Cło na chiński papier uderzy w polskich drukarzy?
6 Dec 2016 14:53
Po trwającym 15 miesięcy badaniu Unia Europejska ustaliła, że rząd chiński w poważnym stopniu wspierał lokalną produkcję cienkich papierów powlekanych poprzez udzielanie nisko oprocentowanych pożyczek, przyznawanie terenów po cenach dużo niższych od ich wartości rynkowej i akceptowanie różnego rodzaju innych poczynań związanych ze sferą fiskalną, co według zasad OMC jest uznawane za praktyki nielegalne.
Informację tę podał między innymi francuski portal branżowy Graphiline.com.
W ramach zastosowanej po raz pierwszy przez Unię Europejską procedury antysubwencyjnej w stosunku do Chin, zostały ustalone ostateczne cła wyrównawcze od 4 proc. do 12 proc. na wysokojakościowy cienki papier powlekany importowany z tego kraju.
Dochodzenie przeprowadzone przez UE wykazało też, że chińscy papiernicy specjalizujący się w produkcji wspomnianego rodzaju papieru eksportowali swoje produkty do krajów unijnych po cenach dumpingowych. UE wprowadzi więc również cła antydumpingowe wobec producentów w wysokości od 8 proc. do 35,1 proc.
Pierwszy raz przedsięwzięliśmy środki zapobiegawcze przeciw strategicznemu subwencjonowaniu i chronieniu tego specyficznego przemysłu przez rząd chiński. Wszystkie te subwencje są sprzeczne ze zobowiązaniami przyjętymi przez Chiny po ich przystąpieniu do Światowej Organizacji Handlu w roku 2001. Dzięki przedsięwziętym środkom zostaną przywrócone odpowiednie i sprawiedliwe warunki handlowe na rynku unijnym – zaznaczył John Clancy, rzecznik UE ds. handlu.
W toku dochodzenia, wdrożonego w lutym 2010 wskutek skargi złożonej przez europejskie stowarzyszenie producentów papieru (CEPIFINE) i popartej dowodami ustalono, że chiński eksport papieru stanowiący przedmiot dumpingu i korzystający z subwencji państwowych wywierał bardzo duży wpływ na ceny stosowane na rynku unijnym i spowodował poważne negatywne konsekwencje finansowe i operacyjne dla europejskich producentów wysokojakościowego papieru do druku, stosowanego głównie do produkcji katalogów i broszur. Ustalone cła antydumpingowe i cła wyrównawcze będą obowiązywały przez 5 najbliższych lat począwszy od 18 maja br. Okres ten może zostać przedłużony, jeśli producenci europejscy lub inne zainteresowane strony poproszą Komisję Europejską o ustalenie, czy jego wygaśnięcie nie spowoduje ponownego uszczerbku dla europejskiego przemysłu papierniczego.
W trakcie prowadzonego przez KE dochodzenia brany był też szczególnie pod uwagę interes użytkowników, w tym drukarzy. Stwierdzono, że skutki wprowadzonych ceł będą bardzo ograniczo-ne (wg oficjalnych danych udział chińskich papierów powlekanych w rynku europejskim wynosi ok. 5 proc., wg PID udział ten w rynku polskim jest znacznie mniejszy: od 1,2 do 2 proc.), a rynek UE pozostaje otwarty na źródła zaopatrzenia zlokalizowane w innych krajach.
Inny pogląd na tę sprawę reprezentuje Polska Izba Druku, która już w tydzień po wprowadzeniu przez Unię tymczasowych ceł (co nastąpiło 17 listopada 2010) zwróciła się – jako organizacja reprezentująca branżę poligraficzną, czyli głównych odbiorców produktów przemysłu papierniczego – z pismem do Ministra Gospodarki, wyrażając zdecydowanie negatywną opinię w sprawie ewentualnego poparcia przez Polskę w głosowaniu na forum unijnym kwestii podniesienia ceł na chiński papier. W piśmie podkreślono, że „chodzi tu wyłącznie o walkę konkurencyjną” i utrzymanie dyktatu cen, jakie europejscy producenci narzucają m.in. polskim drukarzom.
W wypowiedzi dla „Gazety Wyborczej” z 20 kwietnia br. dyrektor biura PID Ryszard Czekała stwierdził m.in.: „... mówienie o dumpingu jest bez sensu. Chiński papier powlekany w Polsce jest tańszy od europejskiego o jakieś 5-8 proc. To normalna praktyka, gdy ktoś chce zdobyć nowy rynek.” Zwrócił też uwagę, że ostatnio Rosja zniosła cła na papiery importowane z Chin, co może skutkować przejęciem przez rosyjskich drukarzy zleceń lokowanych dotychczas w Polsce i stanowić istotne zagrożenie dla polskiego eksportu wyrobów poligraficznych.
Podobne argumenty – w odniesieniu do europejskiej branży poligraficznej – zawarte są w oświadczeniu koncernu APP nadesłanego do naszej redakcji w styczniu br. (cła dotyczą właśnie wyrobów tego koncernu, który jest m.in. właścicielem czterech największych papierni w Chinach). Jest w nim mowa o tym, że decyzja KE – chodzi o decyzję z listopada ub.r. – stanowi poważne zagrożenie dla europejskiego przemysłu poligraficznego oraz zagrożenie dla zatrudnienia: „Ograniczenie dostępu do ważnego międzynarodowego źródła papieru wysokiej jakości po konkurencyjnych cenach na poziomie światowym zdaje europejskich drukarzy na łaskę zachodnioeuropejskich producentów papieru powlekanego o ustalonej reputacji, a ich podstawową troską jest ochrona własnych zysków i siła rynkowa w zakresie kontroli cen CFP na rynkach europejskich. Skutkiem tego może być skierowanie europejskiego przemysłu drukarskiego do krajów trzecich spoza Unii Europejskiej, gdzie może on mieć dostęp do wysokiej jakości papieru powlekanego po cenach konkurencyjnych na poziomie światowym. W przypadku takiego scenariusza europejskie stanowiska pracy w branży drukarskiej zostaną utracone.” W dalszym ciągu oświadczenia APP apelowało do wszystkich drukarzy o wypowiedzenie się w tej sprawie.
Z takim apelem do polskich drukarzy zwróciła się też PID publikując na początku br. na swoich stronach internetowych „Protest w sprawie ceł antydumpingowych na chiński papier powlekany”: „Wszyscy, którzy podzielają naszą opinię w tej sprawie, proszeni są o wysłanie listu w imieniu swojej firmy z protestem przeciwko lekceważeniu przez rząd interesów naszej branży.” Adresatami listu mieli być minister Waldemar Pawlak i/lub Sejmowa Komisja ds. Unii Europejskiej.
Jak już obecnie wiemy, protesty te nie odniosły skutku. Nie wiadomo, czy zbyt mało drukarzy – europejskich i polskich – uznało za stosowne pisemnie wesprzeć akcję protestacyjną, czy też może lobby poligraficzne – także na poziomie europejskim – jest za słabe? Pozostaje czekać i mieć nadzieję, że przytoczone tu katastroficzne prognozy dotyczące branży nie znajdą odbicia w rzeczywistości.
Nawiązując do wątku rosyjskiego warto wspomnieć, że wg niemieckiego dziennika „Handelsblatt” koncern Axel Springer chce wspólnie z rosyjskim producentem papieru zainwestować w budowę papierni w Rosji. Zakład, zbudowany kosztem 450 mln euro, miałby wytwarzać 350 tys. ton papieru rocznie. Obecnie niemiecki rynek prasowy korzysta głównie z papieru produkowanego przez firmy skandynawskie, które ostatnio zappowiedziały 25-30 proc. podwyżkę cen papieru gazetowego.
Opracowanie: IZ