Cyfrowe motyle na Poligrafia 2005
6 Dec 2016 14:44

Targi Poligrafia sš œwietnš okazjš do organizowania licznych konferencji, spotkań tematycznych i sympozjów. Nic dziwnego więc, że pierwsze z serii ăKolorowych spotkańÓ POLIGRAFIKI odbyło się pierwszego dnia targów: 19 kwietnia. Kontynuujšc temat przewodni miesięcznika z pierwszego kwartału tego roku, którym było drukowanie cyfrowe, spotkanie nosiło nazwę ăCyfrowego spotkania z POLIGRAFIKĽÓ. Mogłoby się wydawać, że spotkanie na taki właœnie temat na targach poligraficznych nie pasuje zanadto do targowej, ădrukarskiejÓ atmosfery. Jednak okazuje się, że to właœnie druk cyfrowy z roku na rok ma coraz liczniejszš reprezentację, zarówno pod względem liczby prezentowanych urzšdzeń, jak i liczby wystawców. Organizatorzy Đ redakcja oraz wydawca miesięcznika zastosowali formułę konferencji panelowej, która składała się z dwóch częœci. Pierwsza z nich traktowała o małoformatowym drukowaniu cyfrowym, druga natomiast dotyczyła drukowania wielkoformatowego. W każdej częœci, oprócz zgromadzonych licznie uczestników, brała udział loża ekspertów złożona z przedstawicieli użytkowników oraz dostawców sprzętu do drukowania cyfrowego. W programie spotkania zawarte były dwie prezentacje: jedna na temat drukowania małoformatowego ăMały format Đ duże możliwoœciÓ prowadzona przez autora niniejszej relacji oraz druga ăDruk wielkoformatowy Đ koniec ery solwentu?Ó, którš poprowadził Przemysław Kida (obaj prelegenci sš członkami kolegium redakcyjnego POLIGRAFIKI). Spotkanie rozpoczšł redaktor naczelny miesięcznika Sławomir Sokołowski; powitał on wszystkich uczestników oraz przedstawił program spotkania. Podczas swojej prezentacji piszšcy te słowa pokrótce przedstawił pozycję małoformatowego druku cyfrowego na tle innych technologii drukowania, zarówno pod względem jakoœci otrzymywanych odbitek, jak i opłacalnoœci nakładów. Okazuje się, że coraz wyższa jakoœć, którš osišgajš urzšdzenia małoformatowe, idzie w parze z rosnšcš wydajnoœciš i zwiększajšcymi się maksymalnymi obcišżeniami. Jak podkreœlał prowadzšcy prezentację, cena jednej odbitki w drukowaniu cyfrowym jest stała, praktycznie niezależna od nakładu Đ przeciwnie niż w drukowaniu offsetowym. Następnie zaprezentowana została częœć zgromadzonych przykładowych produktów wykonanych z użyciem technologii cyfrowych. Wœród nich znalazły się: ksišżki, albumy, ulotki, foldery, drobne aplikacje typu podkładka pod mysz, brelok itp. Najciekawszymi były: album w twardej oprawie, którego kolorowy wkład został wykonany całkowicie w technologii cyfrowej, odbitki na nietypowych podłożach (między innymi na tkaninie syntetycznej i papierach z fakturš) oraz inne zaawansowane produkty. Częœć małoformatowš spotkania podsumowała dyskusja z udziałem publicznoœci oraz ekspertów. Rozpoczęła się ona pytaniem o technologię, która będzie dominować w przyszłoœci. Przyglšdajšc się obecnej sytuacji można podejrzewać, że proporcje udziału w rynku każdej z technologii pozostanš podobne. Pozwala na to stwierdzenie fakt, że następuje œcisła specjalizacja urzšdzeń do konkretnych zastosowań i nie ma urzšdzenia ăuniwersalnegoÓ. Wœród ekspertów natomiast dyskusję wzbudził prezentowany wykres, na którym przedstawiono szacunkowy stosunek ceny jednostkowej odbitki w drukowaniu cyfrowym i technologii offsetowej. Eksperci zwrócili uwagę, że sytuacja uległa zmianie, ponieważ ceny odbitek cyfrowych sš znacznie niższe niż prezentowane na wykresie. Na pytanie skierowane do użytkowników, czy druk cyfrowy jest uzupełnieniem, czy konkurencjš dla drukowania offsetowego, zwłaszcza w formacie B3, odpowiedzieli przedstawiciele drukarń. Przeważały głosy, że jednak druk cyfrowy może dobrze uzupełniać produkcję konwencjonalnš, czego przykładem jest drukarnia CCS Druk, gdzie poczštkowo funkcjonowały tylko urzšdzenia cyfrowe, a po pewnym czasie zainwestowano w maszynę offsetowš. Przedstawiciele producentów urzšdzeń tłumaczyli, że sukces rynkowy drukarni ăcyfrowejÓ jest uwarunkowany podejœciem jej właœcicieli. Istotš jest, jak podkreœlał prezes OcŽ Poland Marek Kozłowski, sprzedawanie gotowego produktu, a nie pojedynczych kartek. Ważne jest tworzenie wartoœci dodanej dokumentu, jak różne wersje językowe, personalizacja treœci itp., która będzie stanowiła element przewagi klienta nad konkurencjš. Rozbieżnoœci pomiędzy stanowiskami producentów i użytkowników systemów w kwestii pozycji drukowania cyfrowego na rynku uwidocznił prezes firmy Xteam Swapan Chaudhuri, stwierdzajšc, że Xerox jest jak najbardziej zainteresowany przejęciem mniejszych nakładów w formacie B3 z maszyn offsetowych. Następnie prowadzenie przejšł Przemysław Kida, który omówił problem drukowania wielkoformatowego w ujęciu nowych przepisów, dotyczšcych substancji szkodliwych. Najpierw przedstawił sytuację rynkowš druku wielkoformatowego, która jest ciekawa ze względu na to, że ta technika drukowania, jako jedyna spoœród technik cyfrowych, stała się technologiš dominujšcš w swojej dziedzinie poligrafii. Ponadto duża różnorodnoœć maszyn i dostępnych technologii (z atramentami: wodnymi, typu DYE, wodnymi typu pigment, solwentowymi konwencjonalnymi, ekosolwentowymi, atramentami UV i do zastosowań specjalnych) sprawia, że następuje szybki rozwój i ekspansja tej techniki w inne rejony zastosowań. Jak wskazujš dane z 2004 roku, najwięcej sprzedano atramentów solwentowych (39 tysięcy ton), wodnych (16,8 tys. ton) i atramentów UV (0,1 tys. ton). Sytuacja polskich przedsiębiorstw zajmujšcych się drukowaniem wielkoformatowym może w najbliższym czasie ulec zmianie. Wynika to z kilku czynników: dużej konkurencji, czyli trudnej sytuacji rynkowej i niskich cen usług, koniecznoœci obniżania kosztów produkcji, wykorzystywania najtańszych dostępnych materiałów eksploatacyjnych i modyfikacji maszyn drukujšcych w celu obniżenia kosztów. Jednak najważniejsze sš nowe regulacje zwišzane z wejœciem Polski do Unii Europejskiej, które ograniczajš użytkowanie szkodliwych substancji. A do takich substancji zaliczajš się właœnie atramenty rozpuszczalnikowe (solwentowe). Niestety, obecnie stosowane w tych atramentach rozpuszczalniki zawierajš ketony, estry i cykloheksanon. Sš to bardzo agresywne substancje, szkodliwe dla zdrowia. Sš jednak powody, dla których znajdujš one zastosowanie: niska cena atramentów, możliwoœć zadrukowywania tanich podłoży, duża odpornoœć wydruków na działanie œwiatła oraz ich duża odpornoœć mechaniczna. Natomiast, właœnie ze względu na ucišżliwoœć dla œrodowiska oraz trudnš kalibrację urzšdzeń i ograniczenie wydajnoœci maszyn z powodu czasu schnięcia wydruków, poszukiwane sš alternatywne rozwišzania, do których zaliczyć można atramenty ekosolwentowe oraz atramenty utrwalane promieniowaniem UV. Atramenty ekosolwentowe oparte sš na mało agresywnych rozpuszczalnikach, np. estrach kwasu mlekowego. Do ich zalet zaliczyć należy cenę niewiele wyższš od ceny atramentów solwentowych, możliwoœci zadrukowywania tanich podłoży, dobrš odpornoœć na œwiatło i akceptowalnš ucišżliwoœć dla œrodowiska. Niestety, problemami przy ich stosowaniu pozostajš słaba odpornoœć mechaniczna druków oraz trudna kalibracja urzšdzeń. Z kolei atramenty utrwalane promieniowaniem UV majš wiele korzystnych cech: wysokš jakoœć, dużš odpornoœć na œwiatło, bardzo dobrš odpornoœć mechanicznš, krótki czas utrwalania się atramentu i możliwoœć drukowania na praktycznie wszystkich podłożach. Ich zasadnicze wady to wysoka cena oraz duże koszty zakupu i modyfikacji urzšdzeń już zainstalowanych. W dyskusji po prezentacji rozmawiano o warunkach, które należy spełnić, aby używać atramentów rozpuszczalnikowych, cenach wydruków i nasyceniu rynku. Podkreœlano, że rygorystyczne prawo rzeczywiœcie może w jakimœ stopniu utrudnić funkcjonowanie pewnych drukarń, a w niektórych przypadkach nawet doprowadzić do zaprzestania działalnoœci. Jednak przewidujšcy właœciciele przedsiębiorstw wczeœniej zabezpieczyli się przed tego typu niespodziankami instalujšc odpowiednie systemy wentylacyjne, ograniczajšce narażenie na działanie szkodliwych substancji. Na zakończenie ăCyfrowego spotkaniaÓ redaktor naczelny miesięcznika podziękował uczestnikom i zasiadajšcym w loży ekspertów za przybycie oraz zapowiedział kolejne ăKolorowe spotkanieÓ. Tym razem odbędzie się ono w czerwcu wœród mazurskich jezior, w Giżycku, a poruszane będš tematy dotyczšce drukowania offsetowego.