Pierwszy inkjetowy Xeikon PX3000 w Arti-Bau
22 May 2020 09:12

Sorry, this entry is only available in Polish. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Drukarnia Arti-Bau to prężnie rozwijające się dolnośląskie przedsiębiorstwo z siedzibą w Ślęzy, które od początku swej działalności konsekwentnie inwestuje w najnowocześniejsze rozwiązania do cyfrowego druku inkjetowego. Jej najnowszym zakupem jest technologicznie zaawansowany model Xeikon PX3000, o który pytamy Monikę Stefańską, prezes zarządu. 

Drukarnia Arti-Bau informuje na swej stronie internetowej, że jest pierwszą dolnośląską cyfrową drukarnią etykiet samoprzylepnych na roli. Jak doszliście Państwo do obecnej pozycji? Czym przyciągacie klientów i jak zachowujecie przewagę na konkurencyjnym rynku?

––––––––––

Monika Stefańska: Arti-Bau Cyfrowa Drukarnia Etykiet powstała w 2012 roku, kiedy to w lokalu usługowym o powierzchni 65 m2, w jednym z wrocławskich budynków mieszkalnych stanęła nasza pierwsza cyfrowa maszyna inkjetowa Jetrion 4830 UV (wymieniona przez nas przed rokiem, po 7 latach użytkowania, na model Xeikon PX3000). Startowaliśmy pełni entuzjazmu i nadziei na sukces, choć nie mieliśmy wówczas ani jednego klienta w odwodzie. 

Rolowa technologia cyfrowego druku inkjetowego w tamtych latach jeszcze raczkowała, maszyny dopiero wchodziły na rynek poligraficzny, najczęściej w formie backupu w wielkich drukarniach flekso. Rzucając się na głęboką wodę postanowiliśmy drukować jedynie w tej technologii, widząc jej ogromny potencjał na ogólnopolskim rynku etykiet, co finalnie dało nam prawo do używania tytułu „pierwszej cyfrowej drukarni etykiet na Dolnym Śląsku”, a być może w całej Polsce (choć to tylko przypuszczenie). 

W stosunkowo krótkim czasie okazało się, że wybór był trafny. Grono naszych klientów rosło z miesiąca na miesiąc, ale dopiero w 2014 roku, gdy przeprowadziliśmy się do nowej siedziby, mogliśmy rozwinąć skrzydła dzięki normalnemu zapleczu magazynowemu. Tylko dzięki utrzymywaniu pełnych stanów magazynowych najbardziej rotujących podłoży jesteśmy w stanie obsługiwać naszych klientów w bardzo krótkim czasie, co w połączeniu z wiedzą i doświadczeniem naszej załogi produkcyjnej czyni naszą ofertę konkurencyjną. Dziś to jakość obsługi klienta, a nie cena wyróżnia przedsiębiorstwo na rynku. Jesteśmy bardzo terminowi; słowo dane klientowi jest najważniejsze. 

Pozwala nam to obsługiwać bardzo duże podmioty, które wybierają nas z uwagi na krótki czas realizacji ich zleceń, gdyż – jak wiadomo – planowanie produkcji w nawet najlepiej ułożonych firmach bywa problematyczne.

Wróćmy do początków. Po zakupie pierwszej maszyny firma zaczęła stopniowy podbój rynku druku cyfrowego. Jak przebiegał rozwój Arti-Bau?

––––––––––

M.S.: Nasza pierwsza maszyna inkjetowa w niedługim czasie zaczęła pracować na dwie pełne zmiany, ale ciągle odczuwaliśmy niedosyt. Szykowaliśmy się na nową inwestycję, zatrudniając „po drodze” kolejnych operatorów i sztancerzy, aby być gotowym na realizację większej liczby zleceń. W 2016 roku dobudowaliśmy kolejną część hali produkcyjnej, gdzie stanęła nasza hybryda, 

innowacyjna w skali światowej maszyna cyfrowa łącząca w sobie też elementy druku analogowego. Umożliwiła nam ona między innymi produkcję etykiet typu peel off w cyfrowej technologii inkjetowej. To było pierwsze takie rozwiązanie w Europie. 

Oferowaliśmy naszym klientom dużo więcej, niż do tej pory było możliwe przy użyciu technologii cyfrowej; w tamtym czasie w Polsce wszystkie etykiety peel off, z zadrukiem od strony kleju lub cold stampingiem, drukowane były jedynie w drukarniach fleksograficznych, dodatkowo w niskich nakładach i wysokich cenach. Postawiliśmy na całkiem nową koncepcję druku inkjetowego, wykorzystując łatwość drukowania wielu plików w technologii cyfrowej z wykorzystaniem elementów technologii flekso. Mieliśmy zatem asa w rękawie, którego nie miał nikt inny. 

W 2018 roku zorientowaliśmy się, że nasza pierwsza maszyna przestaje spełniać wymogi rynku pod względem jakości i prędkości druku. Rozpoczęliśmy wówczas poszukiwanie nowego partnera. Kluczowe były dla nas cztery kwestie: łatwość w dostępie do serwisu, dobry kontrakt serwisowy oraz jakość i szybkość wydruków. Wybór padł na firmę Xeikon, która zaoferowała realizację każdego z powyższych czynników. 

Jakie możliwości posiadacie dzisiaj dzięki wspomnianym inwestycjom? 

––––––––––

M.S.: Dzisiaj Drukarnia Arti-Bau posiada dwie szybkie maszyny drukujące i dwie maszyny sztancująco-konfekcjonujące (Lesko 280 i Router 350). W dotychczasowej koncepcji rozwoju firmy nie ma miejsca na dodatkowe maszyny do finishingu, zwyczajnie nie są nam one w tej chwili potrzebne. 

Dzięki dwóm szybkim i nowoczesnym maszynom jesteśmy w stanie drukować na niemal pełnej gamie podłoży, którą wykorzystuje się w drukarniach fleksograficznych: foliach BOPP przeznaczonych na etykiety na butelki z PET, podłożach do produkcji saszetek i tub. Do tego dochodzą naturalnie wszelkiego rodzaju folie na podkładach silikonowych i foliowych oraz podłoża papierowe. Daje nam to możliwość obsługi niemal wszystkich branż etykietujących i pakujących swe produkty, poza tymi, które wykluczamy ze względów technologicznych, jak np. etykiety kurczliwe (ze względu na grubość atramentu) czy opakowania do bezpośredniego kontaktu z żywnością, bowiem stosowane przez nas atramenty nie mają odpowiednich atestów spożywczych. Posiadanie dwóch maszyn o szerokości druku do 330 mm zapewnia nam dodatkowy komfort, a naszym klientom bezpieczeństwo związane z możliwością przenoszenia realizacji zleceń z maszyny na maszynę (stosownie do obłożenia pracą). 

Jakich klientów obsługujecie i na jaką pomoc w przygotowaniu zlecenia mogą oni liczyć? 

––––––––––

M.S.: Klient jest dziś bardzo wymagający, a my przyjęliśmy strategię, aby dopieszczać go na każdym kroku, oczywiście w miarę możliwości. Mamy trzyosobowy dział graficzny, którego głównym zadaniem jest utrzymanie ciągłości produkcji; jednym z najważniejszych obowiązków jest sprawdzanie, czy pliki od klientów zostały przygotowane zgodnie ze sztuką. Mamy początek kwietnia i na trzy tysiące zleceń tylko 10 reklamacji, co oznacza, że przyjęta strategia się sprawdza. 

Klienci często oczekują kompleksowej obsługi, pomagamy im m.in. w przygotowaniu projektów, jednak z uwagi na czas poświęcany przygotowywaniu bieżącego druku tego typu zlecenia mają zazwyczaj wydłużony termin realizacji. Zdarza się również, że na życzenie klienta podmieniamy dane zmienne w etykietach, co naszym zdaniem jeszcze bardziej przywiązuje go do naszej firmy, bo nie każda drukarnia posiada własnego grafika, a zewnętrzni nie zawsze są osiągalni. 

Jak z perspektywy ostatnich miesięcy ocenia Pani zakup maszyny Xeikon PX3000?

––––––––––

M.S.: Decydując się na tę inwestycję kierowaliśmy się potrzebami naszych klientów. Nasza druga maszyna najlepiej sprawdza się przy stosunkowo dużych nakładach, a my potrzebowaliśmy urządzenia, które oferowałoby wysoką jakość druku, dużą prędkość realizacji zleceń, byłoby przyjazne w obsłudze i zdolne do szybkiego przetworzenia dużej ilości plików przy jednym zleceniu. Kierowaliśmy się również wiedzą o nowych głowicach drukujących zastosowanych przez firmę Xeikon w modelu PX3000. Są to „długie” głowice, dzięki czemu na szerokości 330 mm mamy tylko dwa łączenia na kolorze, co daje możliwość wysokiej jakości druku przy pełnych aplach. Osiągana dzięki tym głowicom wielkość kropli, w połączeniu z atramentem o zmniejszonej gęstości, doskonale sprawdza się przy drobnych tekstach, szczególnie w kontrze. Oprogramowanie PX3000 w sposób prosty i intuicyjny pozwala na wdrukowywanie danych zmiennych na etykiecie takich jak teksty, numeracja, kody QR. Ta usługa była u nas dotychczas możliwa jedynie przy dwóch przelotach maszyny, co ekonomicznie było mało atrakcyjne. 

Nasze dotychczasowe doświadczenia dotyczące obsługi posprzedażowej są również bardzo pozytywne: serwis reaguje w sposób szybki, a fakt, że serwisanci pracują na terenie naszego kraju, pozwala im dotrzeć do nas w razie potrzeby nawet następnego dnia.

W jakim kierunku zamierzacie się dalej rozwijać? Jak widzicie Państwo przyszłość firmy i generalnie rynku druku etykiet? A może chcecie spróbować sił w jakiejś kolejnej niszy?

––––––––––

M.S.: Arti-Bau to firma rodzinna, która pracuje od lat z tymi samymi ludźmi, co pomaga nam w codziennej obsłudze nawet najbardziej wymagających klientów. Nasi operatorzy to specjaliści w technologii cyfrowej, instalacja nowych maszyn zawsze przebiega u nas planowo i nie wymaga dodatkowych godzin pracy. Tak było również w przypadku PX3000. Szef produkcji jest wysokiej klasy specjalistą, którego wiedza niejednokrotnie zaskakuje nawet producentów maszyn, dlatego cały czas staramy się śledzić nowinki technologiczne w sektorze poligrafii, być na bieżąco i nie przespać żadnej szansy na rozwój. 

Xeikon dał nam nowoczesną, sprytną maszynę, dzięki której jesteśmy jeszcze bardziej elastyczni. PX3000 drukuje bardzo szybko długie prace, ale zachowuje ekonomiczność druku także przy realizacji zleceń w niższych nakładach. Dzisiaj i świat, i Polska stoją w obliczu trudnych wyzwań związanych z pandemią koronawirusa, która poza oczywistym zagrożeniem zdrowotnym bez żadnego uprzedzenia uderzyła z wielką siłą w każdy sektor gospodarki. Ten czas okazał się wyjątkowy również dla nas. Udowodnił po raz kolejny, że inwestycja z 2012 roku w tę właśnie technologię była słuszna, bo etykiet, jak wszyscy wiemy, potrzebuje każdy producent bez względu na branżę. Tylko dzięki szybkim i wydajnym maszynom jesteśmy w stanie planować przyszłość i zaspokajać potrzeby naszych klientów, nawet w czasach kryzysu. 

Rynek technologii poligraficznych rozwija się bardzo dynamicznie, więc konkretnych planów dotyczących nowych inwestycji nie potrafię dziś przedstawić, bowiem często są one pokłosiem tego, co dzieje się tu i teraz. Jedno mogę obiecać na przyszłość: na pewno będziemy jeszcze pierwsi w jakiejś dziedzinie. 

***

Michał Kuczkowski (Xeikon, Kierownik Sprzedaży w Polsce): Xeikon jako jedyna firma na świecie ma w ofercie obie technologie cyfrowe: tonerową oraz inkjetową. Dzięki temu mogliśmy dobrać model odpowiedni dla potrzeb Arti-Bau. Oprogramowanie do maszyn tworzymy sami, dlatego możemy konfigurować dla Klientów optymalne pakiety, a także zintegrować bazy danych. Nasze firmy mają wiele wspólnego, ponieważ Arti-Bau jest w pełni cyfrową drukarnią, a Xeikon od ponad 30 lat produkuje rozwiązania również tylko dla druku cyfrowego. To wpłynęło na szybkie wdrożenie i zapowiada dobrą dalszą współpracę

Dziękuję za rozmowę.

––––––––––

Rozmawiał Tomasz Krawczak

Artykuł sponsorowany