Od agencji reklamowej do wielkoformatowej drukarni
6 Dec 2016 14:53

Pod dość długą i nieco skomplikowaną nazwą fulloutdoorprintservice (choć można używać skrótu FOPS) kryje się jedna z najbardziej znanych i rozpoznawanych drukarń wielkoformatowych działających w skali ogólnopolskiej. Produkuje ona różnego rodzaju materiały reklamowe wykorzystując technologie druku UV, solwentowego, mildsolwentowego i sublimacyjnego; świadczy też – zgodnie z zawartym w nazwie sformułowaniem „full service” – inne usługi na rzecz wymagających klientów. Na nasze pytania dotyczące działalności firmy i perspektyw jej rozwoju odpowiada Mirosław Dziasek, key account manager. n Firma działa na rynku od kilkunastu lat; jakie były jej początki? Mirosław Dziasek: Początek firmy to 1995 rok, dwa komputery, jeden ploter tnący (działający do dnia dzisiejszego) oraz wynajęte dwa pomieszczenia. Pierwsze lata to nauka i nabieranie doświadczenia w dziedzinie reklamy zewnętrznej. Efektem intensywnej pracy był dynamiczny wzrost ilości klientów, a co za tym idzie rozwój firmy. Przełomowy był jednak rok 2000, kiedy firma przeniosła się do własnych pomieszczeń oraz podjęta została decyzja o zainwestowaniu w technologię druku wielkoformatowego. Podjęcie tej decyzji w tamtym okresie okazało się kluczowe, ze względu na bardzo dynamiczny wzrost w kolejnych latach podaży na produkty pochodne druku wielkoformatowego. Jednocześnie wymusiło to przekształcenie firmy z agencji reklamowej w drukarnię wielkoformatową, pozostawiając jako niezależny dział obsługi reklamowej. n Jakie technologie druku stosuje FOPS i z jakich urządzeń korzysta? M.D.: Od początku założeniem było inwestowanie jedynie w urządzenia liderów w branży. Tylko raz odstąpiliśmy od tej zasady i kupiliśmy urządzenie koreańskie, jednak popracowało ono w naszej firmie zaledwie kilka miesięcy i zostało wymienione na markowe urządzenie japońskiego producenta. Staramy się także dość szybko reagować na potrzeby rynku. Przykładowo jako jedna z pierwszych firm w kraju zainstalowaliśmy stołowy ploter UV do druku na podłożach sztywnych. Obecnie możemy zaoferować naszym klientom produkty w oparciu o każdą z dostępnych na rynku technologii druku wielkoformatowego. Wykorzystujemy między innymi rozwiązania firm: Durst, Mutoh, Mimaki, HP, Caldera. n Na waszej stronie internetowej można przeczytać, że druk to jedynie początek możliwości firmy. Co to oznacza w praktyce? M.D.: Rzeczywiście, kiedyś wystarczyło tylko wydrukować. Klienci wymagali produktu mało przetworzonego, a często zadowalała ich usługa samego druku. Obecnie równie ważny, a czasami ważniejszy od parku maszyn drukujących jest park maszyn postpressowych (wykończeniowych). I nie chodzi tutaj o samą przewagę nad coraz to liczniejszą konkurencją, ale o coraz większe wymagania klientów, dla których znaczenie mają przede wszystkim dostarczany produkt i kompleksowość obsługi. n Ostatnio słyszy się o dynamicznym rozwoju nowych form reklamy, m.in. cyfrowych displejów i tzw. soft signage, czyli druku oznakowań na tkaninach. FOPS także drukuje na podłożach tekstylnych. Czy Państwa zdaniem ten rozwój jest widoczny również w Polsce? Który segment rynku reklamowego ma, według Państwa, największy potencjał rozwoju? M.D.: Owszem, mamy w ofercie druk na tkaninach poliestrowych. Niestety w Polsce produkty reklamowe na bazie tego podłoża są dość mało popularne i nie wiedzieć czemu popularność ta rośnie raczej wolno, w przeciwieństwie do wielu krajów zachodniej Europy. Ze względu na specyfikę naszego rodzimego rynku bardzo trudno przewidzieć, który segment ma największy potencjał rozwoju. n W jakich kierunkach firma planuje się rozwijać? Czy planowane są ewentualne inwestycje? M.D.: Oczywiście, cały czas myślimy o dalszym rozwoju firmy. Sytuacja na rynku ma wpływ jedynie na intensywność realizacji planowanych inwestycji. W tym roku na pewno powiększymy pomieszczenia produkcyjne o kolejne kilkaset metrów kwadratowych, dobudowując nową halę. Kwestia inwestycji w urządzenia produkcyjne pozostanie jednak naszą tajemnicą. Z pewnością o każdej kolejnej większej instalacji dowiedzą się państwo z informacji prasowych. n Jak firma ocenia niedawno zakończone targi Euro-Reklama i swój w nich udział jako wystawcy? M.D.: Porównując z targami w roku poprzednim, w których również uczestniczyliśmy jako wystawca, zainteresowanie było na podobnym poziomie. Obecnie jest jeszcze zbyt wcześnie, aby mówić o wymiernych efektach, natomiast jesteśmy przekonani, że pod względem wizerunkowym była to odpowiednia forma prezentacji naszej firmy. Jesteśmy drukarnią z dużym potencjałem o zasięgu ogólnopolskim, tak więc tego rodzaju forma kontaktu z potencjalnymi klientami jest dla nas bardzo istotna. Do zobaczenia w przyszłym roku! Oprac. IZ