Dwie nawietlarnie usługowe to jeszcze nie sieć, ale można by dopatrywać się w takim przypadku jej poczštków. Jednak Krzysztof Łaba, właciciel firmy Semafic (drukarni i nawietlarni usługowej zarazem) takiego rozwišzania w swojej działalnoci nie przewiduje.
Pierwszš nawietlarkę zakupił w 2003 roku. Powodem takiej inwestycji był, jak twierdzi Krzysztof Łaba, fakt, że wówczas był to najlepszy okres dla tego rodzaju inwestycji ze względu na dobrš cenę i wielki rynek na tego rodzaju usługi. Nawietlarka Fuji Luxel Vx 9600 Violet od poczštku była kupowana z mylš o działalnoci usługowej (w Warszawie było to pierwsze urzšdzenie, które ăwieciłoÓ usługowo i mimo iż niedługo potem stanęło w stolicy kolejne, obu nawietlarniom usługowym nie brakowało klientów). Poza tym Krzysztof Łaba zakupił tę nawietlarkę również na potrzeby własnej drukarni. To Đ mówi właciciel Semafica Đ stanowiło dla mnie pewnego rodzaju zabezpieczenie: jeli nie powiodłoby się usługowe nawietlanie, to nawietlarka miała być wykorzystywana dla naszych potrzeb. Wprawdzie do tego wystarczyłby format B2, ale ze względu na nawietlanie usługowe Krzysztof Łaba zdecydował się na format B1+. Co zadecydowało o tym, że sporód innych dostępnych na rynku wybrał nawietlarkę fioletowš? Przede wszystkim prędkoć tego urzšdzenia Đ mówi Đ które zapewnia nawietlanie 32 blach na godzinę, co nie jest bez znaczenia w przypadku wykonywania usług. Urzšdzenie to jest także bardzo tanie w eksploatacji, również w okresie pogwarancyjnym. Poza tym istniała możliwoć jego rozbudowy Đ można było do niego dokupić drugi laser, co zresztš zrobiłem, w ten sposób zwiększajšc wydajnoć. Wszystkie te argumenty, którymi kierował się przy pierwszej inwestycji w system CtP, okazały się słuszne i dlatego już wkrótce, bo w lipcu tego samego roku, podjšł decyzję o zakupie kolejnej nawietlarki (ten sam model, jednak z jednym laserem). Urzšdzenie to rozpoczęło pracę w Bydgoszczy. Nawietlarka ta Đ mówi Krzysztof Łaba Đ pracowała przede wszystkim na potrzeby Zakładów Graficznych w Bydgoszczy, które ze względów finansowych nie mogły zakupić własnego systemu CtP. Jednak i taki układ nie sprawdził się. Znowu głównš rolę odegrały tu względy finansowe. Zakłady Graficzne nie wywišzywały się z długów, jakie miały wobec naszej firmy, wobec czego podjšłem decyzję o zamknięciu naszego oddziału w Bydgoszczy, a obecnie trwajš rozmowy, gdzie przestawimy ten sprzęt, bo z pewnociš się go nie pozbędę. Wcišż bowiem jeszcze istnieje sporo miejsc, gdzie nawietlarnia usługowa ma szanse zaistnieć i przynosić zyski.
Wprawdzie, jak twierdzi Krzysztof Łaba, wielkoć regionów obsługiwanych przez nawietlarnie usługowe będzie malała, bowiem już nawet rednie drukarnie interesujš się zakupem systemu CtP z mylš o usługach, które chcš wykonywać dla mniejszych drukarń z własnego, najbliższego regionu. Duże zakłady w tych regionach Đ mówi Krzysztof Łaba Đ będš miały wczeniej czy póniej, a najwyżej w cišgu 2 lat własne systemy, natomiast małe zakłady będš korzystać z usługowego nawietlania. Obecnie bowiem systemy CtP nie sš tak drogie, ale drukarnie przerzucajš na razie te koszty na bardziej potrzebne inwestycje w maszyny czy wyposażenie introligatorni. Jednak, co podkrelał w naszej rozmowie właciciel firmy Semafic, systemy CtF, mimo owego boomu na CtP, długo jeszcze będš istnieć (od 5 do 10 lat). Ich znaczenie oczywicie bardzo maleje, ale wcišż jeszcze urzšdzenia te pracujš, a co więcej Đ sprzedajš się bardzo dobrze. Ich ceny bowiem obecnie sš tak niskie, że mniejszym zakładom bardziej opłaca się kupno, choćby na dwa lata jeszcze, nawietlarki CtF niż ryzykowna z ich punktu widzenia inwestycja w CtP.
Semafic również jaki czas temu sprzedał nawietlarkę CtF. Krzywa zapotrzebowania na tego rodzaju usługi wyranie zmalała w naszej firmie wówczas, kiedy zakupilimy system CtP. Właciwie już po miesišcu mielimy około 50% klientów na CtP i 50% na CtF. Obecnie po półtora roku odczuwamy pewnego rodzaju spadek liczby klientów na usługi CtP. Jest to spowodowane przede wszystkim tym, że nasi klienci sami kupili sobie systemy, ale szukamy nowych, bo jest ich cišgle wielu.
Oczywicie, co podkrelał Krzysztof Łaba, zdecydowanie wygodniej mieć u siebie system CtP, ale nie ze względu na panujšce mity o możliwociach uszkodzenia płyt itd. Semafic wysyła nawietlane przez siebie płyty do miejsc oddalonych nawet o 200 czy 300 km i nie zna żadnego przypadku ich uszkodzenia w transporcie. Jednak Đ przyznaje Krzysztof Łaba Đ nie wszystkie drukarnie stać będzie na takš inwestycję. Wiele z nich, jak sšdzę, pójdzie w kierunku systemów cyfrowych i o ile poradzš sobie finansowo, bo to przecież ogromna inwestycja, będzie to dobry wybór. Z pewnociš uporzšdkuje to również w pewnym sensie naszš poligrafię. Krzysztof Łaba jest jednak pełen pozytywnych myli, jeli chodzi o klientów, którzy zechcš wiecić płyty, choć nie myli o tworzeniu sieci. Uważa to bowiem za zbyt ryzykowne. Ten rynek Đ mówi Đ mocno się zmienia. Coraz więcej drukarń będzie kupowało swój własny sprzęt. Tworzenie sieci nawietlarni usługowych było sensowne parę lat temu, ale nie obecnie. Chyba że w grę wchodzi układ z dużymi drukarniami, które w przyszłoci odkupiš usługowo pracujšcy dla nich sprzęt na własne potrzeby. Właciciel Semaficu o trzeciej nawietlarce nie myli, chyba że byłby to układ na lata z dużym i poważnym partnerem. Pozostanie zatem przy dwóch nawietlarniach usługowych, które posiada. Dodać trzeba jednak, że obie sš w specyficznej sytuacji Đ należš do drukarni. Na pytanie, czy nie stanowiło to przeszkody dla klientów, którzy mogli obawiać się podbierania im ich klientów, Krzysztof Łaba odpowiada, że nic takiego nigdy się nie wydarzyło i nigdy się nie wydarzy, bo wówczas jego nawietlarnie przestałyby istnieć. Taki układ Đ mówi Đ nie przeszkadzał też nigdy naszym klientom; poczštkowo były to zaprzyjanione zakłady, firmy, z którymi współpracowalimy, a póniej jako rozeszło się to pocztš pantoflowš i obecnie nie narzekamy na brak zainteresowania.
Warto dodać, że wszystkie inwestycje, jakich dokonuje Krzysztof Łaba, pochodzš ze rodków własnych i kredytów, które udaje mu się uzyskać od banków. Tę formę właciciel Semaficu zdecydowanie preferuje. Po pierwsze skromnie twierdzi, że Semafic jest za biednš firmš, żeby korzystać z leasingu, natomiast fakt, iż udaje mu się uzyskiwać nawet bardzo duże kredyty w banku, pomaga mu stawać się wiarygodnym partnerem dla klientów. Nie korzystał również i nie będzie, jak twierdzi, z funduszy unijnych ze względu na procedury, które obowišzujš przy ich przyznawaniu i ryzyku w przypadku niepowodzenia. Mimo wszystko myli o kolejnych inwestycjach, bo sš one konieczne, by drukarnia nie pozostawała w tyle za innymi, również za tymi, które pracujš w Unii Europejskiej. MD