku farb drukarskich. Obserwujemy duże zainteresowanie seriš farb procesowych uniwersalnych; mam na myœli farby, które można stosować na różnych rodzajach podłoży. Farby mieszane również cieszš się zainteresowaniem naszych klientów. Po zmianie cennika produktów w styczniu tego roku nie przewidujemy wzrostu cen na produkty firmy Brancher. Krzysztof Struszczak: Flint Ink Polska powstał w oparciu o wodne flekso i po połšczeniu z GS Polska i powstaniu Flint-Schmidt Polska ta pozycja jeszcze się umocniła. Jesteœmy wiodšcym dostawcš wodnych farb do druku flekso w Polsce. Tradycyjnie mocna jest nasza pozycja jako dostawcy farb heatsetowych i do rotograwiury, gdzie daliœmy się poznać jako solidny dostawca jeszcze zanim powstał polski oddział firmy. Obecny kierunek ăpodbojuÓ rynku to flekso rozpuszczalnikowe i offset arkuszowy. Roœnie również nasz udział w rynku druku cyfrowego. Janusz Cymanek: Ostatnie analizy rynku, które widziałem na łamach ăPrzeglšdu PapierniczegoÓ plasowały naszš firmę niemalże na równorzędnej pozycji lidera rynku Đ 32% udziału Đ w stosunku do 33% koncernu Sun Chemical. To wielki sukces Hubera. To nagroda od naszych partnerów za naszš pracę i potwierdzenie tej specyficznej relacji, którš my jako firma mamy z naszymi klientami. Dla Hubera to w ogóle bardzo dobry czas. Konkurencyjnoœć bowiem coraz częœciej nie oznacza już tylko walki o tę symbolicznš złotówkę, ale jest naprawdę wyœcigiem o jakoœć. To rywalizacja, w której Huber zawsze i chętnie bierze udział. Nasz serwis, innowacje, dbałoœć o klienta i produkt to atuty naszej firmy, dzięki którym taka wysoka pozycja jest możliwa. Oczywiœcie udział firmy Huber w poszczególnych sektorach, w różnych technikach drukowania jest bardzo różny. Z całš pewnoœciš w sektorze farb offsetowych do druku arkuszowego jesteœmy bezwzględnym liderem. Jeœli chodzi o poziom cen, to z pewnoœciš jest on obecnie bardzo niski i niemalże utrudnia normalne funkcjonowanie producentom farb. A my nie możemy funkcjonować na niemalże już abstrakcyjnym poziomie minimum, ponieważ aby nadšżać za zmianami, chcemy dbać o skutecznš innowacyjnoœć, a ta kosztuje. Od wielu lat mówimy głoœno o zgubnym pomyœle na uniwersalnoœć, która przecież tak naprawdę oznacza obniżanie jakoœci. Reprezentuję poglšd, że każdy dobry jakoœciowo produkt musi mieć swojš dobrš Đ odpowiedniš Đ cenę. Jarosław Seweryn: SICPA Polska zgodnie ze strategiš holdingu koncentruje się niemal wyłšcznie na rynku farb do szeroko rozumianej produkcji opakowań. Jesteœmy jednym z głównych dostawców farb w tym segmencie i zamierzamy zwiększać nasz udział. Na najbliższe lata przewidywany jest wzrost cen surowców takich jak żywice, rozpuszczalniki, dodatki oraz wzrost kosztów działalnoœci spowodowany stosowaniem europejskich norm emisji do atmosfery, gospodarki odpadami oraz norm bezpieczeństwa produkcji. Dodatkowo obserwujemy negatywne zjawiska opisane w odpowiedzi na pierwsze pytanie. W tej sytuacji, wczeœniej czy póŸniej, musi nastšpić wzrost cen farb lub też urealnienie oczekiwań klientów dotyczšcych minimalnych wielkoœci dostaw, finansowania zakupu wyposażenia oraz terminów płatnoœci. Józef Ferber: Udział firmy Siegwerk w rynku polskim szacuje się na ok. 30% w segmencie opakowań. Najlepiej sprzedajš się farby na bazie NC i PVC do drukowania opakowań. Dobrš opiniš cieszš się systemy dwukomponentowe takie jak primery, farby białe oraz lakiery. Gorzej sprzedajš się farby offsetowe do druku zwojowego, lecz nie ze względu na jakoœć, tylko z powodu zbyt wysokich cen w porównaniu do konkurencji. Czy polski oddział sprzedaje farby także na rynkach wschodnio-europejskich? Jarosław Łukomski: W chwili obecnej nie. Wojciech Bryszewski: Jeszcze nie, ale ten temat pojawia się w dyskusjach w naszej firmie coraz częœciej. Marzanna Stefaniuk: Firma Brancher Central Europe Sp. z o.o. nie prowadzi sprzedaży bezpoœredniej na rynki wschodnioeuropejskie. Sprzedaż na rynki wschodnioeuropejskie odbywa się bezpoœrednio ze spółki macierzystej we Francji. Krzysztof Struszczak: Obecnie nie dostarczamy farb do krajów wschodnioeuropejskich, choć polski oddział zajmuje się już technicznš obsługš klientów wschodnioeuropejskich i również w przyszłoœci będzie to jeden z kierunków rozwoju. Zależnie od oczekiwań klientów z tamtego regionu polski lub austriacki oddział stanie się docelowo obsługujšcym ich centrum logistycznym. Janusz Cymanek: Byłem osobiœcie odpowiedzialny za rozwój aktywnoœci Hubera na Ukrainie, czego ukoronowaniem jest organizowanie, wspólnie z naszym partnerem z Kijowa, kolejnej firmy córki Đ Huber Ukraina. Nadal współpracujemy z dystrybutorami we Lwowie, a także mamy klientów na Białorusi, w Uzbekistanie czy w Sankt Petersburgu. Jarosław Seweryn: SICPA Polska w chwili obecnej działa wyłšcznie na rynku polskim, choć ze względu na bliskoœć i brak granic celnych nie wykluczamy eksportu do nowych członków Unii Europejskiej. Józef Ferber: W tej chwili Siegwerk Polska nie sprzedaje farb na rynkach wschodnioeuropejskich. Firma Sieg-werk Druckfarben ma swojego przedstawiciela na wschodzie. Jaki udział w obrotach macierzystej firmy ma oddział polski? Jarosław Łukomski: 2,2% według danych za pierwszy kwartał 2004. Wojciech Bryszewski: Ze względu na globalny zasięg firmy BASF i naszš krótkš historię w Polsce procentowy udział w obrotach grupy nie jest znaczšcy, ale udział w rozwoju firmy jest już bardzo widoczny. Krzysztof Struszczak: Szacujemy, że polski oddział, zależnie od rodzaju farb, przynosi 3-6% obrotu koncernu Flint-Schmidt (choć w wodnym flekso, które we Flint-Schmidt stanowi częœć działu farb ăliquid packagingÓ udział ten jest kilkunastoprocentowy). Janusz Cymanek: Michael Huber Polska, mimo że jesteœmy jednš z kilku największych firm handlowych w Europie, to zaledwie niecałe 5% obrotu całej Huber Group. Ale przy wielkiej skali sprzedaży w Niemczech, w całej Europie, w USA i Kanadzie, w Ameryce Południowej, Afryce i Azji oraz w Australii Đ na całym œwiecie Đ nie powinno to jednak dziwić. Jarosław Seweryn: SICPA jest dużym koncernem o zasięgu œwiatowym. Dlatego też, pomimo obrotu za rok 2003 rzędu 40 mln zł, nasz udział w obrotach grupy nie jest wielki i sięga kilku procent. Józef Ferber: Na dzień dzisiejszy Siegwerk Polska ma ok. 3% udziału w obrotach firmy macierzystej. Z jakimi nowoœciami firma wystšpiła na targach drupa? Jarosław Łukomski: Na drupa 2004 ANI pokazała swš nowš twarz Đ nowš tożsamoœć korporacyjnš. Tym razem więc akcent leżał tu, a nie po stronie produktów. Przypomnę, że nowa nazwa i nowe logo grupy pojawiajš się w następstwie dwóch ważnych wydarzeń, które miały miejsce w ostatnich latach: wykupu menedżerskiego (MBO) udziałów firmy farbiarskiej od byłego właœciciela, tj. Akzo Nobel, oraz przejęcia belgijskiej firmy Trenal. Od 6 maja, czyli od pierwszego dnia targów nasza firma nosi oficjalnie nazwę ANI Printing Inks. W jej skład wchodzš takie podmioty jak Trenal, Lindgens czy Harper Printing Ink. Firma działa poprzez cztery dywizje. Z tej okazji odbyła się w DŸsseldorfie konferencja prasowa, a przedstawiciele najwyższych władz firmy byli gospodarzami stoiska ANI przez kilka pierwszych dni targów. Wojciech Bryszewski: Firma BASF koncentrowała się na targach drupa na przedstawieniu nowoœci z zakresu płyt fotopolimerowych oraz farb offsetowych. W zakresie farb to przede wszystkim kolejna generacja farb do druku SW Đ Novastar F916 Champion, oraz farby pozwalajšce poszerzyć skalę barwnš osišganš w czterokolorowym druku offsetowym Đ NovaArt F2008. Marzanna Stefaniuk: Na targach drupa firma Brancher wystšpiła z nowš seriš farb specjalnych. Seria ta nosi nazwę SMART'UP. W skład serii wchodzš: farby œwiecšce pod œwiatłem UV, lakiery perłowe, farby œcieralne, farby dajšce efekt odbicia lustrzanego, farby zapachowe, farby termochromowe. Krzysztof Struszczak: Targi drupa były okazjš do prezentacji szeregu nowoœci oferowanych przez firmy będšce częœciš koncernu Flint Ink: Jetrion zaprezentował najnowsze rozwišzania dla druku cyfrowego. Obok farb stosowanych m.in. w urzšdzeniach takich firm jak Scitex, Video-jet, Domino czy Willett oraz œrodków pomocniczych Jetrion przedstawił własne rozwišzania w dziedzinie urzšdzeń do druku cyfrowego. Precisia LLC, wiodšcy dostawca rozwišzań w dziedzinie nadruków elektronicznych, przedstawił najnowsze rozwišzania w technologii tagów RFID oraz nadruku ultracienkich baterii stosowanych w tagach i innych rozwišzaniach, które wymagajš zewnętrznego Ÿródła zasilania (kartki grajšce, gry planszowe itp.). Dużym zainteresowaniem cieszyły się prezentowane na stoisku nadruki wykonywane farbš zapachowš Rub'n-Smell. Jest to najnowszy produkt koncernu Flint Ink opracowany we współpracy z firmš Scentisphere LLC. Sš to bezbarwne farby do nadruku na opakowaniach lub etykietach. Niezależne badania wykazały, że klienci najbardziej zapamiętujš zapach. Majšc do wyboru dwa podobne produkty 80% konsumentów wybierze ten, który oprócz nadruku również pachnie. Farby Rub'nSmell mogš przenosić zarówno typowe zapachy, jak cytryna czy popularne ăzielone jabłuszkoÓ, jak i zapach konkretnej marki perfum. Farby nanoszone sš na zadrukowanš powierzchnię, a zapach uwalnia się jedynie poprzez potarcie farby. Kolejnš nowoœciš była technologia pigmentów, oferowana pod nazwš X-treme. Jest to najnowsze rozwišzanie w dziedzinie dyspersji pigmentów przeznaczonych do wodnego druku flekso, które zwiększa nasycenie kolorów o 20% przy jednoczesnej poprawie wydajnoœci farby na maszynie. Farby oparte na dyspersji X-treme nadajš się przede wszystkim do wysokiej jakoœci nadruków z wykorzystaniem wałków rastrowych o bardzo wysokiej liniaturze. Technologię X-treme uznaje się za największy postęp w dziedzinie farb wodnych w ostatnich 10 latach! Janusz Cymanek: Wielkim i chyba jedynym prawdziwym hitem ăfarbowymÓ była nowa koncepcja uzyskiwania efektów metalicznych dzięki nowej technologii Metall FX. Drukujšc specjalnymi farbami triadowymi na farbie srebrnej można osišgnšć niesamowite efekty. Metall FX pozwala na uzyskiwanie efektów przestrzennych od trójwymiarowych do hologramów. Technologia oferowana w pakiecie z oprogramowaniem i wzornikiem barw była hitem naszego targowego stoiska. Również wielu właœcicieli i szefów polskich drukarń było zainteresowanych zakupieniem jej ăna pniuÓ. W sektorze farb płynnych do fleksografii i wklęsłodruku Huber Group przedstawiła nowoczesny system farbowy o nazwie Gecko. System farbowy podobnie jak klocki Lego pozwala w oparciu o różne składniki i dodatki systemowe dowolnie kreować właœciwoœci i odpornoœci farb. To właœnie ten system sprzedaliœmy w DŸsseldorfie do dwóch wiodšcych polskich drukarń. Jarosław Seweryn: Prezentacja zupełnie nowych produktów przy okazji targów drupa jest naszym zdaniem przeszłoœciš. Nowe, innowacyjne farby powstajš cišgle i sš natychmiast konsumowane. Najważniejszš innowacjš w galerii farb SICPA sš z pewnoœciš zupełnie nowe farby na bazie nitrocelulozy takie jak Access Lam Đ do zadruku wszystkich laminatów i Access Sleeve do zadruku termoobkurczanych rękawów PCW, OPET, OPS oraz wiele innych. Józef Ferber: Na targach drupa 2004 w segmencie opakowań firma Siegwerk przedstawiła nowy lakier Pragelack imitujšcy efekt wytłaczania oraz nowš serię farb wodnych do zadruku na papierze i serwetkach ZWPT 76. Seria ta charakteryzuje się wysokš odpornoœciš na kontakt z takimi substancjami jak woda, tłuszcze, oleje oraz wszelkiego rodzaju produkty o charakterze kwaœnym lub alkalicznym. Co Pani/Pan sšdzi o nowo powstałej europejskiej organizacji producentów farb EuPia Đ czy jest potrzebna? Jarosław Łukomski: To bardzo chwalebna inicjatywa. Po raz pierwszy tworzy się w Europie prawdziwa płaszczyzna dialogu dla producentów farb graficznych. My i nasi koledzy z konkurencji ochoczo manifestowaliœmy w DŸsseldorfie przynależnoœć do tej organizacji przez umieszczanie na swych stoiskach logo EuPia. Sšdzę, że warto by w niedługim czasie założyć filię EuPia w Polsce. Krzysztof Struszczak: Za mało mamy na dzień dzisiejszy informacji dotyczšcych organizacji EuPia, aby okreœlić, na ile przydatna może się ona okazać. Myœlę, że na to pytanie bardziej konkretnie może odpowiedzieć nasza centrala we Frankfurcie, gdyż to ona jest bezpoœrednio zaangażowana we współpracę z CEPE i EuPia. Jarosław Seweryn: To doskonała wiadomoœć, że powstaje nowa organizacja producentów farb. Jest jak najbardziej potrzebna, aby przypominać o naszych racjach. Józef Ferber: Tak, jest potrzebna, gdyż pozwoli na wymianę poglšdów wœród producentów farb. Siegwerk jest członkiem tej organizacji. Jakie sš plany firmy na najbliższy rok? Jarosław Łukomski: Tylko najbliższy? Walczymy dalej z pieœniš na ustach! A na poważnie, choć może również nieco z przymrużeniem oka: sšdzę, że rodzina ANI ma szansę się powiększyć... Wojciech Bryszewski: Planujemy robić to co dotychczas, czyli sprzedawać coraz więcej farby. Tak jak co roku zwiększamy zatrudnienie i chcemy być obecni w coraz większej liczbie branż używajšcych farb graficznych. Firma BASF, zarówno w Polsce, jak i na œwiecie, ma się dobrze i chce się dalej rozwijać. Wydaje mi się, że ten rok przyniesie niemałe zmiany na mapie europejskich dostawców farb. Marzanna Stefaniuk: W 2004 roku planujemy (jako Brancher Central Europe Sp. z o.o.) wprowadzić do naszego asortymentu serię farb UV oraz flekso. Krzysztof Struszczak: Szczegółowe plany firmy, zarówno na najbliższy rok, jak i bardziej długofalowe, zostanš przedstawione we wrzeœniu przy okazji oficjalnej prezentacji nowej spółki Flint-Schmidt Polska. Janusz Cymanek: Doszliœmy do miejsca, w którym Huber Group postanowiła zrobić naprawdę wielki krok do przodu. Przystępujemy obecnie do ostatniego etapu rozwoju i rozbudowy naszej firmy w Polsce. Otrzymaliœmy właœnie zgody budowlane i jeszcze w tym roku rozpoczniemy wielkš budowę hal produkcyjnych i magazynowych we Wrocławiu oraz instalację mieszalni farb w Warszawie. To drugi i ostateczny etap naszej ekspansji. To też prawdziwe spełnienie moich marzeń Đ będzie prawdziwa fabryka Hubera w Polsce. Staniemy się logistycznym centrum produkcji i zarzšdzania dla tej częœci Europy. Odbieram to jako swój osobisty sukces i uznanie dla naszej aktywnoœci w Polsce. Ta inwestycja to docenienie pozycji Michael Huber Polska w Huber Gruppe. Jarosław Seweryn: Plany firmy na najbliższy rok to walka o umocnienie naszej pozycji w druku opakowań oraz etykiet poprzez sukcesywne wprowadzanie i promowanie nowych innowacyjnych produktów. Józef Ferber: Plany firmy Siegwerk Polska to co najmniej utrzymanie sprzedaży do klientów koncernowych na dotychczasowym poziomie oraz praca w kierunku zwiększenia sprzedaży na niełatwym rynku lokalnym Đ w przypadku rynku opakowań. Planujemy też większyć udziały w segmencie offsetu zwojowego. Dziękujemy autorom wszystkich wypowiedzi. Opracowanie: Iwona Zdrojewska