Daymark Labels rozwija działalność
17 Jul 2023 14:23

Sorry, this entry is only available in Polski. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Brytyjska drukarnia Daymark Labels z Hartlebury odnotowała w ostatnich 12 miesiącach znaczne wzrosty zarówno pod względem wolumenu realizowanej produkcji, jak i zyskowności. Jest to m.in. rezultat wdrożenia – wiosną 2022 roku – dwóch maszyn wąskowstęgowych Mark Andy: fleksograficznej Evolution Series E5 i hybrydowej Digital Pro 3. 

Drukarnię Daymark Labels założył w 1974 Jon Bird (Senior), który zarządza nią obecnie wraz z synem Jonem (Juniorem). Od początku działalności priorytetem firmy było oferowanie jej klientom produktów o najwyższej jakości, także dedykowanych rynkom niszowym. Z tego względu – jak podkreśla Jon Bird – decyzja o inwestycji właśnie w rozwiązania technologiczne Mark Andy była dość oczywista: Chcieliśmy zwiększyć nasz potencjał w druku fleksograficznym, ale zdawaliśmy sobie też sprawę, że niezbędne jest uzupełnienie go o druk cyfrowy. Zależało nam na tym, by dostawca obu rozwiązań był ten sam. Mark Andy posiada najszersze portfolio spośród wszystkich producentów maszyn wąskowstęgowych, więc wybór był łatwy i cieszymy się, że okazał się trafny.

Maszyna Evolution Series E5 bazuje na najnowszej platformie serwo stworzonej przez Mark Andy z myślą o druku fleksograficznym. W wersji dostarczonej do Daymark Labels obsługuje wstęgę o szerokości 330 mm (13 cali) i jest wyposażona w osiem zespołów drukujących. Jako pierwsza w Wielkiej Brytanii posiada system utrwalania LeoLED/UV firmy GEW. Jej wyposażenie obejmuje moduł czyszczenia wstęgi, szynę z możliwością jej odwracania, system delam/relam, podwójne sztance oraz cięcie na arkusze i układanie w stosy.

Jesteśmy bardzo zadowoleni, że zdecydowaliśmy się na suszenie LED/UV – mówi Jon Bird Junior. – Technologia ta jest bardzo wydajna, co przy rosnących kosztach energii ma ogromne znaczenie. 

W najbliższym czasie firma Daymark Labels planuje wdrożyć również moduł laminowania inline, który ma zwiększyć wydajność np. przy produkcji etykiet do produktów niebezpiecznych. Maszyna Evolution E5 – mówi Jon Bird Junior – pozwala nam przyjmować zlecenia, z którymi wcześniej nie mogliśmy sobie poradzić. To z jednej strony bardzo wzmacnia poczucie bezpieczeństwa u naszych operatorów, a z drugiej – buduje jeszcze większe zaufanie ze strony naszych klientów. Wiedzą oni bowiem, że możemy zapewnić im niezawodną jakość.

Właściciele Daymark Labels zgodnie twierdzą, że druga z dostarczonych przed rokiem maszyn – hybrydowa Digital Pro 3 – stała się nieodzowna w kontekście realizowanej tu produkcji. Jest ona doskonałym narzędziem dla tych, którzy rozpoczynają swoją działalność na rynku cyfrowego drukowania etykiet, gdyż jest bardzo łatwa w obsłudze – mówi Jon Bird Junior. – Pozwoliła nam dodatkowo poprawić jakość obsługi klienta. Mając druk cyfrowy na miejscu, jesteśmy w stanie dopasować dane zlecenie do odpowiedniej technologii. Daje to nam swobodę wyboru w zakresie sposobu produkcji poszczególnych prac i możliwość przełączania się z jednej technologii druku na drugą bez utraty jakości finalnego produktu.

Na szczególną uwagę, jak podkreślają właściciele Daymark Labels, zasługuje potencjał maszyny Digital Pro 3 w zakresie drukowania niskonakładowych etykiet dla rosnącej liczby niewielkich firm rzemieślniczych. Przykładowym zleceniem od tego typu klientów jest np. 1000 etykiet dla pięciu różnych rodzajów danego produktu. Maszyna Digital Pro radzi sobie z nimi doskonale na różnego rodzaju podłożach. Jest to świetne, wszechstronne urządzenie – mówi Jon Bird Junior. 

Dzięki wykorzystaniu Digital Pro 3 do produkcji krótkich serii etykiet drukarnia Daymark Labels mogła rozwinąć się również w zakresie pozyskiwania zleceń przez internet. Do ich realizacji maszyna jest, jak podkreślają szefowie firmy, idealna.

Phil Baldwin, kierownik ds. sprzedaży w Mark Andy w Wielkiej Brytanii, zwracając uwagę na wysoką jej wydajność dodaje: Digital Pro 3 to drugiej generacji hybrydowa maszyna Mark Andy, łącząca 

w sobie moduł tonerowy pracujący w trybie CMYK z rozdzielczością 1200 dpi i rozwiązania znane z maszyn konwencjonalnych, uwzględniające druk fleksograficzny (realizowany przed lub po cyfrowym), laminowanie, foliowanie na zimno, rotacyjne bądź semirotacyjne sztancowanie, nawijanie i odwijanie, cięcie na arkusze i układanie w stosy; cały ten proces odbywa się w jednym przejściu. Obsługuje różne rodzaje podłoży drukowych: etykiety, materiały wrażliwe na nacisk oraz typu Tyvek, standardowe podłoża samoprzylepne, materiały porowate, etykiety na wina, folie PP i PET. Nie wymaga przy tym nanoszenia primera. 

Maszyna Digital Pro 3 pracuje z prędkością 23,4 m/min, może być instalowana w dowolnym otoczeniu produkcyjnym (w kontekście braku konieczności zachowania jego sterylności) i – jak podkreśla Mark Andy – nie jest rozliczana przez dostawcę w oparciu o liczbę zrealizowanych na niej odbitek. Za sterowanie urządzeniem odpowiada łatwy w obsłudze RIP, a przekazanie dowolnego pliku PDF do druku następuje poprzez uruchomienie odpowiedniego przycisku. Zajmuje ono mało miejsca i jest wyposażone we własny kompresor, dedykowany chłodzonemu powietrzem systemowi utrwalania LED-UV.

Jak podkreślają właściciele Daymark Labels, kompaktowe wymiary i wysoka wydajność maszyn Mark Andy rozwiązały znaczący problem, z jakim wcześniej borykała się drukarnia: stale zmniejszającej się wolnej przestrzeni produkcyjnej, co zmusiło kierownictwo firmy do rozważenia przenosin w nowe miejsce. Zakup tych rozwiązań dał im – jak twierdzą – więcej czasu na podjęcie tej strategicznej decyzji. 

Od czasu zainstalowania obu maszyn Daymark Labels odnotował 15 proc. wzrost sprzedaży bez konieczności zwiększania zatrudnienia bądź wprowadzania zmian w trybie pracy. Zawsze byliśmy świadomi, jak ważne jest utrzymywanie zdrowej równowagi między pracą a życiem prywatnym dla wszystkich zatrudnionych u nas osób. Jednocześnie zależało nam na tym, by budować dochodowy i rozwijający się biznes. To model, który dobrze nam służył w przeszłości i nie widzimy powodu, aby go zmieniać, ale do tego potrzebne są odpowiednie narzędzia – podsumowuje Jon Bird Senior, chwaląc jednocześnie firmę Mark Andy za jakość jej obsługi posprzedażowej i oferowane wsparcie techniczne: Postrzegamy ich jako ważnego partnera w stymulowaniu naszego rozwoju i stałego rozszerzania oferty.

Opracowano na podstawie materiałów firmy Mark Andy