Kierunek: Przemysł 4.0
20 Sep 2019 11:55

Sorry, this entry is only available in Polski. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Zapraszamy na wywiad z Pavlem Karáskiem, przedstawicielem spółki Cicero, która od ponad 25 lat rozwija i sprzedaje systemy informatyczne do zarządzania drukarniami, natomiast od 6 lat obecna jest również na rynku polskim. W mediach pojawiła się informacja, że w spółce Cicero doszło w ciągu ostatnich kilku miesięcy do zmian. Chcieliśmy się dowiedzieć, czego dotyczyły i jakie są dalsze plany firmy.

Zatem co nowego w Cicero, panie Pavle?

––––––––––

Pavel Karásek: Sześć lat temu zaczynaliśmy w Polsce pod skrzydłami KBA. Firma KBA, a w szczególności Jan Korenc, bardzo nam wtedy pomogli. Niemniej zaczęliśmy się rozwijać i poczuliśmy potrzebę usamodzielnienia się. Czescy i polscy pracownicy bardzo ściśle i intensywnie współpracują ze sobą i powinni szanować te same zasady oraz kulturę firmową. Im większa firma, tym jest to ważniejsze. Przejście do własnej firmy zaczęliśmy rozważać i przygotowywać już na początku tego roku. Taka zmiana związana jest niestety ze zmianami personalnymi, ale w rezultacie wszystko się udało i od 1 sierpnia funkcjonujemy już jako CICERO Stapro Group Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, z mocnym i doświadczonym zespołem polskim.

Jaka kadra pracuje w polskim Cicero?

––––––––––

P.K.: W Warszawie pracują trzej doświadczeni konsultanci, którzy znają dokładnie branżę poligraficzną, posiadają kilkuletnie doświadczenie oraz wykształcenie i są równocześnie specjalistami w dziedzinie IT. Konsultanci są Polakami, ponieważ implementacje i wsparcie oferowane naszym klientom realizujemy wyłącznie za pośrednictwem lokalnych specjalistów. To był i będzie nasz priorytet. Polscy konsultanci mogą oczywiście liczyć na wsparcie kolegów z Czech, co ma z pewnością pozytywny wpływ na polskie Cicero.

Jeśli chodzi o działalność handlową, to zajmuję się nią ja razem z kolegą z Czech z prostego powodu: jest to najkrótsza możliwa droga kontaktu między klientem i kierownictwem firmy. Często trzeba podejmować ważne decyzje i lepiej usiąść z klientem przy jednym stole i szybko rozwiązać problem. 

Gdzie znajduje się nowa siedziba?

––––––––––

P.K.: Siedziba polskiego Cicero mieści się w Warszawie. Wykorzystujemy jednak dwa adresy: adres siedziby i adres korespondencyjny, gdzie znajdują się też biura. Adresy mają jednak dla naszego klienta wyłącznie charakter formalny – nasi klienci nigdy nie przyjeżdżają do nas, to my jeździmy do nich.

Jakie oferujecie, ewentualnie przygotowujecie, nowości w ramach swojego systemu informatycznego?

––––––––––

P.K.: Stopniowo przekształcamy Cicero do nowszej technologii .NET. Na razie mamy gotowe mniejsze moduły, które wewnętrznie testujemy. 

Jeśli chodzi o nowe funkcjonalności, to przygotowaliśmy cały pakiet rozszerzający system o elementy Przemysłu 4.0. Obecnie to niezwykle gorący temat. Już są, ewentualnie są przygotowywane w tym obszarze także różne tytuły dotacyjne, co jest dla drukarń jeszcze bardziej interesujące. W naszym przypadku nie chodzi tylko o funkcjonalności systemu, ale także o podłączenie do maszyn. Za pomocą kart PLC potrafimy podłączyć do systemu bardzo szybko i tanio jakąkolwiek maszynę, która ma sygnały elektryczne. Dzięki temu można w prosty sposób kontrolować w czasie rzeczywistym produkcję za pomocą aplikacji w telefonie komórkowym, ewentualnie przygotowywać raporty o rentowności i efektywności produkcji.

Jaka jest Wasza strategia na przyszłość?

––––––––––

P.K.: Chcemy dalej rozwijać nasze polskie Cicero. To nasz absolutny priorytet. W Polsce mamy obecnie 12 klientów i jest to duże zobowiązanie. Oczywiście wierzymy również w potencjał polskiego rynku. Mamy duże plany związane z naszym systemem. Zarówno konsultanci, jak i klienci przekazują nam szereg interesujących wskazówek dotyczących dalszego rozwoju systemu, tak że jest co robić. Nasze priorytety to innowacja i jakość świadczonych usług.

Dziękuję za rozmowę.