Podczas zorganizowanego przez naszš redakcję i MTP panelu nt. druku cyfrowego, który odbył się w pierwszym dniu targów POLIGRAFIA, zaproszeni do Poznania dziennikarze z zagranicznej prasy poligraficznej wygłosili krótkie wystšpienia na temat aktualnej sytuacji technologii drukowania cyfrowego w ich krajach. Poniżej prezentujemy teksty pierwszych dwóch referatów.
Rosja
Rozwój technologii cyfrowej na rosyjskim rynku poligraficznym nie wyglšda w chwili obecnej zbyt imponujšco. Wynika to m.in. z faktu, że branża poligraficzna w ogóle zaczęła się rozwijać stosunkowo niedawno. Jeszcze kilkanacie lat temu nie było zapotrzebowania nawet na drukarki czy kopiarki. Aby uniknšć kontroli instytucji państwowych, do powielania używano zwykle maszyny do pisania. Na wielkš skalę korzystało z poligrafii jedynie państwo, drukujšc miliony propagandowych pozycji.
W tym kontekcie nasze obecne osišgnięcia wydajš się wręcz niewiarygodne. Dotyczy to również druku cyfrowego. Na dzień dzisiejszy w Rosji pracuje ponad 50 maszyn cyfrowych, które drukujš przede wszystkim produkcję akcydensowš: wizytówki, plakaty, kalendarze, broszury, koperty.
Największe udziały w rynku posiada Indigo, reprezentowana w Rosji przez firmę Nissa. W naszym kraju pracuje 20 maszyn tej firmy, 19 arkuszowych i jedna zwojowa. 10 z nich zainstalowano w Moskwie. Jednym ze stołecznych użytkowników jest firma Fast Print, która maszynę E-Print 1000 zakupiła w 1998 roku. Obecnie 20-30% jej zleceń stanowiš prace personalizowane. Z mylš o większych zleceniach firma dokupiła maszynę offsetowš i dzi częć poddruków jest drukowana wlanie na niej, za personalizacji dokonuje się na sprzęcie Indigo. Ważnym czynnikiem jest dwukrotna w cišgu roku obniżka cen materiałów eksploatacyjnych przez Indigo. Firma ta jako pierwsza wprowadziła na rynek stosunkowo niedrogš maszynę cyfrowš Đ E-Print Pro+, która kosztuje 145 tys. USD. W tym roku w Rosji zainstalowano dwie maszyny tego typu.
Firma Xeikon, poprzez swoje rosyjskie przedstawicielstwa Đ Autopan, a obecnie Yam International Đ sprzedała w naszym kraju 10 maszyn. Bioršc pod uwagę maszyny wyprodukowane przez Xeikona, sprzedawane przez inne firmy na podstawie umów OEM, liczba ta jest dwukrotnie wyższa. M.in. w ostatnim roku moskiewska drukarnia
Moscow Textbooks, do tej pory opierajšca swojš produkcję na maszynach offsetowych, zakupiła maszynę DCP/32. Jak twierdzi szef techniczny firmy Arnold Kazmin, urzšdzenie Xeikona pozwoliło ăodpoczšćÓ dużym maszynom od małych zleceń.
Xerox jest obecny na rynku rosyjskim od ponad 30 lat i wydaje się, że ma ustabilizowanš pozycję. Firma stale wygrywa przetargi na dostawę setek kopiarek i drukarek do instytucji rzšdowych i ministerstw. W praktyce w Rosji na każdš kopiarkę mówi się po prostu ăxeroxÓ. W 2000 roku firma osišgnęła 20% wzrost obrotów w Rosji. W zakresie maszyn drukujšcych dynamika wzrostu też jest duża. Po targach POLIGRAFINTER w listopadzie 2000 roku firma Terem, lokalny przedstawiciel Xeroksa, w cišgu miesišca dostarczyła 5 maszyn DocuColor 2000, z czego trzy zainstalowano w Moskwie. Igor Simonov, dyrektor firmy Xerox CIS, utrzymuje, że w 2001 roku Xerox sprzeda w Rosji kolejnych 12 systemów z serii DC 2000.
Z urzšdzeń Xeroksa korzysta m.in. moskiewska firma Digital Print, która w wyposażeniu ma również urzšdzenia Indigo i Canon.
Ta ostatnia firma otworzyła biuro w Moskwie w 1995 roku i Đ jak się wydaje Đ jest usatysfakcjonowana osišgniętymi tu wynikami. Szef marketingu Andriej Morzewilow twierdzi, że od 1999 roku obroty Canona w Rosji wzrosły o 86%, a liczba sprzedanych kopiarek kolorowych wzrosła 6-krotnie.
Jeżeli chodzi o maszyny typu DI, największy udział w rynku ma oczywicie Heidelberg z modelem Quickmaster 46 DI, których to maszyn w Rosji pracuje 11, z czego 6 Đ w Moskwie. Przedstawicielstwo Heidelberga w WNP działa od pięciu lat i zapewniło sobie tu bardzo dobrš pozycję. W 2000 roku firma zanotowala 70% wzrost obrotów w porównaniu z rokiem 1999.
Aktywnš politykę na rosyjskim rynku wykazuje MAN Roland, który od ubiegłego roku spredaje maszyny z serii DICO, oparte na technologii Xeikona. Na razie żadnych instalacji nie odnotowano, podobnie jak w przypadku rewolucyjnej maszyny DICOweb.
Podobnie rzecz się ma, jeli chodzi o maszyny 74 Karat firmy KBA oraz inne maszyny DI zaprezentowane na targach DRUPA: Sakurai, Komori, Adast czy Ryobi. Na rynku zadebiutujš wkrótce maszyny DI firmy Screen Đ TruePress 544 i 744, jednak na razie pozycja Heidelberga w zakresie maszyny typu computer-to-press wydaje się niezagrożona.
Tatiana Emalianowa, ăPoligrafist i IzdatelÓ
Wielka Brytania
Wielka Brytania różni się nieco od reszty wiata, jeli chodzi o kwestię zdefiniowania, czym tak naprawdę jest druk cyfrowy. Generalny poglšd mówi, że jest to proces drukowania, w którym każda kolejna strona może różnić się od poprzedniej. Ta definicja eliminuje z zakresu maszyn cyfrowych wszystkie urzšdzenia pracujšce w technologii direct imaging (z wbudowanym systemem nawietlania płyt), takie jak Heidelberg DI, Screen TruePress czy KBA Karat.
Wielka Brytania, podobnie jak inne kraje o silnej gospodarce, ma wysoko rozbudowany sektor usług. Banki, towarzystwa ubezpieczeniowe, instytucje prawnicze i firmy telekomunikacyjne Đ wszystkie one zatrudniajš ogromnš iloć ludzi i włanie w tym obszarze obserwujemy największy wzrost inwestycji w systemy druku cyfrowego. Billing transakcji, okrelenie stosowane w stosunku do rachunków bankowych co miesišc wysyłanych do domu klienta, w coraz większym stopniu jest obsługiwany przez szybkie tonerowe maszyny oferujšce szybkoć do 110 stron na minutę, produkowane m.in. przez Oc, IBM i Xerox. Te urzšdzenia coraz częciej muszš konkurować z nowymi maszynami opartymi na technologii inkjetowej, oferowanymi np. przez Scitex Digital Printing Systems. W ostatnim czasie British Telecom zamówił osiem maszyn VersaMark tej firmy i oczekuje się, że wkrótce napłynš kolejne zamówienia. Strategiš firm kupujšcych tak drogi sprzęt jest chęć pokrycia kosztów wynikajšcych z drukowania billingów przez zamieszczanie na nich reklam, przede wszystkim kolorowych. W Wielkiej Brytanii popyt na systemy tonerowe ronie w tempie 10% na rok. Wynika to również z przekształceń w małych i rednich przedsiębiorstwach usługowych, które coraz częciej rezygnujš z offsetowych maszyn drukujšcych na rzecz w pełni zautomatyzowanych cyfrowych urzšdzeń pracujšcych w sieci.
Tu wlanie kolor ma najwięcej do powiedzenia i to jest segment, gdzie coraz większy interes robiš takie firmy, jak Canon, Hewlett-Packard i Xerox. Z kolei Xerox i IBM, oferujšc dodatkowo technologię opartš na pracy zaawansowanych serwerów sieciowych, wygrywajš atrakcyjne przetargi, mimo że urzšdzenia oferowane przez konkurencję wcale nie sš gorsze.
Heidelberg dostarcza maszyny Digimaster przede wszystkim do mniejszych punktów usługowych działajšcych na zasadzie franszyzy; tu również powinien wystšpić największy popyt w momencie wprowadzenie do sprzedaży kolorowej maszyny Nexpress. Firmy te raczej nie wykazujš zainteresowania maszynami typu Xeikon czy Indigo. Zwrot z inwestycji w przypadku takich maszyn jest niezbyt wysoki, przez co atrakcyjniejszy wybór stanowiš tu małoformatowe maszyny offsetowe (w formacie B3) łšczone z nawietlarkami do tanich płyt poliestrowych.
Wysokiej jakoci kolor oferowany przez maszyny cyfrowe wreszcie został w pełni zaakceptowany przez rynek odbiorców, jednak kapitałowy koszt inwestycji w maszynę cyfrowš w porównaniu z 4-kolorowš maszynš offsetowš połšczonš z systemem CtP jest wcišż zbyt wysoki. Rynek prac personalizowanych zawsze postrzegano jako obszar zdominowany przez firmy Xeikon i Indigo, jednak zapotrzebowanie na druki tego rodzaju okazało się zbyt małe, a problemy z systemami workflow pozwoliły na zaistnienie maszyn offsetowych na rynku niskich nakładów.
Przyszłoć druku cyfrowego w Wielkiej Brytanii wyglšda obiecujšco. Nowej generacji maszyny już wkrótce będš dostępne w wersji komercyjnej. Już dzi urzšdzenia firm Xerox, Heidelberg, MAN Roland, Xeikon, Indigo i Canon walczš o poszczególne segmenty rynku, podczas kiedy na rynku jest miejsce dla zaledwie dwóch-trzech z nich. Tak naprawdę nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak brytyjski rynek będzie wyglšdał w cišgu najbliższego roku. Ogromnie ważnš rzeczš jest wnikliwa analiza przepustowoci i możliwoci sieci telekomunikacyjnej i internetowej, zanim podjęte zostanš ostateczne decyzje o inwestycji w technologię cyfrowš.
Po odwiedzeniu targów w Poznaniu i rozmowach z polskimi drukarzami muszę stwierdzić, że Polska wcišż ma przed sobš cały cykl inwestycyjny, zanim tutejsza branża poligraficzna na dobre wejdzie w etap wysokiej jakoci druku cyfrowego. Na chwilę obecnš wydaje się, że inwestycja w wysokiej jakoci nawietlarkę do filmów czy płyt jest lepszym rozwišzaniem dla polskiej drukarni o dużych aspiracjach.
Rod Hayes, ăPrinting WorldÓ