W marcu w POLIGRAFICE można było przeczytać o fontach projektowanych przez Artura Frankowskiego z warszawskiego Instytutu PoligraŢi. Pisałem wówczas o kolekcji nowych krojów pism wyrastajšcych z tradycji awangardy artystycznej lat 20. XX wieku. Dzisiaj przedstawiam jego postscriptowy font komputerowy nawišzujšcy do bardzo dawnych czasów polskiego drukarstwa, bo aż do XVI stulecia.
Artur Frankowski Đ jako autor fontów Đ poszukuje inspiracji raczej w typograŢi XX wieku. Tak jest w przypadku grupy pism ăfuturystycznychÓ (Julian, Komunikat, Modernista, Praesens, Szczuka). Podobnie jego kroje Norma i Prototyp czerpiš z literniczych poszukiwań formalnych tego okresu. Dotyczy to również projektowanego z dużš starannociš Grotesku Polskiego, do którego czerpał grafemy ze znanej wszystkim drukarzom antykwy Adama Półtawskiego.
Font Frankowskiego o nazwie Karakter jest wyjštkiem. ródło graŢcznego pomysłu bije w odległej historii i wišże się z nazwiskiem Jana Januszowskiego Đ wybitnego polskiego humanisty pónego renesansu.
Maestro polskiego Cinquecento
Januszowski Đ urodzony w 1550 roku wybitny krakowianin, mieszczański syn Łazarza Andrysowica i Barbary primo voto Wietorowej, dziedzic Drukarni Łazarzowej, którš postawił na poziomie czołowych europejskich tłoczni. Starannie wykształcony prawnik i bibliopola (starop. księgarz i wydawca) Đ studiował w Akademii Krakowskiej, przebywał czas dłuższy na dworach: wiedeńskim cesarza Maksymiliana II i krakowskim króla Zygmunta Augusta, studiował na uniwersytecie w Padwie. U boku Jana Zamoyskiego uczestniczył w walkach przeciwko wnoszšcemu pretensje do polskiego tronu arcyksięciu Habsburgowi, a póniej był sekretarzem Stefana Batorego. Za położone zasługi polityczne, orężne i drukarskie został za panowania Zygmunta III Wazy nobilitowany. Sejm koronny z roku 1588 przyznał mu szlachectwo z herbem Kłonik, a dwa lata póniej uzyskał (na podobieństwo wielkiego Plantina) zaszczytny tytuł Architypografa.
Oto jakiego patrona wybrał Artur Frankowski dla swoich typograŢcznych poczynań. Tylko pozazdrocić.
Nowy karakter polski
Nowy krój pisma drukarskiego zaprojektowany przez Jana Januszowskiego: ăpolszczyzna prosta i ukonaÓ został wyprodukowany w krakowskiej giserni Konrada Forstera. Tam powstały matryce, a potem czcionki.
Swoje pismo zaprezentował Januszowski w 1598 roku w ksišżce o doć długim tytule Đ Nowy karakter polski z Drukarnie Łazarzowej i ortograŢa polska Jana Kochanowskiego [...], Łukasza Górnickiego [...], Jana Januszowskiego. Znaczny Đ z pewnociš wieloletni Đ wysiłek drukarza oraz rytownika stempli i matryc wymagał odpowiedniej oprawy. Januszowski zadziałał w sposób przemylany i trafny. Najeżone trudnociami typograŢcznymi traktaty ortograŢczne pióra uznanych autorytetów były najlepszym sprawdzianem możliwoci zecerskich.
Cała ksišżeczka jest więc prezentacjš nowego pisma Đ niejako wzornikiem Đ do którego należało wyprodukować czcionki z dużš liczbš liter alternatywnych i ze znakami diakrytycznymi, bo pomiędzy autorami ăorthographijÓ różnice zapisu były znaczne.
Krój wycięto w dwóch odmianach: prostej i pochyłej, według wzorca, jakim było odręczne pismo kancelaryjne. Był to poniekšd sposób pisania mego Đ pisze Januszowski Đ karakter mówię, polski własny, nie niemiecki. Bo jeli języki żydowski, grecki, łaciński, włoski, francuski, niemiecki etc. majš w swym pisaniu karaktery własne, różne od drugich, polski czemu by mieć nie miał. I rzeczywicie, bo jeli nawet pominšć odrębnoć formy graŢcznej alfabetów hebrajskiego, greckiego i łacińskiego, to przecież liternictwo drukarskie we Włoszech wykształciło humanistycznš italikę, we Francji charakterystycznš bastardę civilit, w niemieckiej za typograŢi najpopularniejsza była wówczas renesansowa fraktura.
Jako pierwsze zostały wycięte i odlane czcionki stopnia gros-texte (wielki szwabacher). Póniej powstały jeszcze komplety w stopniach saint-augustin (mytel), scholastyka (cicero) oraz garamond (garmont, corpus).
Repertuar znaków
Traktaty ortograŢczne wymagały dużej liczby znaków. Szczególnie ăobiecadło y orthogrphia wedle Iego Moci Pn GórnickigoÓ były bogate w rozmaite litery, głównie minuskułowe. Kochanowski piszšc używał zdecydowanie mniej znaków. Póniejsza praktyka polskich drukarń, redaktorów i autorów skłaniała się do mniej skomplikowanych form zapisu naszego języka. Historia przyznała rację Janowi Januszowskiemu, którego większoć polskich liter stosujemy do dzisiaj.
U góry stronicy Đ dla przykładu Đ pokazuję repertuar znaków w komplecie Nowego Karakteru prostego i ukonego, znajdujšcego się na poczštku XVII wieku w drukarni Akademii Zamoyskiej. SpecyŢkacja ta została wydrukowana w tzw. inwentarzu Ptarmiusa z 1617 roku. Drukarnię w Zamociu ăsprawowałÓ osobicie Jan Januszowski.
Font FA Karakter
Projektant zachował charakter liter odbitych na chropawym papierze, z nierównociami wynikajšcymi z niedobicia lub wycinięcia farby poza oczko czcionek. Tak oczywicie drukowano na XVI-wiecznych prasach Đ mniej lub bardziej dokładnie.
Wydaje się jednak, że skutkiem przyjęcia tej konwencji graŢcznej będzie znacznie ograniczony zakres użytecznoci fontu. Będzie można go stosować do składania tylko bardzo specyŢcznych druków. Znacznie większe praktyczne znaczenie miałoby pismo oczyszczone z wszelkich nierównoci.
Informacja o foncie na stronie internetowej jest uboga. Zamieszczony tam przykład angielsko-polskiego tekstu złożono ze zbyt obszernymi wiatłami międzyliterowymi, podczas gdy oryginalne pismo Jana Januszowskiego jest doć ciasne i ma zwartš formę.
Pomimo tych mankamentów inicjatywa i praca Artura Frankowskiego jest cennym osišgnięciem, które nie powinno przejć niezauważone. Po pierwsze, rozsšdne korzystanie z tradycji przez współczesnego twórcę jest zawsze godne pochwały. Po drugie, stanowi niezły poczštek poważniejszego przedsięwzięcia projektowego. Wreszcie po trzecie, może być dostrzeżone przez którego z mecenasów kultury, co pozwoliłoby na systematycznš pracę nad pismem.
Panie Arturze, a polszczyzna ukona będzie?
Marzenia
Marzy mi się font, który byłby rekonstrukcjš Karakteru. Gdzie czysta i wyrana litera jest znakiem wyabstrahowanym z oryginalnej odbitki Đ na podobieństwo szlachetnych historycznych krojów pism, jak np. Adobe Garamond czy Poetica autorstwa Roberta Slimbacha. Wiem, że jest to zadanie bardzo trudne i niezwykle pracochłonne. Jednak obserwujšc popularnoć historycznych pism na Zachodzie nabrałem przekonania o celowoci odtwarzania dorobku polskiej typograŢi z minionych stuleci.
Miałem kiedy okazję oglšdać rękopis z pismem Januszowskiego pochodzšcy z królewskiej kancelarii. Jest to piękna, bardzo czytelna kaligraŢa i wraz z czcionkami Karakteru może być podstawš do stworzenia wypieszczonej ăpolszczyzny prostej i ukonejÓ, która ma szansę stać się wydarzeniem w europejskiej typograŢi.
Może jest to marzenie ciętej głowy.