Duński koncern Purup-Eskofot to jeden z największych na wiecie dostawców rozwišzań w zakresie elektronicznej przygotowalni. Od niedawna w Polsce firma ma kolejnego dystrybutora. Jest nim krakowska firma DM System, dotychczas będšca autoryzowanym serwisem urzšdzeń Purup-Eskofot oraz usługowym studiem prepress. W siedzibie firmy rozmawiamy ze wspólnikami DM System: Grzegorzem Figlarskim, Sławomirem Kędziorem i Jackiem Napruszewskim.
Firma istnieje od kilku lat, jednak dopiero w tym roku DM System pojawił się na targach POLIGRAFIA z własnym i to bardzo pokanym stoiskiem. Kiedy rozpoczęła się współpraca z Purup-Eskofot?
Grzegorz Figlarski: Oficjalnie dystrybutorem tej firmy na obszarze Polski jestemy od kwietnia roku 2000, jednak nasza współpraca zaczęła się kilka lat wczeniej Đ dokładniej latem 1996 roku. W zasadzie wystarczy stwierdzenie, że od strony supportu technicznego wszystkie instalacje urzšdzeń Purup-Eskofot na terenie Polski sš naszš skromnš zasługš.
Warto też dodać, że obecnie jestemy jedynym autoryzowanym serwisem technicznym produktów tej firmy w Polsce.
Jednak sprzedaż to tylko jedna z ănógÓ, na których opiera się działalnoć Waszej firmy.
Sławomir Kędzior: Zgadza się Đ poczštki DM System, a było to 6 lat temu, wišżš się z prowadzonym supportem technicznym sprzętu prepress nieistniejšcej już duńskiej firmy Scanview. Firma ta jesieniš 1999 r. została wchłonięta przez wiatowego giganta w zakresie systemów prepress Đ firmę Purup-Eskofot. Jeżeli chodzi o te pierwsze lata naszej działalnoci, to sšdzę, że klienci w pełni docenili nasz profesjonalizm i zaangażowanie Đ na dzień dzisiejszy obsługujemy serwisowo ok. 100 nawietlarek i podobnš, choć bliżej nieokrelonš, liczbę przermysłowych skanerów. Sš to nie tylko urzšdzenia, które sami sprzedalimy; także klienci, którzy nabyli sprzęt od naszej konkurencji, prędzej czy póniej zwracajš się do nas o pomoc.
Jak już wspominalimy, w 1996 roku, a więc jeszcze przed przejęciem przez koncern Purup-Eskofot firmy Scanview, nawišzalimy także z nimi współpracę Đ na poczštku jako autoryzowany serwis. W roku ubiegłym Purup-Eskofot rozpoczšł poszukiwania nowego dystrybutora w Polsce. Wieloletnia współpraca w zakresie instalacji, szkoleń i serwisowania urzšdzeń tej firmy (m.in. nawietlarki, wielkoformatowe skanery copydot w Agorze i Rzeczpospolitej) była głównš przesłankš do ustanowienia nas oficjalnym dystrybutorem jej urzšdzeń.
Zatem na dzień dzisiejszy w Polsce działa trzech dystrybutorów Purup-Eskofot?
S.K.: Nie, jestemy tylko my i firma Grafikus z Warszawy. Mamy oficjalne dokumenty, z których wynika, że tuż przed targami POLIGRAFIA 2001 status dystrybutora straciła łódzka firma Krokus Đ stšd też jej nieobecnoć w Poznaniu.
Jak to się stało, że prezentowana na targach nawietlarka Đ zamiast do klienta Đ trafiła do Waszego krakowskiego studia demo i w dodatku poszerzyła technicznie Wasze usługowe studio prepress, trzeciš odnogę działalnoci firmy? Czy konkurencja z własnymi klientami to dobry pomysł na biznes?
S.K.: To nie do końca jest tak Đ jeżeli chodzi o targowš nawietlarkę, od poczštku takie były nasze plany. Zawsze uważalimy, że posiadanie dobrze wyposażonego studia demo jest bardzo ważne i w sposób istotny wspomaga proces sprzedaży. Obecnie posiadamy najlepsze studio demonstracyjne, jakie można sobie wymarzyć, wyposażone w najnowoczeniejsze skanery i nawietlarki firmy Purup-Eskofot. Dlatego też najnowsze urzšdzenie Đ nawietlarka ImageMaker B1 CtF drugiej generacji Đ musiała się znaleć w naszym studiu demonstracyjnym w Krakowie. Jest to bardzo nowoczesna nawietlarka o wielu unikalnych rozwišzaniach i wiemy, że nic tak nie przekona potencjalnego klienta, jak bezporednia prezentacja jej zalet w czasie rzeczywistej pracy. Dodatkowo jest to nawietlarka, którš bez problemu można w krótkim czasie ăprzezbroićÓ na system CtP, o czym Đ na razie niemiało Đ mylimy już teraz. Jednoczenie wykorzystujemy jš w naszym usługowym studiu prepress.
G. F.: O konkurencji w zakresie usług możemy mówić tylko w wymiarze lokalnym, tj. w przypadku Krakowa, gdzie w samym centrum miasta na niewielkiej przestrzeni pracuje w tej chwili usługowo 8 nawietlarek w formacie B1, a w całym miecie jest ich ok. 15. Natomiast prowadzšc sprzedaż tego sprzętu na terenie całego kraju uważamy, że nasze dowiadczenia, jeżeli chodzi o znajomoć oferowanych urzšdzeń oraz rynku usług prepress, można uznać za dodatkowš zaletę, a nie wadę. Ponadto, dzięki właciwej organizacji zatrudnienia w naszej firmie, większoć z 12 zatrudnionych w niej osób może z powodzeniem wspomagać zarówno proces sprzedaży, jak i dalszej obsługi naszych klientów w zakresie supportu technicznego. Operatorzy nawietlarek w naszym studiu dzięki swojemu dowiadczeniu sš w stanie wystšpić w roli konsultantów lub serwisantów. Dotychczasowe dowiadczenia wskazujš, że nie musimy mieć obiekcji pod tym względem i jest to optymalne połšczenie możliwoci pracy studia usługowego z działalnociš handlowš i supportem technicznym sprzętu: nikt tak dobrze nie zna tajników maszyny, jak osoba pracujšca z niš na co dzień.
Jacek Napruszewski: Nasze krakowskie studio prepress nie jest zresztš jedynym, które posiadamy; w Kaliszu działa z powodzeniem nasza filia, również wyposażona w sprzęt Purup-Eskofot.
Skšd taka lokalizacja?
J.N.: Jaki czas temu stwierdzilimy, że dobrze byłoby uruchomić filię firmy w centrum Polski. Nasz wybór padł na Kalisz Đ miasto między Poznaniem, Łodziš i Wrocławiem. Mimo że poligrafia w tym regionie jest stosunkowo słabo rozwinięta, nasza kaliska filia jest ródłem stałych i w sumie całkiem przyzwoitych zysków. Na razie nie mamy więc zamiaru z niej rezygnować, a wręcz przeciwnie Đ mylimy o dalszych inwestycjach w to studio.
Jak widać, firma rozwija się. Którš częć waszej działalnoci zamierzacie promować w największym stopniu?
G.F.: Zdecydowanie stawiamy na rozwój działalnoci handlowej. Na dzień dzisiejszy oprócz reprezentowania Purup-Eskofot jestemy też oficjalnym dystrybutorem firmy Viptronic, której urzšdzenia kontrolno-pomiarowe poszerzyły naszš ofertę handlowš przed tegorocznš POLIGRAFIĽ. Działalnoć handlowa jest dla nas zdecydowanie najważniejsza, a serwis i prowadzenie studia prepress traktujemy jako niezbędne i korzystne uzupełnienie. Nasze wieloletnie dowiadczenie serwisowe zapewnia naszym klientom maksymalne bezpieczeństwo dokonanej inwestycji, a własne studio prepress, w którym używamy dokładnie tych samych maszyn, które oferujemy klientom, gwarantuje, że doskonale pod każdym względem znamy oferowane przez nas urzšdzenia.
S.K.: Przede wszystkim cały czas dšżymy do polepszenia znajomoci marki i produktów Purup-Eskofot w Polsce. Warto bowiem dodać, że w 1996 r., czyli w poczštkach naszej współpracy, firma ta była praktycznie w Polsce nieznana. Po 5 latach naszych starań i uporczywej pracy w tym zakresie pozycja firmy Purup-Eskofot w Polsce jest powszechnie uznawana i konkurencyjna na równi z innymi markami: Agfš, Heidelbergiem, Screenem czy CreoSciteksem.
G.F.: Temu podporzšdkowana jest nasza kampania marketingowa, mamy nadzieję, że zauważalna także na łamach Poligrafiki, jak i najważniejszy ruch marketingowy, jakim były dla nas tegoroczne targi w Poznaniu. Mamy nadzieję, że nasze stoisko zostało zauważone i dobrze odebrane przez klientów.
Od dłuższego czasu mówi się, że w sektorze prepress nastšpił przesyt, a nawet przeinwestowanie. Jak Waszym zdaniem chłonny jest ten rynek?
J. N.: Obecnie dynamiczny rozwój całej branży jest zwišzany z rozwojem technologii computer-to-plate, w zwišzku z tym optymistycznie patrzymy w przyszłoć.. Oczywicie, bioršc pod uwagę aktualnš sytuację gospodarczš Polski, i w poligrafii musiał nastšpić chwilowy zastój, jednak naszym zdaniem nie jest tak le. Nie wrócš natomiast lata 1994-95, kiedy instalowalimy po 20 nawietlarek rocznie. Dzi połowa tej liczby z pewociš by nas zadowoliła. Taki boom w poligrafii ăgroziÓ dzi Ukrainie, Rosji, ale niestety nie Polsce.
S.K.: Do tego dochodzi przemiana technologiczna w sektorze prepress. Dzi nie wystarczy mieć peceta i skaner biurkowy, by okrzyknšć się przygotowalniš czy studiem DTP. Na rynku liczš się najlepsi, znakomicie wyposażeni, wcišż inwestujšcy i oferujšcy kompleksowš obsługę klienta. Stšd nasz optymizm co do przyszłoci prepressu, a co za tym idzie Đ naszej firmy.
Purup-Eskofot ma w ofercie także nawietlarki do płyt. Jak oceniacie rozwój tej technologii w naszym kraju?
G.F.: Dzi chyba każda mylšca o rozwoju drukarnia w Polsce rozważa inwestycję w CtP. Jednak zaryzykuję stwierdzenie, że wcišż jeszcze nasz rodzimy drukarz majšc do wyboru (a więc dysponujšc odpowiednimi rodkami) zakup systemu CtP i nowej maszyny drukujšcej zdecyduje się na to drugie. Poza tym wiele mniejszych drukarń może mieć problemy z implementacjš zupełnie obcej dla nich technologii cyfrowej w proces technologiczny. Większoci polskich drukarń bardziej potrzebny jest przełom technologiczny, raczej oparty na przełamywaniu barier zwišzanych z komputerowš przygotowalniš niż z konkretnymi urzšdzeniami, takimi jak nawietlarka CtP. To dopiero pozwoli na pełne otwarcie się rynku w Polsce na technologię i maszyny CtP.
J.N.: Nie można też zapominać, że istnieje realna możliwoć rozwoju usługowego nawietlania płyt CtP. W przypadku urzšdzeń Purup-Eskofot jest to pod każdym względem realne i opłacalne, bowiem możliwe jest takie skonfigurowanie sprzętu do jednoczesnego nawietlania filmu i płyt srebrowych, i takš możliwoć, po niewielkich modyfikacjach, oferuje np. nawietlarka zainstalowana u nas.
A czy przeszkodš w usługowym nawietlaniu płyt nie jest logistyka?
J.N.: Bioršc pod uwagę, że większoć polskich drukarń to zakłady opierajšce się na zleceniach w małym formacie (do B2), transport płyt do klienta nie jest tak dużym problemem.
W Polsce do tej pory sprzedano tylko jeden system CtP w drukarni gazetowejÉ
S.K.: Ale skšdinšd wiemy, że o instalacji CtP mylš największe polskie drukarnie gazetowe: Agora, Rzeczpospolita, Media Express, Centrum Poligraficzno-Prasowe, bo jest to dla nich jak najbardziej logiczne i nieuniknione rozwišzanie technologiczne. Inna sprawa to szybkoć w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Chociaż na Zachodzie jest podobnie Đ najpierw w CtP inwestowały duże drukarnie dziełowe i akcydensowe, dopiero potem nowš technologię zaczęły wprowadzać drukarnie gazetowe. Na dzi w Europie dopiero kilkanacie procent ogólnej produkcji poligraficznej wykonywane jest przy udziale CtP, z kolei w USA jest to już ponad 50%.
Czy w przypadku polskich drukarń ma szansę sprawdzić się technologia nawietlania płyt poliestrowych?
G.F.: Uważam, że polscy drukarze ăkochajšÓ duże formaty (B2 i więcej), natomiast technologia computer-to-poliester plate dobrze sprawdza się w formacie B3+, ewentualnie GTO.
J.N.: Purup-Eskofot jest niekwestionowanym, największym na wiecie dostawcš systemów do nawietlania płyt poliestrowych. Warto też dodać, że Purup-Eskofot ma w swojej ofercie urzšdzenia dedykowane wyłšcznie do nawietlania takich płyt. Rozwój tej technologii różnie wyglšda w różnych krajach: podczas gdy w W. Brytanii, Holandii czy Australii sprzedajš się one znakomicie, w innych krajach drukarze przyjęli te płyty z dużš rezerwš.
Firma, którš reprezentujecie, pracuje także nad dwiema innymi technologiami CtP: nawietlarkami wykorzystujšcymi wiatło fioletowe i ultrafioletowe.
J.N.: W pierwszej połowie tego roku odbyły się pierwsze instalacje nawietlarek CtP z serii ImageMaker z diodami fioletowymi. Komercyjnš wersję tej nawietlarki Purup-Eskofot pokazał na targach GRAFITALIA w czerwcu br.
G.F.: Z kolei na targach DRUPA 2000 prezentowany był prototyp nawietlarki do płyt konwencjonalnych Dicon. Z tego, co wiemy, w wersji rynkowej urzšdzenie to zostanie pokazane dopiero na kolejnych targach DRUPA w 2004 roku.
Dlaczego tak póno?
G.F.: Gdyż na dzi technologia ta jest zbyt droga i zbyt wolna, a w rezultacie nieefektywna. Obecnie urzšdzenia dostępne na rynku sš 2-3 razy wolniejsze i 2 razy droższe od nawietlarek CtP opartych na technologii wiatła widzialnego lub termicznych. Ich jedynš zaletš sš tańsze płyty, jednak bioršc pod uwagę spadajšce ceny płyt CtP, tak srebrowych, jak i polimeryzowanych, i ten atut przestanie być wkrótce istotny. Dlatego też założenia konstrukcyjne sš takie, że nawietlarka Dicon ma być przede wszystkim szybka (do 50 płyt na godzinę) i tania w eksploatacji, a więc w pełni konkurencyjna wobec dostępnych dzi na rynku urzšdzeń CtP.
Z pewnociš jednak obie technologie z czasem znajdš się w Państwa ofercie. Na zakończenie proszę o podsumowanie pierwszego w takim wymiarze występu na poznańskiej POLIGRAFII.
S.K.: Jak już wspomnielimy, POLIGRAFIA była dla nas strategicznym punktem w marketingowych działaniach firmy. I Đ mimo atrakcyjnego, mam nadzieję, stoiska Đ jestemy z targów rednio zadowoleni. Z pewnociš można było oczekiwać więcej od samych organizatorów. W takiej, a nie innej sytuacji gospodarczej należy reagować szybciej, a nie bazować na dotychczasowych osišgnięciach. Tymczasem MTP organizowały POLIGRAFIĘ dokładnie tak, jak kilka lat temu, gdy wystawcy, a przede wszystkim zwiedzajšcy, czekali na Poznań jak na Mekkę. Za dwa lata z pewnociš pojawimy się w Poznaniu, jednak oczekujemy, że organizatorzy zmieniš podejcie do imprezy, która powinna wyznaczać trendy w polskim przemyle poligraficznym na najbliższe lata.
G.F.: A naszym bezporednim efektem tegorocznych targów jest zwiększone zainteresowanie markš Purup-Eskofot. Maszyna ze stoiska, o czym była już mowa, pracuje w naszym studiu demo i na potrzeby studia prepress. W tym samym czasie w Krakowie instalowane jest też identyczne urzšdzenie. Mamy nadzieję, że to dopiero poczštekÉ
Czego, dziękujšc za rozmowę, Panom życzymy.