Firma Konica Minolta, znana dobrze na rynku z produkcji urzšdzeń dla segmentu biurowego (a ostatnio także ze sponsorowania imprez sportowych, m.in. mistrza wiata w skokach narciarskich Janne Ahonena i meczów piłki nożnej o puchar UEFA), wkracza na rynek poligraficzny. O tej nowej dziedzinie w działalnoci firmy mielimy okazję rozmawiać z Ryszardem Chodynš Đ dyrektorem handlowym nowo utworzonego pionu poligraficznego i Mateuszem Woniakiem Đ kierownikiem rozwoju produktu oraz area managerem na obszar Polski Północnej.
Co zadecydowało o tym, że firma postanowiła uruchomić dział poligraficzny Đ bo trzeba przyznać, że doć póno wchodzi na rynek druku cyfrowego dla drukarń?
Ryszard Chodyna: Firma Konica Minolta ma ugruntowanš pozycję na rynku. Już wczeniej obydwie firmy miały ugruntowanš markę, bo trzeba przypomnieć, że pod koniec ub.r. firmy Konica i Minolta zakończyły proces integracji; obecna nazwa to Konica Minolta Business Solutions Polska. Po połšczeniu Đ co oczywiste Đ starajš się szukać nowych dróg rozwoju. Wiadomo, że tym nowym kierunkiem jest druk cyfrowy. Podstawowš działalnociš firmy sš obecnie urzšdzenia biurowe: kopiarki, drukarko-kopiarki, urzšdzenia wielofunkcyjne. Drugš dziedzinš majš być urzšdzenia do druku cyfrowego, zarówno czarno-białe, jak i kolorowe, które będš zaspokajać potrzeby poligraficzne. Mówišc obrazowo, poligrafia jest jak wielki tort, w którym do tej pory dominowały techniki tradycyjne, a druk cyfrowy stanowił jedynie niewielkš częć. To się zmienia, a przede wszystkim zmieniło się podejcie użytkowników: do niedawna druk cyfrowy traktowano jako konkurencję dla tradycyjnych technik, dzi Đ jako uzupełnienie. Coraz więcej drukarń offsetowych kupuje też maszyny cyfrowe. Druk cyfrowy to także nowa szansa dla studiów prepress, bo nie można się już utrzymać z nawietlania filmów, a CtP wiele drukarń już także ma. Maszyna do druku cyfrowego to stosunkowo niewielkie nakłady inwestycyjne, a znajomoć procesów przygotowania do druku też się przyda. To kolejna grupa klientów.
Ludziom zwišzanym z branżš poligraficznš Pana nazwisko nie jest obce. Dla Pana to nie poczštek przygody z poligrafiš, lecz jej kontynuacja?
R.Ch.: Podjšłem się tego wyzwania, bo z poligrafiš jestem zwišzany już bez mała 30 lat; sš to zwišzki z czasów bydgoskiego Fotonu, czyli końca lat 70. Bylimy wówczas dostawcš na całš Polskę materiałów graficznych: błon graficznych półtonalnych, kreskowych, wysoko kontrastowych. Była to produkcja antyimportowa Đ prawie 80% tego typu produktów pochodziło z Fotonu. Po krótkiej przerwie w 1992 roku rozpoczšłem pracę w Fuji; wspólnie z kol. Kłobukowskim zaczynalimy od zera rozwijać rynek produktów Fuji dla poligrafii Đ zarówno filmy Fuji, jak i płyty offsetowe były wówczas w Polsce kompletnie nieznane, ale udało nam się. Potem dołšczyli młodzi ludzie, m.in. Mateusz Woniak. Tak więc teraz, kiedy koledzy z Koniki Minolty zaproponowali mi udział w nowym wyzwaniu, jakim jest druk cyfrowy, uznałem, że trzeba wspomóc zespół generacjš ludzi szczególnie czułych na nowe technologie, na rynek IT. Sš to ludzie młodzi, wietnie przygotowani w dziedzinie prepress, majš już dowiadczenie i ono się bardzo przyda w rozwoju tej dziedziny Đ jest to rodzaj handicapu. Moja rola to komunikacja pomiędzy nimi a klientem.
To znaczy, że Pan Woniak też ma już za sobš dowiadczenia z poligrafiš?
Mateusz Woniak: Tak, jestem zwišzany rodzinnie z poligrafiš; mój ojciec zawsze pracował w drukarni, obecnie prowadzi drukarnię prasowš Express Media w Bydgoszczy należšcš do Rhei-nische Post. Ukończyłem szkołę poligraficznš, następnie pracowałem przez 7 lat w Fujifilm Polska, potem w firmie Bracia Henn (obecnie MAN Roland) Đ i wrócilimy do relacji mistrz-uczeń.
Jak słyszelimy, dział poligraficzny, którego oficjalne otwarcie przewidziano na 1 kwietnia br., będzie się miecił w Bydgoszczy?
R.Ch.: To prawda; w Bydgoszczy dodatkowo będzie ulokowana również delegatura zajmujšca się sprzedażš urzšdzeń biurowych, jednak najmocniej nastawiona na działanie w zakresie druku cyfrowego. Jest to 9. już delegatura Koniki Minolty w Polsce.
Ile osób będzie w niej zatrudnionych?
R.Ch.: Na poczštek 7 osób, w tym 2 handlowców, 2 serwisantów i asystentka. Ja będę szefem delegatury bydgoskiej i jednoczenie szefem działu poligraficznego. Jeli chodzi o dział druku cyfrowego, to poza Bydgoszczš przewidujemy też stanowiska area managerów w Warszawie i Katowicach. Mamy też pewne plany dotyczšce dalszego rozwoju.
Jeli chodzi o poczštki urzšdzeń Koniki Minolty do druku cyfrowego na polskim rynku, to w styczniu ub.r. miała miejsce instalacja pierwszego w Polsce urzšdzenia KM 8050 w warszawskiej drukarni cyfrowej Sowa. Czy były kolejne?
R.Ch.: Oczywicie Đ w Krakowie, Katowicach, Warszawie...
Firma Kserkop, która dokonała tej pierwszej instalacji, była jednym z dwóch dystrybutorów Koniki na polskim rynku. Czy to się zmieniło?
M.W.: Firma Kserkop jest w tej chwili dystrybutorem Konica Minolta w zakresie całego portfolio produktów, w tym również systemów druku cyfrowego. Jest też natomiast cała rzesza partnerów handlowych naszej firmy zajmujšcych się urzšdzeniami biurowymi, których potencjał będziemy chcieli wykorzystać, bo coraz bliżej im do drukarń. Druk cyfrowy to zresztš nie tylko drukarnie, ale także wydawnictwa, sektor druków personalizowanych czy druków na żšdanie, np. dla uczelni. Generalnie departament poligraficzny w strukturach Koniki Minolty będzie odpowiedzialny za koordynację wszelkich działań zwišzanych z poligrafiš, czyli również za budowę właciwych kanałów sprzedaży. Oprócz własnej sprzedaży prowadzonej przez nasz dział wykorzystamy z pewnociš potencjał 3-5 dużych i dowiadczonych dystrybutorów Konica Minolta oraz 9 własnych delegatur.
Poprosimy o kilka szczegółów na temat nowej linii produktów wprowadzanych na rynek w bieżšcym roku.
M.W.: Będš to urzšdzenia z nowej serii bizhub: bizhub C500 Đ następca urzšdzenia CF 5001, kolorowy, o wydajnoci ponad 50 stron A4/min i z tzw. wyższej półki Đ bizhub 1050, czarno-biały, wydajnoć powyżej 100 stron A4/min. Różniš się od urzšdzeń dotychczasowych wydajnociš i przede wszystkim trwałociš; jeli chodzi o bizhuba 1050, to w grę wchodzš miesięczne obcišżenia w granicach 1-1,5 mln wydruków. Warto także podkrelić ich uniwersalnoć, czyli dodatkowe opcje. Zadrukowana kartka nie jest produktem atrakcyjnym na rynku; druk trzeba uszlachetnić, wykończyć, więc jest cała gama produktów do wykańczania, zszywania, łamania, a także uszlachetniania. Będš to więc urzšdzenia o rozbudowanych konfiguracjach.
Jestemy włanie w przededniu uruchamiania dwóch urzšdzeń typu bizhub 1050. Jedno mamy już w Warszawie w show roomie, drugie będzie zainstalowane w Bydgoszczy dla celów pokazowych i testowania. W cišgu tego roku wprowadzimy do oferty handlowej kolejne systemy druku cyfrowego, jednak w tej chwili nie chciałbym zdradzać szczegółów.
Jakie argumenty przemawiajš na rzecz urzšdzeń Koniki Minolty w porównaniu z konkurencyjnymi maszynami? Czy cena jest takim argumentem?
M.W.: Z pewnociš rynek, zwłaszcza poligraficzny, jest bardzo czuły na cenę. Jestemy czujni i jeżeli trzeba optymalizować cenę w odpowiedzi na sygnały rynku, robimy to. Liczy się kwestia marki, ceny i najważniejsza rzecz Đ serwis.
W.Ch.: Zwłaszcza na ten ostatni element w naszej firmie kładzie się bardzo duży nacisk. Dyrektor generalny firmy, Robert Hulej, przykłada do tego dużš wagę; jego sukces w wykreowaniu na rynku marki Minolta polegał przede wszystkim na serwisowaniu, a miał w tej dziedzinie dowiadczenia, ponieważ swego czasu pracował również w firmie Fuji przy serwisie laboratoriów fotograficznych, gdzie urzšdzenia do odbitek podlegały tym samym procesom i prawom, co urzšdzenia dla poligrafii.
Jacy sš najwięksi konkurenci dla segmentu poligraficznego?
R.Ch.: Sporód firm działajšcych na rynku polskim na pewno Xerox i Oc.
Jakimi atutami będziecie chcieli z nimi wygrać?
M.W.: Dużš częć sprzedaży będziemy opierać na doradztwie. My wywodzimy się z poligrafii Đ tej tradycyjnej Đ i znamy dobrze rynek poligraficzny oraz kontrargumenty przeciw drukowi cyfrowemu. Idšc do drukarni będziemy siadać obok drukarza, a nie naprzeciwko niego i razem z nim będziemy wspólnie wybierać.
R.Ch.: Kolejne argumenty to wykorzystanie naszego dotychczasowego działania, czyli sprzedaży do biur, bo jest to duży rynek i nasi pracownicy majš dużo dowiadczeń, a jeli chodzi o urzšdzenia, mocnymi argumentami sš na pewno marka i jakoć, a także dostosowanie ceny do możliwoci rynku i dowiadczony serwis Đ na miejscu w poszczególnych regionach.
Wkrótce czekajš nas targi Poligrafia w Poznaniu, podczas których firma Konica Minolta będzie mogła po raz pierwszy przedstawić się branży poligraficznej na szerszym forum. Co zobaczymy na targach?
R.Ch.: Jak podkrelajš organizatorzy targów, w tym roku będzie mocny nacisk na propagowanie druku cyfrowego, tak więc będziemy tam prezentowali wszystkie nasze najlepsze rozwišzania, w tym przede wszystkim najnowsze produkty, na dużym stoisku o powierzchni powyżej 100 m2.
Zatem dziękuję za rozmowę i do zobaczenia w Poznaniu!
Rozmawiała Iwona Zdrojewska