Firma Fujifilm, znana ze swej szerokiej gamy produktów, stała się liderem produkcji ekologicznej wskazując konkurencji oraz swoim klientom nowoczesne trendy wytwarzania. Nie jest nowością fakt, że japoński koncern niczym Toyota swoją filozofię buduje w sposób jak najbardziej perfekcyjny we wszystkich dziedzinach, którymi się zajmuje. Nieważne, czy jest to pozyskiwanie energii elektrycznej do produkcji urządzeń, czy produkcja offsetowych form drukowych bądź oprogramowania – wszędzie widać ekologiczny trend i szczerą chęć samodoskonalenia.
W październiku 2011 została zakończona instalacja pięciu turbin wiatrowych o łącznej pojemności 10 MW, która przyczyni się do oszczędności 20 proc. dotychczas zużywanej energii na terenie 63 hektarów fabryki w Tilburgu. Inwestycja przekłada się również na oszczędność w emisji CO2 – 12 000 ton w skali roku. Substancje uboczne otrzymywane podczas produkcji środków chemicznych stosowane są jako półprodukt do produkcji paliw. Takie posunięcie pozwoliło ograniczyć emisje CO2 o kolejnych 5500 ton w skali roku. Te i inne posunięcia ograniczające powstawanie odpadów spowodowały, że obecnie w koncernie Fujifilm regeneruje się lub przetwarza 99 proc. odpadów produkcyjnych.
Ekologia to nie fanaberia bądź marketing, ale skuteczny sposób na uzyskanie dużych oszczędności, a w dodatku potężna broń dla klientów ceniących te same wartości co koncern Fujifilm. W dzisiejszych czasach trzeba budować przewagę konkurencyjną, a każdy element, który może przeważyć szalę zwycięstwa, jest na wagę złota. Coraz więcej koncernów prócz ceny zwraca uwagę nie tylko na filozofię, ale i na konkretne działania, które są poparte wynikami. Coraz częściej kluczowym elementem w budowaniu przewagi konkurencyjnej staje się ekologia, która coraz mocniej zakorzenia się w naszych przepisach prawnych i świadomości ludzi. Nikt nie chce ton ścieków w rzekach, nie chcemy jeść modyfikowanej genetycznie żywności, nie chcemy oddychać zatrutym powietrzem. Pytanie tylko: czy coś w tym kierunku robimy, czy jedynie dużo opowiadamy? Obecnie w zasięgu ręki są technologie ekologiczne, redukujące odpady bądź oszczędzające energię. Wielu wciąż sądzi, że są one potwornie drogie i jedynie pociągną firmę na dno… Nic bardziej mylnego.
Na rynku pojawił się system odważnie uderzający w obecne standardy zużycia chemii prepress oraz wchodzący głęboko w temat ekologii procesu wytwarzania form drukowych. Jest to system ZAC masowo montowany w wywoływarkach Fujifilm przeznaczonych do technologii termicznej. ZAC to nic innego jak moduł do utrzymania w pełni automatycznej kontroli nad procesem wywoływania płyty offsetowej. Gwarancję skuteczności systemu potwierdza już ponad 5000 użytkowników, którzy wytwarzają taniej i bardziej ekologicznie, a sam system już dawno sam się spłacił i mało kto pamięta, jak było kiedyś, gdy płaciło się olbrzymie pieniądze za wywoływacz i regenerator. Wiemy, że recykling zużytej chemii też nie jest tani, a wylewanie popłuczyn z wywoływarki do ścieku to dzisiaj proceder karalny. Pamiętajmy, że ta chemia wlana do kanalizacji to zabójstwo dla środowiska. Rekordowe wyniki użytkowników systemu ZAC dochodziły nawet do 93 proc. zaoszczędzonego wywoływacza (z płytą LH-PLE). ZAC eliminuje potrzebę wielokrotnej utylizacji chemii utrzymując sprawność nawet do 4 miesięcy lub do momentu przetworzenia nawet 15 tys. m2 płyty. Dzięki temu eliminujemy potrzebę częstego mycia i zawsze mamy pewność, że płyta będzie poprawnie naświetlona.
Jednym z kluczowych najnowocześniejszych, ekologicznych produktów ze stajni firmy Fujifilm jest offsetowa bezprocesowa forma drukowa – PRO-T3, będąca najbardziej oszczędną i jednocześnie najbardziej przyjazną dla środowiska płytą. Proces otrzymywania formy drukowej eliminuje w ogóle wywoływanie w wywoływarce, tak więc likwiduje dotychczasowe nakłady na energię, wodę, chemię, a przez to i na odpady. PRO-T3 nie wykorzystuje środków chemicznych i gumy, więc redukuje koszt z tym związany. Płyta nie zużywa wody, dzięki czemu przyczynia się do oszczędności. Inwestycja w PRO-T3 to eliminacja samej wywoływarki, co oznacza zmniejszenie emisji dwutlenku węgla i oszczędności na utrzymywaniu sprzętu i serwisie.
Płyta PRO-T3 firmy Fujifilm daje odpowiedź, jak działać PRO-oszczędnie i PRO-ekologicznie, bowiem:
n zapewnia oszczędności redukując chemikalia;
n znacząco obniża rachunki za elektryczność i wodę;
n zmniejsza koszt wywozu i utylizacji odpadów;
n nie potrzebuje wywoływarki, przez co oszczędza setki godzin pracy rocznie oraz eliminuje koszt sprzątania i utrzymania.
Kolejny ekologiczny produkt to Brillia HD PRO-V – jedna z najnowszych płyt fioletowych Fujifilm, mających na celu uproszczenie procesu w przygotowalni druku i oszczędność chemii potrzebnej do procesu produkcji formy drukowej. Dzięki tej płycie urządzenia do wywoływania wymagają rzadszej konserwacji, a prepress produkuje mniej odpadów niż jego konwencjonalny konkurent. Ponadto nie jest już potrzebna obecność regeneratora, a więc nie występuje problem z codziennym monitorowaniem pH oraz konduktywności kąpieli, ponieważ sprawność systemu „lo-chem” zapewnia jedynie kilka mililitrów czystej wody dziennie. Dzięki wysokiej polimeryzacji i czułości płyt Fujifilm, Brillia HD PRO-V zapewnia również niezwykłe wyniki wydajnościowe i jakościowe.
Dzisiejsze czasy zapiszą się jako jedne z trudniejszych dla polskiej poligrafii. Wiele firm zastanawia się, jak radzić sobie z problemami, jak opłacalnie i skutecznie produkować, jak nie ponosić strat i minimalizować ryzyko technologicznych niepowodzeń. Odpowiedź jest prosta: inwestując w solidne i sprawdzone produkty firmy Fujifilm. Liderów na rynku jest wielu… król jest tylko jeden.
Artykuł sponsorowany