Œredni (wielki) format na topie
6 Dec 2016 14:43

Rynek druku wielkoformatowego z grubsza można podzielić na trzy segmenty. Pierwszy, obejmujšcy maszyny superwielkoformatowe (szerokoœć od 2,5 do 5 m), jest już w Polsce w pewien sposób nasycony. Drugi, obejmujšcy urzšdzenia najmniejsze (poniżej 1,37 m), jest tak rozległy, że trudno ogarnšć wszystko, co się na nim dzieje. Jednak na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy stosunkowo najwięcej wydarzyło się w naszym kraju w trzecim, œrodkowym segmencie Đ na rynku maszyn o szerokoœci z zakresu 1,37-2,5 m. Analizujšc swego czasu rynek dostawców urzšdzeń wielkoformatowych materiał wydrukowany w Poligrafice zilustrowaliœmy trójczęœciowš ăpiramidkšÓ obrazujšcš podział dostępnych na rynku maszyn z uwagi na wyżej wymienione parametry. Dla przypomnienia publikujemy jš raz jeszcze. Na górze Đ nasycenie rynku Wówczas, przed dwoma laty, najwięcej działo się na samej górze owej piramidki, tj. w segmencie druków o szerokoœci co najmniej 2,5 m, zajętym przez takich dostawców, jak Nur Salsa, Scitex Vision czy Vutek. Nowych maszyn przybywało niczym grzybów po deszczu, mnożyły się kolejne firmy oferujšce usługi w zakresie superszerokich wydruków z jednego użytku. Musiał jednak nadejœć moment nasycenia rynku. Z naszych informacji wynika, że mimo to w ostatnim roku w Polsce zainstalowano kilka maszyn z tego segmentu. W marcu w drukarni Opinion w Gliwicach uruchomiono maszynę firmy Nur o szerokoœci 3,2 m. Jej dostawcš była firma Signtech C.E. z Katowic, wyłšczny przedstawiciel Nur Macroprinters w Polsce. Instalacja ta zwiększyła bazę pracujšcych w naszym kraju urzšdzeń Nur do oœmiu sztuk. Maciej Bizoń, wiceprezes firmy Signtech C.E. oczekuje, że w cišgu najbliższych kilku miesięcy w naszym kraju przybędzie kilka kolejnych drukarek izraelskiego producenta, co wišże się ze stale rosnšcym zapotrzebowaniem na wydruki wielkoformatowe: Ogólna iloœć zamówień na druki wielkoformatowe w Polsce nie maleje, ale po pewnym krótkotrwałym spadku stale roœnie. Sšdzę, iż głównym powodem tego jest olbrzymia skutecznoœć reklamy zewnętrznej, doceniania zarówno przez wielkie korporacje, jak również przez stosunkowo niewielkie firmy działajšce na rynku lokalnym. Od 2002 roku dwie maszyny w klasie superwielkoformatowej sprzedał Digiprint, reprezentujšcy w Polsce firmę Scitex Vision. Zdaniem członka zarzšdu Edwarda Godawy rynek w tym czasie przeżywał kompletny zastój, stšd tak niska sprzedaż maszyn. Obecnie, dzięki wprowadzeniu nowych ekonomicznych rozwišzań, liczymy na spory wzrost sprzedaży Đ mówi Edward Godawa. Đ Po prezentacji maszyny Scitex Grandjet C3 na POLIGRAFII 2003 nawišzaliœmy wiele obiecujšcych kontaktów, które mogš zaowocować nowymi kontraktami. Plakaty, billboardy, odbitki próbne... Z kolei na dole piramidy, zajętym przez dostawców najmniejszych urzšdzeń zaliczanych do drukarek wielkoformatowych (o szerokoœci wydruku od 91 cm do 1,37 m), sytuacja w ostatnim roku była doœć stabilna. Jest to segment zdominowany przez takie firmy, jak: Encad, Hewlett-Packard, Colorspan, Agfa czy Epson, zaœ urzšdzenia przez nie dostarczane sš wykorzystywane do produkcji plakatów i billboardów bšdŸ do wykonywania odbitek próbnych. W zależnoœci od potrzeb oferujš one różnš rozdzielczoœć, przy czym najlepsze parametry jakoœciowe dotyczš drukarek stosowanych do produkcji proofow kontraktowych. Tezę o niezbyt wielu zmianach w tym sektorze rynku potwierdza Wiesław Makówka, LFP Business Development Manager w firmie Hewlett-Packard Polska: W pierwszym półroczu 2003 roku sprzedaż HP wzrosła o kilka procent w stosunku do analogicznego okresu ub. r., co nie jest dla nas zaskakujšce, ponieważ rynek ten charakteryzuje się stosunkowo małš dynamikš, szczególnie w segmencie urzšdzeń droższych. W tym roku wprowadziliœmy jednak nowy produkt dla sektora graficznego Đ stosunkowo niewielkie i niedrogie urzšdzenie: HP Designjet 120 i wyniki pierwszego miesišca sprzedaży sš dla nas mile zaskakujšce. Jeżeli zaœ chodzi o naszš ocenę tego rynku, to urzšdzenia wielkoformatowe znajdujš sobie nowe zastosowania Đ na przykład w okresie œwišt bardzo dużym zainteresowaniem cieszyły się personalizowane kalendarze ze zdjęciami. Mamy nadzieję, że ten sposób wykorzystania urzšdzeń wielkoformatowych znajdzie sobie wkrótce miejsce w tradycyjnych punktach usługowych, typu ksero czy laminowanie. Ciasno na rynku W niniejszym artykule uwaga nasza skupi się na œrodkowej częœci piramidy, gdzie znajdujš się urzšdzenia o szerokoœci 1,37-2,5 m. Tu bowiem w ostatnim roku działo się najwięcej, na naszym rynku pojawili się nowi gracze, kolejne firmy zapowiadajš wejœcie na ten rynek. Sporo zmieniło się także w dziedzinie mediów, głównie wskutek zmian strukturalnych na rynku dostawców. Obecnie maszyny ăœrednioformatoweÓ (nazwa powstała wyłšcznie na potrzeby niniejszego tekstu) sš oferowane w naszym kraju przez kilku dostawców i Đ co warte podkreœlenia Đ w ostatnim roku na tym rynku układ sił zmienił się w znaczšcy sposób. Stało się tak między innymi za sprawš firmy OcŽ Poland, w której ofercie w 2002 roku pojawiły się urzšdzenia solwentowe z rodziny Arizona. Systemy te okazały się bardzo ciekawš alternatywš i groŸnš konkurencjš dla dotychczasowych graczy rynkowych. Jak wynika z informacji firmy OcŽ Poland, od momentu wprowadzenia systemów Arizona do sprzedaży jesieniš 2002 roku w całym kraju uruchomiono ich ponad dziesięć. Zdaniem Rafała Osiekowicza, odpowiedzialnego w firmie OcŽ Poland za sprzedaż urzšdzeń wielkoformatowych, co drugim ploterem solwentowym sprzedawanym w ostatnich dziewięciu miesišcach w Polsce była właœnie Arizona. Firma OcŽ Poland szacuje swój udział w tym rynku na około 20% i zapowiada dalszš ekspansję. W prognozach należy uzwględnić stopniowe nasycanie się rynku i bardzo niskš awaryjnoœć urzšdzeń firmy OcŽ, co powoduje zmniejszone zapotrzebowanie na zakup nowych urzšdzeń. Jednakże równolegle firma wprowadza na rynek nowe produkty i nowe technologie drukowania Đ mówi Rafał Osiekowicz. Równie optymistycznie widzi on rozwój całego rynku. Prognozy wskazujš, że sprzedaż urzšdzeń wielkoformatowych będzie stopniowo wzrastać w drugiej połowie roku, zwłaszcza dzięki napływowi œrodków finansowych z dotacji unijnych i z gwarantowanych przez Stany Zjednoczone działań pobudzajšcych koniunkturę gospodarczš, a wynikajšcych z umowy offsetowej Đ twierdzi Rafał Osiekowicz. W zakresie urzšdzeń wielkoformatowych Agfa zwykle kojarzona jest z urzšdzeniami z rodziny AJ Sherpa wykorzystywanymi do wykonywania odbitek próbnych, tymczasem w œrodkowej częœci naszej piramidki mieszczš się dwa urzšdzenia atramentowe tej firmy Đ AJ Sherpa 62 i Grand Sherpa. To drugie znajduje się w ofercie Agfy od wrzeœnia ubiegłego roku. Jak wynika z informacji polskiego oddziału firmy, na razie w naszym kraju sprzedano dwa urzšdzenia Grand Sherpa, które sš wykorzystywane do produkcji wydruków wielkoformatowych, ale także odbitek próbnych. Trudno nam rozdzielić oba potencjalne zastosowania systemu Grand Sherpa Đ podkreœla Jacek Hamerliński, Pre-Sales Manager w firmie Agfa Sp. z o.o. Đ Oczekujemy też, że nowe możliwoœci systemu spowodujš, że znajdzie on jeszcze więcej odbiorców niż dotychczasowy nasz lider w dziedzinie drukarek wielkformatowych Đ Sherpa 43 i 62. Agfa dostarcza też podłoża drukowe do swoich urzšdzeń. Obecnie modernizujemy asortyment naszych podłoży do systemów Sherpa. Jest to już druga generacja tych materiałów i sšdzimy, że wraz z drugš generacjš ploterów Agfy będš stanowić dobrš ofertę w tym rosnšcym cišgle segmencie rynku Đ podsumowuje Jacek Hamerliński. Jednym z największych graczy na rynku ăœrednioformatowymÓ jest firma Atrium-Centrum Ploterowe z Opola, która posiada w ofercie m.in. urzšdzenia solwentowe Mutoh Tou-can o szerokoœci 2,2 m. Jak wynika z wypowiedzi prezesa Macieja Juchkiewicza, w cišgu ostatniego roku firma Atrium odnotowała wzrost sprzedaży urzšdzeń wielkoformatowych o kilkanaœcie procent, instalujšc m.in. siedem ploterów Toucan. Latem tego roku w ofercie Atrium pojawi się nowe urzšdzenie solwentowe z tej serii, drukujšce na płytach o szerokoœci 1,6 m i gruboœci 9 cm. Zdaniem prezesa Juchkiewicza rynek ploterów będzie się rozwijał w takim samym tempie jak rynek reklamy wielkoformatowej. Jednak klienci sš coraz bardziej wymagajšcy Đ podkreœla. Đ Dlatego stale poszerzamy naszš ofertę i oferujemy bezpłatnie usługi dodatkowe, takie jak dowóz sprzętu do klienta, instalacja, szkolenie pracowników. Poza centralš w Opolu firma Atrium ma też trzy oddziały Đ w Warszawie, Poznaniu i Gdańsku. Warszawska firma Jet Media posiada w swojej ofercie wielkoformatowe plotery atramentowe Roland, które również kwalifikujš się do naszego ăœredniego segmentuÓ. Jak wynika z informacji prezesa firmy Jarosława Lorenca, udział Jet Media w sprzedaży ploterów z zakresu 1,37-2,5 m systematycznie roœnie: Znajdujemy się obecnie w pierwszej trójce, jeœli chodzi o wysokoœć sprzedaży dla tego segmentu rynku. Niestety, szczegółowych informacji dotyczšcych liczby instalacji firma Jet Media nie udziela. Zupełnie nowym graczem na polskim rynku ploterów ăœrednioformatowychÓ jest Canon Polska. Firma dopiero od tego roku wyodrębniła w swoich strukturach dział druku wielkoformatowego, którym kieruje Waldemar Roszak. Jak wynika z informacji uzyskanych od firmy (wywiad z W. Roszakiem publikujemy na s. 58), plany Canona sš bardzo ambitne, zaœ najważniejszym argumentem w walce z działajšcymi już na rynku konkurentami ma być nowa technologia druku atramentowego zastosowana m.in. w urzšdzeniach wielkoformatowych. *** Jak widać, graczy na rynku urzšdzeń wielkoformatowych przybywa. W tym artykule znalazły się przykłady największych i najbardziej znanych firm. Tymczasem w Polsce sprzedajš się także maszyny producentów mniej znanych, głównie z Dalekiego Wschodu, które jednak można œmiało zaliczyć do II ligi. Nasi rozmówcy podkreœlali, że po krótkim kryzysie rynku reklamy zewnętrznej, spowodowanym głównie ustawowym zakazem reklamowania wyrobów tytoniowych i alkoholu, segment ten nadal z powodzeniem się rozwija. Œwiadczy o tym rosnšca liczba instalacji w każdej częœci naszej piramidki, nawet w najbardziej nasyconym sektorze megadruków o szerokoœci ponad 2,5 m. Œwiadczy też o tym tłok w drukarniach wielkoformatowych, który mogliœmy zaobserwować w okresie przygotowywania niniejszego artykułu, a więc tuż przed referendum unijnym. O tym, że miały one sporo roboty, mogliœcie się Państwo przekonać sami, widzšc na każdym kroku plakaty nawołujšce do głosowania, z reguły na ătakÓ. Jak wiadomo, ze skutkiem pozytywnym. Współpraca: Magda Dudanowicz