Czy opakowania „zbawią” poligrafię?
6 Dec 2016 14:53

Zakończyły się właśnie targi TAROPAK 2010 organizowane przez Międzynarodowe Targi Poznańskie w cyklu dwuletnim. Już za siedem miesięcy ma się odbyć w Poznaniu kolejna impreza branżowa, POLIGRAFIA 2011. Obydwie branże są ze sobą ściśle powiązane technologicznie – była o tym mowa w kolejnych wydaniach przedtargowych POLIGRAFIKI. Słabnąca rola branży poligraficznej tak na rynku polskim, jak i w skali międzynarodowej w walce konkurencyjnej z innymi mediami powoduje konieczność szukania rozwiązań w celu powstrzymania niekorzystnych trendów dla poligrafii. W opinii czołowych ekspertów branży poligraficznej –w tym producentów maszyn i materiałów –znaczącą rolę może tu odegrać branża opakowaniowa, której pozycja światowa określana jest jako stabilna nawet w okresie wszechobecnego kryzysu. Dlatego tak ważne mogą być wyniki targów TAROPAK 2010 dla polskiego rynku, a szczególnie – w skali światowej – w aspekcie przyszłorocznych targów INTERPACK 2011. Parafrazując tak chętnie cytowane powiedzenie „małe jest piękne, ale duzi mogą więcej” – zastanówmy się w grupie krajowych elit branżowych, jakie podjąć działania, by wykorzystać istniejące możliwości wewnątrzbranżowe w poligrafii dla przeciwstawienia się zagrożeniom w naszej branży. Powyższy cytat o „małych” i „dużych” ma szerokie zastosowanie w praktyce działalności naszych podmiotów gospodarczych, organizacji oraz stowarzyszeń. Oto kilka przykładów (do dyskusji). Krajowa Izba Gospodarcza to nie tylko „duża”, lecz „ogromna” organizacja samorządowa grupująca izby branżowe, w tym Polską Izbę Druku, Polską Izbę Opakowań, Polską Izbę Książki, Izbę Wydawców Prasy i wiele innych. Czy kierownictwo Krajowej Izby Gospodarczej posiada świadomość ciężaru gatunkowego, jaki posiadają niektóre izby (lub powinny…) w stosunku do innych? Drugim – obok Krajowej Izby Gospodarczej – podmiotem gospodarczym, który mógłby oddziałać (w dużym zakresie) na współpracę izb należących do KIG są instytucje targowe działające nie tylko na rynku krajowym, ale i międzynarodowym. To przede wszystkim Międzynarodowe Targi Poznańskie, niekwestionowany lider w branży targowej o szerokich kontaktach międzynarodowych. Jako wieloletni organizator targów branżowych POLIGRAFIA oraz TAROPAK mógłby, jako potężna organizacja, oddziałać na polepszenie współdziałania pomiędzy wymienionymi izbami tak ściśle powiązanymi technologicznie z drukarniami na co dzień. Do wykorzystania pod tym względem jest też cała prasa poligraficzna. Organizowane przez kierownictwo MTP w Poznaniu konferencje prasowe z prasą branżową przy udziale prezesów izb branżowych, o których mowa powyżej, przed organizacją wystaw POLIGRAFIA i TAROPAK, a szczególnie po imprezach targowych mogłyby walnie przyczynić się do powstania synergii w działalności i współpracy pomiędzy nimi, jak również do korzyści, jakie uzyskałyby w działalności Międzynarodowe Targi Poznańskie. Ogromną rezerwę, dotychczas niewykorzystaną, stanowią jeszcze – nie mniej potężne od samorządowych – izby przemysłowo-handlowe z polsko-niemiecką na czele. Cały ogromny sektor prasowy czy szerzej: medialny działający na polskim rynku również nie jest jak dotychczas wykorzystany. Dlaczego, obok POLIGRAFII i TAROPAKU, nie mogą zaistnieć targi prasowo-medialne? Temat tym bardziej ważny, że wiele drukarń polskich nie jest członkami Polskiej Izby Druku, są bowiem własnością wydawnictw, w większości opartych na kapitale zagranicznym… Jest jeszcze jeden bardzo ważny partner, który mógłby (a powinien!) uczestniczyć w realizacji tematu anonsowanego w tytule niniejszego felietonu. To potężna Federacja Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT, organizacja grupująca setki tysięcy polskich inżynierów i techników wszystkich branż. Wśród nich – SIMP, Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Mechaników Polskich, w którym jako sekcja działa elita poligrafów. Ale to już temat na następne „Moim zdaniem” o ludziach, nie o firmach, podmiotach… Apolinary Brodecki