Rzemieœlnik wielkiego formatu
6 gru 2016 14:45

ăPowierzchni reklamowej z roku na rok przybywa, jak również możliwoœci jej zagospodarowaniaÓ. Okolicznoœć tę postanowiła wykorzystać firma Topcan, która od 2002 roku specjalizuje się w wydrukach wielkoformatowych. Topcan powstał w 1995 roku i poczštkowo specjalizował się w małoformatowym druku cyfrowym. W 2002 roku firma zakupiła 3 plotery atramentowe o szerokoœci 1,8 m, które pracujš do tej pory w niewielkiej warszawskiej siedzibie przy ulicy Œniadeckich. W 2000 roku właœciciel firmy nabył pierwszy czterokolorowy ploter solwentowy Đ Toucan firmy Mutoh. Był to na owe czasy doœć œmiały krok, ponieważ technologia solwentowa dopiero raczkowała, a inwestycja nie należała do najtańszych. Poczštkowo jego przeznaczeniem było drukowanie folii do wyklejania autobusów, firma Topcan podpisała bowiem kilka umów z przewoŸnikami. Szybko jednak pojawiły się nowe możliwoœci zastosowania wydruków solwentowych i jedna maszyna nie zapewniała odpowiednich mocy przerobowych. Nasza praca wyglšdała w ten sposób: albo z powodu jej nawału mogliœmy oferować klientom tygodniowe terminy realizacji zlecenia, albo były przestoje. A branżę reklamowš, działajšcš w trybie ăna wczorajÓ, taki termin po prostu œmieszył. Ponieważ klient raz odesłany z kwitkiem prędko nie wraca, szefowie zdecydowali się na zakup kolejnego plotera solwentowego Scitex GrandJet, tym razem o szerokoœci 3,2 m Đ mówi Agata Mazan, key account manager w firmie Topcan. Đ Nasz nieduży lokal na Œniadeckich nie byłby go w stanie pomieœcić, wielki format przenieœliœmy więc do wynajmowanego pomieszczenia przy ul. Krakowiaków. Agata Mazan nie wspomina jednak najlepiej okresu funkcjonowania firmy na warszawskim Okęciu: Zdarzały nam się przerwy w dostawie pršdu czy wody, produkcja stawała, a my nic nie mogliœmy na to poradzić. Klienci bardzo się denerwowali, czy dostanš prace na czas; nie muszę chyba dodawać, że my co najmniej tak samo. Cały misternie zaplanowany grafik produkcji brał wtedy w łeb. W konsekwencji właœciciele zdecydowali się więc także na inwestycję w siedzibę firmy z prawdziwego zdarzenia. W ubiegłym roku w podwarszawskim Piasecznie, w nowoczesnym budynku znalazło się miejsce na halę produkcyjnš, magazyn i pomieszczenia biurowe. Tam też stanšł najnowszy nabytek firmy Topcan Đ pięciometrowy ploter solwentowy Scitex XLJet+. Od tej chwili możliwa stała się kompleksowa obsługa klienta: od druku po aplikację i montaż wielkoformatowych reklam. Wykonywane sš tu głównie siatki, banery i backlity z poddrukiem. Trzy urzšdzenia do druku solwentowego, który charakteryzuje się wysokš jakoœciš oraz długotrwałš odpornoœciš na warunki atmosferyczne, umożliwiajš nam oferowanie pełnego spektrum produktów, wykorzystywanych zarówno w ekspozycjach wewnętrznych (np. reklamy podłogowe, systemy prezentacyjne); jak i zewnętrznych (np. wolno stojšce tablice reklamowe, wielkoformatowe reklamy na budynkach, reklamy na œrodkach transportu). Pozwalajš nam one na przyjęcie każdego praktycznie zlecenia bez obawy o zatory produkcyjne, dajš nam też pozycję jednej z największych firm specjalizujšcych się w wydrukach wielkoformatowych Đ przekonuje Agata Mazan. Z kolei posiadanie urzšdzeń przeznaczonych do wykonywania innych form reklamy zapewnia cišgłoœć zleceń w miesišcach zimowych, kiedy outdoor jest mniej aktywny. Okazuje się, że wydruki wielkoformatowe także sš produkcjš sezonowš: Folie autobusowe zamawiane sš od wiosny do jesieni, wtedy bowiem reklama ta jest łatwa w aplikacji. Klienci zwykle nie decydujš się na tę formę zimš, bo autobusy jeżdżš po prostu brudne. Ponadto folia One Way Vision nie działa przy zapalonym œwietle, a zimš œwiatło pali się w autobusach przez większš częœć dnia. Podobnie rzecz ma się z outdoorem Đ kampanie stajš się intensywniejsze, kiedy i ludzie chętniej wychodzš na ulicę. Zimš zatem zajmujemy się głównie backliteŐami, które najlepiej prezentujš się podœwietlone. Ich efekt widoczny jest w pochmurne dni, których zimš nie brakuje, lub po zmroku Đ tłumaczy Agata Mazan. Jeżeli klient złoży zamówienie wymagajšce użycia technologii, której Topcan nie posiada, wtedy firma decyduje się na kooperację. Zawsze jednak klient jest o tym uprzedzany, bo, jak twierdzi A. Mazan, ănie można odpowiadać za coœ, na co się nie ma wpływu.Ó Reklamy wielkoformatowe to zdaniem mojej rozmówczyni najdynamiczniej rozwijajšcy się obecnie rynek. Zwišzane jest to z coraz atrakcyjniejszym ich wyglšdem: sš podœwietlone, tablice sš coraz większe i ładniejsze. Duży wpływ majš także przeprowadzane badania zauważalnoœci i skutecznoœci tego typu reklam Đ to w opinii Agaty Mazan najbardziej przemawia do zleceniodawców: Jeszcze kilka lat temu większoœć wydruków sprowadzana była z Zachodu, w Polsce nie było ani technologii, ani doœwiadczonych firm, zarówno w ich produkcji, jak i montażu. Wišzała się z tym również odpowiednio wyższa cena reklamy. Teraz jest ona zdecydowanie bardziej przystępna, także dlatego, że i media do druku: tonery czy podłoża sš tańsze. Nie bez wpływu jest też rosnšca konkurencja w tej branży. Z drugiej strony jest to działalnoœć bardzo kapitałochłonna, nie można bowiem pozwolić sobie na zatrzymanie się w miejscu; wcišż pojawiajš się nowe rozwišzania, w które trzeba inwestować. Obecnie, odwrotnie niż przed kilkoma laty, to Zachód zleca wykonanie wydruków wielkoformatowych w Polsce. Wyposażenie i doœwiadczenie firmy Topcan pozwala nam już zajmować się także produkcjš eksportowš. Mimo że czas transportu jest znaczšcy w stosunku do czasu produkcji, to jednak nasze ceny sš zdecydowanie niższe. Czy wynika to z faktu, że polski rynek stał się już za mały? Absolutnie nie Đ zaprzecza Agata Mazan Đ jest to nasza działalnoœć dodatkowa, choć bez wštpienia ważna, prestiżowa. Obsługujemy przede wszystkim polski rynek, który jest coraz większy i coraz ciekawszy. Powierzchni reklamowej z roku na rok przybywa, jak również możliwoœci jej zagospodarowania. Jaka jest więc zdaniem mojej rozmówczyni przyszłoœć wielkiego formatu? Pojawiajš się nowe, szlachetne podłoża, które dajš efekt bez porównania atrakcyjniejszy niż standardowe. Myœlę, że w tym kierunku będzie zmierzał rynek reklam wielkoformatowych. Przyszłoœć należy też do trzeciego wymiaru, choć obecnie jest on dopiero w fazie eksperymentów, tym bardziej, że jego podstawš jest nie tyle wykonanie, co pomysł na niego. Topcan póki co kreacjš się nie zajmuje, jesteœmy rzemieœlnikiem realizujšcym koncepcje innych. Skupiamy się na prawidłowym wyborze technologii i materiału, więc trudno mi przesšdzać o przyszłoœci wydruków wielkoformatowych Đ konkluduje Agata Mazan. AN