Jednym z cenniejszych opracowań na temat wyrobu papieru z rzucikiem jest słynne opracowanie autorstwa J. Erfurta. W wydaniu anglojęzycznym z 1901 r. zamieszczono obok licznych receptur 157 próbek papierów barwionych w masie – m.in. z rzucikiem (rys. 1) [1].
W literaturze anglojęzycznej papiery z rzucikiem często są określane mianem mottled papers (papiery cętkowane). Określenie to stosuje się także w odniesieniu do papierów artystycznych z rzucikiem w postaci różnych dodatków, np. roślinnych [2], ale używa się tutaj także innych określeń – papiery z added elements, spots i in. Dodatki (rzucik) w innej postaci niż wybarwione i dłuższe włókienka są stosowane także w papierach wytwarzanych maszynowo, a przykładem są kolorowe folie (rys. 2). Określenie mottled jest jednak bardzo ogólne i obejmuje dużą grupę papierów ozdobionych przez „cętkowanie”.
Wg J. Robowskiego określenie mottled paper ma kilka znaczeń: „papier żyłkowany; papier natryskiwany; papier marmurkowy; papier z „rzucikiem” (włóknami inaczej zabarwionymi niż pozostała główna masa włókien) ” [3]. E. J. Labarre pod hasłem „mottled” odsyła czytelnika do papierów określonych nazwą granite & veined [4] (granite – granit; veined – żyłkowany). Dokonując obszernego przeglądu literatury, Labarre wskazał na wiele synonimów dla granite paper [5]. Powyższe anglojęzyczne nazwy niekoniecznie muszą odnosić się do papierów imitujących materiały (np. strukturę granitu czy wyraźnie widoczne żyłkowanie), a wytworzonych poprzez odpowiednie dozowanie dłuższych włókienek (jedno- lub wielobarwnych), ale efekty imitacji mogą być uzyskane m.in. poprzez ozdobne naniesienie na powierzchnię papieru substancji barwnych. Różnice między określeniami stosowanymi na poszczególne typy papierów – zwanych ogólnie
cętkowanymi – są w literaturze czasem niejasne. Szczegółowe omówienie poszczególnych typów papierów cętkowanych wymagałoby obszernego opracowania. Można jednak konkludować, że różnice między nimi wynikają z różnego charakteru dodatków do masy papierniczej (jeśli taką metodą wytwarzano papiery cętkowane), a ten z kolei jest nadany przez odpowiednią „kompozycję” włókien (i/lub innych „dorzuconych” do masy papierniczej elementów).
Papiery z wybarwionymi włókienkami czy fragmencikami nici stosowano m.in. na znaczki pocztowe [6] (rys. 3). Należą one do cenniejszych i stosowano je rzadziej, a nawet z pewnym lokalnym upodobaniem. Czasem można spotkać papiery z rzucikiem, określane jako marmurkowe. Przykład można odnaleźć w jednym z polskich podręczników papierniczych – autorstwa Władysława Cichockiego (rys. 4).
Wzmiankuje on na temat dodatku zabarwionych włókien masy papierowej do „wytwarzania rzucików lub wąsików na białem tle” [7]. Istnieją też inne określenia znajdujące się w grupie
papierów cętkowanych, np. „Silurian” – to papier powstały przez zmieszanie z masą koloru szarego niewielkiej ilości włókienek zabarwionych na kolor ciemnoniebieskawy [8], którego nazwa wzięła się prawdopodobnie z podobieństwa do niektórych rodzajów kamienia [9]. W literaturze występują też inne określenia takie jak np.: ingrain – będące wymyślnym – wg Sindalla – określeniem na papiery cętkowane [10]. Duża ilość określeń stosowana na papiery cętkowane daje możliwość sięgnięcia do obszernej literatury specjalistycznej na temat metod ich wytwarzania i tym samym odnowienia czy też rozpowszechnienia praktyki wytwarzania papierów z rzucikiem w różnych odmianach.
Piękno papierów z rzucikiem tkwi w odpowiedniej proporcji, subtelności. Duże możliwości daje stosowanie włókienek wybarwionych na co najmniej dwa lub więcej kolorów (rys. 5), chociaż zastosowanie jednego koloru może nadać papierowi piękny wygląd nacechowany prostotą. Tutaj możliwości kombinacji jest bardzo dużo. Dlatego nie bez znaczenia pozostają rodzaj i wymiary włókien oraz ich ilość w odniesieniu do formatu arkusza, jaki ma być zastosowany (np. w książce, na passe-partout). Rodzaj włókien wpływa na charakter rzuciku, np. bawełna to włókna miękkie, elastyczne, skręcające się, a juta to włókna zdrewniałe, proste, z kolei wełna (zwłaszcza dłuższe włókna) mają kształt łukowaty.
Ponadto można też dozować włókienka nie tylko o podobnej długości, ale zróżnicowane – dłuższe i krótsze. Daje to również możliwość uzyskania wzorków o interesującym wyglądzie. Jak najbardziej możliwe jest zadrukowywanie papierów z rzucikiem w drukarni czy nawet w kserokopiarkach i drukarkach (rys. 6). Rzucik w papierze musi być na tyle subtelny, aby nie konkurował z drukiem lub nie unieczytelniał go – zwłaszcza małą czcionkę. Ponadto stosuje się go tylko do wybranych partii książki czy czasopisma (np. strony tytułowe, przed rozdziałami). W przypadku zbyt dużej ilości kartek w książce ten ozdobny efekt mógłby stracić swój estetyczny smak – ma on być ozdobnikiem, a nie zniechęcić natłokiem, plątaniną wybarwionych włókienek.
Należy poruszyć jeszcze kwestię trwałości rzuciku w papierze (klasycznego, czyli wybarwione dłuższe i niemielone włókienka oraz artystycznego) – jest ona różna w zależności od zastosowanego dodatku, właściwości chemicznych papieru, warunków przechowywania i sposobów użytkowania. Elementy o płaskich powierzchniach i/lub trudno wiążące się z włóknami celulozowymi papieru łatwo mogą się odspajać od papieru (rys. 7) podczas jego pracy, np. zginania, w przeciwieństwie do włókien czy nawet fragmentów nitek (rys. 8).
Zależy to jeszcze od rodzaju kleju i sposobu zaklejenia papieru oraz różnych metod wykończania jego powierzchni. R. W. Sindall uwrażliwiał na niebezpieczeństwo blaknięcia kolorowych papierów pod wpływem światła oraz środowiska kwaśnego lub zasadowego, przypominając, że barwniki należy starannie dobierać w zależności od tego, na jaki czynnik niszczący będą narażone, aby zapewnić im minimum odporności [11]. Odporność na światło jest szczególnie ważna w przypadku papierów, które będą eksponowane na bezpośrednie, długotrwałe jego działanie, np. na passe-partout, papiery ręcznie czerpane prezentowane na wystawach artystycznych. Światło jest wielkim wrogiem wielu barwników organicznych, dlatego też zwłaszcza elementy kwiatowe i inne barwne roślinne szybko tracą swój kolor płowiejąc.
Niechaj powyższe uwagi staną się przyczynkiem do rozpowszechnienia się tego pięknego sposobu zdobienia papieru.
Bibliografia
[1] J. Erfurt, The Dyeing of Paper Pulp, tłum. na j. angielski oraz red. i rozszerz. J. Hźbner, London 1901.
[2] V. Studley, The Art and Craft of Handmade Paper, Dover Publications, Inc., New York 1990, s. 65.
[3] J. Robowski, Słownik papierniczy angielsko-polski, red. nauk. K. Palenik, Wł. Surewicz,
W. Tarnawski, Warszawa-Łódź 1993, s. 166, nr hasła 11811.
[4] E. J. Labarre, Dictionary and Encyclo-
paedia of Paper and Paper-Making, Amsterdam 1952, s. 165.
[5] E. J. Labarre, ibid., s. 118.
[6 ] J. N. Luff, What Philately Teaches, New York 1915, s. 49; R. McP. Cabeen, Standard Handbook of Stamp Collecting, New York, [copyright 1979], s. 298.
[7] Wł. Cichocki, Papiernictwo, Warszawa 1922, s. 30.
[8] E. A. Dawe, Paper and its Uses, London 1914, s. 131.
[9] R. W. Sindall, Paper Technology, London 1906, s. 235.
[10] R. W. Sindall, ibid., s. 231.
[11] R. W. Sindall, The Manufacture of Paper, New York 1908, s. 203.
Podziękowania
Składam serdeczne podziękowania Panu Peterowi Hoffmannowi za udostępnione skany znaczków