Firma Custom Labels zdecydowała się na kolejną inwestycję w technologię Mark Andy z myślą o swoim zakładzie produkcyjnym w Fairfield w stanie New Jersey (USA). Już wcześniej pracowała z powodzeniem na maszynach fleksograficznych tego producenta, ale – poszukując innowacyjnych rozwiązań stymulujących jej dalszy rozwój – zdecydowała się w ostatnim czasie na zakup maszyny hybrydowej Mark Andy Digital Series HD.
Pierwsza - wówczas używana - maszyna pojawiła się w Custom Labels w roku założenia tej firmy. Abraham Rubin, jej obecny dyrektor generalny i prezes wspomina: Mój ojciec był drukarzem offsetowym już w latach 60. ubiegłego wieku, a ja działałem jako broker druku w sektorze etykiet. Spędziłem około ośmiu lat ucząc się obsługi maszyn, a własną firmę założyłem w 1999 roku. Pierwsza zakupiona przeze mnie maszyna – kupiona prosto z samochodu dostawczego – kosztowała 100 USD, kolejna nieco więcej – bo... 38,5 tysiąca USD, ale miała problemy z pasowaniem. Wówczas przekonałem się, jak wiele do zaoferowania ma firma Mark Andy. Biznes się bowiem rozwijał i zdecydowałem się na zakup pierwszej maszyny od tego producenta. Była nią zregenerowana, siedmiokolorowa Mark Andy 4120. Okazała się tak dobra, że kupiłem dwie kolejne, przy czym jedną wykorzystywałem jako zapasową – z myślą o częściach zamiennych. Osobno zakupiliśmy suszarki i ten zestaw pozwolił firmie na dalszy rozwój. Doszliśmy jednak po kilku latach do etapu, w którym nasze stare maszyny nie nadążały za popytem rynkowym i stawały się coraz mniej opłacalne. Nadszedł więc czas, aby przyjrzeć się temu, co może zaoferować nowa technologia.
Abraham Rubin podkreśla, że przed zakupem nowej maszyny analizował różne opcje i propozycje innych producentów, ale ostatecznie zdecydował się na kolejne maszyny Mark Andy. Był rok 2015 i wybór padł na 13-calową maszynę Performance Series P5. W porównaniu z tym, czym do tej pory dysponowaliśmy, okazała się ona rewelacyjnym rozwiązaniem – mówi. - Dzięki temu zakupowi mogliśmy nadać nowy kierunek naszej produkcji, jakim były folie shrink sleeve. W rynku tym widzieliśmy bowiem duży potencjał. Kolejnym sektorem, w którym nowa maszyna pozwalała nam konkurować z innymi zakładami, była produkcja worków typu pouch.
W 2018 roku kierownictwo Custom Labels zdecydowało o zakupie drugiej maszyny Performance Series P5. Tony da Silva, wiceprezes ds. sprzedaży i rozwoju produktów w firmie Custom Labels, mówi o niej w kontekście wkrótce podejmowanych, przełomowych dla całej drukarni decyzji: Ponieważ byliśmy bardzo zadowoleni z maszyn fleksograficznych Mark Andy, postanowiliśmy poznać jej ofertę także w kontekście technologii cyfrowej. Mark Andy bowiem to dla nas więcej niż dostawca technologii. To partner biznesowy, z którym możemy konsultować się i wymieniać informacje – działa to zresztą w obie strony. Niezależnie od tego, czy chodzi o sprzęt, czy materiały eksploatacyjne, postrzegamy Mark Andy jako źródło wszystkich rozwiązań, których potrzebujemy – dlatego mamy aż cztery ich maszyny! Wierzymy, że ścisła współpraca przynosi korzyści obu stronom – dostarczamy Mark Andy informacje, które pomagają w badaniach i rozwoju, a my czerpiemy korzyści z najnowszych technologii, które ta firma rozwija i udoskonala. Nasz wspólny rozwój i sukces opiera się na zaufaniu - i to działa od lat.
Tony da Silva dołączył do Custom Labels w 2020 roku, mając za sobą 40 lat międzynarodowego doświadczenia w branży poligraficznej. Moim zadaniem – mówi - jest rozwijanie portfolio, zdobywanie nowych rynków i wprowadzanie innowacji w zakresie nowych produktów. Obecnie zaopatrujemy sektory produktów higieny osobistej, artykułów gospodarstwa domowego, rolny, chemii i napojów, ale wiemy, że istnieje ogromny potencjał wzrostu również w innych segmentach rynkowych.
Z tego względu firma Custom Labels zdecydowała się w ostatnim czasie na zakup hybrydowej maszyny Mark Andy Digital Series HD. Podoba nam się koncepcja druku cyfrowego z opcjami zdobienia w technice fleksograficznej. Zakup rozwiązania hybrydowego pozwolił odciążyć maszyny Performance Series P5 w kontekście niższych nakładów, dzięki czemu możemy teraz produkować bardziej ekonomicznie, a jednocześnie bez utraty jakości.
Wdrożenie urządzenia, jak podkreśla Tony da Silva, przebiegło bardzo sprawnie: Technologia cyfrowa pozwala nam drukować bezpośrednio z pliku PDF, a w kontekście przygotowalni możemy jednocześnie generować materiały dla obu wykorzystywanych technik. „Hybryda” otworzyła przed nami nowe rynki, zwłaszcza w przypadku prac uwzględniających wiele jednostek SKU i równie dobrze – co maszyna fleksograficzna – radzi sobie z papierem i folią. W rzeczywistości od czasu pandemii, która spowodowała problemy z dostawami podłoży papierowych, przestawiliśmy się bardziej na folię BOPP i nie widzę tu dla nas drogi odwrotu. Pod względem wydajności szacujemy, że czas realizacji zleceń uległ skróceniu o co najmniej 50 proc., a sama maszyna jest doskonałym uzupełnieniem naszego dotychczasowego potencjału w zakresie druku fleksograficznego.
W najbliższym czasie firma planuje przeprowadzkę do nowej siedziby, co ma zwiększyć powierzchnię produkcyjną, a w rezultacie - wydajność maszyn i pracowników. Planujemy również zakup szerszych maszyn zwojowych – mówi Tony da Silva. – Będą to maszyny 22- lub nawet 26-calowe, przeznaczone do produkcji typu shrink sleeve. Wierzę jednocześnie, że nawet przy obecnej konfiguracji maszyn możemy potroić sprzedaż, właśnie dzięki wyższej wydajności.
Jak dodaje, jest to ważne dla firmy w obecnej sytuacji gospodarczej. Rynek wciąż się stabilizuje się po ogromnym szoku, jaki wywołała na nim pandemia i która wiele zmieniła - od nawyków zakupowych konsumentów, przez transport i spedycję, po dostawy surowców i koszty. Nie mam wątpliwości, że zrównoważony rozwój i środowisko to wyzwania, którym również wszyscy będziemy musieli sprostać w najbliższej przyszłości. W tej sytuacji produkcja z ograniczoną ilością odpadów, niższe zużycie energii, większa automatyzacja, szkolenia i podnoszenie umiejętności to kluczowe elementy sukcesów odnoszonych w przyszłości.
Tony da Silva podsumowuje: Właściciele marek oczekują coraz więcej od swoich opakowań, więc wzrost popytu na produkty z elementami zdobienia jest nieunikniony. W tym kontekście modułowość maszyn Mark Andy jest dla nas bardzo ważna. Poligrafia to bardzo dynamiczna branża - jeśli stoisz w miejscu, cofasz się! Custom Labels będzie nadal wprowadzać innowacje w zakresie nowych produktów i badać nowe sektory rynku - to jedyna droga do sukcesu.
Opracowano na podstawie informacji firmy Mark Andy