Arso Polański: od opakowań do Horowitza
6 Dec 2016 14:44

Podwarszawska drukarnia Arso Polański zajmuje się poligrafiš w szeroko pojętym znaczeniu. Główny zakres prac firmy to: produkcja opakowań kartonowych jednostkowych z wielobarwnym nadrukiem, projektowanie konstrukcji opakowań oraz produkcja artykułów poligraficznych, głównie albumów, katalogów, kalendarzy wieloplanszowych. Drukarnia Arso Polański przez prawie 30 lat istnienia na rynku otrzymała wiele prestiżowych nagród za swoje produkty. W ubiegłym roku podczas Vidicalu otrzymała nagrodę za najlepiej wydrukowany kalendarz (a także nagrodę Poligrafiki), natomiast dwa miesišce temu uzyskała srebrnš nagrodę w kategorii ăkatalogiÓ w prestiżowym międzynarodowym konkursie Sappi European Printer of the Year za album ăRyszard HorowitzÓ. Warto dodać, że konkurencja w tym konkursie była bardzo silna: zgłoszenia nadesłało ponad 1200 drukarń z 35 krajów Europy i Bliskiego Wschodu, w tym 195 zgłoszeń nadeszło z Polski. Co powoduje, że drukarnia opakowań zdobywa laury za druk tak ekskluzywnych produktów, jak kalendarze czy albumy? Đ pytam prezesa zarzšdu i współwłaœciciela firmy, Zdzisława Polańskiego. Na sukces niewštpliwie złożyło się wiele elementów, w tym długoletnie doœwiadczenie w zakresie poligrafii Đ od umiejętnoœci doboru właœciwego surowca do druku, œrodków pomocniczych typu farby i lakiery poprzez dobór zaangażowanych i wysoko wykwalifikowanych specjalistów w zakresie przygotowania materiałów do druku aż do doboru doœwiadczonych pracowników drukarni. Od poczštku swojego istnienia firma kilkakrotnie zmieniała lokalizację: mieœciła się najpierw w Warszawie na Pradze, potem w Wilanowie, następnie na ulicy Bobrowieckiej, póŸniej na ulicy Jana Kazimierza. Od paŸdziernika 1999 roku siedziba i zakład produkcyjny znajdujš się w Baniosze koło Piaseczna. Obecnie w firmie pracuje około 30 osób. Wyposażenie zakładu stanowiš: 6-kolorowa maszyna drukujšca Roland 700 z dwiema wieżami lakierujšcymi oraz układem Multi CCI 2D do kontroli gęstoœci optycznej farby Đ jak twierdzi mój rozmówca, jest to jedna z najlepiej wyposażonych maszyn tego typu na terenie kraju; 2 linie klejšce Đ Bobst i Jagenberg Đ z możliwoœciš klejenia do 6 punktów; maszyna wykrawajšca Bobst SP 102 oraz gilotyna Wohlenberg. Umożliwia to tworzenie produktów wysokiej jakoœci, choć oczywiœcie dużš rolę odgrywajš również doœwiadczenie pracowników i odpowiedni nadzór. I tak dochodzimy do pytania, skšd wœród prozaicznych opakowań znajdujš się prace o charakterze artystycznym, jak albumy czy kalendarze? Wykonujemy te prace, bo zajmujemy się zarówno produkcjš poligraficznš, jak i produkcjš opakowań Đ tłumaczy prezes Polański. Đ Kiedy poznałem profesora Lecha Majewskiego i kilka osób z jego otoczenia, zaczšłem na ich zlecenia wykonywać albumy i kalendarze. Sprostać zadaniom mogłem dzięki wykorzystaniu w pełni możliwoœci technologicznych i technicznych firmy. Moja filozofia jest następujšca: wychodzę z założenia, że taki kontakt z zupełnie innš grupš odbiorców Đ nie działami zaopatrzenia w poszczególnych fabrykach, lecz z ludŸmi, którzy coœ kreujš, tworzš, którzy chcieliby przekazać oprócz gotowej pracy do druku także pewne klimaty, jakimi muszš się charakteryzować te prace Đ pozwoli mi na zdobycie wiedzy i doœwiadczenia, które będę mógł przenieœć póŸniej na produkcję opakowań. Robię zaledwie 4-5 albumów czy kalendarzy rocznie, ale traktuję to jako pracę szczególnš, która pozwoli mi póŸniej kumulować zdobytš wiedzę i stosować do standardowych prac. Wykonujšc np. kalendarze mamy do czynienia często z drukiem bardzo trudnym, wymagajšcym odpowiedzi na wiele pytań, np. o dobór nowego rastra Đ szukamy więc w literaturze, œledzimy, co powstaje nowego w dziedzinie przygotowalni i te nowe technologie staramy się aplikować, a potem zastosować w produkcji opakowań. To jest mój sposób na rozwój. Ostatnio firma Arso Polański wykonała w ramach prac zwišzanych ze 100-leciem warszawskiej ASP albumy pt. ăGrafikaÓ i ăMalarstwoÓ, ma też podpisanš umowę z Muzeum Narodowym na wydawnictwo ăPlakatÓ. Wydrukowano tu również album dla muzeum w Monachium, który Đ jak mówi Zdzisław Polański Đ został bardzo wysoko oceniony. Nie była to jedyna praca na eksport; obecnie eksportowane sš opakowania do Niemiec i Danii, choć w niewielkich iloœciach, a nowo zdobyte kontakty to rynek angielski, dla którego firma wykonuje broszury i etykiety. Pytany, co go skłoniło do przystšpienia do konkursu Sappi European Printer of the Year, prezes Polański wyjaœnia, że była to inspiracja firmy Cezex Đ dystrybutora m.in. papierów Sappi, z którš od dawna współpracuje: Przedstawiciele Cezeksu zaproponowali nam udział w konkursie, wyręczajšc nas w załatwianiu wszelkich formalnoœci. Przekazaliœmy wszystkie pozycje wydrukowane na papierach firmy Sappi, m.in. wspomniane albumy dla Muzeum Narodowego z okazji 100-lecia ASP i dla muzeum monachijskiego. Najwięcej punktów w ocenie międzynarodowego jury zdobył album ăRyszard HorowitzÓ wydrukowany na papierze Polaris Matt. Historia wydania tego albumu wišże się z inicjatywš prezesa Wydawnictw Artystycznych i Filmowych Janusza Foglera, który od wielu lat chciał wydać album Horowitza w Polsce i w końcu namówił go na to. Warto dodać, że Horowitz sam nadzorował druk. Album był jeszcze w fazie projektowania, kiedy rozpoczynaliœmy druk pierwszych arkuszy, tak więc na niektóre arkusze trzeba było czekać. Horowitz przyjeżdżał, na ile mu czas pozwalał, i pierwsze arkusze akceptowaliœmy wspólnie Đ przekazał mi klimat poszczególnych prac, dużo mnie nauczył. Jest to bardzo miły, ciepły człowiek, doskonale się z nim pracuje. To było dla mnie wielkie doœwiadczenie; dzisiaj zupełnie inaczej patrzę na wiele zdjęć. Pan Ryszard Horowitz cały czas wskazywał, jaki efekt chce osišgnšć. Na podstawie pierwszych arkuszy wydrukowanych według jego wskazówek powstawały następne. Kiedy otrzymał pierwszy egzemplarz, nie miał żadnych uwag do jakoœci prac, kolorów, odcieni. Jak zresztš obydwaj panowie Đ Fogler i Horowitz Đ twierdzš, jest to najlepsze wydanie zarówno pod względem opracowania (to dzieło Lecha Majewskiego), jak i jakoœci druku (przygotowalnię wykonała firma JML Jacek Jutrzenka). Potwierdzeniem tej opinii o polskim wydaniu albumu jest nagroda w konkursie, którš Zdzisław Polański odebrał z ršk Wolfganga Pfarla, prezesa firmy Sappi Fine Paper Europe, podczas uroczystej gali 14 maja w Pałacu Topkapi w Stambule. Innym oficjalnym potwierdzeniem jakoœci produkcji drukarni Arso Polański będzie certyfikat ISO 9001:2001 obejmujšcy opakowania i usługi poligraficzne Đ projektowanie, produkcję i serwis. Nasza rozmowa odbywała się dosłownie w przeddzień uzyskania przez drukarnię tego certyfikatu. Pytany o powody starań o certyfikację, prezes Polański mówi: Na wielu odcinkach spełniamy procedury zwišzane z ISO. Uznałem, że należy uzyskać certyfikat, aby uwiarygodnić kontrahentom wysokš jakoœć wytwarzanych produktów. Kolejnym Đ jak zapowiada Đ będzie certyfikat ISO z serii 14000, bo w drukarni na co dzień œciœle przestrzega się przepisów zwišzanych z ochronš œrodowiska. Zakład mieœci się na terenie Chojnowskiego Parku Narodowego Đ to też zobowišzuje i mobilizuje Đ podkreœla Zdzisław Polański. Đ Tak więc natychmiast po zakończeniu ISO 9000 rozpoczynamy następnš procedurę. Ponieważ od poczštku Arso Polański była firmš rodzinnš, co zresztš jest charakterystyczne dla branży poligraficznej, nie tylko w Polsce, pytam na zakończenie prezesa Polańskiego, czy sš następcy, którzy mogliby przejšć firmę o tak długich i chwalebnych tradycjach? Trudno powiedzieć Đ brzmi odpowiedŸ. Đ Nasz syn Piotr z zawodu jest prawnikiem; czy podejmie wyzwanie prowadzenia naszej firmy Đ pokaże czas.