„Liczy się szybkość działania”
6 Dec 2016 14:53

Werner Kenkel to polska, rodzinna firma zajmująca się produkcją tektury i opakowań od ponad 30 lat. Jak twierdzą członkowie jej kierownictwa, swój sukces zawdzięcza pracownikom oraz klientom, których pozyskuje dzięki marketingowi szeptanemu. Firma stawia na dyspozycyjność, innowacyjność i rozwój, a w ostatnim czasie – jeszcze bardziej na technologię offsetową. Krzycko Wielkie to – wbrew nazwie – niewielka miejscowość położona w województwie wielkopolskim, oddalona od Leszna o około 15 km. Miejsce to nie odróżniałoby się niczym od innych polskich wsi, gdyby nie fakt, że 14 lat temu Werner Kenkel wybrał je jako siedzibę dla swojej firmy. Jest to typowy przykład rozwoju od małego, kilkuosobowego zakładu do wielkiego przedsiębiorstwa. W 1979 roku Werner Kenkel zainaugurował działalność we Włoszakowicach. Rozpoczynał od wynajętego garażu, w którym zatrudniał najpierw trzy, pięć, a potem siedem osób. Po krótkim czasie zdecydował się na zakup działki przy ulicy Rzemieślniczej i od tamtego czasu – z pozytywnym skutkiem – rozwijał firmę do dzisiejszych rozmiarów – wspomina Halina Florek, prezes zarządu firmy. Dynamiczny rozwój zakładu datuje się od 1997 roku, kiedy to Werner Kenkel nabywa używaną tekturnicę, a potem – teren w Krzycku Wielkim po byłym POM-ie (Państwowym Ośrodku Maszynowym). Właśnie tutaj rozpoczyna produkcję tektury (wcześniej firma kupowała ją od innych przedsiębiorstw i przerabiała na opakowania). Wielki sukces, który udało się firmie osiągnąć, to zasługa założyciela, który był człowiekiem bardzo zdeterminowanym. Wypracowany kapitał zawsze przeznaczał na rozwój. Stawiał na klienta, ale także na pracowników. Zresztą duża dbałość o ludzi do dziś w tej firmie funkcjonuje – przyznaje H. Florek. Po śmierci Wernera Kenkel w 2004 roku firma trafia w ręce jego synów – Adama i Damiana. Po niedługim czasie okazuje się, że – idąc w ślady ojca – również oni ze stanowczością planują przyszłość. Dziś w Krzycku Wielkim, przy ulicy Mórkowskiej 4, znajduje się ponad 40 tys. metrów kwadratowych hal produkcyjnych i magazynowych należących do firmy Werner Kenkel. Spółka dysponuje także własnym transportem, zapleczem technicznym i nowoczesnym laboratorium. Zatrudnia 560 osób, w tym cały sztab grafików i projektantów, których prace wygrywają prestiżowe konkursy. Realizuje też szkolenia dla klientów i dzieli się z nimi najnowszymi rozwiązaniami technologicznymi. Firma od zawsze stawia na badania, rozwój i ekologię. Dysponuje nie tylko własną oczyszczalnią ścieków i zamkniętym obiegiem wody, ale właśnie oddaje do użytku elektrociepłownię z systemem trójgeneracji. Dzięki produkcji własnego prądu stanie się bezpieczniejszym dostawcą. Innowacje na pierwszym planie Choć wytwórstwem opakowań w technologii offsetowej firma zajmuje się już od pierwszych lat swojej działalności, to w ostatnim czasie zdecydowała się poszerzyć swoje zdolności produkcyjne w tym zakresie. Stanęliśmy przed dylematem: czy to, czym dysponujemy, nam wystarcza i tylko tyle zleceń przyjmujemy, czy idziemy do przodu? No i znów wybraliśmy rozwój. Wśród ponad 400 klientów, których obsługujemy, znajdują się małe firmy i duże międzynarodowe koncerny z kraju i zagranicy (8 proc. produkcji firmy jest przeznaczone na eksport – przyp. DA), które potrzebują zarówno opakowań wytworzonych w technologii fleksograficznej, jak i offsetowej. A fakt posiadania w naszej ofercie również opakowań offsetowych sprawia, że jesteśmy dla naszych odbiorców ważnym dostawcą, który posiada obszerne portfolio produktów – dodaje H. Florek. W związku z tym firma postanowiła zainwestować (z pomocą funduszy unijnych) w budowę nowoczesnego, klimatyzowanego zakładu produkcji opakowań w technologii offsetowej o powierzchni 3200 m2, który został oddany do użytku pod koniec ubiegłego roku, oraz zakup innowacyjnych rozwiązań. Po raz kolejny zdecydowaliśmy się pójść w innowacyjność, ponieważ tę drogę wytyczyliśmy już wcześniej, o czym świadczy choćby zakup urządzeń do produkcji opakowań metodą fleksograficzną oraz nowoczesnej linii do produkcji tektury falistej firmy Fosber. Na 100 proc. produkcji tektury, a w ubiegłym roku było to ok. 200 mln m2, blisko 80 proc. przerabiamy na opakowania. To wysoki odsetek, a do takiej produkcji potrzebna jest duża liczba maszyn. Tą drogą poszliśmy też dlatego, że wierzymy, iż nowe technologie wręcz trzeba wdrażać chcąc sprostać wciąż rosnącym wymaganiom rynku. Dla nas zawsze najważniejsze są potrzeby klientów, które traktujemy jako nasze wyzwania. I poniekąd nowy zakład offsetowy oraz nasze najnowsze maszyny produkcyjne to również realizacja podejmowanych wyzwań, czyli zaspokajanie potrzeb naszych odbiorców. Dzięki inwestycjom stajemy się jedną z tych firm, które mogą oferować określone opakowania i pudła z nowoczesnymi rozwiązaniami, wykonane zarówno w technologii fleksograficznej, jak i offsetowej – tłumaczy prezes zarządu. Przed zakupem nowych maszyn firma rozważa różne oferty i bierze pod uwagę wiele kryteriów, jednak najważniejsze są dla niej rozwiązania technologiczne i innowacyjność. Ostatecznie zdecydowano się na zakup wielkoformatowej offsetowej maszyny arkuszowej firmy KBA Rapida 162A, która posiada sześć wież drukujących oraz dwie wieże lakierujące. Taka konfiguracja, uzupełniona bogatym wyposażeniem pomiarowo-kontrolnym, pozwala na wykonywanie wysokiej jakości wielobarwnych nadruków oraz wykorzystywanie całej gamy metod uszlachetniania lakierami HD i UV. Ponadto nowa maszyna drukująca pozwoliła na drukowanie: 6 kolorami z prędkością do 13 tys. ark./h na podłożach w maks. formacie 1620x1200 mm oraz bezpośredni zadruk techniką offsetową mikrofali do 1,6 mm grubości. Maszyna wyposażona w dwie wieże lakierujące daje też wiele innowacyjnych możliwości, m.in. umożliwia lakierowanie typu drip off, nakładanie primera błyszczącego/matowego i wybiórczo lakieru UV oraz stosowanie lakierów zapachowych, blistrowych i metalicznych. Przy wyborze dostawcy urządzenia drukującego firma kierowała się również stosunkiem jakości do ceny, jaką może zaproponować klientowi za gotowy produkt. Ważny był dla niej także aspekt ekologiczny, ponieważ na to zwracają uwagę klienci, którzy – mimo że walczą o niską cenę i jak najwyższą jakość – chcą znać pochodzenie produktu. Przykładem ekologiczności urządzenia jest np. wyeliminowanie z użycia alkoholu izopropylowego w procesie drukowania. Uzupełnieniem dla nowoczesnej maszyny drukującej jest zakupiony przez firmę system CtP, który pracuje przy wykorzystaniu termicznych płyt pozytywowych. Zapewniają one dużą stabilność procesów przygotowania i drukowania oraz są stosunkowo proste w obróbce po naświetleniu. Dzięki zachowaniu odpowiedniej powtarzalności procesu, w czasie druku uzyskuje się stabilną pracę. Naświetlarka Kodak Magnus VLF 5570 Quantum to model z funkcją ContinuousLoad. Maszyna pracuje w sposób ciągły bez oczekiwania na załadowanie lub rozładowanie płyt przez operatora. Nasza nowa naświetlarka może pracować aż z trzema płytami jednocześnie – jedna z nich czeka na załadunek na stole podawczym, następna jest naświetlana, ostatnia po automatycznym wykonaniu puncherów jest rozładowywana. Dziś jesteśmy w stanie przygotować nawet 8 płyt w ciągu godziny, podczas gdy wcześniej – w tym samym czasie – produkowaliśmy 4-5 płyt. Zniknął też problem z zabrudzeniami i tzw. bąblami, które wychodziły na płytach analogowych. Teraz proces produkcyjny odbywa się cyfrowo i został odpowiednio zabezpieczony (backup). Cały proces został maksymalnie zautomatyzowany – tłumaczy Michał Rulewicz, specjalista CtP. Jak twierdzą przedstawiciele firmy, posiadany system CtP Prinergy Connect to nie tylko sama naświetlarka. Rozwiązania software’owe stanowią uzupełniający się i zintegrowany system – od kontaktu z klientem przez portal InSite, gdzie klienci mający dostęp do serwera mogą zdalnie przesyłać prace, proof Matchprint, virtual-proof i montaż – aż do uzyskania gotowej do użytku płyty z wykonanymi puncherami. Zarówno z naszej strony nie ma dodatkowych kosztów, jak i ze strony klienta – oszczędzamy jego czas i pieniądze. Liczy się szybkość działania. Uruchomienie nowej maszyny drukującej uzupełnionej kompatybilnym systemem CtP pozwoliło na wysoką automatyzację zachodzących procesów, redukcję czasu potrzebnego na produkcję oraz na wprowadzenie w naszym zakładzie wielu innowacyjnych rozwiązań – dodaje H. Florek Wysoka automatyzacja zachodzących tu procesów, redukcja czasu potrzebnego na produkcję płyty, jej szybka integracja z maszyną drukującą – to rozwiązania wysoce innowacyjne, a fakt przyznania nam dotacji jest tego czytelnym dowodem – dodaje Damian Kenkel. – Wcześniej zlecaliśmy naświetlanie płyt firmom zewnętrznym, które posiadały sprzęt Kodaka i innych producentów. Przez wiele miesięcy mogliśmy więc testować w codziennej produkcji jakość oferowanych nam produktów. Wysoka jakość dostarczanych płyt pochodzących z systemów Kodaka oraz testy przeprowadzone przez naszych specjalistów sprawiły, że zdecydowaliśmy się na wybór innowacyjnego systemu tego właśnie producenta – twierdzi współwłaściciel firmy. Bez strachu o przyszłość Werner Kenkel nie poprzestaje na ostatnich wdrożeniach i już decyduje o następnych inwestycjach. W najbliższych latach firma zamierza bowiem przeznaczyć 100 milionów na swój dalszy rozwój. Już w tym roku będzie to rozbudowa zakładu produkcji opakowań w technologii offsetowej o następnych 10 tys. metrów kwadratowych powierzchni, gdzie firma zainstaluje kolejne, już zakontraktowane nowoczesne linie produkcyjne i urządzenia. W ramach podjętych planów inwestycyjnych jest również budowa nowego zakładu produkcji tektury i opakowań na południu Polski w okolicach Krakowa. Wizję nowego zakładu offsetowego i jego wielkości mieliśmy już w 2008 roku. Niestety kryzys, który wybuchł we wrześniu 2008, spowodował, że ostrożnie podeszliśmy do planowanych i realizowanych inwestycji, bo rzeczywiście w tamtym okresie nie wiedzieliśmy, co przyniesie przyszłość. Dziś wiemy i możemy docelowo sfinalizować całą inwestycję według naszych pierwotnych planów. Dużym wyzwaniem jest dla nas budowa nowego zakładu na południu Polski. Dzięki tym inwestycjom znacznie zwiększymy potencjał produkcyjny, bezpieczeństwo dostaw dla naszych odbiorców oraz będziemy mogli oferować krótsze terminy realizacji zleceń, zapewniając wysoką ich jakość i terminowość. Zaistniejemy także w jeszcze większym stopniu na nowych dla nas rynkach, również krajów europejskich. Jesteśmy przekonani, że zarówno nasze inwestycje w maszyny, jak i w ludzi, których pracę bardzo cenimy, sprawią, że uda nam się po raz kolejny odnieść sukces – podsumowuje Halina Florek. Rozmawiała Dorota Armiak