Czwarta władza
6 Dec 2016 14:50

Aspekty logiczne związane z tradycyjnym drukiem gazet jednoznacznie wskazują kierunek rozwoju tego środka komunikacji. Druk gazet, opracowanie edytorskie, utrzymanie drukarń, sieć dystrybucji to elementy powodujące, że koszt gazet jest bardzo wysoki. Łatwo więc zauważyć, że tendencje do przekazu informacji w sposób elektroniczny będą się dynamicznie rozwijać; oczywiście pewne jest, że wirtualne gazety nigdy w 100 proc. nie wyprą gazet tradycyjnych. Coraz łatwiejszy dostęp do internetu poprzez telefony komórkowe, sieci bezprzewodowe czy chociażby dane wyświetlane w publicznych środkach komunikacji to bardzo często informacje, które pojawiają się w gazetach dopiero następnego dnia. W ten oto sposób uzyskujemy właściwie wszystkie informacje on-line bez względu na to, czy są to informacje ekonomiczne, kulturalne czy sportowe. W niektórych dziedzinach naszego życia takie informacje mogą być bardzo cenne i bezpośrednio wpływają na proces decyzyjny, w którym może się liczyć każda godzina. Tak więc gazeta tradycyjna zaczyna być czymś w rodzaju poradnika, gdzie oprócz serwowanych informacji oczekujemy analizy wydarzenia oraz profesjonalnych wniosków. Moim zdaniem informacje, które otrzymujemy on-line, zazwyczaj stanowią suche fakty (czas ich podania powinien być bardzo krótki). Później w zależności od zainteresowania każdy mógłby samodzielnie pogłębić swoją wiedzę na interesujący go temat, natomiast informacje pojawiające się w prasie drukowanej powinny być opatrzone profesjonalnym komentarzem specjalistów. W ten sposób rozwój tych dwóch „nośników” informacji bazujących na tych samych danych pozwalałby na świadome sięganie do jednego lub dwóch źródeł. Jako czytelnik osobiście wolę tradycyjne gazety, ponieważ ich lektura pozwala na bardziej wnikliwe spojrzenie na przedstawiane fakty (oczywiście często też odwiedzam strony, na których dostęp do informacji jest możliwy w czasie rzeczywistym). Względy ekonomiczne wskazują na całą masę plusów gazet elektronicznych, gdzie koszt ogranicza się do zdobycia informacji, jej obróbki i zamieszczenia w internecie. W tradycyjnej gazecie dochodzi jeszcze cały szereg czynności, których nie możemy pominąć, jeśli gazeta ma się znaleźć w określonym miejscu i odpowiednim czasie. Oczywiście jeśli w przyszłości w użyciu masowym pojawi się papier elektroniczny, który pozwoli na spełnienie oczekiwań stawianych dzisiejszym gazetom, a przy okazji będzie go można zrolować lub złożyć, wypełnić bieżącymi informacjami wraz z komentarzem, zasilać z paneli słonecznych, rozesłać ważne informacje do innych i przy tym będzie tani – kto wie, może to będzie droga rozwoju gazet. Dzisiaj jest zbyt wiele zmiennych, aby wyrokować jednoznacznie, jaki los czeka tradycyjne gazety drukowane. Jedno jest pewne: wolumeny gazet z roku na rok są zmniejszane. Myślę, że są już gazety, które balansują na granicy opłacalności, są też zapewne tytuły, z którymi od lat utożsamiają się wierni czytelnicy znajdujący usystematyzowane informacje w tych samych miejscach, podane w odpowiedni, profesjonalny sposób. Pewne jest, że obecnie społeczeństwo bardzo potrzebuje rzetelnych dziennikarzy. Ludzie chcą wiedzieć, w którą stronę zmierza świat, potrzebują specjalistów analizujących rzeczywistość. Dziennikarz przedstawia fakty, których potrzebuje czytelnik, fakty poparte odpowiednim komentarzem mogą wpływać na proces decyzyjny ludzi, trafność decyzji może wpływać na ilość sprzedawanych gazet, tak więc ostatecznie jakość gazet może w sposób bezpośredni wpływać na ich wolumen. Każdy z nas ma możliwość zamówić buty szyte na miarę i każdy z nas ma możliwość zakupu butów z produkcji masowej. Pierwsze są produktem luksusowym, drugie zaś są produktem niezbędnym. Podobnie jest z gazetami – tymi w wersji drukowanej i tymi w wersji elektronicznej. Michael Huber Polska