18 września br. w siedzibie Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych miała miejsce prezentacja VII edycji raportu „Rynek poligraficzny i opakowań z nadrukiem w Polsce”, której towarzyszyła konferencja poświęcona aktualnym wyzwaniom naszej branży.
Wydarzenie zostało objęte honorowym patronatem Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju oraz Pełnomocnika Rządu do spraw Małych i Średnich Przedsiębiorstw – Andżeliki Możdżanowskiej, jak również Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oraz Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu.
Po raz pierwszy współautorem raportu, którego wyniki prezentowaliśmy już we wrześniowej Poligrafice, był Wydział Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego, którym kieruje prof. dr hab. Dariusz Kuźmina.
Po raz pierwszy również prezentacja raportu była tylko jednym z elementów wydarzenia; równie dużo – jeśli nie więcej – czasu poświęcono wyzwaniom, przed którymi stoi współczesna branża poligraficzno-opakowaniowa. Należą do nich m.in. niewystarczające wykorzystanie posiadanych mocy produkcyjnych i związana z nim niska rentowność prowadzonej działalności – do tego problemu przyznali się sami ankietowani (aż 46 proc. firm nie wykorzystuje więcej niż 60 proc. posiadanych mocy produkcyjnych), znalazł on również potwierdzenie w analizach prowadzonych przez firmę Heidelberg. Krzysztof Pindral, prezes Hei-delberg Polska zaprezentował wyniki badania OEE (Overall Equipment Effectiveness – całkowitej efektywności wyposażenia) na maszynach Heidelberg zainstalowanych w różnych częściach świata; w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi czy z Europą Zachodnią Polska plasuje się niestety na szarym końcu.
Zgoda buduje
Mecenas Leszek Czarny z kancelarii prawnej Czarny, Budny i Wspólnicy, która ma w swoim portfelu spore grono klientów z branży poligraficzno-opakowaniowej, zwrócił uwagę na duże zainteresowanie inwestorów finansowych naszym sektorem i związaną z nim nadciągającą falę przejęć i konsolidacji. Z jednej strony należy branży pogratulować, ponieważ rynek poligrafii jest dla całego szeregu instytucji finansowych rynkiem bardzo interesującym, w którym widzą przyszłość – powiedział mecenas Czarny. – Z drugiej strony należy liczyć się z tym, że w najbliższym czasie konkurencja na rynku znacząco wzrośnie. W rynek prawdopodobnie zostaną wpompowane kolejne pieniądze, spółki będą konsolidowane. Z racji tego, że dla wspomnianych instytucji finansowych spółki te będą jedynie krótkoterminową inwestycją opartą na zasadzie venture capital, czyli mającą na celu horyzont wyjścia w ciągu 3-4 lat, fundusze te będą działały bardzo agresywnie i będą próbowały w możliwie najbardziej efektywny sposób wykorzystać efekt synergii konsolidacji. Do części drukarń z pewnością już niebawem zapukają inwestorzy, ale duża część przedsiębiorstw pozostanie poza ich obszarem zainteresowań. Moim zdaniem jedynym sensownym dla nich rozwiązaniem będzie konsolidowanie się poszczególnych podmiotów na rynku i stworzenie kilku dużych polskich grup, które będą konkurencyjne również dla koncernów zagranicznych. Branży poligraficznej życzę, aby pozbawiona była konfliktów – w całym szeregu podmiotów obserwuję, że stoją one na przeszkodzie dalszemu rozwojowi. Konflikty wspólników czy zarządu ze wspólnikami znacząco opóźniają procesy rozwoju i wykluczają dany podmiot z konsolidacji. Pamiętajmy, że zgoda buduje.
Konsolidacja na skalę międzynarodową to jednak nie tylko zastrzyk kapitału na dalszy, dynamiczny rozwój, ale także brutalna optymalizacja procesów oraz wiele zagrożeń, na które uwagę zwrócił Jacek Kuśmierczyk, kanclerz PBKG: Jeżeli duża, międzynarodowa korporacja przejmie polską drukarnię opakowaniową, to priorytetem staną się dla niej zlecenia od globalnych koncernów. Jeśli polski producent żywności zwróci się do niej z pilnym zleceniem, to nie będzie miał żadnej gwarancji jego zrealizowania. To doprowadzi do sytuacji, w której zarówno sektor poligraficzny, jak i branża spożywcza nie będą mogły się równomiernie rozwijać.
Konieczność czy spekulacja?
Według Leszka Wojtczuka, prezesa Polskiej Izby Druku i właściciela drukarni WL, palącym problemem branży poligraficznej oraz całej gospodarki jest nieprzewidywalny, skokowy wzrost cen energii. Wspomniał on o praktyce jednostronnego wymawiania przedsiębiorcom nowo zawartych kontraktów przez dostawców energii i narzucania coraz mniej korzystnych warunków. Prowadzenie jakiejkolwiek racjonalnej polityki cenowej przez przedsiębiorstwa w takich warunkach jest niemożliwe i w wyniku wzrostu cen produktów doprowadzi do dużego ograniczenia ich wywarzania zarówno dla kraju, jak i na eksport. Polityka energetyczna państwa niewłaściwie odpowiada na wyzwania współczesnego świata i zmiany w nim zachodzące – wyraził swój niepokój Leszek Wojtczuk. – Nie można przy tym wykluczyć manipulacji giełdowych. Obiegowa opinia mówiąca, że na ceny prądu mają wpływ głównie ceny węgla i koszty uprawnień do emisji CO2, jest nie do końca zgodna z prawdą, ponieważ już od miesięcy na Towarowej Giełdzie Energii obserwuje się dużą zwyżkę cen energii elektrycznej. Polska Izba Druku w imieniu kilkudziesięciu tysięcy pracowników zatrudnionych w branży poligraficznej wystosowała do premiera Mateusza Morawieckiego pismo w sprawie skokowego wzrostu cen energii elektrycznej dla przedsiębiorstw.
Brak równowagi
Dr hab. inż. Wiesław Cetera, pracownik naukowy WDIiB UW, dzięki któremu m.in. powstał tegoroczny raport, zwrócił uwagę na kolejny istotny problem: Budowa przewagi konkurencyjnej w oparciu o technologię czy niższe płace jest niewystarczająca. W branży poligraficznej brakuje również równowagi pomiędzy innowacjami technologicznymi, marketingowymi a organizacyjnymi. Zaniedbywanie organizacji, kultury pracy i działań marketingowych kończy się tym, że moce produkcyjne wykorzystywane są w zaledwie 60 proc. Może się również okazać, że w okresie amortyzacji technologii na nią nie zarobimy, a technologie – zwłaszcza w obszarze druku cyfrowego – mogą zmieniać się szybciej niż trwa okres amortyzacji sprzętu.
Uznanie dokonań branży
Dr Mariusz Strojny z Kancelarii Patentowej Kulczewska-Strojny uświadomił uczestnikom spotkania, jaki jest rzeczywisty wpływ branży poligraficznej na gospodarkę – bezpośredni, pośredni oraz indukowany. Badanie przeprowadzono na podstawie analizy danych GUS za 2016 rok. Branża poligraficzna generuje przychód rzędu 16 mld zł, ale jej efekt pośredni dwukrotnie zwiększa tę wartość (30,6 mld zł). Zatrudnia ponad 50 tys. osób, lecz uwzględniając cały łańcuch produkcyjny oraz efekty indukowane przez zarobki, dzięki poligrafii ma w Polsce pracę ponad 105 tys. osób. Na wynagrodzenia pracowników bezpośrednich branża poligraficzna przeznacza 2 mld zł rocznie. W postaci podatków i ZUS-u płaci łącznie 1,3 mld zł.
Podczas wydarzenia w imieniu minister Andżeliki Możdżanowskiej dyrektor Departamentu Promocji Funduszy Europejskich Agnieszka Clarey uhonorowała najbardziej dynamicznie rozwijające się firmy poligraficzne za wkład w rozwój polskiej gospodarki. Okolicznościowe dyplomy otrzymały drukarnie: CGS, Chroma, Colonel, Drukpol Flexo, Formika, Grafpol, Interak, Interdruk, Intrograf, Karton-Pak, KB Folie, Kea, Kompap, Labo Print, Lotos, Masterpress, Multipress, Netbox, Opolgraf, Pasja, Perfect, Pozkal, Print Extra, Qartis, Skleniarz, TFP, Totem, UDS, Voigt Promotion oraz WL.
Kolejna edycja raportu planowana jest na 2020 r. – jego premiera będzie miała miejsce na targach drupa i zostanie połączona z promocją polskiej branży poligraficznej. AN