Pierwsze testy technologii waterless odbyły się już w 1967 r. w Zakładach Graficznych Dom Słowa Polskiego. Nie spowodowało to jednak rozpowszechnienia tej technologii na skalę masową. Dlaczego? Otóż nie wystarczy tylko założyć płyty, wymienić farby na właściwe i czekać na efekty... Mogliśmy się o tym przekonać w drukarni Lotos, w której przeprowadzono testy technologii waterless.
W ostatnich czasach na rynku poligraficznym pojawia się coraz więcej ciekawych i innowacyjnych rozwiązań, dzięki którym drukarnie mogą zwiększyć swoją konkurencyjność proponując klientowi tzw. wartość dodaną. Jedną z takich technologii jest druk offsetowy bez nawilżania, który pozwala wyeliminować wszelkie problemy związane z ustaleniem równowagi farba-woda występujące podczas procesu drukowania.
Ze względu na niezwykle dynamiczny rozwój rynku polskiego największy producent płyt waterless - japońska firma Toray postanowiła uruchomić nowy kanał dystrybucyjny, wybierając na swojego dealera firmę Reprograf.
Wprowadzenie na rynek nowych płyt zawsze wiąże się z licznymi testami produkcyjnymi, które pozwalają nam w pełni poznać produkt - mówi Tadeusz Figurski, wiceprezes firmy Reprograf. - Na partnera do naszych pierwszych testów z firmą Toray szukaliśmy sprawdzonej i nowoczesnej drukarni. Nasz wybór padł na warszawską drukarnię Lotos. Duże znaczenie mają doświadczenie i wysokie kwalifikacje zawodowe załogi drukarni, w której 90% osób ma wykształcenie poligraficzne, w tym 20% wyższe - dodaje.
Drukarnia Lotos to firma, która za swoje motto mogłaby uznać hasło: Innowacyjność przede wszystkim. Należy ona do grona nielicznych drukarń, które nie tylko nie obawiają się nowości, ale i starają się wprowadzać je na bieżąco do swojego cyklu produkcyjnego. Tak było z pierwszym w kraju zintegrowanym systemem ISO 9001 i ISO 14001, pierwszą maszyną ośmiokolorową sterowaną panelem dotykowym oraz pierwszym w Warszawie, a trzecim w Polsce systemem CtP, który pojawił się w drukarni już w 2000 r. Zainteresowanie technologią waterless wynika z naszej chęci wprowadzania nowych i ciekawych rozwiązań w firmie - podkreśla Edward Dreszer, prezes drukarni Lotos. - Staramy się być na bieżąco, jeśli chodzi o innowacyjne technologie pojawiające się na rynku, a druk bezwodny do takich właśnie należy.
Testy w drukarni Lotos były jednym z powodów wizyty przedstawicieli firmy Toray w Warszawie. Przeprowadzili oni także w firmie Reprograf cykl szkoleń technicznych, związanych z możliwościami oraz wymaganiami technologii waterless i samych płyt. Ważnym elementem wizyty była instalacja w centrum pokazowym w Warszawie odpowiedniej wywoływarki w formacie B1, przystosowanej do płyt waterless. Niezwykle istotną kwestią jest dla nas możliwość wykonania we własnym zakresie form drukowych na testy dla klientów i pokazania im, na czym polega odmienność tej technologii Đ wyjaśnia Tadeusz Figurski. Đ Jest to niezbędne, ponieważ dzięki temu klienci bez żadnych dodatkowych kosztów mogą się przekonać o zaletach druku bez nawilżania.
Technologia waterless opiera się na zastosowaniu specjalnych płyt offsetowych, w których miejsca niedrukujące stanowi górna warstwa silikonu o właściwościach hydrofilowych. Dzięki temu nie ma konieczności nanoszenia w czasie drukowania roztworu nawilżającego, a w efekcie eliminuje się wszystkie problemy związane z równowagą farba-woda. Ze względu na zastosowaną warstwę silikonu newralgicznym punktem jest temperatura farby nanoszonej na formę drukową, która musi wynosić poniżej 32ˇC. Wymaga to odpowiednio wydajnego systemu chłodzenia na maszynie drukującej.
Takie wyposażenie posiadała 8-kolorowa maszyna drukująca Speedmaster 74 firmy Heidelberg, na której przeprowadzone zostały testy. Bardzo nam zależało, aby pierwsze próby przeprowadzić na maszynach niemieckich w celu pokazania, że technologia waterless nie jest czymś zarezerwowanym wyłącznie dla użytkowników maszyn japońskich - twierdzi T. Figurski. - Podstawowym wymogiem jest tylko odpowiedni system chłodzenia.
Pierwszy etap testów polegał na wydrukowaniu obrazu testowego z zastosowaniem japońskich farb do technologii waterless firmy Toka i ustaleniu doświadczalnie odpowiedniej temperatury farby, przy której proces produkcji przebiegałby stabilnie i bez zakłóceń. Podobna procedura miała miejsce przy zastosowaniu bardziej dostępnych na rynku polskim farb waterless firmy Michael Huber. Kolejnym etapem było porównanie uzyskanych odbitek z wydrukowanymi wcześniej testami z zastosowaniem tradycyjnych płyt CtP firmy Kodak. Wydruki wykonane w technologii waterless charakteryzowały się większą ostrością punktu, intensywnością i stabilnością barwy - wylicza Edward Dreszer. - Niezbędne było zmniejszenie ilości farby podawanej podczas drukowania, aby uzyskać identyczne efekty, co jest kolejnym atutem tej technologii.
Po ustaleniu optymalnych warunków na maszynie odbyły się testy produkcyjne. Ze względu na specyfikę maszyny drukującej, a co za tym idzie - wolniejsze schnięcie odbitek, szczególnie na cienkich podłożach, do testów wykorzystano papier o gramaturze 60 g/m2. Dzięki temu zbadano dodatkowo pozytywny wpływ braku roztworu nawilżającego na szybkość schnięcia odbitek, co ma znaczenie przy drukowaniu wysokich nakładów z dużymi prędkościami. Uzyskane efekty były nieporównywalnie lepsze niż przy zastosowaniu tradycyjnego offsetu, zaś kolorystyka zdecydowanie żywsza - przyznaje E. Dreszer. - Ponadto wyeliminowanie roztworu nawilżającego pozwoliło na zastosowanie cienkich podłoży bez ryzyka niestabilności wymiarowej i związanych z tym problemów z pasowaniem, a co za tym idzie - poprawę jakości nawet tego typu prac.
Technologia waterless to nie tylko korzyści wynikające ze stabilności kolorystycznej w całym nakładzie, a także podczas wznowień prac. To również wymierne korzyści wynikające ze znacznego skrócenia narządu maszyny drukującej i ograniczenia makulatury, co ma szczególne znaczenie w dobie coraz krótszych nakładów przy jednoczesnym zwiększeniu liczby mutacji danego zlecenia.
Choć druk bez nawilżania różni się zdecydowanie od tradycyjnego offsetu, wdrożenie nowej technologii nie stanowi problemu. Przekonaliśmy się, że sam proces produkcyjny przebiega identycznie jak w przypadku techniki offsetowej z nawilżaniem, z wyjątkiem zastosowanych materiałów takich jak odpowiednie płyty i farby - podsumowuje Edward Dreszer. - Jedynym nowym elementem dla drukarzy była stała kontrola temperatury farby i utrzymywanie jej na odpowiednim poziomie. Przy technologii waterless niezbędne jest bowiem zapewnienie stabilnej temperatury i jej precyzyjna kontrola.
O zainteresowaniu testami technologii waterless w warszawskiej drukarni Lotos świadczyć może fakt, że oprócz przedstawicieli firm Reprograf i Toray udział w nich wzięli także Przemysław Śleboda z Centralnego Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Przemysłu Poligraficznego w Warszawie oraz Ewa Rajnsz, dyrektor warszawskiego oddziału firmy Michael Huber Polska. Nie zabrakło także najbardziej doświadczonego instruktora druku z firmy Heidelberg Đ Marka Żuchowskiego, który czuwał nad precyzyjnym ustawieniem wszystkich parametrów maszyny, a szczególnie temperatury farby, co zapewniło powodzenie testów. Co ciekawe, testom technologii przyglądał się Leszek Gromek, kierownik zmiany w drukarni Lotos, który brał udział 40 lat temu w pierwszych testach tej technologii w DSP.
Mając świadomość, że płyty i farby waterless są droższe od tradycyjnych, widzę miejsce dla tej technologii przy pracach wymagających szczególnie wysokiej jakości w odwzorowaniu ilustracji, takich jak albumy czy reprodukcje dzieł sztuki - mówi Edward Dreszer. - Waterless pozwala uzyskać na maszynie mniejsze przyrosty punktu rastrowego, dzięki czemu uzyskujemy szerszy zakres reprodukcji i zdecydowanie lepsze oddanie szczegółów w cieniach, co powoduje, że wydruki są niezwykle plastyczne i realistyczne. Drugim segmentem są cienkie podłoża.