Amerykański rynek wielkoformatowy pod mikroskopem część I
6 Dec 2016 14:45

W artykule przedstawiono opinie znanych amerykańskich ekspertów i konsultantów zamieszczone na łamach branżowego czasopisma „The Big Picture” Starają się oni odpowiedzieć na pytania: jaka jest obecna sytuacja druku wielkoformatowego, w jakich kierunkach będzie się on rozwijał, a także – na czym opierają swoje prognozy? - Czym różnił się rynek druku wielkoformatowego w roku 2006 w stosunku do roku ubiegłego? Czy coś nas zaskoczyło? Pierwsza połowa roku 2006 przebiegała mniej więcej zgodnie z oczekiwaniami. W dziedzinie ink jet ustabilizowała się technologia drukowania tuszami wodnymi. Znaczny sukces osiągnęły też niektóre technologie oparte na tuszach rozpuszczalnikowych. Rośnie znaczenie technologii UV, a wykorzystujące ją drukarki mają ceny dostępniejsze dla końcowych odbiorców. Należy przy tym pamiętać, że druk ink jet ma nieco mniej niż 20% udziału w światowym rynku druku wielkoformatowego. Technologia ta odnotowuje jednak wzrost szybszy niż wszystkie inne technologie drukowania obrazu. Powszechnie przewidywano zmierzch techniki wycinania w winylu i tradycyjnego sitodruku w związku z konkurencją ink jetu. Tymczasem obydwie te techniki odnotowały w USA niewielki wzrost, który jednak – jak się wydaje – nie będzie długotrwały. Eksperci rynkowi przewidują bowiem spadek ich udziału; ta ogólnoświatowa tendencja dotrze także do USA. W ciągu ostatniego roku odnotowano wysoki wzrost sprzedaży drukarek UV, głównie flatbed, ale także nowych hybrydowych drukarek flatbed/roll. Z punktu widzenia producentów drukarek największy wzrost (nie oznacza to największego dochodu) nastąpił właśnie w segmencie UV. Jedynym zaskoczeniem jest wejście na rynek druku wielkoformatowego firmy Canon jako poważnego producenta nowej gamy drukarek, np. iPF9000 – pierwszej 60-calowej drukarki tej firmy. Canon był także bardzo aktywny w ostatnim roku, jeśli chodzi o zwiększanie liczby kanałów sprzedaży swoich produktów wielkoformatowych. Ocenia się, że w wyniku tych poczynań firma przemieściła się z czwartego miejsca na trzecie na rynku atramentowych drukarek ink jet wyprzedzając Kodaka (Encad), a pozostając wciąż za zajmującym pierwszą pozycję HP i plasującym się na drugim miejscu Epsonem. - Podobnie jak w roku 2005, znowu mogliśmy obserwować interesujące przejęcia: Nazdar nabył firmę Lyson, X-Rite przejął GretagMacbeth, a Fujifilm – Dimatix (Spectra). Które z nich wywrze największy wpływ na rynek? Bardzo interesujące będzie obserwowanie nowych posunięć firmy Fuji. Niemożliwe wydaje się ignorowanie jej marki i możliwości. Firma ta długo zwlekała z wejściem na ten rynek, ale teraz zdecydowanie zaznaczyła swoją na nim obecność. Prawdopodobnie długoterminowo największy wpływ wywrze właśnie nabycie firmy Dimatix przez Fujifilm, zwłaszcza że koresponduje to z dokonanym w lutym przejęciem firmy Avecia. Obecnie Fujifilm posiada wszystkie typy tuszów do drukarek desktop i wielkoformatowych: wodne, rozpuszczalnikowe i sieciowane promieniami UV. Ma także możliwość ich sprzedaży do dziesięciu lub więcej firm stosujących głowice Spectra (należy pamiętać, że głowice te są stosowane w ponad 3/4 wszystkich drukarek UV flatbed znajdujących się na rynku). Niektóre drukarki flatbed z tych firm już wykorzystują tusze sieciowane promieniami UV produkowane przez Fujifilm Sericol. Firma Fujifilm będzie mogła obecnie zaoferować im zakup zarówno głowic, jak i tuszów. Oczywiste jest, że dokonane przez Fuji Photo Film przejęcia mogą wywrzeć największy wpływ na rynek ze względu na pewne bardzo zaawansowane technologie i możliwości rozwinięte przez firmę Dimatix nie tylko dla wielkiego formatu, ale dla wielu zastosowań i rynków. Fuji wykorzystała te technologie w niektórych istotnych przedsięwzięciach jak druk fotografii czy druk komercyjny. - Które przejęcie firmy dokonane w roku poprzednim (2005) wywarło największy wpływ na rynek? Wciąż jeszcze nie wiadomo do końca, czy któreś z przejęć wywarło rzeczywiście znaczący wpływ na rynek. Trzeba bowiem pamiętać, że proces integracji linii produkcyjnych, sprzedaży i strategii marketingowych oraz segmentacji rynku może trwać od 6 miesięcy do 2 lat. Interesującym zjawiskiem w roku 2005 było przejmowanie wiodących producentów z dziedziny wielkiego formatu i tworzenie systemów drukujących bardziej nastawionych na szerokie spektrum konsumentów. Rynek wielkoformatowy nie jest już rynkiem niszowym przeznaczonym wyłącznie dla firm o wąskiej specjalizacji. Drukarki wielkoformatowe i flatbed z tuszami ink jet sieciowanymi promieniami UV są obecnie częścią całej gamy urządzeń drukujących, poczynając od drukarek biurowych aż po wielkie drukarki do produkcji billboardów. - Czy drukarnie komercyjne oraz zakłady sitodruku poszerzają zakres usług o ofertę druku wielkoformatowego? W okresie ostatnich kilku lat widoczne jest zjawisko kupowania przez zakłady druku komercyjnego i sitodruku drukarek wielkofomatowych. Drukarnie komercyjne odnotowały znaczny spadek zamówień na tradycyjny druk dokumentów ze względu na konkurencję internetu i w pewnym stopniu druku cyfrowego. Zaczęły więc stosować wielkoformatowe drukarki ink-jet, aby poszerzyć zakres oferowanych usług o druk znaków handlowych i plakatów. Ankieta przeprowadzona przez amerykańską firmę konsultingową IT w 750 zakładach drukarskich wykazała, że 8% z nich stanowią drukarnie komercyjne. Z tej liczby 27% ankietowanych odpowiedziało, że 100% ich produkcji stanowią wydruki do ekspozycji wewnętrznej, podczas gdy ok. 23% stwierdziło, że ten rodzaj druków stanowi 90--99% ich zleceń. Powody tego zjawiska są bardzo podobne jak w przypadku poszerzania oferty punktów reprograficznych i centrów szybkiego druku o druk wielkoformatowy. Biznes druku wielkoformatowego łatwo dostosowuje się do zmieniających się warunków wykorzystując fakt, że drukarze mają już rozbudowaną sieć kontaktów z klientami. Druk wielkoformatowy może oferować wyższą stopę zysku w porównaniu z prowadzoną dotychczas przez drukarnie działalnością oraz dużą efektywność w przypadku małych nakładów. Na całym rynku poligraficznym można zresztą zaobserwować tendencję do zmniejszania się nakładów. Dla specjalistów bardziej zrozumiałe są powody i motywacje adaptacji druku ink jet przez zakłady sitodruku niż przyczyny adaptowania go przez drukarnie komercyjne. Dlatego jako najbliższy cel wyznaczyli sobie zadanie dokładniejszego zbadania rynku druku komercyjnego. - Na początku ubiegłego roku amerykańskie sieci handlowe Staples i Office Max zainstalowały drukarki wielkoformatowe w 1750 swoich sklepach. Czy nie będzie to stanowiło zagrożenia dla drukarń? Będzie to zależało od tego, jak drukarnie zdefiniują swój biznes i specyficzne wartości dodane liczące się w konkurowaniu na tym rynku. Jeśli więc np. ktoś posiada punkt usługowy w centrum miasta i jego działalność zależy od klientów z ulicy, to drukarka zainstalowana w sklepie może stanowić dla niego zagrożenie. Jeśli jednak taki punkt funkcjonuje jako dostawca specjalistycznej grafiki dla określonych rynków lub oferuje specyficzne aplikacje, wtedy nie ma dla niego bezpośredniego zagrożenia. Bez wątpienia takie firmy jak Staples czy Office Max będą wywierały zasadniczy wpływ na rynek druku wielkoformatowego w najbliższej przyszłości. Będą one nie tylko proponować usługi druku wielkoformatowego, ale także – dzięki dysponowaniu bardzo efektywnym systemem marketingu – popularyzować je. Tym samym wywrą pozytywny wpływ na pozycję rynkową innych dostawców druków wielkoformatowych. Usługi druku wielkoformatowego świadczone w sklepach mogą być pewnym zagrożeniem dla punktów usługowych szybkiego druku, ale nie wydaje się, aby mogły one wywrzeć silny negatywny wpływ na rynek. Sklepy bowiem będą zatrudniać niezbyt doświadczonych operatorów w porównaniu z zakładami profesjonalnego druku i skoncentrują się głównie na zleceniach niewielkich firm, które przedtem nie korzystały z tego typu usług. Mogą także otworzyć się na nowe rynki konsumenckie (np. banery urodzinowe, rocznicowe) czy też spenetrować rynek produktów artystycznych dla rękodzielników i artystów. - Ponad 25% systemów do drukowania ze zwoju to całkowicie nowe produkty, które pojawiły się na rynku w 2006 roku. Czy te dane mówią coś o istniejącym rynku? Wydaje się, że ta informacja sygnalizuje co najmniej dwa zjawiska. Po pierwsze: istnieje duża liczba dostawców; jest co najmniej 25 producentów drukarek wielkoformatowych ink jet z tuszami sieciowanymi promieniami UV. Konkurują oni na rynku, który wydaje się szybko rosnąć, ale wciąż jest relatywnie mały. Ważniejsze jest więc skoncentrowanie się na technologiach tuszów (wodne, rozpuszczalnikowe czy sieciowane UV), a nie na konfiguracjach urządzeń, ponieważ łatwo można dodać opcje zmieniające niektóre z systemów rollfed (druk ze zwoju) na flatbed i vice versa. Istotnym wyzwaniem są też pojawiające się nowe technologie druku. Prawie wszystkie nowe modele drukarek trafiające obecnie na rynek to urządzenia drukujące ze zwoju. Świadczy to o ograniczonym poziomie możliwości w dziedzinie druku flatbed, dlatego prawdopodobnie wkrótce wszystkie drukarki będą posiadały opcję drukowania ze zwoju. Dane te sygnalizują też, że na rynku jest zbyt wielu producentów drukarek zalewających rynek nowymi modelami. Oferuje to wiele opcji, ale także powoduje uczucie zagubienia i utrudnia decyzję o zakupie urządzenia. W konsekwencji będziemy prawdopodobnie obserwować większą konsolidację producentów oraz rosnącą fragmentaryzację nowych rynków i aplikacji. cdn.