Pierwsza 22″maszyna Mark Andy Performance Series P7E w krajach Beneluksu
28 Feb 2020 08:46

Sorry, this entry is only available in Polish. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Flexprinter – jedna z młodych, dynamicznie rozwijających się drukarń wąskowstęgowych z siedzibą w Nazareth (Belgia) to pierwszy w regionie Beneluksu użytkownik 22-calowej maszyny fleksograficznej z oferty firmy Mark Andy – Performance Series P7E. Rozwiązanie ma zwiększyć możliwości produkcyjne tego start-upu poligraficznego w zakresie realizowanych w trybie z roli na rolę etykiet, saszetek, worków typu pouch, tulei shrink sleeve oraz opakowań giętkich.
Michaël Thorrez – pomysłodawca powstania drukarni, jej właściciel i dyrektor zarządzający mówi: „Rynek produkcji etykiet samoprzylepnych jest bardzo konkurencyjny, z wieloma działającymi na nim lokalnymi firmami przetwórczymi, także współpracującymi z nami. Szukałem więc możliwości, by zająć się finalną obróbką innych produktów, które można by w wydajny sposób realizować w jednym przebiegu, w maszynie pracującej w trybie inline. Opakowania giętkie były zatem oczywistą opcją wyboru”. Wyzwaniem, zdaniem właściciela firmy Flexprinter, było znalezienie maszyny najlepiej odpowiadającej potrzebom drukarni i jej klientów, a przy tym wszechstronnej, umożliwiającej obsługę różnych podłoży: od papierów po folie monomerowe, jak też biodegradowalnych czy uwzględniających specjalistyczne powłoki barierowe.
Pomimo wcześniejszych doświadczeń ze zwojowymi maszynami offsetowymi w średnim formacie, Michaël Thorrez zdecydował o inwestycji w technikę fleksograficzną. Wśród wielu producentów, których urządzenia brał pod uwagę, rozwiązanie Mark Andy – jak przyznaje – od początku uznawał za najtrafniejsze w kontekście planowanej produkcji: „Przeprowadziliśmy testy maszyny Mark Andy warszawskim centrum demonstracyjnym tej firmy. Mieliśmy też okazję do rozmów z kilkoma użytkownikami jej rozwiązań, zanim podjęliśmy decyzję o złożeniu zamówienia. Jednak od początku było też dla nas jasne, że kluczem była nie sama marka, ale specyfikacja i konfiguracja maszyny”.
Jego wybór padł na model Performance Series P7E, obsługujący wstęgę o szerokości 22 cali (560 mm). Zainstalowana w połowie ub.r. maszyna została wyposażona m.in. w kompletny system suszenia LED-UV firmy GEW, system koronowania Vetaphone oraz laminator Mark Andy. Jak podkreśla Maarten van Bergejik z firmy Packtion, będącej dystrybutorem rozwiązań Mark Andy w krajach Beneluksu, fakt posiadania pierwszej w regionie tego typu konfiguracji daje klientowi dużą przewagę konkurencyjną: możliwość produkcji etykiet i opakowań o wysokiej wartości dodanej, w trybie jednoprzebiegowym.
Jak dodaje Michaël Thorrez, który – poza wspomnianymi doświadczeniami z techniką offsetową - jeszcze wcześniej miał do czynienia z maszynami fleksograficznymi, te ostatnie oferują w przypadku realizowanej przez Flexprinter produkcji wiele zalet: wyższą stabilność, znacząco niższą ilość odpadów oraz wysoką jakość, gwarantowaną przez odpowiednią żywotność kolorów, uzyskiwaną w całym nakładzie. Fleksografia, jego zdaniem, radzi też sobie z potencjalnymi problemami z przyleganiem farby do trudnych podłoży. „W przypadku maszyny fleksograficznej wymagania względem ilości niezbędnej energii do jej pracy są również znacząco mniejsze, zwłaszcza gdy mówimy o technologii UV-LED. Dzięki niej drukujemy w systemie „mokro na sucho”, w przeciwieństwie do standardowego trybu „mokro na mokro” z suszeniem w ostatnim zespole maszyny. To kluczowa kwestia w przypadku produktów takich jak IML, gdzie jakakolwiek pozostałość wody powoduje poważne problemy na dalszym etapie powstawania etykiety i jej aplikowania. Zdecydowanie preferuję prostotę i niezawodność zapewniane przez proces fleksograficzny – ma on też sens biznesowy, gwarantując lepszy zwrot ze zrealizowanej inwestycji”.
Michaël Thorrez początkowo rozważał maszynę cyfrową pracującą z prędkością 100 m/min. Zdawał sobie jednak sprawę, że tendencja ta jest coraz bardziej powszechna w skali całego rynku i że – w przypadku początkującego przedsiębiorstwa – nowo zakupiona maszyna musi zacząć zarabiać od pierwszego dnia jej eksploatacji. „Technika druku inkjetowego zainteresowała mnie z uwagi na możliwość realizowania prac niskonakładowych, na które z pewnością popyt będzie dalej wzrastał. Jednak w przypadku zleceń, na jakie się ukierunkowaliśmy, konieczna była sprawdzona, znana od lat technika, jaką jest fleksografia. Biorąc pod uwagę najwyższej klasy rozwiązania technologiczne Mark Andy zastosowane w maszynie P7E, stanowiła ona dla nas lepszą ofertę biznesową.
Przyglądałem się rozwiązaniom dedykowanym pracom średnio- i wysokonakładowym, dlatego finalnie zdecydowaliśmy się na maszynę obsługującą 22-calową wstęgę, a nie 17-calową, jaką mieliśmy możliwość zobaczyć w Warszawie. Odpowiada ona w większym stopniu naszym potrzebom” – dodaje Michaël Thorrez.
Flexprinter pozycjonuje się na rynku jako firma mogąca śmiało konkurować z drukarniami wyposażonymi w maszyny fleksograficzne z centralnym cylindrem czy też offsetowe i specjalizującymi się w podobnych zleceniach. Jednak, jak podkreśla Michaël Thorrez, w przypadku jego przedsiębiorstwa klient ma gwarancję stabilnej, wysokiej jakości oraz szybkiego przezbrojenia maszyny, co wpływa na elastyczność produkcji, dodatkowo wspieraną przez proces inline realizowany w trybie jednoprzebiegowym, a finalnie – na wyższą konkurencyjność rynkową: „Standardowo poszukujemy prac w nakładach z zakresu od 2 tys. do 100 tys. mb. Możemy tu zaproponować – po bardzo atrakcyjnej cenie – dodatkowe lakierowanie UV lub bezrozpuszczalnikowe. Jest to bardzo przydatne w przypadku etykiet IML, które muszą cechować się wysoką odpornością na zadrapania czy działanie mechaniczne takich urządzeń jak zmywarka. W ich przypadku prędkość nominalna wykorzystywana przez nas w maszynie P7E wynosi ok. 220 m/min.”

Opracowano na podstawie informacji firmy Mark Andy