Optymista… raczej poprawny
6 Dec 2016 14:43

ăNilpeter potrzebował osoby energicznej, dobrego handlowca z doœwiadczeniem i znanego w branżyÓ Đ mówi Anna Roœ, kierownik biura Nilpeter Poland. Tš osobš jest Krzysztof Przasnek, który w kwietniu bieżšcego roku objšł stanowisko dyrektora generalnego firmy. Krzysztof Przasnek zna rynek od dawna. A to za sprawš swojego kilkunastoletniego doœwiadczenia w firmie Jackstaedt Polska, gdzie pełnił funkcję prezesa zarzšdu spółki. Lata doœwiadczeń Đ mówi Anna Roœ Đ sprawiły, że nasi klienci obdarzyli Krzysztofa dużym zaufaniem, a właœnie taka osoba była nam potrzebna. Sam twierdzi, że nie wprowadził w firmie rewolucji, bo nie była ona potrzebna. Nilpeter Đ mówi Krzysztof Przasnek Đ przez ostatnie lata funkcjonował w oparciu o usługi serwisowe, sprzedaż częœci zamiennych oraz sprzedaż maszyn. Jednak w ostatnich 2-3 latach sprzedaż maszyn była pewnego rodzaju ădodatkiemÓ do działalnoœci firmy. Przyczyny tego były różne Đ pogłębiajšca się recesja w kraju, brak optymistycznych wizji na przyszłoœć, zmiany na stanowisku handlowca w firmie. I do pewnego momentu ten mechanizm działał, ponieważ jeszcze parę lat temu maszyny sprzedawały się niemal same. Obecnie ich sprzedaż to cały projekt, który, aby osišgnšć sukces, trzeba dostosować do potrzeb i oczekiwań klienta, stawiajšcego nam, pod naciskiem z kolei swoich klientów, bardzo wysokie wymagania. Takim projektem bardzo trudno zarzšdzać na odległoœć, z Danii, a właœnie w ten sposób firma Nilpeter Poland funkcjonowała przez ostatnie lata; dlatego centrala firmy zdecydowała się na pewne zmiany w tym kierunku. Ostatnich lat działalnoœci firmy nowy dyrektor nie chce podsumowywać. W naszej rozmowie stwierdził jedynie, że na pewno nie były to lata złe: Coraz to nowe instalacje naszych maszyn oraz zaufanie do serwisu, jakie sobie wypracowaliœmy Đ to bez wštpienia duży sukces. Pozytywne myœlenie Krzysztofa Przasnka zauważaliœmy często w trakcie naszej rozmowy, m.in. kiedy rozmawialiœmy na temat targów Labelexpo, gdzie, jak mówił: na pewno nie raz zadzwoni dzwonek dla polskiej drukarni (dzwoni on na stoisku Nilpetera wówczas, gdy firma ta sprzedaje maszynę). Okazało się, że przewidywania te się spełniły. Firma sprzedała do Polski kilka maszyn (więcej na temat targów Labelexpo piszemy na stronie 62). Na targach Labelexpo 2003 w Brukseli Nilpeter A/S zaprezentował cztery maszyny drukujšce: FA-3300, FA-4200, MO-3300 i FBZ-4200. Częœć z nich ma tzw. serwonapędy. Każda z maszyn posiada inne możliwoœci techniczne i może być przeznaczona do drukowania zupełnie różnych produktów końcowych, takich jak: etykiety samoprzylepne i nie-samoprzylepne, etykiety in-mould, sleevy, opakowania giętkie, folie, kartony itp. Obecnie trendem w naszej branży jest wykorzystywanie kilku procesów drukowania w jednej linii produkcyjnej. Maszyny Nilpetera umożliwiajš zastosowanie wielu procesów drukarskich i obróbki końcowej w jednej linii i zachowanie przy tym prostej ich konfiguracji w zależnoœci od rodzaju wykonywanej pracy. Maszyny Nilpetera Đ mówi Krzysztof Przasnek Đ mimo silnej konkurencji kilku innych producentów wcišż cieszš się na rynku bardzo wysokš renomš. To dobre urzšdzenia. Œwiadczy o tym chociażby fakt, że maszyn używanych tej firmy właœciwie się nie sprzedaje. Najstarsza w Polsce maszyna Nilpetera pracuje od 1924 roku. Oczywiœcie kilku konkurencyjnych producentów maszyn proponuje urzšdzenia na różnym poziomie cenowym i technologicznym, zatem klient ma szeroki wybór. My podkreœlamy jednak zawsze, że nasz odbiorca od Nilpetera otrzymuje urzšdzenia na najwyższym poziomie, na którym to konkurujemy właœciwie tylko z dwoma, trzema dostawcami. Krzysztof Przasnek jest przekonany, że cały rynek etykiet będzie wcišż rósł: Ostatnie miesišce pokazały, że rynek na tego rodzaju urzšdzenia istnieje i przy odpowiednim podejœciu do klienta udaje się go przekonać do inwestowania jeszcze przed wejœciem Polski do Unii Europejskiej. Obecnie na rynek wchodzš nowe rodzaje etykiet: nie sš to już tylko etykiety klejone czy samoprzylepne. Coraz szerzej rozwija się rynek etykiet in-mould, tj. etykiet wgrzewanych na goršco w materiał opakowaniowy czy etykiet typu sleeve, gdzie na opakowanie nanosi się etykietę w postaci rękawa, który następnie się obkurcza. Wykonanie takich etykiet nie byłoby możliwe bez udoskonaleń technologicznych. A jak do tych nowinek podchodzš polskie drukarnie? Nowinki te wymuszajš sami odbiorcy etykiet Đ wyjaœnia nasz rozmówca. Đ Polska jest krajem, gdzie umiejscowione zostały filie wielu międzynarodowych koncernów z branż: spożywczej, chemii gospodarczej, kosmetyków i olejów silnikowych i potrzebujš one etykiet na najwyższym jakoœciowym poziomie, czyli etykiet wykonanych na trudnych podłożach (z tworzyw sztucznych czy folii) oraz przy zastosowaniu różnych procesów drukowania. Takie maszyny znalazły już w Polsce swoich klientów, którzy w zależnoœci od potrzeb odbiorców swoich produktów sami konfigurujš te urzšdzenia przez wymianę istniejšcych modułów czy dostawianie nowych. Prognozy na najbliższe lata wskazujš na 15-17% wzrost na rynku etykiet samoprzylepnych. W Rosji i na Ukrainie ten wzrost sięgnie 30-40%, a ponieważ wiele koncernów ulokowanych w Polsce produkcję swš przeznacza na eksport, wierzę, że Nilpeter oraz inni dostawcy urzšdzeń majš jeszcze wiele pracy. Przy okazji zapytaliœmy naszego rozmówcę o funkcjonujšce instytucje czy stowarzyszenia branżowe (sam wspomniał o Stowarzyszeniu Producentów Etykiet Samoprzylepnych). Jest ich zdecydowanie za dużo Đ mówi Krzysztof Przasnek. Đ Koncentracja umożliwiłaby intensywniejsze działanie tych instytucji i w efekcie okazałaby się znacznie korzystniejsza dla całej branży, której sytuacja nie jest wcišż najlepsza. Jeœli chodzi o rynek etykiet, to z pewnoœciš nie ma on tylu powodów do narzekań, co np. rynek drukarń offsetowych. Ale i on boryka się z wieloma problemami, m.in. z cišgle spadajšcš zyskownoœciš. Jest to spowodowane tym, że międzynarodowe koncerny narzucajš coraz niższe ceny, a dodatkowo tym, że producenci etykiet w naszym kraju konkurujš ze sobš głównie, niestety, cenš produktu. Ale mimo wszystko rynek ten rozwija się, rozbudowuje, inwestuje i jestem przekonany, że œmiało będzie mógł konkurować z drukarniami zachodnimi. Krzysztof Przasnek optymistycznie patrzy w przyszłoœć swojej firmy, branży, gospodarki. Ten optymizm jest jednak wyważony, poparty wieloma argumentami, ostrożny Đ taki właœnie poprawnyÉ MD, SS