Grafitalia – poligrafia po włosku
6 gru 2016 14:45

Doskonały, a w niektórych przypadkach wręcz entuzjastyczny odbiór: oto podsumowanie targów Grafitalia 2006. Otwarte z pewnymi wątpliwościami (bliskość targów Ipex) i niepokojem (pierwszego dnia liczba odwiedzających była znikoma), bez pozytywnych rokowań, po podsumowaniu rezultatów okazały się wielkim sukcesem. Tym razem to Francuzi i Anglicy zazdroszczą nam - organizowane przez nich targi miały dużo słabsze wyniki, rynek włoski natomiast pokazał, iż wierzy w swój potencjał, jest dużo bardziej dynamiczny i interesujący, w dobrej kondycji i gotowy do pozytywnego reagowania na wyzwania konkurencyjne, z którymi mamy obecnie do czynienia. Grafitalia/Converflex 2006 okazały się targami bliskimi rzeczywistości, bardzo dobrze dostosowanymi do aktualnej sytuacji ekonomicznej Włoch i osiągnęły dużo większy sukces niż dwie poprzedzające imprezy europejskie: Ipex przez wielu odwiedzających przeceniany Đ stoiska wystawców są co prawda na poziomie targów drupa, ale nie można powiedzieć tego o liczbie odwiedzających (około 60 tysięcy na Ipex, 390 tysięcy na drupa) oraz Graphitec w Paryżu, znacznie poniżej poziomu tegorocznych targów Grafitalia. Na targach w Mediolanie nie tylko było wielu odwiedzających Đ ponad 40 tysięcy, jak podają organizatorzy - ale, co potwierdzają wystawcy, byli oni uważni, zainteresowani poznaniem technologii i przede wszystkim tym, co może zaoferować im rynek, dążący do tego, aby wszystkie te technologie wykorzystać w najwyższym stopniu. W chwili wielkiej transformacji komunikacji drukowanej włoski przemysł poligraficzny udowodnił wielką dynamikę oraz chęć dotrzymania kroku „pociągowi, który jedzie coraz szybciej”. Po raz pierwszy zanotowano wzmożoną koncentrację odwiedzających w stoiskach z branży prepress w stosunku do stoisk, które prezentowały maszyny drukujące. Na wielu stoiskach producenci pokazali odwiedzającym, iż nie istnieje faktyczny rozdział pomiędzy tymi dwoma światami: tylko rozwiązania opierające się na zintegrowanych systemach mogą sprostać obecnym i przyszłym potrzebom. Dlatego też poznawanie nowoczesnego oprogramowania i procesów przepływów pracy jest konieczne, choć wymaga ogromnej ilości czasu i jest skomplikowane. Jeśli zostanie to zaniechane, niemożliwe może się okazać kierowanie przepływem informacji w przedsiębiorstwie. W zakresie transformacji informatycznej, do której została włączona też ta branża, podstawowe znaczenie ma format JDF. W wyniku tego powstają nowe software houseŐy lub produkty MIS (informatyczne systemy zarządzania) ukierunkowane na sieć internetową, wskazując aktualny trend w określaniu organizacji przedsiębiorstwa, przepływów technicznych i kontroli zarządzania. To samo odnosi się również do oprogramowania poświęconego zarządzaniu/optymalizacji profili; zdaje się ono być bardzo użyteczne i technicznie możliwe do zrealizowania, co stanowi zaletę szczególnie podkreślaną przez użytkowników, głównie drukarzy, umożliwiającą rozszerzenie możliwości działania. Równie atrakcyjna okazała się oferta CtP małego formatu, symbol ekspansji tego segmentu technologicznego. Rosną też liczba oraz jakość płyt tzw. processless (poprawniej powinniśmy je zdefiniować jako „ekologiczne o zredukowanym procesie”), które wymagają nowego sklasyfikowania, ponieważ dzielą się na trzy główne rodzaje: obróbka fizyczna (Agfa), płukanie wodą (Presstek), wywoływanie w maszynie drukującej (Fuji i Kodak). Bezsprzecznie płytami no process są płyty waterless w technologii computer to press, zredukowanej do dwóch tylko propozycji (Truepress firmy Screen oraz „połączonej” Presstek/Ryobi w dwóch formatach), bogatej jednak pod względem rozwoju rozwiązań i zróżnicowanych zakresów stosowania, w których technologia DI może mieć decydujące znaczenie. Dużą uwagę należy zwrócić na proofing cyfrowy, z wyjątkowo bogatą ofertą systemów, również dla fleksografii, które oferują wysoki poziom techniczny odbitek próbnych (w druku czterobarwnym). Dowiódł tego ostatni Proofing Day w TAGA Italia ku zadowoleniu i uldze drukarzy, którzy wykonują tanie odbitki próbne we wasnym zakresie (trochę mniej cieszą się oczywiście ci, którzy otrzymują je od klientów, nie wiedząc, w jaki sposób zostały skalibrowane...). Rozwiązania dla druku cyfrowego nadal bazują na ploterach ink jet, przede wszystkim UV flatbed w przypadku grafiki użytkowej oraz drukowania z dużą prędkością. Natomiast w dziedzinie elektrofotografii zaprezentowano praktyczne rozwiązania ukierunkowane na jednostki biznesowe, dostosowane pod kątem produktu/obsługiwanej części rynku. W ten sposób można było obserwować kierunki rozwoju pozwalające zaspokoić różnorodne wymagania branży marketingu/direct mail oraz w zakresie drukowania instrukcji, wszelkiego rodzaju etykiet (także shrink sleeve), skierowane przede wszystkim do branży fotograficznej, cechującej się ogromnym potencjałem rozwoju, na którą trzeba zwrócić szczególną uwagę. Swoją pozycję umacniały wielkie marki druku konwencjonalnego, świadome pozycji lidera, które zajęły się głównie prezentowaniem wysokiego stopnia integracji i automatyzacji osiągniętego w formacie JDF, coraz lepszych urządzeń do jednoczesnego zadruku prawej i lewej strony, rozwoju możliwości uzyskiwanych dzięki zastosowaniu technologii UV. Nowości można było oglądać w segmencie kompaktowych maszyn drukujących, głównie producentów japońskich: od maszyn satelitarnych z jednym cylindrem drukującym po interesujące i efektywne technologie zwiększenia formatu 50x70. Nie była to zatem wielka demonstracja siły, ale dowód podejmowania nieustannych wysiłków w celu zaspokojenia potrzeb rynku. Prezentowane były również, szczególnie przez producentów włoskich, nowości w dziedzinie maszyn rotacyjnych wąskowstęgowych przeznaczonych do druku etykiet. Systemy kontroli jakości wspierają poszczególne segmenty branży rozwiązaniami bardziej zgodnymi z tworzeniem i kontrolą profili (o kartach znacznie zredukowanych pod względem wymiarów) według norm ISO12647 oraz nowych przyrządów pomiarowych dla płyt. Przedstawiona została również bogata oferta projektantów maszyn dla przemysłu introligatorskiego oraz propozycje dla firm papierniczych w ramach Converflex. Wszystko to można krótko podsumować tak: nowoczesna technologia jest dostępna, dopracowana w szczegółach, gotowa do wdrożenia. W relacjach między ludźmi a technologią jest jednak jeszcze wiele punktów krytycznych, personelowi brakuje wiedzy. Targi Grafitalia potwierdzają, iż należy stawiać bardziej na młodych ludzi, nawet jeżeli nie zawsze są tacy, jak byśmy chcieli czy też nie zachowują się zgodnie z ustanowionymi regułami: im może się udać, w przeciwnym razie będzie ciężko. Alberto Sironi i Ruggero Zuliani są redaktorami włoskiego miesięcznika branżowego "Il Poligrafico". Powyższy materiał publikujemy w ramach współpracy merytorycznej pomiędzy członkami organizacji Eurographic Press.