Wyższa dyspozycyjność maszyn
6 gru 2016 14:55
Niezawodne systemy kontrolne – całkowicie zautomatyzowane linie produkcyjne – obszerna oferta serwisowa: Müller Martini pokaże na targach drupa 2012, jak zakłady poligraficzne podwyższając dyspozycyjność swoich maszyn mogą poprawić wynik finansowy.
Aby przemysł poligraficzny mógł produkować w kryzysowych czasach w sposób jeszcze bardziej dochodowy, konieczne są nie tylko sprawny przepływ produkcji od przygotowalni aż po gotowy produkt na rampie załadowczej oraz systemy szybkiego przezbrajania z jednego zlecenia na następne, ale zwłaszcza niezawodne urządzenia, i to pod wieloma względami. Po pierwsze należy zapobiegać awaryjnym zatrzymaniom maszyny, po drugie – wadom jakościowym.
Zapewnienie wysokiej wydajności i bezpieczeństwa procesowego zyskało na znaczeniu w obliczu globalizacji, cechującej się otwarciem rynków i tym samym wzmożoną wymiennością. Oprócz czynnika ludzkiego cechy te wpływają szczególnie na możliwości techniczne systemów produkcyjnych, bo źle zszyte czy sklejone produkty są szybko przeliczane na pieniądze. Ile uwzględnił Pan w kalkulacji na reklamacje…? – ma w zwyczaju pytać ironicznie Franz Dengler, kierownik produkcji znanej z żółtych zeszytów drukarni Reclam w niemieckim Ditzingen, każdego introligatora produkującego bez systemu porównywania kodów kreskowych lub obrazów.
Firma Reclam zawierza przy swojej pracującej na trzy zmiany linii do oprawy bezszwowej Bolero firmy Müller Martini automatycznemu systemowi rozpoznawania arkuszy Asir 3. System nie tylko rozpoznaje źle nałożone składki na zbieraczce, lecz dzięki stworzonemu przez Müller Martini systemowi AsirCode zapewnione są również właściwa kolejność składek i powtarzalna, wysoka jakość. Asir 3 gwarantuje nam – mówi Franz Dengler – 100-procentową niezawodność.
Niższe koszty jednostkowe dzięki wysokiej automatyzacji
Do wyższej wydajności netto z pozytywnym wpływem na wynik finansowy przyczyniają się, oprócz niezawodnych systemów kontrolnych, również w pełni zautomatyzowane linie produkcyjne. W takim samym stopniu dotyczy to dużych introligatorni, jak i zakładów niszowych. Właśnie w gospodarczo trudnych czasach potrzebujemy wysoko zautomatyzowanych systemów – uważa José Pinto, właściciel zatrudniającego 40 pracowników zakładu Greca Artes Gráficas w Porto. Mimo trudnej sytuacji gospodarczej w Portugalii firma Greca zainwestowała w taśmowiec Müller Martini Presto E90 i maszynę do oprawy bezszwowej Pantera. Całkowicie zautomatyzowane systemy pozwalają na obniżenie kosztów jednostkowych – mówi José Pinto. – Dzięki temu zwiększam wydajność i jestem bardziej konkurencyjny na rynku.
Wiele mniejszych i średnich zakładów odnosi sukcesy dzięki takim innowacyjnym rozwiązaniom, ponieważ mogą reagować szybciej i elastyczniej na wymagania swoich klientów. Wcześniej mogliśmy wyprodukować w ciągu jednej zmiany 1000 książek w miękkiej okładce – przypomina sobie Daniel Majdi, szef działu produkcji i techniki w alfaPRINT (65 pracowników) w słowackim mieście Martin – obecnie, na Panterze, jest to przynajmniej 2000 egzemplarzy – na
godzinę! Per saldo daje to wzrost wydajności o 1600 procent. Pozytywne konsekwencje: odzyskanie klientów, utraconych przed uruchomieniem nowej linii do oprawy bezszwowej z powodu dużych opóźnień i związanego z tym długiego czasu oczekiwania.
Zatrudniająca zaledwie 10 pracowników szwedzka JKJ Bokbinderi AB w Falköping również produkuje dzięki nowej Panterze o 50 proc. więcej książek w miękkiej oprawie. Mimo ciężkich czasów zwiększyliśmy nasz portfel zamówień – mówią właściciele firmy, Jimmy i Johan Ahlrik. W firmie JKJ wzrosła nie tylko liczba stałych klientów, ale zwłaszcza niezawodność i elastyczność. Jest to szczególnie ważne dlatego – mówią Jimmy i Johan Ahlrik – że pokrywamy duże spektrum wydawnicze: od 500 do 300 000 egzemplarzy na zlecenie. W związku z tym przezbrajamy linię do oprawy bezszwowej nawet sześć razy w ciągu dnia. I odbywa się to teraz kilkakrotnie szybciej.
Regularny serwis zapewnia bezpieczeństwo inwestycyjne
Oprócz nowych inwestycji warunkami utrzymania dużej wydajności i rentowności są również regularne konserwacje i aktualizacje. Gwarantuje to dużą dyspozycyjność urządzeń produkcyjnych, od której przemysł poligraficzny jest coraz bardziej uzależniony ze względu na coraz ciaśniejsze okna terminowe oraz duży nacisk na obniżenie cen. O tym, że maszyny ciągle produkują na wysokim poziomie jeszcze wiele lat po ich oddaniu do użytku, przekonuje przykład zainstalowanego w roku 1997 taśmowca Müller Martini Tempo w firmie HeiRa GmbH w Gernsheim (Niemcy), jednym z największych zakładów introligatorskich w Europie. W czasie trwania targów drupa zostanie na nim zszyty miliardowy magazyn.
Średnia roczna wydajność 65 milionów, maksymalny miesięczny przerób 7,905 miliona i maksymalna dzienna produkcja 400 000 egzemplarzy są możliwe zdaniem kierownika technicznego Petera Dicklera tylko dlatego, „że po pierwsze z upływem lat zmodernizowaliśmy lub wymieniliśmy niektóre komponenty maszyny, a po drugie – obsługa poprzez działania zapobiegawcze przyczynia się w dużym stopniu do wysokiej dyspozycyjności maszyny.”
Ponieważ solidna edukacja i dokształcanie personelu oraz regularna konserwacja mają istotny udział w zabezpieczeniu inwestycji i poprawiają wskaźnik jej rentowności, firma Müller Martini zunifikowała swoją ofertę serwisową przedstawiając ją jako siedmiomodułowy program Label MMServices. Zapewniamy – mówi Bruno Müller, CEO firmy Müller Martini – kompleksowy serwis, przedłużamy cykl życia maszyn i poprzez rozbudowy dostosowujemy istniejące systemy do nowych rozwiązań produkcyjnych i rynków. Przy nowych inwestycjach tworzymy dla naszych klientów autentyczną wartość dodaną przez inteligentne połączenie w sieć najnowocześniejszych technologii, a dzięki podejmowaniu konkretnych działań zwiększających dyspozycyjność istniejących maszyn podwyższamy ich dochodowość.
Opracowano na podstawie materiałów firmy Müller Martini