Białostockie Zakłady Graficzne należš do tych drukarń dziełowych, które od dawna cieszš się dobrš renomš. Ich specjalizacja to oprawa twarda; ponieważ w Polsce niewiele zakładów obrało włanie ten asortyment produkcji, konkurencja pod tym względem jest niewielka Đ najpoważniejszš stanowiš Olsztyńskie Zakłady Graficzne.
W BZGraf. gocilimy ostatnio przed trzema laty z okazji uruchomienia nowej 4-kolorowej Rapidy 104. Od tego czasu wiele się w drukarni zmieniło. W padzierniku 1999 został odwołany poprzedni dyrektor, a z dniem 1 stycznia 2000 zakład został skomercjalizowany; powołano 3-osobowy zarzšd. Prezesem zarzšdu ówczesny minister skarbu Emil Wšsacz mianował Antoninę Kuchlewskš Đ dotychczasowego dyrektora ds. ekonomicznych. Poza tym w skład zarzšdu weszli Anna Syczewska Đ główna księgowa oraz Janusz Wójcik Đ z-ca dyrektora ds. produkcji.
O tym, jak Białostockie Zakłady radzš sobie w coraz trudniejszej sytuacji rynkowej oraz co je czeka w najbliższej przyszłoci, rozmawiamy z paniš prezes Antoninš Kuchlewskš.
Została Pani powołana na prezesa zarzšdu BZGraf. Đ z którymi jest Pani zresztš zwišzana już od lat Đ w niezbyt sprzyjajšcych warunkach ekonomicznych panujšcych w kraju. Wiele drukarń odczuło załamanie rynku i ogólne schłodzenie gospodarki już w roku ubiegłym. Jak Pani ocenia ten rok z punktu widzenia zakładu, którym Pani kieruje?
Dla nas rok 2000 był zupełnie dobry, a nawet lepszy od poprzedniego Đ odnotowalimy w nim wyższš sprzedaż i produkcję niż w 1999. W dużym stopniu przyczyniła się do tego oprawa twarda Đ dzięki temu rodzajowi produkcji zwiększyła się sprzedaż zwłaszcza w listopadzie i grudniu.
Ten rok był znaczšcy również ze względu na spore inwestycje; zwiedzajšc zakład widziałam wiele nowych urzšdzeń, głównie w introligatorniÉ
Tak; w 2000 roku zainwestowalimy ponad 2300 tys. zł Đ ze rodków własnych, co chciałabym podkrelić, oraz dzięki kredytom kupieckim od dostawców. Kupilimy jedno z najnowoczeniejszych urzšdzeń firmy Kolbus Đ trójnóż Triton; a także automat do montażu okładek Stahl Đ poza nami taki w Polsce ma tylko ăGazeta HandlowaÓ, w czasie jednej zmiany można na nim wykonać nawet do 10 000 okładek. Nowe nabytki to również maszyna do tłoczenia foliš, maszyna do wycinania registrów, samojezdne urzšdzenie do odwracania stosów oraz niciarka Aster 160. Dzięki takiemu wyposażeniu bardzo wzmocnilimy zdolnoć produkcyjnš w dziedzinie oprawy szytej i złożonej. W grudniu ubiegłego roku padł w zakładzie swoisty rekord: wykonalimy 380 000 egz. oprawy twardej; to naprawdę znaczšcy wynik, zważywszy, że grudzień jest miesišcem krótszym niż inne ze względu na przerwę wištecznš.
W roku bieżšcym chyba trudno liczyć na równie dobrš passę?
Rzeczywicie, już obecnie wiadomo, że nie uda się utrzymać poziomu roku 2000 Đ będzie on porównywalny z rokiem 1999, jednakże zysk na pewno będzie gorszy ze względu na niższe ceny i wyższe koszty produkcji zwišzane m.in. z wprowadzeniem podatku VAT. Mogę powiedzieć, że styczeń i luty przetrwalimy jedynie dzięki oprawie twardej: w tych miesišcach stanowiła ona 85% naszej produkcji.
Dramatyczna jest sytuacja, jeli chodzi o ksišżki szkolne. Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne Đ główny zleceniodawca w tym sektorze (ich udział w rynku wynosi 60%) prawie całš produkcję planowanš na I kwartał przesunęły na koniec II kwartału. Dotyczy to nie tylko naszego zakładu Đ ze wstępnych ocen wynika, że produkcja podręczników w skali globalnej w roku 2001 będzie znacznie zmniejszona i osišgnie poziom zaledwie około 40% produkcji ubiegłorocznej. Powody to przede wszystkim reforma owiaty Đ niektóre klasy i typy szkół majš ulec likwidacji, dla nowo powstajšcych za często nie ma jeszcze zatwierdzonych podręczników Đ oraz VAT.
No włanie, co z tym VATem? Niektórzy dyrektorzy drukarń, zwłaszcza dużych i specjalizujšcych się w drukowaniu prasy, twierdzš, że im to nie robi większej różnicy.
I w ich wypadku najczęciej tak włanie jest. Po pierwsze, przy produkcji gazet i czasopism obowišzuje na ogół 14-dniowy termin płatnoci, po drugie Đ wiele z nich jest własnociš wydawnictw, a w tym przypadku nie płacš VAT. Natomiast przy produkcji dziełowej obowišzujš terminy płatnoci znacznie wydłużone: od 90 dni w praktyce często nawet do 180 i dłużej. W ten sposób, o czym już wielokrotnie wspominano, drukarz kredytuje produkcję, ponieważ VAT musi zapłacić natychmiast po wystawieniu faktury. Wiele drukarń znalazło się przez to w bardzo trudnej sytuacji finansowej. My bylimy zmuszeni zacišgnšć kredyt bankowy, ale co z tymi, którzy nie mogš sobie na to Đ z różnych względów Đ pozwolić? A przecież w krajach Unii Europejskiej, na której przykład tak często lubimy się powoływać, obowišzuje przepis stanowišcy, że VAT rozlicza się dopiero po zapłaceniu faktury przez klienta.
Dodatkowym ciosem dla naszych drukarzy jest 0 stawka VAT na produkcję importowanš. Już miałam sygnał od kolegi Đ dyrektora zakładu poligraficznego w miecie przygranicznym, w którym na sšsiedniej ulicy znajduje się zagraniczna drukarnia, że widzi on swoich dotychczasowych klientów zdšżajšcych do tej włanie drukarni, podczas kiedy jego maszyny od poczštku roku stojš bezczynnie. Od nas również odeszła częć tytułów, gdyż wydawcy podjęli decyzję o drukowaniu za granicš.
W przypadku drukarń dziełowych VAT skutkuje również obniżeniem nakładów. Ponieważ wydawcy mogš odliczyć VAT zapłacony drukarzowi dopiero w momencie sprzedaży ksišżki, chcš uniknšć tworzenia zapasów w magazynie. Problem ten nie był tak bardzo widoczny w pierwszych miesišcach tego roku, gdyż sprzedawano jeszcze produkcję ubiegłorocznš wydrukowanš z ăzerowšÓ stawkš, odliczajšc od niej podatek tegoroczny. Teraz już jednak nakłady sš wyranie mniejsze.
Większe podatki, mniejsze nakłady i jeszcze konkurencja, której dotychczas nie było: niedawno tuż koło Białegostoku powstała filia warszawskiej drukarni Perfekt. Ponieważ w tym regionie nie ma zbyt wielu zakładów poligraficznych, a więc i brak wyszkolonych fachowców, kadra nowego zakładu składa się w większoci z byłych pracowników Białostockich Zakładów Graficznych. Czy rzeczywicie oznacza to poczštek ostrej walki konkurencyjnej?
Muszę przyznać, że nie postrzegamy tej nowej drukarni jako naszej bezporedniej konkurencji. Jest to niewielki zakład, zatrudniajšcy ok. 20 osób i wykonujšcy zupełnie inny rodzaj produkcji. Rzeczywicie, odeszło do niegoz BZGraf. 14 pracowników: 12 z wydziału druku i introligatorni oraz 2 z technologii. Traktujemy to jednak Đ choć może zabrzmi to paradoksalnie Đ jako przysługę; po pierwsze Đ nie byli to pracownicy z tak zwanej pierwszej ligi, po drugie Đ oszczędziło nam to kłopotów i kosztów zwišzanych ze zwalnianiem ludzi i wypłacaniem im odpraw. A bylibymy zmuszeni to zrobić zarówno ze względu na pogorszenie się sytuacji rynkowej, jak i, przede wszystkim, ze względu na doinwestowanie zakładu, z czym wišże się większa automatyzacja produkcji eliminujšca częć prac ręcznych. Również w tym roku poczynilimy bowiem znaczšce inwestycje.
Jakie?
Od połowy marca w Białostockich Zakładach Graficznych pracuje pierwsza w Polsce maszyna do oprawy zintegrowanej. Jest to urzšdzenie model SAB 100 włoskiej firmy Petratto (zdj.).
Moda na ten rodzaj oprawy Đ stosowany głównie do przewodników, słowników i podobnych pozycji, z których często się korzysta, a więc oprawa powinna być trwała i jednoczenie lekka, wygodna w użyciu Đ przyszła z Europy Zachodniej, a konkretnie z Francji. Ksišżkę oprawionš w ten sposób pokazał nam jeden ze współpracujšcych z nami wydawców podczas Międzynarodowych Targów Ksišżki w Warszawie. Zrobilimy wówczas rozeznanie po pierwsze Đ co do możliwoci dalszej obróbki takiej okładki w naszym zakładzie, po drugie Đ co do zainteresowania polskiego rynku takim rodzajem opraw. Po uzyskaniu pozytywnego wyniku w obydwu przypadkach zaczęlimy szukać producenta odpowiedniego urzšdzenia; muszę powiedzieć, że zabrało mi to kilka dni podczas targów DRUPA. Udało się jednak w końcu odnaleć włoskš firmę Petratto i otrzymać prospekt ze wszystkimi danymi technicznymi. Po konsultacjach w naszym zakładzie podjęlimy decyzję o zakupie i pojechalimy do Włoch złożyć zamówienie.
Na zamówionš maszynę musielimy doć długo czekać, gdyż producent włanie budował dwie podobne na zamówienie klientów z Niemiec.
Standardowo maszyna ma możliwoć robienia okładek zintegrowanych (tj. łšczšcych elementy oprawy twardej i miękkiej) ze skrzydełkami lub bez; można też na niej wykonywać teczki. Specjalnie dla nas uwzględniono w konstrukcji maszyny także możliwoć wykonywania oprawy miękkiej ze skrzydełkami. Najważniejsze jest to, że możliwe jest potem maszynowe zawieszanie wkładu; dotychczas przy tego typu oprawie trzeba było robić to ręcznie, co nie zapewniało najwyższej jakoci i pochłaniało sporo czasu.
W zwišzku z tak znaczšcš rozbudowš introligatorni musielimy zwiększyć też możliwoci w dziedzinie drukowania. Dlatego zakupilimy nowš maszynę KBA Rapida 105-4 (z najnowszej generacji) ze stołem pomiarowym Densitronic S, który zostanie również podłšczony do pracujšcej w naszych zakładach Rapidy 104-4. Nowa maszyna zostanie dostarczona do Białegostoku w II połowie wrzenia br., a w połowie padziernika rozpocznie drukowanie.
Prosimy o krótkš charakterystykę stanu zatrudnienia i wyposażenia Białostockich Zakładów Graficznych.
Zatrudnionych jest obecnie 250 osób; praca odbywa się na trzy zmiany na wydziale druku i na dwie (na ogół) w introligatorni. Kadrę kierowniczš tworzš, oprócz wymienionych już członków zarzšdu, mgr inż. Zbigniew Ło Đ szef produkcji, inż. Andrzej Machalski Đ od grudnia ub. r. kieruje wydziałem druku, Zenon Kulikowski Đ szef introligatorni oraz mgr Włodzimierz Pietruk Đ kierownik wydziału technologii marketingu.
W skład wyposażenia, oprócz ostatnich inwestycji (z lat 2000-2001), wchodzš: 4-kolorowa Rapida 104 oraz drugi, również 4-kolorowy starszy model Rapidy (jedna z nich Đ P 44 SW Đ zostanie sprzedana, a na jej miejscu stanie nowa Rapida 105-4); dwa 2-kolorowe Rolandy Đ z czego jeden z przystawkš numerujšcš przystosowany do podukcji specjalnej; półformatowy zwojowy Zirkon; dwie maszyny Sitma do pakowania w folię paczek oraz pojedynczych egzemplarzy, z obkurczaniem lub bez, a także z możliwociš wkładkowania (np. kaset). Jest też wydział przygotowania do druku.
Warte wzmianki jest stosowanie przez nas przy maszynach drukujšcych specjalnych tub do farb, dostarczanych przez producentów farb: firmy Coates Lorilleux i Michael Huber Polska. Tuby przyczyniajš się do efektywnego wykorzystania farb Đ nie pozostajš w nich żadne resztki; ważny też jest aspekt ekologiczny, ponieważ sš to opakowania zwrotne.
Które wydawnictwa zaliczajš się do Waszych głównych klientów?
Sš to wydawnictwa Bertelsmann (wiat Ksišżki), Egmont, dla którego drukowalimy ostatnio piękny album ze zdjęciami z planu filmowego ăW pustyni i w puszczyÓ, Wiedza i Życie, PWN, WSiP, Juka, Pazdro. Dla Bertelsmanna drukujemy również na eksport: do Moskwy i Budapesztu.
Coraz więcej drukarń wdraża systemy zarzšdzania według norm ISO, uważajšc je m.in. za istotny atut w konkurencji rynkowej. Czy także o tym mylicie?
Nie tylko mylimy, ale sporo już w tej sprawie zrobilimy. W styczniu br. podpisalimy umowę o wdrażaniu systemu zgodnego ze znowelizowanš normš ISO 9001: 2000. Jest już przeszkolony zespół wdrażajšcy. Certyfikaty otrzymali także nasi audytorzy wewnętrzni; mamy też już wdrożonych wiele procedur. Uzyskanie certyfikatu planowane jest na styczeń 2002 roku. Dla nas głównym powodem wdrożenia ISO był nie tyle czynnik konkurencyjnoci, co wymagania klientów, zwłaszcza WSiP. Uważam również, że ISO wymusi wdrażanie pewnych niezbędnych procedur, co obecnie napotyka pewne trudnoci ze strony pracowników, i zmniejszy anonimowoć produkcji, a więc psychicznie będzie motywować do lepszej pracy.
Co jeszcze czeka zakład w najbliższej przyszłoci?
Prywatyzacja. Włanie pod koniec marca otrzymalimy informację z Departamentu Spółek Strategicznych i Instytucji Finansowych, że Minister Skarbu Państwa podjšł decyzję o rozpoczęciu prywatyzacji Białostockich Zakładów Graficznych SA w trybie publicznego zaproszenia do rokowań. Musi to jednak trochę potrwać, ponieważ wymaga najpierw m.in. powołania doradcy ministra odpowiedzialnego za przygotowanie analiz przedprywatyzacyjnych spółki i obsługę tego procesu.
Życzymy więc powodzenia we wszystkich podjętych działaniach, pomylnego zakończenia rozpoczętych inicjatyw iÉ jak najwięcej opraw zintegrowanych!
Rozmawiała Iwona Zdrojewska