Przyszłość szkolnictwa zawodowego z perspektywy branży poligraficznej*
6 Dec 2016 14:45

Dziś szkolenie drukarzy odbywa się w zasadzie tak, jak odbywało się przez całe 5 wieków, czyli w relacji mistrz - uczeń. Szkoła zawodowa stanowi dodatek do praktycznej nauki zawodu. Na dzień dzisiejszy już ponad połowa pracowników branży poligraficznej to ludzie, którzy byli szkoleni w zakładach pracy, a nie w szkołach poligraficznych. Natomiast z drugiej strony szkoły wypuszczają absolwentów, z których po kilku latach w branży nie pozostaje nawet 10%. To, że drukarnie same szkolą specjalistów, wynika z prostego faktu, że szkolnictwo zawodowe nie umiało wyszkolić tylu specjalistów, ilu potrzebował rynek, jak też nie szkoliło w tych zawodach, których potrzebowały drukarnie. Drukarze przez ponad 500 lat swojej tradycji dawali sobie radę i pewnie dalej sobie poradzą. Tak jednak być nie musi; co miesiąc w naszym regionie tak samo jak w całym kraju drukarnie płacą miliony złotych podatków bezpośrednich, które oczywiście są konsumowane na różne potrzeby, ale chyba w najmniejszym stopniu na szkolnictwo zawodowe. Dziś w zasadzie tylko od dobrej woli dyrektorów szkół zależy poziom współpracy. (...) Ale tak naprawdę czujemy się jako drukarze zepchnięci na margines: dostarczamy corocznie ogromnych pieniędzy budżetowi i nie mamy żadnych instrumentów oddziaływania na szkolnictwo zawodowe. Bo chyba nie można zaliczyć naszego społecznego zaangażowania w jednej czy drugiej komisji, nawet na szczeblu ministerialnym, do instrumentów dających realne możliwości wpływania na szkolnictwo zawodowe. Przyszłość szkolnictwa zawodowego w kategorii specjalistów w branży poligraficznej to nie tylko możliwość wpływania na program szkolny czy nawet możliwość doboru kadry nauczycielskiej, ale jeszcze bardziej możliwość podejmowania decyzji o wysokości uposażenia kadry nauczycielskiej i oczywiście rozliczania tej kadry z osiągniętych rezultatów. To również możliwość ściągania na teren szkoły całej otoczki branży poligraficznej. Rodzi się pytanie, czy na terenie szkoły mogą funkcjonować firmy z otoczenia poligrafii? Czy zamiast przyszkolnych warsztatów, które i tak nigdy nie będą dysponować najnowszą technologią, a co gorsze, zaczną prowadzić działalność gospodarczą, nie lepiej ten metraż wydzierżawić firmom z branży, które zawsze będą zdążały do najnowszej technologii? Szkoła zawodowa mająca aspirację szkolenia specjalistów, którzy do drukarń wniosą wiedzę o najnowszej technologii, nie może zamykać się tylko w planie lekcji; powinna stanowić swoiste centrum technologii w swoim regionie. Szkolenie specjalistów musi się dokonywać najnowszymi metodami z zastosowaniem najnowszych zdobyczy technicznych. Szkoła nigdy nie zainstaluje najnowszej maszyny jakiejkolwiek marki, bo po co? Powinna natomiast dążyć do posiadania w swojej ofercie szkoleń programów symulujących prace na najnowszych maszynach, starając się dołączyć do tej oferty certyfikaty przeszkoleń na konkretnych maszynach wchodzących na rynek poligraficzny. Młodzież poza świadectwem ukończenia szkoły wychodziłaby z certyfikatami światowych firm. Częstokroć uczniowie szkół zasadniczych właśnie tylko w ten sposób mogliby mieć okazję poznania maszyn i ich działania, bo w rzeczywistości szef nigdy ich nie dopuści do maszyny wartej kilka milionów euro. Zbudowanie nowej marki szkoły zawodowej dla specjalistów to dziś już konieczność i nie wolno nam tracić następnych lat na działania pozorne, bo jeśli nie, to kto wie, czy za parę lat Rzeczpospolita nie będzie przypominać dzisiejszej enerdowskiej części Niemiec. Pozostaje całe spektrum zagadnień, chociażby takich jak kontraktowanie uczniów czy metody weryfikacji chętnych i wiele innych, których niepodobna poruszyć w tak krótkiej wypowiedzi. Niemniej należy dodać jeszcze, że szkolnictwo zawodowe to też pewne świadectwo o nas samych i o naszych firmach i nawet jeżeli młodzi ludzie podejmą decyzję o wyjeździe do tak modnej dziś Irlandii, mogą być ambasadorami naszych drukarń. To tak naprawdę zależy od nas samych i tego, czy dziś będziemy mieli odwagę podjąć pewne decyzje i jako pracodawcy wypracować solidne systemowe wpływy na szkolnictwo zawodowe. Autor jest prezesem Stowarzyszenia Poligrafów Pomorskich * Fragmenty wypowiedzi podczas Konferencji Szkolnictwa Zawodowego w Gdańsku, 3 lipca 2006