Odpady ciekłe w przemyœle poligraficznym
6 Dec 2016 14:41

Częœć doœwiadczalna W badaniach własnych, przeprowadzonych w ramach niniejszej pracy, skoncentrowano się na następujšcych zagadnieniach: Ľ jakie odpady powstajš na poszczególnych etapach produkcji poligraficznej, Ľ jakie sš skład i rzeczywista szkodliwoœć tych odpadów, Ľ w jaki sposób i w jakiej postaci opuszczajš one zakład, w którym sš wytwarzane, Ľ jakie problemy z odpadami majš zakłady poligraficzne, Ľ jakie sš alternatywne na dzień dzisiejszy metody zagospodarowania tych odpadów. Dane liczbowe Dane liczbowe do przeprowadzenia analizy problemu odpadów w drukarniach pozyskano z czterech zakładów znajdujšcych się na terenie województwa mazowieckiego. Były to duże drukarnie, zatrudniajšce ponad 100 osób, a mianowicie: trzy offsetowe (dwie z maszynami zwojowymi i jedna z maszynami arkuszowymi) oraz jedna fleksograficzno-wklęsłodrukowa. Wprawdzie takie zakłady sš w lepszej sytuacji niż małe, gdyż ochrona œrodowiska wymaga znacznych nakładów finansowych, na które większoœć niedużych firm nie może sobie pozwolić, jednakże odpady zwišzane z drukowaniem powstajš niezależnie od wielkoœci zakładu. Produkcja odpadów z kilkunastu czy kilkudziesięciu małych zakładów może być porównywana z produkcjš jednego dużego przedsiębiorstwa. Zwišzane jest to z częstymi zmianami produkcji, kolorystyki, myciem maszyny, wytwarzaniem nowych form drukowych itp. Mimo to właœciwie tylko duże zakłady sš kontrolowane przez Inspektoraty Ochrony Œrodowiska, podczas gdy odpady z zakładów małych nie sš dostrzegane, być może Đ w odczuciu tychże inspektoratów Đ stanowiš niewielki ułamek powstajšcych ogólnie w poligrafii odpadów. Iloœć odpadów wytwarzanych w badanych drukarniach przedstawiono w tabeli 1. Należy te dane potraktować jako przybliżone, gdyż w niektórych zakładach pozyskane informacje dotyczyły produkcji rocznej (w tych przypadkach podano 1/12 tej wielkoœci). Z danych zawartych w tab. 1 wynika, że jest to poważny problem. Jednoczeœnie nie można wyrobić sobie poglšdu o całoœci zagadnienia, gdyż często sš to dane niepełne. Bliższa analiza w poszczególnych zakładach pozwala na następujšcy komentarz: Zakład 1 Đ Iloœć czyœciw nie jest udokumentowana, toteż problem ten na pozór nie występuje w tym zakładzie. Do czyszczenia cylindrów po wydrukowaniu nakładu używane sš automatyczne systemy myjšce (z zamkniętym obiegiem substancji myjšcej i z filtrami). Stosuje się też fortel wykorzystujšcy lukę w przepisach i brak precyzji przy okreœlaniu rodzaju odpadu. Mianowicie zrywów i braków produkcyjnych używa się do wycierania cylindrów, a następnie (w ok. 70%) zarówno folie, jak i papiery odsprzedaje się jako zadrukowane podłoże, nienadajšce się do odbioru przez klienta. Odpady te sš czasowo składowane na terenie zakładu, z zachowaniem wszystkich wymaganych przepisów. Odbiera je specjalistyczna firma po pod-pisaniu protokołu odbioru i unieszkodliwia w spalarni w Dšbrowie Górniczej. Zakład 2 Đ Iloœć ăprodukowanegoÓ odpadu w postaci czyœciw nie była dotychczas dokumentowana, jednakże wynosi ona ok. 1200 kg miesięcznie. Odpady te traktowane sš jako odpady komunalnopodobne i odbierane przez firmę zajmujšcš się takimi właœnie odpadami. Z kolei rozpuszczalnik z resztkami farby, w iloœci ok. 1200 kg miesięcznie Đ jako odpad niebezpieczny Đ jest odbierany przez specjalistycznš firmę i unieszkodliwiany, ale około 600 kg tego odpadu trafia niestety bezpoœrednio do œcieków. Zakład 3 Đ Wytwarzanie (udokumentowane) zużytych czyœciw wynosi ok. 3000 kg rocznie, ale w rzeczywistoœci powstaje ich trzykrotnie więcej. Z kolei udokumentowana iloœć zużytych rozpuszczalników stanowi naprawdę tylko 2/3 powstajšcej. Zakład 4 Đ Dokumentacji zużytych czyœciw nie prowadzi się w ogóle. Oficjalnie używa się czyœciw wielorazowego użytku, dostarczanych przez niemieckš firmę Druckchemie, która jest jednoczeœnie odpowiedzialna za ich odbiór. Czyœciwa tradycyjne (jednorazowe) używane sš nieoficjalnie, a urzędowym wytłumaczeniem ich obecnoœci na terenie zakładu jest potrzeba czyszczenia maszyn i podłóg. Zużyte rozpuszczalniki i resztki farb odbiera specjalistyczna firma, posiadajšca odpowiednie zezwolenia. Taka sytuacja jest spowodowana m.in. brakiem elementarnej wiedzy inspektorów ochrony œrodowiska na temat specyfiki produkcji w zakładach poligraficznych. Iloœć zużytych czyœciw zależy bowiem nie tylko od profilu zakładu, lecz również od rodzaju posiadanych maszyn, wielkoœci produkcji, podejœcia dyrekcji zakładu do problemów ochrony œrodowiska i wielu jeszcze innych czynników. Inspektorzy zaœ nie posiadajš na tyle szerokiej wiedzy z zakresu produkcji poligraficznej, by mogli wyłapać wszystkie istotne ăkruczkiÓ i uchybienia. Z kolei ukrywanie przez zakłady faktycznych iloœci powstajšcych odpadów i ich rodzajów ma charakter czysto ekonomiczny. Na sam zakup œrodków do czyszczenia należy przeznaczać bowiem kwotę rzędu 4 zł/kg, koszt pozbycia się ich jako odpadów niebezpiecznych przewyższa natomiast koszty zakupu, gdyż wynosi ponad 4 zł/kg. Tak więc obrót 1 kilogramem tkanin czyszczšcych zamyka się kwotš powyżej 8 zł (netto). Z kolei za 1 litr płynu potrzebnego do mycia cylindrów po drukowaniu trzeba zapłacić Đ w zależnoœci od rodzaju płynu i producenta Đ kwotę w granicach od 3 do 7 zł, a koszt wywiezienia tego płynu już jako odpadu wynosi około 5,50 zł. Użytkowanie 1 litra rozpuszczalnika może zatem przekroczyć kwotę nawet 10 zł. Analiza odpadów produkcyjnych Próbki œrodków do czyszczenia cylindrów drukowych i zużytych czyœciw włókienniczych pobierano w sposób losowy, reprezentatywny dla całej partii odpadu powstajšcego na terenie danego zakładu. Następnie poddawano je analizie jakoœciowej i iloœciowej metodš chromatografii gazowej na nowoczesnym sprzęcie firmy Fisons Carlo Erba (chromatografy MEGA 5300/FID i VEGA 6000/ECD) w Uczelnianym Laboratorium Badań Œrodowiskowych Politechniki Warszawskiej. Umożliwiło to otrzymanie dokładnych i wiarygodnych wyników. Odpady po myciu maszyn drukarskich (przy użyciu płynów K40, VAR, toluenu i benzyny lakierniczej) analizowano pod względem zawartoœci toluenu, benzenu, ksylenów, węglowodorów alifatycznych, propylobenzenu, trójmetylobenzenu i chlorowcopochodnych zwišzków organicznych, przy czym te ostatnie oznaczano za pomocš detektora wychwytu elektronów ECD. Oznaczanie zawartoœci rozpuszczalników organicznych w badanych cieczach wykonano metodš analizy statycznej fazy nadpowierzchniowej Đ ămetoda headspaceÓ. Uzyskane rezultaty przedstawiono w tabelach 2-4. W próbkach nie stwierdzono obecnoœci chlorowcopochodnych zwišzków organicznych. Wszystkie substancje wchodzšce w skład odpadów po myciu maszyn drukujšcych (wymienione w tab. 2-4) generalnie sš zaliczane do odpadów niebezpiecznych. W przypadku benzenu, ksylenu, toluenu czy trójmetylobenzenu zostało udowodnione ich wchłanianie przez skórę, benzen ponadto jest substancjš o udowodnionym epidemiologicznym działaniu rakotwórczym na ludzi. Z tych względów zostały okreœlone dla tych substancji normy okreœlajšce ich dopuszczalne stężenie, czy to w powietrzu, czy w œrodowisku pracy [6]. Problemy zakładów poligraficznych Osoby odpowiedzialne za sprawy administracyjno-gospodarcze w drukarniach majš duże problemy z uzyskaniem informacji dotyczšcych postępowania z odpadami zgodnego z prawem. Instytut Gospodarki Odpadami w Katowicach, jedyna tego typu organizacja w Polsce, dysponuje wprawdzie listš firm, które posiadajš zezwolenia na odbiór odpadów niebezpiecznych, jednakże za udzielenie informacji o tych firmach zakłady muszš zapłacić. Po otrzymaniu zaœ listy czterech takich firm często okazuje się, że tylko jedna z nich posiada wszystkie potrzebne dokumenty. Taka sytuacja sprzyja nieprawidłowemu stosunkowi do całego systemu gospodarowania odpadami. Kolejnym problemem jest fakt, że każdy wojewoda może zabronić składowiskom i firmom utylizacyjnym przyjmowania odpadów powstajšcych na terenie innych województw. Jeœli więc na terenie danego województwa nie ma firmy zajmujšcej się skupem odpadów, może zaistnieć sytuacja, że będš one zalegać na terenie zakładu, co w myœl przepisów jest niedopuszczalne. To tylko niektóre z trudnoœci, jakie majš drukarnie z prawidłowym obrotem odpadami. W rzeczywistoœci jest ich dużo więcej i niekiedy nie sposób im podołać. cdn. Autorzy sš pracownikami Instytutu Poligrafii PW