Farby na granicy
6 Dec 2016 14:42

Na poczštku czerwca br. warszawska firma Tampotechnika Đ importer materiałów i maszyn poligraficznych Đ otrzymała wiadomoœć, że jedna z kolejnych dostaw farb drukarskich została zatrzymana przez urzšd celny ze względu na brak atestów Państwowego Zakładu Higieny. Jako podstawę prawnš podano Rozporzšdzenie Prezydenta RP o dozorze nad artykułami żywnoœci i przedmiotami użytku z 22 marca 1928 r. Nie była to przecież pierwsza dostawa, bo nasza firma importuje holenderskie farby firmy Visprox od 10 lat Đ mówi Grażyna Zawisza, handlowiec z Tampotechniki. Đ Farby drukarskie i ich komponenty wykorzystywane sš do celów przemysłowych i nie podlegajš sprzedaży detalicznej. W dodatku od dawna sš one zgłoszone do Rejestru Niebezpiecznych Substancji i zgodnie z obowišzujšcymi przepisami posiadajš prawidłowe karty charakterystyki niebezpiecznej substancji oraz specjalne etykiety. Skšd zatem nagle wymóg uzyskania specjalnych atestów PZH? Wiadomo, czym dla firmy handlowej jest wstrzymanie dostawy. Nie doœć, że klienci czekajš na zamówiony towar, to każdy dzień magazynowania towaru w składzie celnym przynosi nowe koszty. Rozpoczęła się więc goršczkowa korespondencja ze wszystkimi możliwymi urzędami. Tampotechnika wyjaœniała, jakie jest przeznaczenie farb oraz dowodziła, że wszystkie formalnoœci zostały dopełnione. Proszono o opinię, czy rzeczywiœcie konieczne sš w tym przypadku atesty PZH. Główny Urzšd Ceł ograniczył się do przesłania firmie wewnętrznego pisma okólnego do dyrektorów Urzędów Celnych wydanego przez Departament Œrodków Taryfowych i Pozataryfowych, w którym czytamy m.in.: ăW zwišzku z niejednolitš praktykš urzędów celnych przy przyjmowaniu zgłoszeń towarów podlegajšcych przepisom rozporzšdzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. o dozorze nad artykułami żywnoœci i przedmiotami użytku (Dz. U. nr 36 poz. 343 z póŸn. zm.) uprzejmie informuję, że atest PZH wymagany powinien być wyłšcznie przy obejmowaniu towarów procedurš dopuszczenia do obrotu, ale tylko jeœli towary sš przywożone w celu wprowadzenia do obrotu krajowego. Natomiast w przypadku przywozu towarów przywożonych do produkcji (np. do malowania innych urzšdzeń) nie należy uzależniać obejmowania towarów procedurš dopuszczenia do obrotu od dołšczenia atestów PZHÓ. Powstała więc kolejna wštpliwoœć co Đ zdaniem GUC Đ oznacza ăwprowadzenie do obrotu krajowegoÓ? Czy chodzi wyłšcznie o sprzedaż detalicznš, czy też odsprzedawanie innym firmom produkcyjnym i usługowym też jest objęte tym terminem? Z rozmowy z naczelnikiem Wydziału Œrodków Pozataryfowych paniš Izabelš Arendarskš wynika, że pod pojęciem ăwprowadzenie do obrotu krajowegoÓ kryje się jednak sprzedaż detaliczna, co oznaczałoby, iż firmy, które importujš materiały do dalszej produkcji, nie powinny być obcišżane obowišzkiem wyrabiania atestów. Pismo Tampotechniki przesłano także do zaopiniowania Państwowemu Zakładowi Higieny. Z otrzymanej odpowiedzi wynika, że ăfarby graficzne ogólnego przeznaczenia oraz dodatki do tych farb nie sš opiniowane przez PZHÓ, a atesty powinny uzyskiwać jedynie farby służšce do zadrukowywania bezpoœrednich opakowań żywnoœciÓ. Takš samš opinię wydał Główny Inspektorat Sanitarny. Ostatecznie dostawę farb dla Tampotechniki przepuszczono przez granicę bez koniecznoœci wyrabiania niepotrzebnych atestów, wiemy jednak, że problem się powtarza i może spotkać każdego importera farb i œrodków chemicznych dla poligrafii. Wszystko wskazuje na to, iż najwięcej zależy od gorliwoœci czy raczej nadgorliwoœci konkretnego celnika. PrzeœledŸmy zatem sprawę od poczštku. W Rozporzšdzeniu Prezydenta z 1928 r. nie ma w ogóle ani słowa o atestach PZH i zasadach ich wymagania. Jeżeli chodzi o import, artykuł 24. Rozporzšdzenia mówi o tym, że ădozór nad sprowadzanymi z zagranicy artykułami żywnoœci i przedmiotami użytku, podlegajšcymi przepisom niniejszego rozporzšdzenia, odbywa się na granicach PaństwaÓ, a szczegółowe postanowienia powinny być okreœlone w osobnym rozporzšdzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych. Z pewnoœciš w przedwojennej Polsce odpowiednie rozporzšdzenia zostały wydane, jednak w chwili obecnej nikt nie wie o istnieniu jakichœ bardziej precyzyjnych regulacji. W Informacji Celnej GUC można się dowiedzieć, że w Rozporzšdzeniu Prezydenta z 1928 r. wymienione sš farby, więc wszystko pasuje. Rzeczywiœcie Đ w artykule 1. Rozporzšdzenia, precyzujšcym, co w rozumieniu tego dokumentu będzie nazywane ăprzedmiotami użytkuÓ, wœród zabawek, grzebieni, tapet, nafty i œwiec wymienione sš też farby i barwniki. Czy nie jest jednak pewnš nadinterpretacjš wkładanie profesjonalnych farb do sitodruku czy offsetu do jednego worka z przedmiotami codziennego użytku? Pani naczelnik Arendarska wyjaœnia, że czasami rzeczywiœcie możemy mieć do czynienia z nadgorliwoœciš celników. Na pytanie o to, na jakiej podstawie celnicy wymagajš atestów, wyjaœnia, że art. 59. Kodeksu Celnego mówi o koniecznoœci uwzględniania opinii instytucji trzecich, jeœli jest to konieczne ze względów pozaekonomicznych. Takš instytucjš jest dla urzędów celnych Państwowy Zakład Higieny, a ăwzględem pozaekonomicznymÓ np. kwestia bezpieczeństwa sprowadzanych towarów. Opinia PZH jest dla celników wišżšca i po jej uzyskaniu majš oni obowišzek przepuœcić lub zatrzymać dany towar. Nie ma, niestety, jednego spisu towarów, na które wymagane sš atesty. Za każdym razem, gdy urzędnik celny ma wštpliwoœci, sprawa przesyłana jest do PZH z proœbš o opinię, którš Đ zdaniem pani naczelnik Đ uzyskuje się bardzo szybko. Przypadek Tampotechniki pokazał raczej, że firma sama musiała zadbać o uzyskanie wszelkich dokumentów. Niestety, w interesie ekonomicznym urzędów celnych leży, by załatwianie formalnoœci trwało jak najdłużej. Importerzy mogš być wówczas na przykład obcišżeni opłatami za składowanie towarów. Zarobić tu może także PZH. Wiele firm, które spotkały się z podobnš sytuacjš, zamiast uzyskiwać kolejne opinie i liczyć się z możliwoœciš powtórki przy następnej dostawie, po prostu wyrabia sobie niepotrzebne atesty dla tzw. œwiętego spokoju. Ten œwięty spokój ma oczywiœcie swojš cenę. Atest na jeden produkt kosztuje 620 zł i czeka się na niego 4-6 tygodni. Za dopłatš 100% można liczyć na ăekspresowyÓ termin 2 tygodni. W przypadku farb drukarskich ăproduktyÓ wyróżnia skład chemiczny. Na każdš serię farb i dodatków chemicznych trzeba wyrobić oddzielny atest. Każdy atest jest ważny przez 10 lat, pod warunkiem, że nie nastšpiły poważne zmiany produktu. Należy poinformować PZH o każdej zmianie i Zakład ocenia, czy dana zmiana powoduje koniecznoœć wyrabiania nowego atestu. Prowadzenie interesów to w naszej rzeczywistoœci spacer przez pole minowe. Jeżeli natknęli się Państwo na podobne pułapki, kiedy przedsiębiorcy z powodu biurokratycznych niejasnoœci ryzykujš utratę pieniędzy i zaufania klientów Đ proszę o kontakt pocztš elektronicznš na adres maciej@tryburcy.com. Być może będzie to inspiracja do kolejnych artykułów.