W kwietniu br. zostaliśmy poinformowani o nieoczekiwanej śmierci cenionego prezesa Memjet, Lena Lauera – wybitnego lidera i wizjonera w zakresie wysokiej jakości, innowacyjnej technologii druku cyfrowego znajdującej zastosowanie we wszystkich segmentach poligrafii. Jako następcę Lena Rada Dyrektorów Memjet mianowała ze skutkiem natychmiastowym jednego ze swoich członków, doświadczonego dyrektora wykonawczego Sunila Guptę. Przed dołączeniem do firmy Memjet w styczniu 2019 r. zajmował on kierownicze stanowiska w najważniejszych firmach z branży poligraficznej, w tym w Fuji Xerox Australia, Fuji Xerox Asia Pacific i Xerox International Partners, a także w Xerox Corporation. 1 czerwca mieliśmy przyjemność przeprowadzić wywiad z Sunilem Guptą na temat aktualnej kondycji rynku poligraficznego.
Ostatnie trzy miesiące były bardzo trudnym czasem dla firmy Memjet nie tylko z powodu pandemii i zamrożenia światowych gospodarek, ale także z powodu utraty cenionego dyrektora zarządzającego. Jak sobie z tym poradziliście?
––––––––––
Sunil Gupta: Ostatnie tygodnie były rzeczywiście bardzo trudne przede wszystkim ze względu na smutek i emocje, które nam towarzyszyły po odejściu Lena Lauera. Len był liderem i przyjacielem każdego z ponad 400 pracowników Memjet. Znaleźliśmy się w stanie szoku, opłakiwaliśmy śmierć Lena i razem przechodziliśmy żałobę. Powoli się z niej otrząsamy, ponieważ Len chciałby, abyśmy zachowali się jak rodzina. Zbudował bardzo silną kulturę nastawioną na sukces i chciałby, żebyśmy byli silni i wspierający, teraz bardziej niż kiedykolwiek. Objęcie stanowiska Lena jest naturalnie dużym wyzwaniem, ale jestem do niego dobrze przygotowany, bo branża nie jest dla mnie nowa.
Z poligrafią jestem związany od 1979 roku. Byłem świadkiem rewolucji, zmian, kryzysów i odrodzeń, a w szczególności ożywienia, które pojawiło się za sprawą technologii druku atramentowego. Poznanie całej specyfiki firmy Memjet nie było łatwym zadaniem – to inny model biznesowy i bardzo złożona technologia, ale ludzie uczynili ten proces bardzo pozytywnym doświadczeniem. Przyjęli mnie z otwartymi ramionami, codziennie przygotowując dla mnie samouczki – od finansów przez inżynierię, produkcję i sprzedaż po marketing, wyjaśniając, co robią, jak to robią i dlaczego to robią. To była ogromna przyjemność i najwspanialsze doświadczenie – nie chciałbym, aby moje ostatnie dwa miesiące były inne.
Branżowi eksperci szacują, że na odrodzenie się branży poligraficznej po kryzysie będącym skutkiem pandemii możemy poczekać od 18 miesięcy do nawet 5 lat. Jak wygląda to z perspektywy firmy Memjet?
––––––––––
S.G.: Jest to – przynajmniej w moim życiu zawodowym – jedyny kryzys, którego konsekwencji nie jestem w stanie przewidzieć. Nikt nie wie, ku czemu zmierzamy. Wierzę, że zmieni się sposób, w jaki żyjemy, w jaki pracujemy i w jaki funkcjonuje biznes poligraficzny. W branży od dłuższego już czasu mówi się o biurach bez papieru czy społeczeństwie bez papieru. Wieszczono zastąpienie offsetu technologiami tonerowymi lub atramentowymi, ale nie wierzę, by którakolwiek z tych rzeczy wydarzyła się z powodu COVID-19. Wierzę, że społeczeństwo oparte na papierze pozostanie. Oczywiście, w warunkach pracy zdalnej będzie mniej papieru drukowanego w biurach. Ludzie przynajmniej przez pewien czas będą się obawiali dotknięcia tej samej kopiarki, której dotykały setki innych osób w biurze, więc ponownie poproszą o osobiste drukarki. Wierzę, że drukowanie będzie kontynuowane. Istnieją segmenty, które rosną – na przykład drukowanie etykiet i opakowań. Wierzę, że kiedy świat otrząśnie się z COVID-19, pojawią się kolejne obszary. Druk komercyjny wraz z całym łańcuchem dostaw zostanie ponownie przeanalizowany pod kątem tego, jaki jest optymalny sposób prowadzenia działalności drukarskiej. Jedne obszary będą się rozwijać, inne zmniejszać. Wierzę, że technologia atramentowa, a w szczególności technologia Memjet jest bardzo dobrze przygotowana do rozwoju. Ludzie będą potrzebowali większej produktywności; inkjet, a zwłaszcza technologia Memjet dzięki swojej szybkości i efektywności kosztowej oferuje produktywność i przynosi korzyści finansowe. Ludzie będą potrzebowali koloru oraz lepszej jakości, a przejście z druku monochromatycznego na kolorowy jeszcze przyśpieszy w tym procesie.
I wreszcie ludzie będą oczekiwać przyjazności dla środowiska. Technologia Memjet pozwoli sprostać wielu, jeśli nie wszystkim tym wyzwaniom. Postrzegamy obecną sytuację raczej jako ogromną szansę niż ryzyko porażki.
Jaki jest obecny wpływ COVID-19 na biznes firmy Memjet? Czy są jakieś segmenty rynku, które zostały mocno dotknięte i czy w związku z tym planowane są zmiany w portfolio produktów?
––––––––––
S.G.: Ogólnie rzecz biorąc zauważamy, że druk odnotowuje przynajmniej chwilowe spadki – w ciągu ostatnich 3 miesięcy powiedziałbym, że o około 30 proc. Są pewne obszary, w których druk spada szybciej, są też takie, które ucierpiały mniej. Jedyne segmenty rynku, które przyspieszyły – oprócz kopiarek osobistych – to etykiety i opakowania. Widzimy pewne negatywne skutki w przypadku rynku 3D, który cierpi z powodu opóźnionych decyzji i odkładania inwestycji. Mamy takie same doświadczenia z segmentem tekstyliów i korespondencji masowej, ale ogólnie rzecz biorąc, druk komercyjny – najistotniejszy z perspektywy Memjet – zaczyna się ponownie rozwijać. Wszystkie formy opakowań przeżywają boom: z tektury falistej, kartoniki składane, a zwłaszcza produkcja pudeł na wymiar.
E-commerce rośnie na potęgę, a ludziom nie jest wszystko jedno, czy mała rzecz jest dostarczana w za dużym, czy dopasowanym opakowaniu. To, co robimy, aby dostosować się do obecnej sytuacji, to wspieranie klientów w obszarach, które się rozwijają: dostarczamy i instalujemy nasze produkty szybciej i podejmujemy inne formy inicjatyw związanych z łańcuchem dostaw, aby nasi klienci nie byli ograniczani w zakresie dostaw. Mamy bazę zaopatrzeniową głównie w Azji i dbamy o to, aby dostawy były niezakłócone. Dla klientów, którzy zmagają się z sytuacją COVID-19, stworzyliśmy – pod kierownictwem naszego szefa marketingu Kevina Shimamoto – kilka pakietów stymulacyjnych. Oferujemy im wsparcie marketingowe i promocyjne, a także inne formy pomocy, które pomogą im utrzymać się na rynku. Stworzyliśmy również dział świadczący usługi w chmurze, dzięki czemu możemy instalować, diagnozować i do pewnego stopnia naprawiać maszyny zdalnie. Inicjatywa ta była już w toku, ale została przyspieszona do tego stopnia, że zakończyła się ogromnym sukcesem. Nie zrobiliśmy tego, aby obniżyć koszty podróży, ale aby upewnić się, że okres sprawności maszyn klienta jest optymalny i że działają one nieprzerwanie. Nasza technologia umożliwia pracę maszyn praktycznie przez całą dobę; dzięki zdalnej konserwacji zapobiegawczej i diagnostyce online mamy nadzieję, że uda nam się zwiększyć czas sprawności i produktywność. To są obszary, na które COVID-19 miał pozytywny wpływ.
Z pewnością słyszał Pan o dwóch dużych producentach, którzy wycofali się z przyszłorocznej drupy – czy uważa Pan, że targi branżowe w nowej normalności nadal będą odgrywały tak znaczącą rolę jak wcześniej?
––––––––––
S.G.: Ze względu na to, jak długo jestem w tej branży, widziałem już duże wystawy, które pojawiają się i znikają lub są przejmowane przez inne podmioty. drupa jest wielkim wydarzeniem dla środowiska poligraficznego i mam nadzieję, że takim pozostanie – z Bobstem i Xeroksem lub bez nich. Moim zdaniem to nie są tylko targi – to zgromadzenie wyznawców, jak ja to nazywam. Są tam wszyscy wizjonerzy druku i decydenci; to nie tylko prezentacja technologii, ale przede wszystkim rozmowy i nawiązywanie kontaktów. Nie jestem w stanie przewidzieć, co stanie się z drupą, ale mogę tylko mieć nadzieję, że nie pójdzie ona drogą targów IPEX. Jestem wielkim fanem drupy i ma ona moim zdaniem prawdziwą wartość i cel, zarówno dla uczestników, jak i wystawców, którzy przyjeżdżają, aby pokazać swoje technologie. Podczas gdy drupa została przesunięta o rok, organizujemy wirtualne wydarzenie Memjet, aby dać naszym klientom podgląd niektórych rozwiązań, które mieliśmy pokazać w Düsseldorfie w czerwcu tego roku. Zachęcam do zarejestrowania się i dołączenia do nas, aby wziąć udział w tym internetowym wydarzeniu, które rozpocznie się 23 czerwca i poruszy istotne tematy, dostarczy porad branżowych oraz odrobiny rozrywki. To, czego można się po nim spodziewać, to kreatywne spojrzenie, nowe badania nad adopcją opakowań przez drukarnie, trendy w inkjecie, a także postęp techniczny w druku cyfrowym. Mamy nadzieję, że uczestnicy będą bogatsi o nową dawkę energii i zrozumienie roli, jaką cyfrowy druk opakowań może odegrać w ich działalności.
Dziękuję za rozmowę!
Rozmawiała Anna Naruszko