O przyszłości gazety
6 Dec 2016 14:45

Wywiad z ekspertami z firmy MAN Roland: Antonem Hammem, szefem działu gazetowego MAN Roland w Augsburgu i Georgiem Riescherem, szefem działu gazetowego MAN Roland w Plauen. Jakie są najważniejsze tematy, na które dyskutujecie Panowie obecnie ze swoimi klientami? Anton Hamm: W wydawnictwach gazetowych obser-wujemy obecnie dużą kreatywność. Wydawcy szukają różnych możliwości pozwalających na zwiększenie zyskowności ze swojej podstawowej działalności, równocześnie rozszerzają jednak też swój profil produkcyjny o nowe media drukowane lub elektroniczne. Hasła takie jak formaty, konwergencja, podcast, Web-to-Print i nowe grupy odbiorców wszelkiego rodzaju również odgrywają rolę w naszych rozmowach. Dzięki naszej silnej obecności na światowym rynku jesteśmy w stanie pomóc klientom rozpoznać nowe szanse, wykorzystywane przez ich kolegów na całym świecie, aby pobudzić ich do myślenia na temat ich własnych możliwości. Georg Riescher: Obserwując światowy poligraficzny rynek można się dziwić, skąd się biorą nowe, kreatywne idee. Z całą pewnością do najbardziej innowacyjnych rynków należą kraje Bliskiego Wschodu. Stamtąd pochodzi choćby trend do drukowania gazet w kombinowanej technice druku heatsetowego i coldsetowego. Te wydawnictwa gazetowe drukują z doskonałą jakością i dlatego są szczególnie atrakcyjne dla ogłoszeniodawców najlepszego sektora rynkowego. Nasza kreatywność jest pobudzana przez świeże pomysły naszych klientów, na które odpowiadamy budową maszyn oferującą tę elastyczność, której potrzebują do swego przyszłego, szybko zmieniającego się otoczenia. Jak oceniacie Panowie ogólną sytuację przemysłu poligraficznego na świecie? GR: Sytuacja na obecnym rynku jest bardzo dynamiczna. Wydaje się, że światowy wzrost w przemyśle poligraficznym praktycznie nie ma granic, chociaż są oczywiście rynki słabsze i mocniejsze. Efekty globalizacji są odczuwalne w wyraźny sposób. Jest to często traktowane jako problem, należy jednak wziąć pod uwagę, że globalizacja nie jest jednokierunkową drogą, ale – jak każde wyzwanie – oferuje również całe mnóstwo szans, szczególnie dla globalnych graczy takich jak MAN Roland. I tak, w przypadku rocznych wydatków na reklamę zaobserwować można silny przyrost rzędu 15 - 30%, szczególnie w gazetach Europy Wschodniej, w Rosji, Chinach, na Bliskim Wschodzie i w Indiach. Z powodu niestabilnej sytuacji gospodarczej i politycznej stopy wzrostu w regionach takich jak Afryka i Ameryka Południowa są znacznie mniejsze. AH: W Europie i Ameryce Północnej, po kilku słabych latach, ponownie rosną inwestycje w prywatną reklamę. Ciężar podziału wydatków na reklamę pomiędzy różne kanały medialne przesuwa się powoli na media elektroniczne – w wartościach absolutnych jednak na bardzo niskim poziomie. W dużych kampaniach reklamowych reklama drukowana odgrywa nadal największą rolę, jednak rejestrujemy trend do indywidualizacji i segmentowania na mniejsze grupy. Jakie są najważniejsze oczekiwania Państwa klientów? GR: W pierwszej kolejności oczywiście kompetencje, niezawodność i otwartość. Nasi klienci mogą jednak liczyć również na to, że pokażemy im, w jakich obszarach można wytworzyć dodatkową wartość. W ten sposób rozwijamy wraz z nimi nowe idee produkcyjne i modele działania i pokazujemy im, jak lepiej wykorzystywać ich systemy druku. AH: Z technicznego punktu widzenia klienci szukają możliwości zautomatyzowania i zintegrowania całego zakładu. Skończyły się już czasy, w których musieliśmy tylko zainstalować maszynę i mogliśmy przekazać klientowi zadanie koordynacji kroków procesowych. Z naszą siecią printnet zajmujemy tu mocną pozycję – nie wolno zapominać, że dzięki naszemu systemowi PECOM już od dziesięciu lat prowadzimy na rynku w dziedzinie sterowania maszyną. Jak dalece jest zaawansowany proces automatyzacji? Uważa się, że nie można osiągnąć wyższego stopnia automatyzacji niż to już ma miejsce. AH: Zgadza się, że integracja i technologia produkcji osiągnęły bardzo wysoki poziom, ale ciągle istnieje jeszcze duże zapotrzebowanie na dalszy rozwój automatyzacji. Nawet obecnie wciąż zadaniem drukarza jest koordynowanie licznych parametrów takich jak farba i woda, kolor i register odcięcia, łamy i naprężenie wstęgi wraz z ich wszystkimi wzajemnymi zależnościami. Ale przemysłowa produkcja gazet ze stałą wysoką jakością przy dużej opłacalności ekonomicznej wymaga jeszcze znacznie więcej. Praktyczne rozwiązania z zakresu automatyzacji są tym, czego chce klient i tym, co rzeczywiście może przynosić korzyści wydawnictwom. Może kiedyś rzeczywistością stanie się następująca wizja pewnego klienta z branży gazetowej: Kierownik produkcji będzie obsługiwał za pomocą komputera na stole w swoim biurze całą maszynę drukującą gazety. Operatorzy przy maszynie nie powinni już być potrzebni. Praktyczne moduły firmy MAN Roland z dziedziny automatyzacji są już kamieniami milowymi na tej drodze. Oto kilka przykładów: Technologie wstępnego usta-wiania farby takie jak QuickStart redukują znacznie ilość makulatury podczas rozruchu. Sterowanie registrami odcięcia i kolorów będzie w przyszłości orientowane obrazem i zapewni dokładną pod względem registra produkcję bez znaczników. Nowe automatyczne systemy regulacji naprężenia wstęgi gwarantują stałą jakość. Wszystkie te systemy są powiązane w jednym całościowym systemie na bazie sieci printnet. Koncepcja ta integruje różne kroki procesowe od działu redakcyjnego i działu ogłoszeń, poprzez dział przygotowania do druku i druk, aż po pomieszczenia spedycji. Następny krok, co jest już przewidziane dla Grupy Wydawniczej Passau, przewiduje nawet całościową integrację większej liczby drukarń w różnych krajach. Jaki jest stopień zaawansowania prac nad procesem naświetlania obrazu DICO? Z DICOweb prowadzicie Państwo niewątpliwie w technologii naświetlania obrazu na cylinder w maszynie – czy niedługo doczekamy się eliminacji formy drukowej w maszynach gazetowych? GR: Tak, pracujemy nad tym. Oczywiście jako jedyni oferujemy system naświetlający obraz bezpośrednio na cylindry drukujące, z pominięciem płyt, ale należy, tak jak w przypadku innych technologii, zwracać uwagę nie tylko na techniczne, ale i na ekonomiczne uwarunkowania. Dyskutujemy na temat obydwu aspektów z naszymi klientami, aby zaoferować im rozwiązania, które mogą najlepiej wykorzystywać. Zwykłe zamontowanie głowicy naświetlającej w maszynie z pewnością nie jest rozwiązaniem! Rozważamy zastosowania, które klienci widzieliby w przyszłości dla tego rozwiązania. Naświetlanie obrazu w maszynie może być najlepszym rozwiązaniem dla małych nakładów, ale czy obraz, np. przy aktualizacji kursów giełdowych albo w przypadku wydarzeń sportowych, ma być zmieniany w całej maszynie, w jednym zespole drukującym czy tylko na jednym cylindrze? Te rozważania odgrywają ważną rolę w decyzjach, jak najlepiej zintegrować proces z maszyną. A co z nowymi koncepcjami designu maszyn? Czy możemy znów oczekiwać od firmy MAN Roland czegoś nowego? AH: W ostatnich latach wprowadziliśmy na rynek kilka nowych produktów: COLORMAN w formacie XXL, CROMOMAN 3-1 i UNISET 3- -2. Najświeższą nowością był COLORMAN 4-1, zaprezentowany w październiku 2005 na IfraExpo w Lipsku. Dojdzie do tego nowa konfiguracja w formie kombinacji tych maszyn. GR: Jest tu dużo znaczących przykładów, jak na przykład ogłoszenia superpanoramiczne. Co jeszcze oferujecie Państwo swym klientom oprócz systemów druku i automatyzacji? AH: Wiele możliwości. Nowe produkty są wytwarzane za pomocą nowych maszyn drukujących, a rynek, przemysł w ogóle i również nasze przedsiębiorstwo dysponują mnóstwem nowych, kreatywnych idei. Wychodzimy z założenia, że w roku 2006 wiele z nich zostanie urzeczywistnionych. Bardzo dziękuję za wywiad. Opracowano na podstawie materiałów firmy MAN Roland