Ponad 50 proc. globalnych instalacji w segmencie wysokowydajnych cyfrowych systemów drukujących to – jak informuje firma HP – urządzenia HP Indigo. W Polsce pracuje ich już 21, w tym pierwsza w naszym kraju Indigo 7000.
Na początku lutego br. do polskiego oddziału firmy HP dołączył Artur Gondek, który na stanowisku sales managera marki Indigo zastąpił Andrzeja Suchodolskiego. Artur Gondek posiada nie tylko wykształcenie poligraficzne, ale również wieloletnie doświadczenie w branży drukarskiej. W ciągu ostatnich kilkunastu lat związany był z firmami takimi jak Eurintrade, Heidelberg czy DuPont, gdzie specjalizował się przede wszystkim w proofingu i standaryzacji.
Sprzedaż cyfrowych maszyn drukujących zamiast oprogramowania to chęć zmiany, zdobycia nowych doświadczeń czy może raczej efekt pewnego już nasycenia rynku rozwiązaniami do proofingu?
Artur Gondek: Rynek oprogramowania do proofingu i standaryzacji nie jest ani łatwy, ani nasycony. W wielu drukarniach spotykałem się z barierą polegającą na tym, że zarząd czy właściciel oczekiwał szybkiego wdrożenia i natychmiastowego efektu. A standaryzacja to proces czasochłonny, ciągły i wymagający zaangażowania wszystkich osób uczestniczących we wszystkich etapach procesu produkcji poligraficznej. Ale to nie dlatego zdecydowałem się na specjalizacyjną zmianę. Firma HP skusiła mnie unikalną technologią i bardzo dobrą, niezawodną maszyną.
…która również jest bardzo droga?
A.G.: Tego akurat się nie boję, zawsze sprzedawałem pionierskie rozwiązania. Ale mówi pani jak nasi klienci, a to zupełnie nie tędy droga. Wysoką cenę rekompensują unikalne możliwości, które pozwalają na produkcję z wysokimi marżami. Jeśli maszyna jest rentowna, czyli nie tylko zarabia na siebie, ale i generuje zysk, to czy jej cena ma znaczenie? HP Indigo jest pierwszą cyfrową maszyną arkuszową posiadającą funkcję drukowania kolorem białym, co daje naprawdę wiele możliwości oferowania produktów niedostępnych w drukarniach posiadających inne urządzenia cyfrowe. HP Indigo to także praktycznie nieograniczone możliwości odwzorowywania kolorów Pantone – poprzez CMYK + 3 dodatkowe kolory (pomarańczowy, fioletowy i zielony) albo poprzez domieszanie farb (oferujemy specjalne zestawy do mieszania we własnym zakresie).
W 2009, bardzo trudnym dla branży roku miało miejsce 7 instalacji maszyn HP Indigo. Czy uda się powtórzyć ten sukces i w tym roku?
A.G.: W sumie w Polsce jest już 21 maszyn Indigo (etykietowych i arkuszowych) i uważam, że pozostało jeszcze sporo miejsca na kolejne. W roku bieżącym spodziewamy się podobnej ilości instalacji, co w ubiegłym; niektóre kontrakty są już realizowane, w przypadku innych negocjacje znajdują się w zaawansowanym stadium. Chodzi o drukarnie, dla których będzie to pierwsza maszyna Indigo, co świadczy o intensywnym rozwoju rynku cyfrowego. Pomagają nam dotacje unijne, choć nie wszystkie wdrożenia odbywają się przy ich udziale. Nasze globalne doświadczenie pokazuje również, że często nie kończy się na jednej maszynie Indigo. Pierwsza instalacja w niedługiej perspektywie pociąga za sobą następne! Wśród drukarzy rośnie bowiem świadomość, że tak naprawdę jesteśmy skazani na sukces z drukiem cyfrowym – wystarczy wziąć kalkulator i policzyć, ile można zarobić na niskich nakładach, które obecnie w technologii offsetowej są albo odrzucane, albo drukowane po kosztach. Każda drukarnia z pewnością zauważa, że takich prac jest coraz więcej i dlatego każda taka drukarnia jest potencjalnym użytkownikiem HP Indigo.
Kim jest przeciętny użytkownik HP Indigo? Czy to drukarnia stricte cyfrowa, czy offsetowa, która postanowiła uzupełnić swój park maszynowy o nową technologię?
A.G.: HP Indigo to jakość porównywalna z drukiem offsetowym, więc mówimy nie tyle o technologii, co o opłacalności realizacji danych nakładów. Ja jestem daleki od segmentowania rynku, ale w praktyce nasi klienci to w równym stopniu drukarnie cyfrowe i offsetowe. Dla drukarń offsetowych inwestycja w HP Indigo oznacza nowe możliwości, w przypadku drukarń cyfrowych – skok jakościowy, a w dalszej perspektywie niemalże konieczność. Jeśli chodzi o nasze dotychczasowe instalacje, to mniej więcej połowę stanowią urządzenia rolowe, do druku etykiet, a drugą połowę – urządzenia arkuszowe. W 2009 roku została zainstalowana pierwsza maszyna HP Indigo 7000.
„Jakość porównywalna z drukiem offsetowym” brzmi nieco handlowo i sugeruje, że cyfra może zastąpić offset. Technologia cyfrowa ma przecież swoje ograniczenia, zarówno w zakresie podłoży, jak i możliwości uszlachetniania druków…
A.G.: Niemniej kiedy mówimy o jakości, jest to naprawdę jakość offsetowa, co potwierdzają certyfikaty Fogry, które posiadają maszyny HP Indigo. Certyfikat ten oznacza, że HP Indigo drukuje z najbardziej znanym standardem określanym przez normę ISO 12647. Naszym celem jest, aby klient zlecający pracę drukarni nie musiał nawet wiedzieć, w jakiej technologii będzie realizowane jego zlecenie. Niezależnie od maszyny powinien otrzymać taką samą jakość. Taki jest cel standaryzacji, a jej gwarancję stanowi certyfikat Fogry.
Jeśli chodzi o możliwości stosowania różnorodnych podłoży, to HP Indigo jest chyba liderem. Mamy listę przynajmniej kilkuset rodzajów podłoży, które już zostały przez nas certyfikowane, na życzenie możemy przetestować i certyfikować kolejne, a i tak wiele drukarń bez żadnych problemów stosuje te same papiery, co w technologii offsetowej. Zawsze istnieje też możliwość potraktowania podłoża tzw. primerem, np. na posiadanym przez drukarnię urządzeniu do lakierowania czy w maszynie offsetowej, co jeszcze poszerza możliwości w zakresie stosowanych podłoży i nie ogranicza sposobów uszlachetniania.
Jaki jest udział marki Indigo w rynku druku cyfrowego?
A.G.: Jeśli rozpatrujemy wysokowydajne urządzenia drukujące (takie jak iGen, Indigo, NexPress i Xeikon), to tak naprawdę firma HP tworzy ten rynek. Globalnie ponad 50 proc. instalacji w tym segmencie to urządzenia HP Indigo. Jeśli chodzi o cyfrowe maszyny wąskowstęgowe, to ten udział jest jeszcze większy – jak informuje firma badawcza Infotrends, stan na wrzesień 2009 to aż 68 proc.
Niedawno firma HP zaprezentowała wysokowydajną, rolową maszynę inkjetową T300. Czy Pana zdaniem w Polsce znalazłby się na nią nabywca?
A.G.: Już teraz mógłbym wymienić przynajmniej trzy potencjalnie zainteresowane nią firmy, ale T300 to inna technologia, a więc i inna osoba odpowiedzialna za jej sprzedaż. W związku z tym, że nie jest to produkt masowy, jego sprzedaż będzie zapewne koordynowana regionami. Ale uważam, że zarówno technologia inkjetowa, jak i maszyna HP T300 w szczególności charakteryzują się dużym potencjałem rozwoju. Z formatem 762 mm i prędkością 122 m/min (400 ark./min) jest ona jedną z najszybszych i najbardziej produktywnych maszyn cyfrowych na rynku, a jakość wydruku nie budzi żadnych zastrzeżeń nawet wśród najbardziej wymagających branżowych ekspertów. Jednym z jej pierwszych użytkowników jest francuska grupa CPI specjalizująca się w produkcji książek, która w ciągu najbliższych 5 lat planuje zainstalować kolejnych 10 maszyn T300!
Maszynę HP T300 będzie można zobaczyć na targach Ipex 2010. Jakich jeszcze nowości możemy się spodziewać na stoisku firmy HP?
A.G.: W Birmingham pokażemy nasze najnowsze rozwiązania dla wszystkich segmentów rynku, dlatego stoisko firmy HP będzie największym stoiskiem na targach. Na 3000 m2 zaprezentowane zostaną m.in. cyfrowe maszyny rolowe i arkuszowe: HP Indigo 7000, 5500, 3500, W7200, WS6000, ws4500. Z wielkoformatowego portfolio HP będzie można obejrzeć maszyny: HP Scitex TJ8550, XP2300 i XP2750 oraz HP Designjet 25500 i Z6100, ale zwiedzający mogą liczyć również na kilka niespodzianek.
Dziękuję za rozmowę!
Rozmawiała Anna Naruszko