Ostatnio na rynku gazet (mowa o gazetach codziennych drukowanych techniką coldset) nastroje nie są najlepsze. Wydawcy narzekają na spadki sprzedaży spowodowane zarówno ogólnoświatowym kryzysem, jak i konkurencją mediów elektronicznych; powszechne są zwolnienia pracowników redakcji, nierzadko grupowe, oraz obniżanie nakładów bądź dołączanie wszelkiego rodzaju dodatków w celu zwiększenia zainteresowania czytelników, a więc i sprzedaży. Jaka wobec tego jest kondycja drukarń gazetowych, w większości należących do wydawców? Okazuje się, że nie najgorsza. Tak przynajmniej wynika z oceny jednego z kluczowych dostawców dla rynku gazetowego, firmy Agfa Graphics.
Patrzymy na rynek gazetowy pod kątem wskaźnika, jakim jest dla nas konsumpcja płyt offsetowych (do Agfy należy około 50 proc. rynku płyt w Polsce – red.) i nie obserwujemy spadków – twierdzi Bogusław Decowski, odpowiedzialny za rynek gazetowy w polskim
oddziale Agfa Graphics. – Wyniki I półrocza 2010 były nawet nieco lepsze niż w analogicznym okresie ub.r. Jest to może obraz trochę mylący, bo nakłady rzeczywiście spadają, ale polskie drukarnie gazetowe radzą sobie w inny sposób. Starając się przetrwać ciężkie czasy, po pierwsze – przeprowadziły pewne restrukturyzacje obcinając zbędne koszty, po drugie – rozpoczęły poszukiwanie pracy, również za granicą. Tu warto powiedzieć, że nasi wschodni sąsiedzi (Białoruś, Litwa, Łotwa) drukują w kilku drukarniach gazetowych w Polsce. Do tego dochodzą prace, które można wykonywać na zwojowych maszynach coldsetowych, np. wielkonakładowe gazetki reklamowe dla supermarketów czy też niskonakładowe nieperiodyczne prace, przy których coldset może być konkurencyjny wobec heatsetu.
Agfa działa na rynku gazetowym w czterech głównych dziedzinach, z których najbardziej tradycyjną jest sprzęt, a pozostałe to materiały, oprogramowanie i usługi eksperckie.
Jeśli chodzi o sprzęt, to – zdaniem Bogusława Decowskiego –polski rynek gazetowy już się nasycił. Przeprowadzane obecnie nowe instalacje stanowią urządzenia zastępujące maszyny, które mają po 7-10 lat. Agfa skompletowała linię sprzętową o nazwie :Advantage N, która w zasadzie pokrywa potrzeby wszystkich typów drukarń; w jej skład wchodzą urządzenia od podstawowych, prostych do potężnych o prędkości ponad 300 płyt/h. Dwie maszyny z tej linii zostały właśnie zainstalowane w drukarni Polskapresse w Łodzi; zastąpiły one ponad 6-letnie maszyny Polaris.
Druga dziedzina, w której – według naszego rozmówcy – nastąpił duży postęp i do tego, co rzadko się zdarza, wymuszony raczej przez użytkowników niż przez dostawcę, to fioletowe płyty offsetowe niewymagające wywoływania chemicznego przeznaczone do produkcji gazetowej. W zasadzie we wszystkich drukarniach, które znajdują się w obszarze naszego zainteresowania, przeprowadzamy testy tych płyt – mówi Bogusław Decowski. – Obecnie normalna produkcja przy użyciu płyt niewymagających wywoływania chemicznego odbywa się w drukarni Express Media w Bydgoszczy, natomiast przewidujemy, że w niedługim czasie wiele drukarń przejdzie na proces bezchemiczny. Podstawowe korzyści to przede wszystkim całkowite wyeliminowanie zużycia wody i zrzutu ścieków, czyli poza ekologicznym także aspekt ekonomiczny, zmniejszone o ok. 30 proc. zużycie energii elektrycznej w wywoływarkach, stabilny i czysty proces niepowodujący generowania takiej ilości silnie agresywnych, zasadowych ścieków, z którymi mamy do czynienia w procesie tradycyjnym. Ograniczamy naszą propozycję do tych drukarń, w których nakłady na jedną płytę – przy produkcji podwójnej – nie przekraczają 150 tys. egz., co dzisiaj jest zupełnie wystarczające.
W dziedzinie oprogramowania sytuacja przedstawia się zdecydowanie mniej różowo. Poza niewieloma chlubnymi wyjątkami na polskim rynku, czyli drukarniami, w których znajdują się instalacje kompleksowe, w segmencie prepressu gazetowego oprogramowanie instalowane jest jedynie fragmentarycznie. W najbliższym czasie będziemy się koncentrować na proponowaniu konsolidacji
istniejącego oprogramowania, ponieważ tutaj propozycja Agfy jest wyjątkowo mocna i obejmuje cały proces produkcyjny – zapewnia B. Decowski.
Nowością w tej dziedzinie, która zostanie przedstawiona na targach Ifra, jest oprogramowanie z rodziny :Arkitex o nazwie Portal, transponowane częściowo z druku akcydensowego. To rozwiązanie, które pozwala na zautomatyzowany, kontrolowany, elektroniczny kontakt pomiędzy drukarnią i zleceniodawcą. Zleceniodawca może przesyłać pliki do drukarni w sposób kontrolowany przez system oraz akceptować efekty prepressu, po zatwierdzeniu kierując ten materiał do dalszej produkcji. Po Ifrze :Arkitex Portal będzie proponowany także polskim klientom.
Kolejna wersja :Arkitex 7.0 zawiera sporo nowości, w tym rozwiązań dedykowanych takiemu typowi organizacji, jaki staje się obecnie coraz popularniejszy, czyli zarządzania z punktu centralnego rozproszoną siecią drukarń. Są to programy typu korporacyjnego zapewniające centrali na bieżąco informacje dotyczące transferu prac w poszczególnych zakładach oraz umożliwiające nadzorowanie i weryfikację poprawności działania systemu, wykorzystania sprzętu, śledzenia ewentualnej awaryjności itp. Ponieważ standaryzacja tych procesów daje możliwość wymiany prac między drukarniami, to w razie krytycznej sytuacji centrala może natychmiast zareagować. Dobry przykład takiej organizacji stanowi Grupa Media Regionalne; należące do niej drukarnie – ze zróżnicowanym sprzętem i profilem produkcji – znajdują się obecnie w orbicie zainteresowań Agfy. W zmodernizowanej drukarni MR w Zielonej Górze były m.in. testowane – z bardzo pozytywnym rezultatem – płyty bezchemiczne. Agfa dostarcza też materiały, a część drukarń MR wykorzystuje sprzęt tej firmy.
Współpraca z Grupą Media Regionalne wiąże się z kolejną dziedziną działalności Agfy, czyli usługami eksperckimi, w ramach których m.in. oferowane są elementy oprogramowania służące do podniesienia jakości i równocześnie obniżenia kosztów procesu, co jest niezwykle pożądane, zwłaszcza w dzisiejszych ciężkich czasach. Jednym z nich jest moduł IntelliTune umożliwiający poprawę jakości i standaryzację materiału zdjęciowego w sposób automatyczny, zastępując powtarzalne czynności fotoedytorów, którzy mogą wtedy poświęcić więcej czasu najbardziej odpowiedzialnym zdjęciom. Drugi to moduł OptiInk, należący do rodziny programów oszczędzających zużycie farb drukarskich poprzez zastępowanie składowej neutralnej drukowanej farbami kolorowymi farbą czarną tam, gdzie jest to możliwe. Kontroluje on również inne parametry jak poprawność przestrzeni barwnych czy kompatybilność barw źródłowych z docelowymi, eliminuje artefakty wynikające np. z przetwarzania formatu JPG itd.
Kolejnym interesującym rozwiązaniem, choć w drukarniach gazetowych w Polsce jeszcze rzadko stosowanym, jest raster Sublima. Został on stworzony specjalnie dla gazet i pozwala uzyskać na nie najlepszej jakości papierze gazetowym liniatury dające w efekcie jakość prawie magazynową. Czemu więc polskie drukarnie niechętnie go stosują? Nie wiem, dlaczego zainteresowanie oprogramowaniem w branży jest generalnie niewielkie – przyznaje B. Decowski. – Jest ono postrzegane przede wszystkim jako czynnik kosztowy, natomiast rzadko bierze się pod uwagę takie argumenty jak podniesienie jakości, obniżenie kosztów, ponieważ czasami nie są one oczywiste. Na świecie takie rozwiązania są bardzo popularne.
Jeśli chodzi o usługi eksperckie, to zainteresowanie nimi w segmencie gazetowym rośnie. Polegają one na pomocy we wdrażaniu oprogramowania, o którym była tu mowa, ale obejmują też usługi natury bardziej ogólnej, czyli np. weryfikację procesu, doprowadzanie go do stanu zgodności z zaleceniami norm ISO wraz z przygotowaniem raportów zgodności oraz wdrażanie metod stałej kontroli i utrzymania jakości.
Punkt ciężkości naszych usług przesuwa się powoli od dostaw sprzętu w stronę bardziej „miękkich” rozwiązań software’owych, przy czym oczywiście naszym core businessem pozostają płyty offsetowe – konkluduje Bogusław Decowski. IZ