O ăpionierach czarnej sztukiÓ
6 Dec 2016 14:43

Z satysfakcjš odnotowaliœmy ukazanie się publikacji pt. ăPionierzy czarnej sztuki 1473Đ1600Ó, autorstwa Jana Okopienia (przy współpracy Joanny Czarkowskiej). Jest to pierwsza częœć cyklu ăPoczet wydawców ksišżki polskiej 1473Đ1950Ó, zaplanowanego przez edytora Đ wydawnictwo Inicjał Đ na pięć tomów. Cykl ma w zamierzeniu obejmować dzieje edytorstwa polskiego od pojawienia się druku na ziemiach polskich do połowy XX w. Autor, sam parajšcy się edytorstwem, od wielu już lat zajmował się w swej publicystyce historiš polskich wydawców. ăPoczetÓ miał być w zamyœle dziełem jego życia. Niestety, pokonany ciężkš chorobš, pomimo uporczywej walki z niš, zmarł w marcu 2003 r., doczekawszy jedynie ukazania się tomu pierwszego ăPocztuÓ. Tom pišty, w skład którego weszła większoœć poprawionych i rozszerzonych artykułów zamieszczanych niegdyœ w ăWydawcyÓ (piœmie wydawanym przez Inicjał Đ przyp. autorów), wymaga jedynie korekty i czeka na swš kolej. Materiały do œrodkowych tomów zostały skompletowane, niestety, nie wszystkie zdołał już Janek ostatecznie opracować. Nie znaczy to jednak, że Jego praca zostanie zaprzepaszczona Đ pisała we wspomnieniu pożegnalnym współpracownica Autora Joanna Czarkowska (ăWydawcaÓ nr 3 z 2003 r., s. 26). W oczekiwaniu na kolejne tomy pochylmy się nad tym, który już ujrzał œwiatło dzienne. Mamy tu do czynienia z ksišżkš bardzo atrakcyjnš, ciekawš i potoczyœcie napisanš. Ta potoczystoœć i swada nie dziwiš, jeœli weŸmie się pod uwagę polonistyczne wykształcenie Jana Okopienia. Publikacja składa się ze wstępu, 30 rozdziałów, indeksów: osób i tytułów druków oraz bibliografii literatury wykorzystanej przez Autora. Całoœć jest bogato ilustrowana. We wstępie autor sytuuje opisywane zjawiska, osoby i warsztaty na tle epoki. Główny zršb ăPocztuÓ składa się z 30 rozdziałów opisujšcych postaci, rody lub warsztaty drukarskie. Tu warto przypomnieć, że w tamtych czasach profesja wydawcy z reguły była zwišzana z uprawianiem sztuki drukarskiej. Poza tytułowymi, Autor opisuje czasami inne postaci; np. w rozdziale dotyczšcym Macieja Garwolczyka znajdujemy obszernš informację o Stanisławie Sienniku, zaœ przy okazji omawiania inicjatyw edytorskich rodu Radziwiłłów możemy zapoznać się z dziejami działajšcych dla nich drukarzy. Każdy z artykułów jest rodzajem eseju opisujšcym postaci i firmy na szerokim tle historycznym. Zasięg chronologiczny publikacji obejmuje firmy powstałe od ukazania się w r. 1473 pierwszego druku na ziemiach polskich (Kasper Straube) do 1600 r. Poszczególne eseje ułożono chronologicznie, za podstawę przyjmujšc lata rozpoczęcia działania zakładu. Brak dat w spisie treœci utrudnia jednak orientację w tym układzie. Autor kończy narrację ok. roku 1620; wyjštkiem jest rozdział poœwięcony rodowi Piotrkowczyków działajšcemu do roku 1675 Đ w przypadku tym czytelnik traci możnoœć porównania ich osišgnięć ze współczesnymi sobie warsztatami i stylem edytorskim druków. Naszym zdaniem w dziele zabrakło Drukarni Zamojskiej, mimo że powstała ona w latach 1593/94 i działajšcych w XVI w. drukarń żydowskich (podczas gdy Autor opisał osoby, które zajmowały się wydawaniem i drukowaniem dzieł cyrylickich). Zasięg terytorialny dzieła obejmuje ówczesne i obecne (np. Wrocław) ziemie polskie. Autor proponuje symultanicznš wędrówkę w obrębie rodu, warsztatu, kraju, obrazuje również tak ważne dla tego okresu historycznego przemieszczenia międzywyznaniowe. Z recenzenckiego obowišzku należy stwierdzić, że praca nie jest wynikiem badań naukowych, lecz zgrabnš kompilacjš opracowań wielu polskich bibliologów. Jest to pierwsza publikacja tego typu. Dotychczasowe prace popularyzatorskie zajmowały się jedynie poczštkami drukarstwa w Krakowie. Liczne dzieła naukowe natomiast miały charakter szczegółowy, były monografiami poszczególnych oœrodków, warsztatów, postaci czy wreszcie konkretnych druków. Autor z bogactwa faktów zawartego w literaturze przedmiotu (np. ăDrukarze dawnej PolskiÓ czy podręcznik akademicki H. Szwejkowskiej: ăKsišżka drukowana XV-XVIII wiekuÓ) wybrał te najważniejsze, przejrzyœcie ukazujšc losy drukarzy i ich warsztatów, zręcznie przystosowawszy je do potrzeb wydawnictwa popularnonaukowego. Spis treœci odzwierciedla chronologiczny układ artykułów, jednak brak dat i układ w porzšdku: ăimię i nazwiskoÓ bardzo utrudniajš poruszanie się po ksišżce. W nagłówkach rozdziałów natomiast nastšpiła zmiana, nazwiska i imiona bohaterów podane sš po ăpo węgierskuÓ, w porzšdku ănazwisko i imięÓ, co nie jest zgodne z zasadami polskiej pisowni i byłoby bardziej uzasadnione w spisie treœci. Ksišżka jest przejrzysta i elegancka. Uwagę zwraca przyjemna w kolorystyce obwoluta. Zaskakuje jednak œwiadome czy też wynikajšce z niewiedzy zarzucenie tradycyjnych zasad opracowania typograficznego, przede wszystkim zasady utrzymania jednolitego kroju czcionki w całym wydawnictwie (nie tylko w tekœcie, ale i na karcie tytułowej, okładce czy obwolucie), nieprzenoszenia wyrazów między kolumnami i stronami, pomijania oznaczeń paginacji na stronach poczštkowych rozdziałów (zwłaszcza gdy umieszcza się te oznaczenia na górze strony). Wymienić można inne niezręcznoœci składu: zbyt mała i cienka w stosunku do tekstu głównego, a przez to słabo czytelna, żywa pagina (której zastosowanie wobec niewielkiej objętoœci rozdziałów jest wštpliwe) czy za krótkie wiersze końcowe akapitów. Jeszcze większe zastrzeżenia budzi przeładowana dekoracja: inicjały, finaliki, ornamenty towarzyszšce paginacji i żywej paginie. Jedynš zaletš ich zastosowania jest to, że pochodzš z epoki opisywanej przez Autora. Uwagę zwraca także system paginacji przemiennej z żywš paginš, tyleż interesujšcy, co kontrowersyjny. Zastosowane w tytułach rozdziałów inicjały sš niespójne stylistycznie, lepszym rozwišzaniem byłoby zastosowanie inicjałów jednorodnych. Zupełnym nieporozumieniem jest zastosowany zamiast inicjału herb Radziwiłłów w tytule rozdziału im poœwięconego. Użyty w publikacji papier utrudnia czytanie, gdyż, mimo że niebłyszczšcy, powoduje ăblikiÓ. Korekta, poza elementami zecerskimi w rodzaju przenoszenia wyrazów między kolumnami lub stronami tekstu, jest rzetelna. Jednak wydawcy nie ustrzegli się błędów; oto kilka z nich: Ľ s. 13: pomyłka w nazwisku właœciciela antykwariatu TOM, Marciszuk zamiast Marszewski; Ľ s. 17: data druku pierwszego znanego polskiego inkunabułu: 1747 zamiast 1474; Ľ s. 129: data przejęcia oficyny Aleksego Rodeckiego przez Sebastiana Sternackiego 1610 zamiast 1600. Wybitni bibliolodzy i historycy ksišżki znajdš w niej zapewne błędy merytoryczne. My, jako pracownicy ăwarszawskiego muzeumÓ, nie jesteœmy bowiem specjalistami od opisywanej w publikacji epoki. Dzieło życia Jana Okopienia pragniemy polecić współczesnym ludziom ksišżki: wydawcom, poligrafom, księgarzom, aby wiedzieli, że Đ jak mówi znane porzekadło Đ ăsroce spod ogona nie wypadliÓ, że dziedzina, którš się parajš, ma wielosetletniš, chlubnš tradycję i, bioršc za wzór przedstawione w tej ksišżce, nie bez przyczyny zatytułowanej ăPocztemÓ postacie starali się o to, aby poligrafia i edytorstwo nadal mogły być okreœlane zaszczytnym mianem SZTUKI.