Technologia Mark Andy w firmie Custom Labels  
16 Jun 2023 10:46

Sorry, this entry is only available in Polski. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Firma Custom Labels zdecydowała się na kolejną inwestycję w technologię Mark Andy z myślą o swoim zakładzie produkcyjnym w Fairfield w stanie New Jersey (USA). Już wcześniej pracowała z powodzeniem na maszynach fleksograficznych tego producenta, ale – poszukując innowacyjnych rozwiązań stymulujących jej dalszy rozwój – zdecydowała się w ostatnim czasie na zakup maszyny hybrydowej Mark Andy Digital Series HD.

Pierwsza - wówczas używana - maszyna pojawiła się w Custom Labels w roku założenia tej firmy. Abraham Rubin, jej obecny dyrektor generalny i prezes wspomina: Mój ojciec był drukarzem offsetowym już w latach 60. ubiegłego wieku, a ja działałem jako broker druku w sektorze etykiet. Spędziłem około ośmiu lat ucząc się obsługi maszyn, a własną firmę założyłem w 1999 roku. Pierwsza zakupiona przeze mnie maszyna – kupiona prosto z samochodu dostawczego – kosztowała 100 USD, kolejna nieco więcej – bo... 38,5 tysiąca USD, ale miała problemy z pasowaniem. Wówczas przekonałem się, jak wiele do zaoferowania ma firma Mark Andy. Biznes się bowiem rozwijał i zdecydowałem się na zakup pierwszej maszyny od tego producenta. Była nią zregenerowana, siedmiokolorowa Mark Andy 4120. Okazała się tak dobra, że kupiłem dwie kolejne, przy czym jedną wykorzystywałem jako zapasową – z myślą o częściach zamiennych. Osobno zakupiliśmy suszarki i ten zestaw pozwolił firmie na dalszy rozwój. Doszliśmy jednak po kilku latach do etapu, w którym nasze stare maszyny nie nadążały za popytem rynkowym i stawały się coraz mniej opłacalne. Nadszedł więc czas, aby przyjrzeć się temu, co może zaoferować nowa technologia.

Abraham Rubin podkreśla, że przed zakupem nowej maszyny analizował różne opcje i propozycje innych producentów, ale ostatecznie zdecydował się na kolejne maszyny Mark Andy. Był rok 2015 i wybór padł na 13-calową maszynę Performance Series P5. W porównaniu z tym, czym do tej pory dysponowaliśmy, okazała się ona rewelacyjnym rozwiązaniem – mówi. - Dzięki temu zakupowi mogliśmy nadać nowy kierunek naszej produkcji, jakim były folie shrink sleeve. W rynku tym widzieliśmy bowiem duży potencjał. Kolejnym sektorem, w którym nowa maszyna pozwalała nam konkurować z innymi zakładami, była produkcja worków typu pouch.

W 2018 roku kierownictwo Custom Labels zdecydowało o zakupie drugiej maszyny Performance Series P5. Tony da Silva, wiceprezes ds. sprzedaży i rozwoju produktów w firmie Custom Labels, mówi o niej w kontekście wkrótce podejmowanych, przełomowych dla całej drukarni decyzji: Ponieważ byliśmy bardzo zadowoleni z maszyn fleksograficznych Mark Andy, postanowiliśmy poznać jej ofertę także w kontekście technologii cyfrowej. Mark Andy bowiem to dla nas więcej niż dostawca technologii. To partner biznesowy, z którym możemy konsultować się i wymieniać informacje – działa to zresztą w obie strony. Niezależnie od tego, czy chodzi o sprzęt, czy materiały eksploatacyjne, postrzegamy Mark Andy jako źródło wszystkich rozwiązań, których potrzebujemy – dlatego mamy aż cztery ich maszyny! Wierzymy, że ścisła współpraca przynosi korzyści obu stronom – dostarczamy Mark Andy informacje, które pomagają w badaniach i rozwoju, a my czerpiemy korzyści z najnowszych technologii, które ta firma rozwija i udoskonala. Nasz wspólny rozwój i sukces opiera się na zaufaniu - i to działa od lat.

Tony da Silva dołączył do Custom Labels w 2020 roku, mając za sobą 40 lat międzynarodowego doświadczenia w branży poligraficznej.  Moim zadaniem – mówi - jest rozwijanie portfolio, zdobywanie nowych rynków i wprowadzanie innowacji w zakresie nowych produktów. Obecnie zaopatrujemy sektory produktów higieny osobistej, artykułów gospodarstwa domowego, rolny, chemii i napojów, ale wiemy, że istnieje ogromny potencjał wzrostu również w innych segmentach rynkowych.

Z tego względu firma Custom Labels zdecydowała się w ostatnim czasie na zakup hybrydowej maszyny Mark Andy Digital Series HD. Podoba nam się koncepcja druku cyfrowego z opcjami zdobienia  w technice fleksograficznej. Zakup rozwiązania hybrydowego pozwolił odciążyć maszyny Performance Series P5 w kontekście niższych nakładów, dzięki czemu możemy teraz produkować bardziej ekonomicznie, a jednocześnie bez utraty jakości.

Wdrożenie urządzenia, jak podkreśla Tony da Silva, przebiegło bardzo sprawnie: Technologia cyfrowa pozwala nam drukować bezpośrednio z pliku PDF, a w kontekście przygotowalni możemy jednocześnie generować materiały dla obu wykorzystywanych technik. „Hybryda” otworzyła przed nami nowe rynki, zwłaszcza w przypadku prac uwzględniających wiele jednostek SKU i równie dobrze – co maszyna fleksograficzna – radzi sobie z papierem i folią.  W rzeczywistości od czasu pandemii, która spowodowała problemy z dostawami podłoży papierowych, przestawiliśmy się bardziej na folię BOPP i nie widzę tu dla nas drogi odwrotu. Pod względem wydajności szacujemy, że czas realizacji zleceń uległ skróceniu o co najmniej 50 proc., a sama maszyna jest doskonałym uzupełnieniem naszego dotychczasowego potencjału w zakresie druku fleksograficznego.

W najbliższym czasie firma planuje przeprowadzkę do nowej siedziby, co ma zwiększyć powierzchnię produkcyjną, a w rezultacie - wydajność maszyn i pracowników. Planujemy również zakup szerszych maszyn zwojowych – mówi Tony da Silva. – Będą to maszyny 22- lub nawet 26-calowe, przeznaczone do produkcji typu shrink sleeve. Wierzę jednocześnie, że nawet przy obecnej konfiguracji maszyn możemy potroić sprzedaż, właśnie dzięki wyższej wydajności.

Jak dodaje, jest to ważne dla firmy w obecnej sytuacji gospodarczej. Rynek wciąż się stabilizuje się po ogromnym szoku, jaki wywołała na nim pandemia i która wiele zmieniła - od nawyków zakupowych konsumentów, przez transport i spedycję, po dostawy surowców i koszty. Nie mam wątpliwości, że zrównoważony rozwój i środowisko to wyzwania, którym również wszyscy będziemy musieli sprostać w najbliższej przyszłości. W tej sytuacji produkcja z ograniczoną ilością odpadów, niższe zużycie energii, większa automatyzacja, szkolenia i podnoszenie umiejętności to kluczowe elementy sukcesów odnoszonych w przyszłości.

Tony da Silva podsumowuje: Właściciele marek oczekują coraz więcej od swoich opakowań, więc wzrost popytu na produkty z elementami zdobienia jest nieunikniony. W tym kontekście modułowość maszyn Mark Andy jest dla nas bardzo ważna. Poligrafia to bardzo dynamiczna branża - jeśli stoisz w miejscu, cofasz się! Custom Labels będzie nadal wprowadzać innowacje w zakresie nowych produktów i badać nowe sektory rynku - to jedyna droga do sukcesu.

Opracowano na podstawie informacji firmy Mark Andy