Europejski przemysł poligraficzny w cyfrach
30 Jan 2018 10:07

Sorry, this entry is only available in Polski. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Początek roku to dobry moment na podsumowania i statystyki. Takim kompendium aktualnych informacji o naszej branży może być raport organizacji Intergraf – „Intergraf Economic Report 2017”. Ułatwi on odpowiedź na pytania nurtujące wielu poligrafów: Jaki jest obecny stan przemysłu? Czego możemy oczekiwać? Jak na to reagować?

Przypomnijmy, że Intergraf (European Federation for Print and Digital Communication) z siedzibą w Brukseli jest organizacją zrzeszającą 21 członków w 19 krajach Europy. Polskę reprezentuje w niej jako tzw. członek stowarzyszony (Associate Member) od stycznia 2017 Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych.

Raport 2017 przedstawia stan obecny i kilkuletnie perspektywy przemysłu poligraficznego w 28 państwach członkowskich Unii Europejskiej (EU-28). Intergraf, jako wiodąca organizacja zrzeszająca stowarzyszenia branżowe w tych krajach, dysponuje najświeższymi danymi obrazującymi relacje międzynarodowe.

Raport rozpoczyna się od szkicu sytuacji ekonomicznej w Europie. Wzrost produktu krajowego brutto (PKB) osiągnął średnią 1,9 proc. w strefie EU-28 w roku 2016; najwyższy był w Rumunii (4,9 proc.), a najniższy w Grecji (0,3 proc.). Intergraf prognozuje, że wzrost ekonomiczny w Europie – po jego kontynuacji w 2017 – utrzyma się także w roku 2018 i, po raz pierwszy od 10 lat, będzie to dotyczyło wszystkich krajów członkowskich UE. Średni wzrost PKB w 2018 utrzyma się na poziomie roku 2017 i będzie wynosił 1,8 proc.

Powiew optymizmu

Czy z tego boomu ekonomicznego skorzysta przemysł poligraficzny? Jedno jest pewne: branża mocno ucierpiała w ostatnich latach. Podczas gdy produkcja przemysłowa w Europie wzrastała średnio o 5,6 proc. w latach 2010-2016, sektor poligraficzny zaliczył spadek na poziomie 13,5 proc. Jednakże wykres wskaźnika produkcji przemysłowej pozwala dojrzeć małe światełko: indeks produkcji przemysłu poligraficznego wzrósł w roku 2016 w porównaniu z 2015, podczas kiedy ten dla przemysłu ogółem obniżył się w tym samym okresie. (Jednakże indeks produkcji poligraficznej wciąż pozostał niższy od tego dla produkcji globalnej).

Obroty i liczba przedsiębiorstw

Na poziomie europejskim obroty przemysłu poligraficznego zmniejszyły się o ponad 95 mld euro, do około 79 mld w latach 2000-2014. Liczba przedsiębiorstw również uległa ograniczeniu, ze 125 000 w roku 2000 (szczyt miał miejsce w roku 2007, kiedy funkcjonowało 135 000 przedsiębiorstw) do 119 000 w 2014. W tymże roku 2014 w sektorze poligraficznym było zatrudnionych 630 000 osób, podczas gdy w 2000 było ich jeszcze 960 000. 

Największe obroty były generowane w roku 2014 przez Niemcy, Wielką Brytanię i Włochy. Łączny rezultat drukarń niemieckich wyniósł 18 mld euro – dwa razy więcej niż we Francji, zajmującej czwartą pozycję w tym zestawieniu. 

Jednocześnie w państwach tzw. Heksagonu (sześć krajów założycielskich Unii Europejskiej: Niemcy, Francja, Włochy, Belgia, Holandia, Luksemburg) znajduje się najwięcej przedsiębiorstw poligraficznych w całej Europie: ponad 21 000, z czego 11 000 w Niemczech. W niemieckim przemyśle poligraficznym jest zatrudnionych około. 138 000 pracowników – dwa razy więcej niż we Francji. Blisko 95 proc. wszystkich europejskich firm poligraficznych zatrudnia mniej niż 20 osób, można je więc zaliczyć do kategorii małych i średnich przedsiębiorstw. Odpowiadają one za połowę ogółu obrotów europejskiego przemysłu poligraficznego. Mniej niż 1 proc. przedsiębiorstw (czyli około 90 w całej Europie) zatrudnia powyżej 250 pracowników, jednakże generują one 19 proc. ogólnych obrotów na poziomie europejskim. 

Segmenty rynku

Raport Intergrafu wskazuje także źródła przychodów przemysłu poligraficznego. Wartość druków wyprodukowanych w całej Unii Europejskiej w 2015 r. wyniosła 55 mld euro. Dla porównania: w roku 2008 było to 68 mld euro. Wydaje się, że nastąpiła pewna stabilizacja po zapaści w 2010 (spadek o 13,4 proc.). Główne rynki to: druki reklamowe (27 proc., czyli ok. 11,5 mld euro), książki (18 proc., 7,7 mld euro), etykiety (15 proc., 6 mld euro), czasopisma (12 proc., 5 mld euro) i gazety (7 proc., 3 mld euro).

Import i eksport

Nie wszystkie te druki są przeznaczone dla Europy. W 2016 roku kraje UE wyeksportowały produkty drukowane o wartości 5,6 mld euro, głównie do Szwajcarii (19 proc.) i Stanów Zjednoczonych (15 proc.). Książki stanowiły 44 proc. eksportu. Z kolei wartość druków importowanych przez Unię Europejską wyniosła 3,1 mld euro, z czego ponad połowa przypadła na książki. Około jednej trzeciej całego importu pochodziło z Chin, a kolejna jedna trzecia – ze Stanów Zjednoczonych.

Największym eksporterem druków w UE są Niemcy: 1,6 mld euro nadwyżki eksportowej w 2016 r., przed Wielką Brytanią – 1,2 mld. Na drugim biegunie znajdują się Austria i Francja, które importują najwięcej druków; dlatego też ich bilans handlowy w tej dziedzinie jest ujemny (odpowiednio 460 i 440 mln euro).

Partnerzy handlowi: Chiny i Stany Zjednoczone

Najwięcej druków importowanych jest do Europy z Chin; ich wartość w 2016 r. wynosiła 958 mln euro. Import ten wydaje się ostatnio zmniejszać, jeśli porównać go np. z latami 2012 i 2015. Jednakże jego wzrost od roku 2006 wyniósł 50 proc. Z Chin sprowadzane są przede wszystkim książki (44 proc.), pocztówki (23 proc.) i książki do kolorowania (12 proc.). Największymi europejskimi importerami chińskich druków są: Wielka Brytania (42 proc.), Niemcy (14 proc.) i Holandia (8 proc.).

Kraje UE importują także duże ilości druków ze Stanów Zjednoczonych – za ponad miliard euro (z czego 74 proc. stanowią książki i, na drugim miejscu, magazyny – 9 proc.). Eksport do USA jest mniejszy, z czego wynika deficyt handlowy w dziedzinie druków w wysokości 160 mln euro dla Europy. 

Ewolucja procesów

Warunki rynkowe zmieniają się, lecz Intergraf przewiduje pewną stabilizację w nadchodzących latach. Spadek nakładów druków powoduje jednak określone zmiany w stosowanych technikach. Procesem drukowania nr 1 w Europie jest fleksografia: całkowita wartość druków flekso w 2016 r. sięgnęła 38 mld euro, głównie dzięki powszechnemu stosowaniu tej techniki w druku etykiet i opakowań, a także tektury falistej. Ten wzrost ma się utrzymać do roku 2021, w którym wartość ta osiągnie 42 mld euro. Offset arkuszowy odnotował spadek w 2016 roku w porównaniu z 2015: o 0,5 proc., do wartości 32 mld euro; w 2021 ma to być 30 mld euro. 

Następuje dalszy rozwój technik druku cyfrowego: maszyny inkjetowe wykonały w 2016 r. produkcję o łącznej wartości 26 mld euro. Badania rynku wskazują, że popularność druku atramentowego będzie wzrastała w najbliższych latach; toner nieco traci na znaczeniu.

Inwestować w druk atramentowy

Według analityków z firmy Smithers Pira udział druku cyfrowego w różnych sektorach rynku poligraficznego będzie nadal wzrastał ze szkodą dla offsetu. W raporcie „The Future of Digital vs Offset Printing to 2022” podają oni, że druk cyfrowy (laserowy i atramentowy) stanowił 2,9 proc. ogółu druków wyprodukowanych na świecie w 2017 roku; w 2022 r. ten udział ma wynosić 3,9 proc.

Te tendencje znajdują naturalnie odzwierciedlenie w polityce inwestycyjnej przedsiębiorstw poligraficznych. W roku 2016 inwestycje ogółem w nowe maszyny wyniosły 4,42 mld euro. Z tego 21 proc. przypadało na maszyny inkjetowe i 11 proc. na systemy wykorzystujące toner. Łącznie maszyny cyfrowe miały prawie taki sam udział w inwestycjach jak offsetowe maszyny arkuszowe, które z 33 proc. stanowiły największy segment nowych inwestycji. 

Intergraf przewiduje generalnie ograniczenie inwestycji w okresie 2016-2021. Sprzedaż maszyn offsetowych w dalszym ciągu będzie się zmniejszać (zwłaszcza maszyn zwojowych coldset, gdzie przewidywany jest roczny spadek na poziomie 4 proc.). W tym samym czasie będzie wzrastać sprzedaż maszyn inkjetowych: rocznie o 3 proc., co sprawi, że inwestycje w tym segmencie osiągną w 2021 roku wartość 1,1 mld euro.

Wiele drukarń stoi w obliczu poważnych wyzwań – konkluduje Intergraf. Zmiany popytu w dziedzinie druków wystawią na próbę zdolności adaptacyjne przedsiębiorstw. Te, które będą potrafiły wykorzystać swoją szansę na rosnących rynkach – zarówno opakowań, jak i druku cyfrowego – znajdą się wśród wygranych.

Na podstawie artykułu Eda Boogarda „L'industrie graphique en chiffres” z „Nouvelles Graphiques” nr 10/2017 opracowała IZ