Cyfrowy Panel POLIGRAFIKI częœć I
6 Dec 2016 14:45

Na zamknięte spotkanie dyskusyjne Poligrafika zaprosiła przedstawicieli dystrybutorów urządzeń do druku cyfrowego oraz drukarń o wyraźnie cyfrowej specjalizacji. Naszym celem było doprowadzenie do wymiany poglądów na temat umiejscowienia druku cyfrowego na tle całej poligrafii i jego przyszłości. Cyfrowy Panel Poligrafiki odbył się w gościnnych progach warszawskiego Zespołu Szkół Poligraficznych, który w tym roku obchodzi 80-lecie. Spotkanie moderował członek naszego kolegium redakcyjnego, Michał Sławiński, znany ze swych cyfrowych zamiłowań. Efektem naszej inicjatywy są refleksje uczestników panelu na temat obecnej kondycji i kierunków rozwoju druku cyfrowego (mało- i wielkoformatowego). Liczymy, że okażą się one cenne dla naszych Czytelników przy podejmowaniu decyzji dotyczących ewentualnego poszerzania działalności. Materiał ze względu na jego objętość podzieliliśmy na 2 części; drugiej zatem proszę spodziewać się w kwietniowym wydaniu Poligrafiki. Przy naszym panelowym stole zasiedli: Ą Adam Ambrożkiewicz (Xeikon Trading GesmbH) Ą Małgorzata Ballue (Creo Poland Sp. z o.o., A Subsidiary of Kodak) Ą Marek Bąk (Topcan Wydruki wielkoformatowe) Ą Swapan Chaudhuri (Xteam Sp. z o.o.) Ą Daniel Depak (Signtech C.E.) Ą Tomasz Dzierżan (Atrium Centrum Ploterowe Sp. z o.o.) Ą Edward Godawa, Janusz Kołodziej (Digiprint Sp. z o.o.) Ą Joanna Jędrzejczyk, Lidia Zwierzchowska (Drukarnia wielkoformatowa Altmaster Sp.z o.o.) Ą Wiesław Makówka (Hewlett-Packard Polska) Ą Anna Mudrak, Michał Mikulski (Xerox Polska Sp. z o.o.) Ą Przemysław Polkowski, Mariusz Siwek (Ergo BTL) Ą Jakub Rozpendowski (Epcot Polska Sp. z o.o.) Ą Andrzej Szopa (OcŽ Poland Ltd. Sp. z o.o.) Pierwsze pytanie, postawione uczestnikom przez Michała Sławińskiego, brzmiało: czy idea równoczesności (projekt = produkt) rzeczywiście działa w praktyce w przypadku druku cyfrowego w Polsce? Michał Mikulski: Moim zdaniem tylko druk cyfrowy daje możliwość spełnienia idei równoczesności. W Polsce już wiele firm poligraficznych odnalazło swoją misję w bardzo szybkiej realizacji zleceń druku. Oczywiście jednoczesność w praktyce oznacza czas realizacji na poziomie kilku godzin. Możliwa jest też konieczność dokonania poprawek na poziomie plików przesłanych do druku, gdyż zdarzają się przypadki, gdy klient nie jest dostatecznie wyedukowany w zakresie właściwego przygotowania plików do druku na urządzeniu cyfrowym. Marek Bąk: Niestety, tak jak w przypadku druku klasycznego, aby klient otrzymał gotowy produkt, musi on wcześniej zostać poddany kilkustopniowej obróbce: od poprawnego przygotowania projektu technicznego do odpowiedniego wykończenia w procesie postprodukcji. Dużą rolę w skróceniu tego procesu odgrywa wiedza klienta. To on powinien sprecyzować swoje oczekiwania, posiadać wiedzę na temat dostępnych technologii i materiałów oraz w poprawny sposób przygotowywać pliki do druku. W rzeczywistości niestety klienci nie posiadają dostatecznej wiedzy, aby móc skrócić czas oczekiwania na druk. Staramy się jednak edukować klientów i przekazywać im niezbędną wiedzę, co w perspektywie dłuższego czasu owocuje zacieśnieniem współpracy i krótszym czasem realizacji druku. Joanna Jędrzejczyk: Uważam, że idea równoczesności działa w przypadku druku cyfrowego: z pliku drukujemy gotowy projekt bez dodatkowych kosztów przygotowalni. Oczywiście przy założeniu, że projekt jest właściwie przygotowany. Jakub Rozpendowski: Według użytkowników naszych rozwiązań bardzo istotnym elementem staje się kompleksowa obsługa klienta od pomysłu do produktu końcowego. Często zdarzają się sytuacje, kiedy klient przychodzi z ogólnym zarysem, a w efekcie otrzymuje gotowy produkt (często z montażem). Coraz mniejszym zainteresowaniem ze strony zleceniodawców cieszą się agencje oparte na ăbiurku i komputerzeÓ, które tylko pośredniczą w wykonywaniu zleceń. Klienci nie lubią uczucia, że ăktoś trzeciÓ zarabia na ich potrzebach. Lubią z kolei wrażenie, że trafili ădo źródłaÓ Đ czyli zleceniobiorca przyjmujący zlecenie będzie także realizował fizycznie dany projekt. Następnie zapytaliśmy naszych gości o nowe trendy w druku cyfrowym, nowe jego zastosowania (opakowania spożywcze, etykiety) oraz nowe formy reklamy, możliwe dzięki wielkiemu formatowi. Tomasz Dzierżan: Wielki format nie traci na sile oddziaływania. Dobra kreacja ma siłę oddziaływania większą niż inne media. Tak więc przed nami jeszcze wiele lat oglądania billboardów. Warto wspomnieć o nowych formach reklamy. Reklama na dachach autobusów, aranżacje przejść podziemnych Đ to właśnie nowe pomysły na aplikację mają przed sobą największą przyszłość. Michał Mikulski: Obecnie większość druków cyfrowych można już z powodzeniem falcować, bigować, laminować oraz lakierować, co pozwala na szereg nowych zastosowań. Ciekawym pomysłem jest wykorzystanie różnych mediów w jednym cyklu. Tak powstaje np. indywidualna książeczka podróżnego dla klientów jednego z największych biur podróży w Europie. Zawiera ona indywidualne informacje o wykupionej wycieczce: adresy, mapki, ważne numery telefonów, bilety lotnicze, przywieszki na bagaż, a nawet reklamy dodatkowych atrakcji, z których można skorzystać na miejscu oraz odpowiednich sklepów z ubiorami plażowymi albo sprzętem narciarskim. Książeczka ta jest drukowana z użyciem 4 rodzajów podłoża jednocześnie. Dzięki temu po druku otrzymujemy już kompletny produkt bez potrzeby zbierania i kompletowania. Rozwiązanie to zastąpiło żmudny i skomplikowany proces kompletacji dokumentów i ulotek oraz pozwoliło na sprzedaż powierzchni reklamowej trafiającej bezpośrednio do odpowiedniej grupy docelowej. Joanna Jędrzejczyk: Nowość to billboard dla każdego Đ każdy może go już sobie wydrukować czy to z ogłoszeniem: ăszukam pracyÓ, czy z wyznaniem uczuć na walentynki. Ostatnio na rynku pojawiły się też billboardy z elementami wystającymi poza format tablicy, często są to elementy ruchome bądź świecące czy dymiące (filiżanka z kawą firmy Jacobs czy reklama Internetu Blue Connect, reklama Pedigree Pal z wystającymi łapami psa). Marek Bąk: Wielkoformatowy druk cyfrowy od kilku lat charakteryzuje się dużą dynamiką wzrostu liczby aplikacji i nowych form prezentacji. Jeszcze kilka lat temu nikomu nie były znane reklamy na autobusach czy reklamy o olbrzymich powierzchniach na elewacjach budynków. W tej chwili już nikogo nie dziwią i nie zaskakują; wpisały się na stałe w miejski krajobraz reklam. Ciekawymi i nowymi rozwiązaniami w druku wielkoformatowym, na które w ostatnim czasie klienci kładą nacisk, są np. namioty reklamowe, pełnokolorowe reklamy na burtach samochodów ciężarowych czy reklamy trójwymiarowe z zastosowaniem folii soczewkowych. Z całą pewnością już niedługo powstaną nowe formy reklamy wielkoformatowej, które zmienią dotychczasowe stereotypy. Andrzej Szopa: Idea offset look and feel to kierunek rozwoju technologii małoformatowego druku cyfrowego. Wydruk z urządzeń cyfrowych swym wyglądem i cechami powinien być jak najbardziej zbliżony do wydruków z urządzeń offsetowych. Druk cyfrowy będzie także obsługiwał te same co druk offsetowy media. Struktura wydruku cyfrowego będzie przypominała offsetową, tj. będzie charakteryzowała się gładką powierzchnią, a nie rozwiniętą, jak w przypadku tradycyjnego elektrofotograficznego druku kolorowego, gdzie w wyniku nakładania kolejnych warstw powstaje gruba warstwa tonera. Przyszłością będą wydruki bez oleju umożliwiające stosowanie różnych technik uszlachetniania (lakierowanie selektywne, laminowanie). Inne zauważalne trendy w druku cyfrowym to druk formatów do B2, druk na papier ciągły czarno-biały i kolorowy z szeroką gamą urządzeń do obróbki introligatorskiej, druk spersonalizowany (transakcyjny) realizowany przez drukarnie zajmujące się dotychczas wyłącznie drukiem offsetowym. Jeżeli chodzi o druk wielkoformatowy, to warto wymienić druk na podłożach termoformowalnych umożliwiający tworzenie reklam przestrzennych, drukowanie na grubych podłożach dzięki wykorzystaniu technologii UV do utrwalania oraz coraz większe szerokości druku (do 5 mb). Jakub Rozpendowski: Obecnie zleceniodawcy oczekują coraz wyższej jakości realizacji swoich prac. Znaczna obniżka cen urządzeń drukujących (szczególnie solwentowych) spowodowała sytuację, że często bardziej uzasadnione ekonomicznie okazuje się wykonanie wielkoformatowego wydruku niż wyklejenie tej pracy (nie wspominając o tym, że jakość i poziom pracy wydrukowanej znacznie przewyższają wcześniej wspomnianą). Poza tym wielkoformatowy druk przy użyciu ploterów jest technologią bardziej elastyczną biorąc pod uwagę nakład. Opłaca się wydrukować każdy pojedynczy metr bez konieczności zwracania uwagi na wejściowy próg opłacalności minimalnego nakładu. Użytkownicy naszych rozwiązań sygnalizują nam sytuację, że plotery drukujące często zabierają pracę sita. W ubiegłym roku największym zainteresowaniem ze strony naszych klientów cieszyła się technologia solwentowa. Rozwiązanie to zmierza do osiągania coraz lepszej jakości wydruku przy coraz szybszej pracy (a najlepiej jak najniższych kosztach). Użytkownicy zgłaszają często potrzeby posiadania rozwiązania, które umożliwi realizację zleceń na najwyższym z dostępnych poziomie jakości przy jednoczesnym komforcie wykonania dużej produkcji ăna wczorajÓ. Istotną kwestią jest pojawienie się na rynku ekologicznych, a jednocześnie ăagresywnychÓ tuszy do drukowania techniką solwentową. Od dłuższego czasu dostępne są rozwiązania z tuszami ekosolwentowymi (na bazie kwasu mlekowego), które co prawda drukują ăpięknieÓ, ale niestety na materiałach powlekanych, czyli drogich. Alternatywą do niedawna był twardy solwent, który nie szczycił się najlepszą jakością wydruku, ale miał jedną ważną zaletę Đ niski koszt. Idealnym rozwiązaniem i jednocześnie wypełnieniem niszy rynkowej okazało się wprowadzenie na rynek maszyn drukujących tuszami ekologicznymi (bez szkodliwego cykloheksanonu), a jednocześnie równie agresywnymi jak twardy solwent (gwarancja trzyletniej odporności wydruku na warunki atmosferyczne) Đ pracującymi na najtańszych niepowlekanych materiałach dostępnych na naszym rynku. Dodatkowo zapowiadane restrykcje ze strony UE, mówiące o planach wprowadzenia zakazu stosowania ătwardegoÓ solwentu, często wywołują obawę naszych klientów przed utratą potencjalnych zleceń w przyszłości. Kultura reklamy w naszym kraju dosyć szybko się rozwija. Użytkownicy coraz częściej poszukują indywidualnych, innowacyjnych rozwiązań. Obok tradycyjnego plotera solwentowego, pigmentowego czy wodnego często staje więc ploter do druku na tekstyliach. I tutaj jesteśmy świadkami ogromnego przełomu innowacyjnego. Dotychczasowa technologia termosublimacji oparta na drukowaniu ploterem na specjalnym papierze transferowym, który następnie jest wprasowywany w materiał za pomocą zewnętrznych pras (rolowych lub płaskich), zostaje wypierana przez rozwiązania typu d.gen. System ten zespala w jedność druk i sublimację. Operator zakłada jedynie materiał tekstylny, a już po chwili otrzymuje gotowy, wysublimowany (utrwalony) druk gotowy do odbioru. Kolejny poruszony temat to kierunki rozwoju drukarń o cyfrowej specjalizacji. Wspólnie z uczestnikami panelu zastanawialiśmy się, czy drukarnie zdecydują się na kompleksową obsługę, czy może raczej na specjalizację tylko np. w druku wielkoformatowym. Tomasz Dzierżan: Zauważamy, że drukarnie cyfrowe inwestują w kompleksową obsługę. Minęły już czasy, kiedy w hali produkcyjnej stała jedna drukarka wielkoformatowa. Klienci rozbudowują swój park maszynowy o urządzenia różnego typu danego producenta. Wielu klientów posiada urządzenia do druku w wysokiej rozdzielczości i drugie do wielkonakładowego druku siatek czy banerów. Ostatnio widzimy także zwiększone zainteresowanie ploterami UV do druku na materiałach sztywnych. Andrzej Szopa: Kompleksowa obsługa nie wyklucza specjalizacji. Jeśli nawet w ramach jednej firmy występuje druk wielko- i małoformatowy po to, by kompleksowo klienta obsłużyć, to są to dwa niezależne biznesy. Każdy z nich adresowany jest w większości przypadków do różnych odbiorców Đ wielki format to np. agencje reklamowe, a mały to wydawnictwa czy odbiorca indywidualny. Wymaga też innych kompetencji, np. wielkoformatowy jest często połączony z usługą montażu, co nie występuje przy druku małoformatowym. Firmy zajmujące się cyfrowym drukiem małoformatowym powstały w wyniku rozwoju punktów kserograficznych i zlokalizowane są blisko odbiorcy indywidualnego, firmy specjalizujące się w druku wielkoformatowym swoje siedziby lokują poza miastem. Podsumowując uważam, że efekt synergii pomiędzy drukiem wielko- i małoformatowym jest niewielki. Lidia Zwierzchowska: Nasza drukarnia specjalizuje się w druku wielkoformatowym korzystając z różnych technologii; dysponujemy maszynami cyfrowymi, sitowymi i offsetową. W zakresie druku wielkoformatowego oferujemy kompleksową usługę: druk każdej ilości na każdym podłożu oraz jego wykończenie. Jakub Rozpendowski: W rozmowach z klientami spotykamy się z całkowicie skrajnymi opiniami. Według niektórych świat poligraficzny zmierza do ścisłej specjalizacji. Zgodnie z ich zdaniem bycie specjalistą w wąskim znaczeniu gwarantuje wykonanie usługi na najwyższym dostępnym poziomie. Rzeczywistość jednak temu przeczy. I tutaj druga (znacznie liczniejsza) grupa naszych klientów jako przyczynę swojego sukcesu wskazuje kompleksowość posiadanej oferty. Według nich możliwość wykonania wielu rodzajów zleceń w szybkim czasie (często od projektu do gotowego produktu) gwarantuje im ăutrzymanieÓ u siebie klienta. Zleceniodawca wiedząc, że może wykonać wiele zleceń w jednym miejscu, nie szuka Đ przywiązuje się do jednej firmy. Poza tym posiadając kilka rozwiązań usługodawcy eliminują zjawisko sezonowości prac. Mając różnorodny park maszynowy można zapewnić sobie ciągłą, stałą pracę przez cały rok. Konieczność kompleksowości oferty jest też wynikiem dużej konkurencji w branży. Obecnie nie można opierać swojej działalności na jednym rozwiązaniu wychodząc z założenia: ămam maszynę, to klient do mnie przyjdzieÓ. Niestety często nie przychodzi, ponieważ u konkurencji zostanie obsłużony kompleksowo. Sądzę więc, że najlepszym wyznacznikiem jest rzeczywistość, która pokazuje, że aby dziś być konkurencyjnym na rynku, trzeba świadczyć usługi kompleksowe. Kompleksowość ta nie zawsze musi się opierać na własnych maszynach Đ jest ona możliwa poprzez kooperację z innymi uczestnikami rynku, tutaj jednak pojawia się obawa o utratę klienta. Dochodzimy więc do wniosku, że oprócz dobrze zbudowanego parku maszynowego potrzebne są uczciwość i fair play w stosunku do konkurentów. Michał Mikulski: My także zauważamy, że większość drukarń cyfrowych dąży do oferowania kompleksowej obsługi. Oferują one jednocześnie druk wielkoformatowy, druk czarno-biały oraz druk kolorowy. Rozwijają jednocześnie możliwości wykańczania, dążąc do zaoferowania unikalnych produktów dopasowanych do potrzeb rynku. Na zakończenie dokonaliśmy przeglądu najnowszych tendencji na rynku poligraficznym: czy drukarnie tradycyjne uzupełniają swoją ofertę o urządzenia cyfrowe i czy równolegle drukarnie cyfrowe rozszerzają swoją ofertę o maszyny tradycyjne. Andrzej Szopa: Obydwa scenariusze są realne i mają podobne uzasadnienie. W obydwu chodzi o pozyskanie bądź utrzymanie klienta dzięki kompleksowej usłudze. Drukarnie, które wywiodły się z offsetu, traktują cyfrę jako uzupełnienie swej oferty. Nadal ich core bussiness, na którym generują zyski, to offset, a dzięki cyfrze obsłużą klientów w zakresie niższych nakładów po rozsądnych kosztach. Klient czuje się więc komfortowo, obsłużony jest kompleksowo i w rozsądnej cenie. Drukarnie, które specjalizują się w drukowaniu cyfrowym, szukają alternatywy w offsecie dla wciąż droższego druku cyfrowego przy dużych nakładach. Marek Bąk: Aby zapewnić stabilny rozwój firmy, należy pomyśleć o kompleksowej obsłudze klienta. Od przygotowania projektu, poprzez realizację druku i proces postprodukcji, po dostawę czy montaż. W obecnej chwili potrzeby klienta nie ograniczają się tylko do procesu druku. Każdy klient chciałby otrzymać finalny produkt i to dostawca usługi musi zapewnić kompleksowość oferty. Coraz więcej firm inwestuje w nowe technologie druku i poszerza park maszynowy. Drukarnie offsetowe uzupełniają park maszynowy o urządzenia cyfrowe, a drukarnie cyfrowe o maszyny offsetowe. Joanna Jędrzejczyk: Nasza firma ma trzy rodzaje maszyn: cyfrowe, sitodrukowe i offsetową. Rynek wymógł na nas zakup kolejnych maszyn. Zaczynaliśmy od maszyn sitodrukowych, później zakupiliśmy maszynę cyfrową, a następnie offset. Dostosowywaliśmy zakup maszyn do potrzeb klientów: ilości i jakości druku. Dzięki 3 technologiom druku mamy możliwość kompleksowej obsługi klienta. Jakub Rozpendowski: Według naszych spostrzeżeń mamy do czynienia z obydwiema sytuacjami. Obserwujemy, że drukarnie tradycyjne, aby nadal być konkurencyjnymi, muszą inwestować w rozwiązania cyfrowe Đ tego po prostu wymaga rynek. Jest to konieczny element dalszego rozwoju firmy. Z drugiej strony widzimy także ciekawe zjawisko polegające na tym, że drukarnie cyfrowe w pewnym momencie zostają zmuszane do zakupu tradycyjnych rozwiązań drukujących. Dzieje się tak dlatego, że często ăza maszyną przychodzi pracaÓ Đ w pewnym momencie klient otrzymuje tak duże zlecenia, że opłaca się zakup tradycyjnego systemu drukującego. Szacunki i prognozy potwierdzają i tłumaczą taką sytuację. Według specjalistów branży obydwie technologie wzajemnie się napędzają i powodują wzrost zleceń. Maszyna cyfrowa postawiona obok tradycyjnej wbrew podejrzeniom nie szkodzi jej, a często powoduje wzrost jej produkcji. Anna Mudrak: W ostatnich latach wiele drukarń tradycyjnych uzupełniło swój park maszynowy o systemy druku cyfrowego. Dzięki temu realizują one kompleksową obsługę swoich klientów oraz łatwiej pozyskują nowych. Bardzo często wprowadzenie druku cyfrowego nie tylko daje dodatkowe źródło dochodu, ale także pomaga zbudować i utrzymać nakłady na maszynach offsetowych. Zdarza się również, że drukarnie cyfrowe rozbudowują druk offsetowy. Jednak to zjawisko występuje znacznie rzadziej. Tomasz Dzierżan: Zdecydowanie drukarnie tradycyjne inwestują w sprzęt cyfrowy, co wpływa na poszerzenie oferty o druk niskonakładowy lub wielkoformatowy. Natomiast drukarnie cyfrowe swoje środki finansowe przeznaczają na rozbudowanie parku maszynowego o kolejne urządzenia, by zwiększyć moce produkcyjne, lub też urządzenia dla innego rodzaju aplikacji, np. plotery tablicowe UV. *** W kwietniowym wydaniu Poligrafiki poznacie Państwo opinie: Adama Ambrożkiewicza, Małgorzaty Ballue, Swapana Chaudhuri, Daniela Depaka, Edwarda Godawy i Janusza Kołodzieja, Wiesława Makówki oraz Przemysława Polkowskiego i Mariusza Siwka. Opracowanie: AN