Jedenasta w nocy, niedzielaÉOtwierasz oczy, bo cóż Đ zdarzyło ci się przysnšć przy zleceniu i... słyszysz własne serce, które zatyka Ci gardło. Jutro masz nawietlone prace pokazać szefowi. Co robić? Goršczkowo przerzucasz ksišżkę telefonicznš. Dzwonisz po kolei Đ nawietlarnia za nawietlarnišÉ Nic, nic, cišgle nic. Sygnał... Niestety, to tylko faksÉ
Nie tracisz nadziei, choć wiesz, że to niedziela i prawie noc, aleÉsygnał, kto podnosi słuchawkę, miłym głosem oznajmia Ci, że owszem, pracujš Đ siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Jeste uratowany!!!
Jak twierdzš właciciele ArtGraphu Đ Maciej Jędrzejczak i Jerzy Ryll Đ obecnie nie jest to takie dziwne, że studio graficzne działa non stop, ale przed paroma laty włanie to odróżniało ich firmę od innych. Wtedy włanie ArtGraph pozyskał wielu nowych klientów i tak naprawdę wówczas wszystko się zaczęło.
Na poczštku było ich czworo (wraz z żonami Danutš Jędrzejczak i Ewš Ryll)... Rok póniej dołšczyła do nich Ewa, potem Włodek, Jagoda, Grzegorz, Ania. Ta ostatnia przyprowadziła Pawła, Paweł Darię, Daria Lenę i Monikę. Przyszli też inni: Basia, Andrzej, Grażyna, Edyta, Marcin, Ula, Fredek, Konrad... politolog, bankowiec, dwóch techników elektroników, technik spożywczy, telefonistka, nauczycielka matematyki i rysunków, grafik, fotograf, hotelarzÉ Oni wszyscy pracowali na sukces firmy. Niewštpliwie jest nim 12 lat działalnoci na rynku i zdecydowany wzrost liczby prac, jakie nawietlarnia wykonuje oraz sprzedaży, która jest obecnie dziesięciokrotnie wyższa niż wówczas, kiedy panowie zaczynali rozkręcać swój biznes. Fizyk, matematyk, grafik i automatyk, dwa komputery (wtedy pecety, obecnie w firmie działajš niemal wyłšcznie Macintoshe), trochę wietnych pomysłów, dobrych kontaktów i tak to się zaczęło, ăw 1990 rokuÓ Đ wzdychajš właciciele ArtGraphu z nutkš nostalgii w głosie, choć wcale nie chcš się do tego przyznać. Pierwszš poważnš pracš było zlecenie dla Pizzy Hut, która włanie wchodziła na rynek polski, następnym była ulotka o pacie kiwi (która ăbut ożywiÓ Đ któż tego nie pamięta!).
Obecnie firma działa zupełnie inaczej niż wówczas. Rynek narzucił nowe reguły, chociaż, jak podkrelajš jej właciciele, cały czas zachowujš podstawowe zasady uczciwej konkurencji. Zresztš o ăukładachÓ wród włacicieli nawietlarni w Polsce, a zwłaszcza na warszawskim rynku, mówiš bardzo dobrzeÉ
Poczštkowo Đ mówi Maciej Jędrzejczak Đ chcielimy rozwinšć działalnoć w kierunku agencji reklamowej, gdzie główny nacisk byłby położony na pracę kreatywnš, a przygotowalnia Đ łamanie, nawietlanie Đ byłaby tylko częciš tejże agencji. Ale życie, jak wiadomo, pisze własne scenariusze. Okazało się, że duże agencje sieciowe, które działajš w Polsce, potrzebujš obsługi czysto technicznej i rynek narzucił nam taki włanie kierunek.
Nie cieszy to do końca włacicieli ArtGraphu, ponieważ sš ludmi mylšcymi perspektywicznie i zdajš sobie sprawę z zagrożeń, jakie niosš dla ich działalnoci technologia computer-to-plate czy druk cyfrowy. W pewnym momencie Đ mówi Jerzy Ryll Đ mylelimy nawet o CtP usługowym, ale doszlimy do wniosku, że to nie jest jeszcze dobry moment na tego rodzaju inwestycję, dlatego postanowilimy zainwestować w tradycyjne nawietlarki. Udoskonalilimy swój sprzęt, żeby móc nawietlać jeszcze szybciej.
Pierwszš nawietlarkę właciciele ArtGraphu kupili w 1991 roku, obecnie zainstalowali kolejne dwie Đ Screen Tanto 5120 i Screen Katana 5055.
Dostawcš urzšdzeń jest firma Reprograf z Warszawy. O wyborze tych urzšdzeń Đ mówi Maciej Jędrzejczak Đ zadecydował fakt, że ich dostawcš od czerwca br. jest firma Reprograf, z którš mamy bardzo dobre dowiadczenia. Już wczeniej kupowalimy od tej firmy nawietlarki i proofery i wiemy, że profesjonalizm oraz sprawnie działajšcy serwis Reprografu sš dla nas najlepszš gwarancjš dobrej współpracy. Firma ta jest rzetelnym dostawcš, który nie stroni od odpowiedzialnoci za to, co się dzieje z urzšdzeniami, które sprzedaje. Każda z nowych maszyn wymaga okresu ădotarciaÓ, nawet jeli jest to maszyna bardzo dobra i tu Reprograf również służy pomocš. Oprócz tego firma dostarcza nam dobrej jakoci materiały eksploatacyjne.
Dlaczego właciciele ArtGraphu zdecydowali się na zakup dwóch nawietlarek jednoczenie? Mielimy jednš nawietlarkę kapstanowš Đ mówi Jerzy Ryll Đ która miała tę zaletę, że można na niej było nawietlać bardzo długie odcinki filmów. Ale było to urzšdzenie już wysłużone. Mielimy nadzieję, że nowa nawietlarka też będzie miała tę cechę. Niestety, zawiedlimy się, bo nie wzięlimy pod uwagę wywoływarki on line, która powoduje istotne ograniczenia w długoci nawietlanych filmów. Druga nawietlarka jest dla nas pewnego rodzaju zabezpieczeniem.
Zakup tych urzšdzeń wišzał się najpierw z małš rewolucjš w firmie. Trzeba było prze-budować pomieszczenia w wynajmowanym przez firmę budynku. Następnie wyniesiono starš nawietlarkę i na jej miejsce wstawiono dwie nowe. Ale mimo tego przerwy w nawietlaniu w ArtGraphie były bardzo krótkie (do 2 godzin), bo prace musiały być wykonane na czas.
Przy obecnej konkurencji Đ mówi Maciej Jędrzejczak Đ łatwo jest stracić klienta. Jestemy dumni z tego, że wród stałych zleceniodawców sš firmy, które współpracujš z nami od poczštku naszej działalnoci. Zdobywanie nowych klientów jest niezmiernie trudne. Zatrudnilimy osobę, która monitoruje warszawski rynek reklamowy. Dzięki temu zyskujemy wcišż nowych stałych klientów.
Obecnie właciciele ArtGraphu obserwujš pewne ożywienie na rynku. Tłumaczš to sobie w dwojaki sposób, do końca nie znajšc przyczyn takiego stanu rzeczy. Mówi Maciej Jędrzejczak: Albo faktycznie mamy do czynienia z pewnym ożywieniem gospodarczym, albo padajš ci najsłabsi, a do nas trafiajš ich zlecenia.
Zdecydowanie najlepszš metodš pozyskiwania nowych klientów, jak twierdzš właciciele ArtGraphu, jest poczta pantoflowa. Jeden klient drugiemu naopowiada, jak solidni jestemy i tak to się, trochę samo, nakręca Đ mieje się pan Maciej. Đ Poza tym trafiajš do nas klienci, dla których pienišdze przestajš być jedynym kryterium Đ oni chcš mieć po prostu dobrze wykonane prace.
W którym kierunku rozwinie się firma? Jej właciciele nie znajš ostatecznej odpowiedzi na to pytanie. Mylš o druku cyfrowym, ale zdajš sobie sprawę z tego, że to innego typu działalnoć: inny odbiorca, wiele zleceń, inna liczba klientów. Musieliby to wszystko trochę inaczej zorganizować. Jeli więc zdecydujemy się pójć w tym kierunku, będzie to nasze osobne przedsięwzięcie, od poczštku zorganizowane zupełnie inaczej Đ mówi Maciej Jędrzejczak. Đ Ale na to musimy jeszcze trochę poczekać...