Na ogół, gdy mówi się o technologii wykonywania offsetowych form drukowych metodą CtP, myśli się o niej pod kątem zalet i korzyści w postaci uproszczeń w procesach wykonywania form drukowych oraz poprawy ich jakości.
Niewątpliwie jej wizerunek jest na tyle korzystny, że zachwycając się zaletami można nie dostrzec – poza kosztami wdrożenia – jej wad. Artykuł ten ma na celu przybliżyć technologię CtP pod kątem jej wpływu na środowisko.
Zapisana w ustawie [3] konieczność ochrony środowiska naturalnego jest zrozumiała dla wszystkich i nie wymaga przytaczania argumentów „za”. Myśląc o wpływie technologii CtP na środowisko z reguły myśli się „płyty i wywoływacze” zapominając o czynnikach takich jak zużycie energii elektrycznej, powstające odpady (zarówno w naświetlarni, jak i potem w drukarni), zużyty sprzęt elektroniczny itd.
Jednymi z pierwszych zastosowanych w technologii CtP płyt były płyty fotodyfuzyjne halogenosrebrowe. Ich zalety to wysoka jakość i rozdzielczość, wadą natomiast jest konieczność stosowania specjalnych wywoływaczy fotograficznych wymagających potem utylizacji. Płyty te zawierały srebro, które ze względu na cenę i szkodliwość dla środowiska należało potem odzyskać. Pod względem wymagań ekologii był to niejako krok wstecz w stosunku do tradycyjnych form drukowych – sam proces był bardziej skomplikowany, a stosowane chemikalia – jeszcze bardziej szkodliwe, jednak dzięki temu, że zużyte wywoływacze przekazywano do firm zajmujących się ich utylizacją, nie trafiały one do ścieków [1, 2, 8].
Płyty termoczułe wywoływane są najczęściej za pomocą wywoływaczy o składzie podobnym do wywoływaczy do płyt tradycyjnych, a więc za pomocą alkalicznych roztworów wodnych krzemianów i wodorotlenków z dodatkiem substancji zwilżającej. Szkodliwość tych wywoływaczy dla środowiska nie jest wielka, a substancje w nich zawarte mogłyby być utylizowane w oczyszczalni ścieków, jednakże zostały one zaliczone wraz z innymi wywoływaczami do płyt offsetowych do grupy odpadów niebezpiecznych, co pociąga za sobą konieczność ich utylizacji [2, 5, 9].
Płyty fotopolimerowe „fioletowe” wymagają na ogół procesu wygrzewania przed wywoływaniem i specjalnych wywoływaczy będących wodnymi roztworami alkalicznych substancji organicznych, które również po wykorzystaniu trafiają do utylizacji [1, 9].
Naświetlarki CtP stosuje się najczęściej wraz z wywoływarkami do płyt, co pozwala na standaryzację procesu wywoływania i znaczne zmniejszenie zużycia wywoływacza (do poziomu 25% w porównaniu z ilością zużywaną podczas wywoływania ręcznego). Wprowadzenie w zakładzie technologii CtP nieraz stawało się bodźcem do dalszej modernizacji procesu wykonywania form drukowych [2].
Zużyte wywoływacze zawierają rozpuszczone warstwy foto- i termoczułe z wywoływanych płyt. Jedną z przyczyn zużywania się wywoływaczy (oprócz spadku ich alkaliczności) jest właśnie nasycenie ich rozpuszczonymi fotopolimerami czy innymi składnikami tych warstw. W celu zmniejszenia ilości zużywanego wywoływacza można zastosować roztwory regenerujące oraz specjalne instalacje filtrujące wywoływacz i wychwytujące z niego rozpuszczone składniki płyt [2].
Przyszłością technologii CtP będą formy drukowe niewymagające obróbki chemicznej po naświetlaniu. Większość obecnie dostępnych naświetlarek w przyszłości umożliwi przejście na takie płyty zarówno termiczne, jak i fioletowe, których komercyjna premiera zapowiedziana została na pierwszy kwartał br. [1, 10, 11].
Wykonywanie form drukowych wiąże się z powstawaniem pewnej ilości odpadów. Oprócz zużytych wywoływaczy najczęściej jest to aluminium będące podłożem tych płyt. Celowości oddawania na złom zużytych płyt aluminiowych nie trzeba tłumaczyć, bo jest to opłacalne także ekonomicznie [2, 7].
Kolejnym odpadem wartym zagospodarowania jest makulatura z papieru i tektury. Pochodzi ona z kartonów, w które opakowane są formy drukowe i innych opakowań oraz z niepotrzebnych już proofów impozycyjnych [2, 7].
Plastikowe pojemniki po wywoływaczach używane są powtórnie i służą do zbierania zużytego wywoływacza, a także jego transportu do zakładów utylizacyjnych [2].
Korektory do płyt, których w technologii CtP używa się znacznie mniej – o ile nie zawierają soli chromu – można traktować jak zwykłe odpady biurowe i wyrzucić je wraz z odpadami komunalnymi [2].
Zgodnie z ustawą zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny należy przekazać do zakładów zajmujących się jego utylizacją. Zużyta elektronika może zawierać wiele szkodliwych substancji takich jak: rtęć, kadm, ołów, związki chromu, a także fluorochlorowcowe pochodne węglowodorów oraz inne substancje powodujące tworzenie się toksycznych dioksyn i furanów. Szacuje się, że 40% ołowiu trafiającego na wysypiska śmieci pochodzi ze zużytego sprzętu elektronicznego i elektrotechnicznego. Z kolei 22% światowej produkcji rtęci jest wykorzystywane w urządzeniach elektrycznych i elektronicznych. Przed wejściem w życie ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym 90% tych urządzeń trafiało na wysypiska śmieci.
W przypadku technologii CtP sprzętu elektronicznego będzie więcej niż w tradycyjnych metodach wykonywania form drukowych. Urządzenia, które się zamortyzowały bądź zestarzały, można kierować na rynek wtórny. Z kolei te, które się zużyły lub zepsuły, należy przekazać firmom zajmującym się ich utylizacją albo zwrócić producentowi [4, 6].
Oszacowanie ogólnych korzyści lub strat energetycznych wynikających z przejścia z technologii tradycyjnej na technologię CtP jest niezwykle trudne, gdyż zużycie energii zależy od różnych czynników: z jednej strony likwiduje się wiele wymagających oświetlenia stanowisk montażowych, z drugiej zaś zastępuje się je komputerami, które również zużywają energię. Naświetlanie diapozytywów i płyt za pomocą lamp UV zastępuje się naświetlarkami wyposażonymi w lasery. Należy też uwzględnić fakt, że procesy te zabierają różną ilość czasu i być może zastosowanie pobierających więcej energii komputerów będzie korzystniejsze ze względu na skrócenie procesu montażu. Jeśli w danym zakładzie jest już technologia CtF, to oszacowanie zmian zużycia energii będzie znacznie prostsze, gdyż naświetlarkę CtF i kopioramę zastępuje się naświetlarką CtP.
Bilans zużycia energii należy również przeprowadzić ze względów ekonomicznych, gdyż jej cena będzie stanowiła istotną część kosztów wykonywania form drukowych [7].
Technologia CtP posiada wiele zalet sprawiających, iż obecnie wydaje się, że nie ma od niej odwrotu. Nie bez znaczenia są również nowe możliwości, jakie daje wykorzystanie komputerów i procesów, które dość łatwo można standaryzować.
Negatywne oddziaływanie tej technologii na środowisko ciągle maleje, a korzyści dla środowiska relatywnie rosną. Należy mieć świadomość, iż wykonywanie form drukowych nie jest obojętne dla środowiska, ale poza tym mankamentem technologii CtP można wystawić pozytywną opinię.
Literatura
[1] Kunstetter A.: Drupa 2004 – tendencje w dziedzinie produkcji form drukowych, „Poligrafika” nr 7 (2004).
[2] Poligrafia a ochrona środowiska. Najlepsze dostępne techniki (BAT) w przemyśle poligraficznym, Intergraf EGF, Warszawa 2001.
[3] Ustawa z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska (Dz. U. nr 62, poz. 627) z późniejszymi zmianami (Dz. U. nr 62 z 2003 r. poz. 1865).
[4] Ustawa z dnia 29 lipca 2005 r. O zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym (Dz.U. nr 180, poz. 1495).
[5] Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 27 września 2001 r. w sprawie katalogu odpadów. (Dz.U. nr 112, poz. 1206).
[6] Bielski W.: Niebezpieczna elektronika?, Biuletyn Ministra Edukacji i Nauki „Sprawy Nauki” nr 5 (2003).
[7] Zarwan J.: CTP plate making: understanding the real costs, J. Zarwan partners, Charlottetown 2003.
[8] Zarwan J.: CTP – it’s about the time, „Graphics Art Magazine” nr 4 (2005).
[9] Karty bezpieczeństwa produktów firmy Kodak Polychrome Graphics.
[10] Materiały prasowe firmy Fujifilm.
[11] Materiały prasowe firmy Agfa Graphics.