Niższe nakłady, wyższa wartość
13 Nov 2020 14:38

Sorry, this entry is only available in Polski. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Rok 2020 postawił wiele wyzwań przed branżą poligraficzną. Firmy specjalizujące się w obsłudze targów, konferencji i innych wydarzeń, a także do pewnego stopnia w reklamie z dnia na dzień zostały pozbawione zleceń, podczas gdy drukarnie opakowaniowe, w szczególności te obsługujące sektor medyczny czy farmaceutyczny, cieszyły się wzmożoną aktywnością zleceniodawców. W jakiej kondycji jest europejska branża poligraficzna po pół roku pandemii? Co dobrego, a co złego się wydarzyło i czy najgorsze jeszcze przed nami? Odpowiedzi na m.in. te pytania przyniósł zorganizowany w dniach 12-16 października FuturePrint Virtual Summit. 

Beatrice Klose, sekretarz generalna Intergraf, europejskiej organizacji działającej w Brukseli na rzecz branży poligraficznej, podała kilka liczb charakteryzujących ten sektor: w 27 krajach Unii oraz w Wielkiej Brytanii działa 109 tys. drukarń, zatrudniających łącznie 603 tys. pracowników i generujących 79 mld EUR. W 2018 r. największy udział ze względu na profil działalności miały firmy reklamowe, odpowiadające za 27 proc. obrotu. W dalszej kolejności uplasowały się drukarnie komercyjne (łącznie 19 proc.), dziełowe (17 proc.), etykietowe (16 proc.) czy gazetowe (6 proc.). W ujęciu tym nie brano pod uwagę producentów opakowań. 

Brexit i co dalej?

Beatrice Klose jako pierwsze tegoroczne wydarzenie mające negatywny wpływ na branżę poligraficzną podała Brexit, czyli opuszczenie struktur unijnych przez Wielką Brytanię. Największymi partnerami Królestwa – jeśli chodzi o wartość usług druku – są pod względem importu: Niemcy, Niderlandy, Włochy, Polska oraz Francja, zaś pod względem eksportu: Irlandia, Niemcy, Francja, Niderlandy, Włochy, Hiszpania i Polska (w przypadku naszego kraju eksport druków szacowany jest na blisko 260 mln EUR). Firmy brytyjskie jako największe zagrożenie związane z Brexitem wymieniają bezpieczeństwo łańcucha dostaw – zauważyła Beatrice Klose. – Od stycznia 2021, czyli od zakończenia okresu przejściowego dla wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, zakup papieru, farb, maszyn oraz samych usług drukowania będzie przedmiotem dodatkowych formalności. Zmianom ulegną zasady rozliczeń transakcji pomiędzy podmiotami brytyjskimi i unijnymi. W Zjednoczonym Królestwie przestaną obowiązywać przepisy UE w dziedzinie VAT, w szczególności Dyrektywy Rady UE ustanawiające podwaliny systemu VAT UE. Oznacza to, że do wszystkich transgranicznych przemieszczeń towarów między państwami członkowskimi  UE obowiązywać będą zasady rozliczeń właściwe dla importu i eksportu towarów.

COVID-19 a branża poligraficzna

Jako organizacja działająca na rzecz branży poligraficznej od wybuchu pandemii w Europie lobbowaliśmy na rzecz uznania druku za kluczową usługę dla funkcjonowania gospodarek – przypomniała Beatrice Klose. – Z wieloma przedsiębiorstwami z sektora poligrafii pandemia obeszła się wyjątkowo dotkliwie – nie brakowało takich, których przychody spadły o 80 proc. Większość firm doświadczyła problemu płynności finansowej, więc w konsekwencji będziemy mieć do czynienia może nie z falą, ale z zauważalną ilością bankructw. Dotyk stał się w oczach konsumentów niepożądany w dobie koronawirusa, a do tej pory stanowił on o przewadze druku nad mediami cyfrowymi. Wpływ na budżety reklamowe w Europie był ogromny – wg WFA (World Federation of Advertisers) w pierwszym półroczu odnotowano spadek o 43 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, zaś w ujęciu rocznym spadek ten szacowany jest na 31 proc. W pierwszym półroczu zostały nim dotknięte wszystkie składowe miksu kanałów komunikacji – od wydarzeń (-56 proc.)., przez outdoor (-49 proc.), point-of-sale (-23 proc.) po animowaną reklamę online (-7 proc.). Spadek wydatków na druk wyniósł 37 proc. Dodatkowo 63 proc. reklamodawców zdecydowało się na przesunięcie zaplanowanych kampanii o okres 3-6 miesięcy. Spadek wydatków reklamowych miał wpływ na całą gospodarkę – stwierdziła Beatrice Klose. – Mieliśmy do czynienia z zakłóceniami w obszarze łańcucha dostaw, wzrosły ceny surowców, do tego doszła niestabilność kursowa w krajach niebędących w strefie euro. Długofalowym, negatywnym efektem pandemii będzie przyzwyczajenie społeczeństw do wirtualnego, cyfrowego życia. Sekretarz Intergraf wskazała także pozytywne zjawiska: Druk został szybko zakwalifikowany jako kluczowa usługa wspierająca gospodarkę. Drukarnie opakowaniowe cieszyły się stabilnym poziomem zamówień lub nawet okresowymi wzrostami. Unia Europejska i państwa członkowskie uwolniły duże środki na pomoc przedsiębiorstwom. Perspektywa na najbliższe miesiące jest raczej pozytywna, budżety reklamowe wracają, czemu sprzyjać będzie także okres przedświąteczny. Druk będzie odgrywał znaczącą rolę w ożywieniu gospodarczym – szczególne perspektywy wzrostu ma przed sobą cyfrowa technologia atramentowa. Kluczem do sukcesu jest także oferowanie cyfrowych usług marketingowych; ograniczenie się wyłącznie do usług druku w perspektywie długoterminowej będzie raczej trudne do utrzymania. To druk będzie usługą komplementarną do marketingu cyfrowego, nie odwrotnie.

Sytuacja w poszczególnych segmentach rynku

Ralf Schlözer, analityk branżowy z 30-letnim doświadczeniem specjalizujący się w druku cyfrowym, aby uzmysłowić wpływ pandemii na branżę poligraficzną, przywołał Indeks Produkcji. Za wyjściowy, 100 proc. poziom przyjęto rok 2015. W wyniku pandemii współczynnik ogólnej produkcji spadł o 29 proc., produkcja papieru i produktów na bazie papieru – o 9 proc., zaś usługi druku z wyłączeniem etykiet, opakowań i punktów ksero – o 31 proc. To bezprecedensowa sytuacja, nigdy – a pracuję w tej branży od 3 dekad – nie widziałem takich statystyk – przyznał Ralf Schlözer. – Latem zauważyliśmy odbicie w kształcie litery V, niemniej branża poligraficzna nie wróciła do poziomu sprzed pandemii, zatrzymała się na 10-proc. spadku w porównaniu z 2015 r. Nie ze wszystkimi krajami pandemia obeszła się jednakowo brutalnie – najmniej ucierpiała poligrafia w Polsce, Grecji i Turcji, stosunkowo nieźle poradziła sobie również szwedzka. Najbardziej – w Hiszpanii i Wielkiej Brytanii; spadki sięgnęły tam powyżej 40 proc. 

Ralf Schlözer przyjrzał się także poszczególnym produktom poligraficznym – nie wszystkie aplikacje ucierpiały bowiem w tym samym stopniu. Produkcja dokumentów biznesowych, takich jak wizytówki, papiery firmowe, raporty roczne itp., stanowiących ok. 10 proc. wartości rynku druku komercyjnego, odnotowała spadek na poziomie 10 proc. z uwagi na brak okazji do spotkań takich jak targi czy konferencje. Szacuję, że wraz z powrotem gospodarki do normalności sytuacja się poprawi, niemniej nie wierzę, że druki biznesowe powrócą do poprzednich poziomów – nasze zachowania i zwyczaje zmienią się bezpowrotnie – ocenił Ralf Schlözer. Rynek druków komercyjnych skurczył się nawet o 20 proc. Według przedstawionych danych produkcja katalogów i druków mailingu bezpośredniego spadła o nawet 20 proc., przy czym zainteresowanie nimi rośnie ze względu na czas, jaki konsumenci spędzają w domu i zmianę ich nawyków. Badania donoszą o rekordowej skuteczności aplikacji mailingu bezpośredniego w porównaniu z kanałami cyfrowymi – w 2018 r. w stosunku do 2004 r. ich skuteczność była o 170 proc. wyższa. Wydaje się, że nic już nie uratuje gazet i czasopism przed cyfrową postacią – w pandemii sprzedaż tego typu produktów wydawniczych nadal spadała, pomimo większego zainteresowania aktualną sytuacją. Ciekawość zaspokajano jednak głównie w sieci. 

Jako segmenty rynku, które najbardziej urosły w pandemii, Ralf Schlözer wymienił druk dekoracyjny (przebywający w domach mieli więcej czasu na drobne prace remontowe, zmianę wystroju), produkcję gier, puzzli i przeróżnych zestawów kreatywnych oraz nowe aplikacje: materiały ochronne czy specjalne powłoki antymikrobowe. 

Niektóre segmenty poligrafii odbudują się po pandemii, ale online jeszcze bardziej urośnie w siłę, co będzie miało duży wpływ na druk – podsumował Ralf Schlözer. – (...) Właściciele marek obecnie koncentrują swoje działania na dostosowaniu łańcuchów dostaw do wymogów cyfrowego świata i e-commerce, ale po pandemii budowa świadomości marki znów będzie bardzo ważna. Druk będzie musiał się zmienić – spadną nakłady, ale wzrośnie jego wartość. Poligrafia to olbrzymia branża – nawet jeśli niektóre segmenty odnotują trwałe spadki, wciąż pozostanie dużym rynkiem.  AN