Wiele możliwości, jeden cel
19 Oct 2018 09:41

Sorry, this entry is only available in Polski. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

W dniach 27-28 września br. w Zamku Topacz w Ślęzie k. Wrocławia miała miejsce konferencja poligraficzna „Inkredible Printing World”, zorganizowana przez firmę hubergroup Polska. Biorąc pod uwagę frekwencję (uczestniczyło w niej blisko 300 osób) oraz szerokość i aktualność poruszanej tematyki, spotkanie to zasługiwało raczej na miano kongresu, w odróżnieniu od innych, znacznie mniej udanych wydarzeń branżowych, uzurpujących sobie prawo do tej nazwy.

To już druga konferencja poligraficzna, zorganizowana na taką (a właściwie jeszcze większą) skalę przez hubergroup Polska – pierwsza odbyła się jesienią 2015 r. w podwarszawskiej Jachrance. Ze względu na zróżnicowaną tematykę po złożonej z trzech prezentacji części wspólnej wydarzenie podzielono na dwa bloki tematyczne: panel fleksograficzny i panel offsetowy, w którym uwzględniono również zagadnienia związane z drukiem cyfrowym. 

Czy Benny Landa to Elon Musk poligrafii?

Wydarzenie otworzył miejscami zabawną, miejscami poważną prezentacją pt. „Co powiedzieć dzisiaj Gutenbergowi? Refleksje o przyszłości branży poligraficznej” dr Janusz Cymanek, prezes 

hubergroup Polska oraz szef klastra Europy Środkowo-Wschodniej w dziale hubergroup Flexible Packaging: Tempo rozwoju branży poligraficznej w ostatnich 25 latach jest iście kosmiczne!  Jeżeli powiemy jeszcze – bo przecież  musimy – o druku cyfrowym i wszelakich jego odmianach, chyba bezsprzecznie wspomnieniom o Gutenbergu należy dać spokój. A gdyby ów stary mistrz dowiedział się o tym, co z jakiegoś powodu ktoś nazwał drukiem 3D, to pewnie jeszcze chętniej niż za życia sięgnąłby po wielki kielich reńskiego wina. W każdym razie tempo zmian nie zawsze pozwala nadążyć współczesnym drukarzom za nowymi możliwościami. Często wyprzedzają one faktyczne zapotrzebowanie rynku i czasami trochę mącą w głowach. Ale w pościgu za szybkością druku, wychodzeniem naprzeciw oczekiwaniom klientów, szukaniem dróg do obniżania kosztów i maksymalizacją zysków ludzkość wydaje się niezaspokojona. Dzisiejsza oferta naszej branży jest już tak wielka, że mówienie o drukowaniu jako takim byłoby wielkim i niesprawiedliwym uproszczeniem. Z drugiej jednak strony osobiście uważam, że przemysł poligraficzny – nasz przemysł – jest jednym z, o ile nie najbardziej, niedocenianych na świecie. Wszystko bowiem, co zadrukowane – od gazety, książki po opakowanie, etykietę czy cokolwiek innego – tak spowszechniało jego odbiorcom, że w ogóle nie zdają oni sobie sprawy, jak procesy związane z drukiem, z wytworzeniem jakiejkolwiek wydrukowanej „rzeczy” są skomplikowane. Jak nowoczesne i awangardowe wręcz jest dzisiejsze „drukowanie”. Kiedy dzisiaj jesteśmy uczestnikami jakichkolwiek sympozjów i konferencji, towarzyszy nam wszędzie pytanie o przyszłość. Jaki będzie ten nasz świat druku za 5-10-15 i więcej lat? A ponieważ okres udoskonalania maszyn i urządzeń mija bezpowrotnie, wyjątkowo trudno jest przewidzieć, co i kto wymyśli na najbliższe i dalsze lata. Czy Benny Landa będzie Elonem Muskiem poligrafii? Jaka jest właściwa ocena wszystkiego najnowszego, co się pojawia na rynku? Jak możecie Państwo przeczytać w niniejszym wydaniu Poligrafiki, technologia nanograficzna została wdrożona już w kolejnej – tym razem francuskiej – drukarni. To, co wielu uznało za mrzonkę i poradziło włożyć między bajki, powoli staje się więc naszą rzeczywistością. 

Problem sukcesji

W naszej polskiej rzeczywistości do wszelakich pytań związanych z rynkiem i jego niebezpieczeństwami – takimi jak konkurencja, nowe technologie, cenowe wojny, właściwy dobór partnerów biznesowych – dochodzi jeszcze, moim zdaniem, jeden trochę nieoczekiwany element: sukcesja – podkreślił w swoim wystąpieniu Janusz Cymanek. – Wielu lub nawet zdecydowana większość właścicieli polskich drukarń to przeważnie ich założyciele – wręcz ojcowie założyciele. Zaczynali od czegoś malutkiego, garażu wręcz, czasem małego baraku czy pawilonu. ICH drukarnia jest dla nich wszystkim (choć niektórzy oczywiście zainwestowali w tzw. drugą nogę), znają jej każdy kąt i każdą śrubkę w maszynie... A statystycznie tylko 8 procent dzieci chce kontynuować rodzinny, a w naszym przypadku nielekki wcale, choć dobrze prosperujący biznes. Czy jest w Polsce sukcesja lub alternatywna dla niej – konsolidacja wielkim problemem i wyzwaniem? Kto wie, czy nie większym od wszelakich rynkowych zagrożeń, z którymi póki co dajemy sobie dobrze radę?

Ja dodałabym jeszcze, iż nawet ci, którzy są w tej szczęśliwej sytuacji, że mają komu przekazać firmę i często nawet formalnie to robią, to mentalnie nie mogąc sobie poradzić z sukcesją kontrolują każdy krok podejmowany przez następcę, kwestionują podejmowane decyzje i wysyłają sprzeczne komunikaty do załogi, pełniąc tym samym funkcję swoistych hamulcowych. Więc tak, sukcesja zdecydowanie będzie wielkim wyzwaniem dla polskiej poligrafii w nadciągających dwóch dekadach. 

Quo vadis poligrafio?

Posiłkując się raportami i opracowaniami branżowymi Janusz Cymanek podjął próbę nakreślenia przyszłości branży poligraficznej: Wzrost na pewno będzie się odbywał w sektorze druku cyfrowego – bez względu na wytwarzany produkt końcowy. Mówi się nawet o dwucyfrowym w procentach wzroście w zależności od rynku, na którym się jest aktywnym. Umiarkowanymi optymistami należy być, gdy drukuje się opakowania. W technologii offsetowej prognozuje się 2-6 procent wzrostu rocznie, a w technologii fleksograficznej może to być nawet 8-12 procent. Niewątpliwie największe szkody zobaczymy w drukarniach gazet i czasopism kolorowych. W zależności od rynku i kraju mogą to być spadki nawet kilkunastoprocentowe w skali rocznej! Druk książek i podręczników – prognoza w tym obszarze wydaje się być najtrudniejsza. W Europie, a w Polsce w szczególności, póki co obserwujemy stabilizację i oby ta utrzymywała się jak najdłużej. Bardzo duże znaczenie w najbliższej przyszłości będą miały wszelakie nowe regulacje prawne dotyczące jakości i rodzaju opakowań, składu farb drukarskich, a także papieru i innych materiałów używanych do druku. Bardzo trudno także odpowiedzieć na pytanie o rentowność. Wszelkie dotychczasowe prognozy przygotowywane w oparciu o analizy rynków – także w Polsce (raport Polskiego Bractwa Kawalerów Gutenberga i KPMG) – i odpowiedzi udzielane przez właścicieli oraz operatorów drukarń przeważnie są (były) bardziej optymistyczne niż rzeczywistość.

Cyfra, offset, flekso

Do wystąpienia Janusza Cymanka nawiązał Jacek Galiński, odpowiedzialny za rozwój i wdrażanie produktów flekso w firmie Kodak, który oznajmił, że Gutenbergowi powiedziałby „dziękuję bardzo” i przedstawił partnerstwo dla sukcesu à la Kodak. Amerykański koncern posiada obecnie rozwiązania dla każdej technologii będącej przedmiotem konferencji – Jacek Galiński w swojej prezentacji skupił się na najnowszych rozwiązaniach dla drukarń offsetowych i fleksograficznych. 

Za sprawą licznych przejęć firm z branży flekso oraz obróbki po druku firma Koenig & Bauer również wyrasta na wszechstronnego dostawcę rynku poligraficzno-opakowaniowego. Paweł Krasowski, kierownik ds. marketingu i produkcji omówił pokrótce oferowane rozwiązania i przytoczył kilka interesujących faktów, jak np. ten, iż w ciągu jednej minuty w samych Niemczech drukowanych jest blisko 90 tys. książek. 

W ramach paneli tematycznych bardziej szczegółowo zostały omówione najciekawsze instalacje oraz trendy w automatyzacji. Druk cyfrowy reprezentowała Konica Minolta w osobach Mateusza Woźniaka (dyrektora sprzedaży maszyn produkcyjnych) oraz Marka Hindera (szefa rozwoju rynku), która skupiła się na swoim flagowym obecnie rozwiązaniu – inkjetowej maszynie cyfrowej w formacie B2 AccurioJet KM1. W Polsce mamy już dwie jej instalacje: w drukarni Chroma oraz drukarni Totem z Inowrocławia. Andreas Kraushaar z Instytutu Fogra wprowadził uczestników konferencji w zagadnienia druku wielobarwnego (CMYK + 3) w Process Standard Digital. 

Partnerami konferencji były firmy Koenig & Bauer, Kodak, CMC Consulting, Ref-Graf, GRAW, API, Konica Minolta, Stora Enso, Papyrus oraz 3M, których przedstawiciele zaprezentowali wiele interesujących rozwiązań i przykładów ich zastosowania w poszczególnych technologiach i aplikacjach. 

Wieczorną kolację uatrakcyjnił występ kabaretu „Nowaki” i zespołu muzycznego „Electric Girls”, którego utalentowane członkinie wzbudziły powszechny entuzjazm.  AN