Koncentracja przemysłu poligraficznego i obecne tendencje w różnych segmentach rynku druku stawiają wiele wyzwań przed producentami farb drukarskich. W obliczu wzrostu cen surowców, coraz ostrzejszych przepisów prawnych i nieustannie rosnących oczekiwań związanych z ochroną środowiska, wciąż poszukują oni nowych rozwiązań technologicznych i rynków zbytu.
Amerykański magazyn branżowy „Ink World” opublikował w sierpniu br. swoją doroczną klasyfikację producentów farb. W czołówce niewiele się zmienia: należy do niej wciąż tych samych sześciu producentów, o najwyższych obrotach sięgających miliarda dolarów. Rezultaty te są jednak uzyskiwane pod presją. Koncern DIC/Sun Chemical dalece wyprzedza pozostałych, nawet jeśli odnotował spadek sprzedaży farb z 3,3 mld euro w roku 2011 do ok. 2,8 mld euro w 2012, spowodowany znaczącym zmniejszeniem popytu w segmencie gazet i czasopism w wyniku malejących nakładów. Drugie miejsce zajmuje Flint Group, który także odnotował spadek z 2,2 do 2,1 mld euro, podobnie jak Toyo – nr 3 – którego sprzedaż zmniejszyła się z 1,2 do niewiele ponad 1 miliard euro.
Wszystkie – lub prawie – firmy uwzględnione w zestawieniu wiążą wielkie nadzieje z rozwojem rynku opakowań. Opakowania giętkie i etykiety to główne katalizatory wzrostu w przemyśle.
Rynek opakowań stanowi także główny temat dla europejskiego przemysłu drukarskiego. Powody takiego stanu rzeczy jasno wynikają z danych przedstawionych podczas ostatniego walnego zgromadzenia europejskiego stowarzyszenia producentów farb drukarskich EuPIA (European Printing Ink Association). W latach 2005-2011 sprzedaż farb w segmencie opakowań wzrosła o 11 proc. pod względem ilości (wagowo) i o 9 proc. pod względem wartości, podczas gdy np. w segmencie gazet i czasopism ilościowy spadek wyniósł w tym okresie 15 proc., a wartościowy 2 proc. (przy znaczących podwyżkach cen).
Thomas Lothar Hensel, prezes EuPIA uważa, że ta tendencja będzie się jeszcze pogłębiać, po kolejnym spadku wolumenu sprzedaży farb o 6,4 proc. w 2012 roku. Stwierdził on w marcu br., że można się spodziewać skurczenia się o 40 proc. rynku periodyków w dekadzie 2010-2020, a rynku gazet nawet o 50 proc. Jednocześnie rynek farb opakowaniowych pozostał względnie stabilny w ub.r., z minimalnym spadkiem ledwie 0,2 proc.
Według Martina Celleriera, odpowiedzialnego za statystyki w EuPIA, przemysł drukarski jest bardzo wrażliwy na klimat ekonomiczny: Z tego powodu rok 2013 jest pełen wyzwań, a wzrost w 2014 wydaje się nieco problematyczny. Cellerier podsumowuje też sytuację na europejskim rynku farb lakonicznym stwierdzeniem: „Zwijać żagle, by przetrwać”. Jednak każdy producent farb czyni wysiłki, by się rozwijać na kurczącym się rynku, reagując odpowiednio na główne tendencje i dostosowując do nich swoją strategię. Jorgen Rietveld jest dyrektorem handlowym w firmie HST Benelux, będącej filią hubergroup – numeru 6 w światowym rankingu „Ink World” z wysokością obrotów ponad 800 mln euro. Mówi on, że prawdziwej ekwilibrystyki wymaga balansowanie pomiędzy koniecznością obsługiwania istniejących rynków w sposób optymalny i jednocześnie rozwijaniem nowych produktów na potrzeby rynków o potencjale wzrostowym: Ilość farb, które dostarczamy dla offsetu arkuszowego, stanowi stosunkowo niewielką część ogółu dostaw, lecz pozostaje dla nas wciąż ważna z punktu widzenia znacznego ich wolumenu na poziomie światowym. Jeśli ilość farb przeznaczonych dla rynku opakowań będzie wciąż rosła, nasza wewnętrzna organizacja produkcji znajdzie się pod presją. Drukarze offsetowi używają przede wszystkim podstawowych farb CMYK, podczas gdy drukarnie opakowań stosują w niemal 70 proc. farby mieszane. Wymaga to coraz większego angażowania naszych mocy produkcyjnych. Niezbędne też będą osoby o specjalistycznej wiedzy wymaganej dla dobrej obsługi tego rynku.
Jak twierdzi Ritveld, żaden rynek niszowy nie jest zbyt mały dla hubergroup; jako przykład podaje farby specjalne dla offsetu bezwodnego. Śledzi także z zainteresowaniem rozwój technologii H-UV firmy Komori i odpowiednich dla niej farb: Sądzimy, że może ona wpłynąć na powstanie bardzo interesującego rynku w skali światowej.
Komori wdrożyła technologię H-UV w ramach wyłącznej współpracy z koncernem Toyo, który pozostaje obecnie jedynym dostawcą specjalnych farb dla tej techniki drukowania i który także postrzega rynek farb UV i H-UV jako segment o widocznym wzroście. Na początku br. Toyo przejął belgijską firmę Arets specjalizującą się w produkcji farb UV, która zmieniła w związku z tym nazwę na Toyo Arets International. Grupa Toyo, której udział w rynku UV jest szacowany obecnie na 120 mln euro, zamierza go zwiększyć do 240 mln euro w ciągu najbliższych 3 lat.
Dla hubergroup priorytetem jest obecnie rynek opakowań żywności. Jej fabryka w Monachium, jak wyjaśnia Ritveld, została specjalnie wyposażona na potrzeby produkcji farb o niskiej migracji i bezzapachowych: Przepisów i uregulowań prawnych w tej dziedzinie jest coraz więcej. Jednak nawet bez
tego prawnego „pancerza” spodziewamy się, że zleceniodawcy w coraz większym stopniu będą narzucać drakońskie wymagania w stosunku do farb i opakowań żywności. Temat ten figuruje zresztą jako jeden z głównych w agendzie EuPIA od roku 2007, legislacja dotycząca rynku jest tworzona na poziomie europejskim. W roku 2010 uregulowano kwestię opakowań z tworzyw sztucznych wchodzących w bezpośredni kontakt z żywnością, brak natomiast takich uregulowań dla opakowań z papieru i tektury. Sytuacja zmieniła się, kiedy Szwajcaria wprowadziła swoje krajowe przepisy w roku 2010 i wypracowała, w konsultacjach z EuPIA, listę „dopuszczalnych substancji”, które mogą być stosowane w farbach przeznaczonych do druku opakowań spożywczych. Niemcy opracowały swoje rozwiązania rok później; ich lista nieco się różni od szwajcarskiej. EuPIA wciąż pracuje nad stworzeniem uniwersalnego rozwiązania na poziomie europejskim, które zastąpiłoby przepisy krajowe.
Wobec rosnącego zainteresowania wpływem druku na środowisko, stowarzyszenie EuPIA zajmuje się także od roku 2008 śladem węglowym farb. Stwierdzono, na podstawie ilości energii zużywanej w procesie produkcji, że średnio na kilogram farb przypada od 100 do 200 g CO2. Badania zewnętrzne dotyczące śladu węglowego opakowań wykazały, że udział w nim farb nie przekracza 1 proc. Kompletna informacja na temat wpływu farb na środowisko została opublikowana w marcu br. i jest dostępna na stronie EuPIA.
Sektor kontynuuje prace nad ograniczeniem wpływu farb na środowisko. Ostatnio np. fińscy badacze pracują nad możliwością produkowania farb drukarskich „na bazie drewna”, z wykorzystaniem hemicelulozy jako środka wiążącego. Jak twierdzą Finowie, rozwiązanie to nie tylko jest korzystniejsze dla środowiska, ale także „doskonale odpowiadające przemysłowi opakowań”. Pozwalałoby więc producentom farb uwzględnić dwie najważniejsze tendencje.
Na podstawie artykułu Eda Boogaarda „Les fabricants d'encre d'imprimerie en quete de croisssance” z „Nouvelles Graphiques” nr 9/2013 opracowała IZ