Żyjemy w czasach dynamicznych zmian, zachodzšcych nie jak kiedy na przestrzeni dziesięcioleci, ale będšcych dowiadczeniem jednego pokolenia. Zmienia się gospodarka wiatowa, dostęp do wszelakich dóbr, dramatycznie szybko ewoluujš zachowania społeczne w skali mikro i makro. Postęp w zakresie informatyki i nanotechnologii spowodował rewolucyjne wręcz zmiany m.in. w zakresie komunikacji. Wymieńmy chociażby tylko przekaz satelitarny i ogólnowiatowš sieć komputerowš Đ Internet. Zarówno podaż nowych produktów i usług na rynku wydawniczo-medialnym, jak i sama struktura popytu zmieniajš się bardzo szybko, a proces ten będzie zapewne nabierał tempa.
Przemysł poligraficzny, bardzo mocno zwišzany z komunikacyjnym aspektem funkcjonowania społeczeństwa, podlega stałym przeobrażeniom będšc jednym z ważniejszych elementów współczesnej gospodarki, nazywanej niekiedy gospodarkš medialnš. Nic więc w tym nie ma dziwnego, że coraz częciej stawiane jest pytanie, w jakim kierunku zmierza poligrafia i jak ta branża może wyglšdać już za kilka, a nie za sto lat?
W tym artykule chcielibymy przedstawić doć interesujšce naszym zdaniem wyniki analiz dotyczšcych najbliższej przyszłoci naszej branży zawarte w opracowaniu stowarzyszenia Intergraf, przedstawionym po raz pierwszy podczas konferencji Comprint, która miała miejsce w Lizbonie w kwietniu br. Nie chodzi przy tym o badania majšce na celu okrelenie iloci sprzedawanych maszyn drukujšcych lub wolumenu zadrukowywanych arkuszy papieru, ale o zdefiniowanie tendencji i zjawisk, które mogš mieć decydujšcy wpływ na kierunki rozwoju branży.
Artykuł opiera się na treci referatu wygłoszonego w imieniu stowarzyszenia Intergraf przez Krzysztofa Pindrala, prezesa firmy Heidelberg Polska podczas Ogólnopolskiej Konferencji Poligrafów w Inowrocławiu w czerwcu br., a opublikowanego w materiałach z tej konferencji. Wszystkie cytaty pochodzš z tej publikacji.
Przedstawione wyniki należy odnosić przede wszystkim do małych oraz rednich firm poligraficznych i wydawniczych. Duże, krajowe i globalne koncerny sš doć dobrze przygotowane na zachodzšce na rynku zmiany i funkcjonujš w nieco odmienny oraz bardziej złożony sposób niż mniejsze przedsiębiorstwa. Wyniki badań i analiz z powodzeniem można także odnieć do różnego typu agencji (multimedia, reklama, full service, konsulting itp.). Wszystkie te podmioty wprost lub porednio współpracujš ze sobš, tak aby powstał produkt końcowy poszukiwany przez klienta.
Przeobrażenia
ăBranża poligraficzna oraz medialna, w których na całym wiecie przeważajš małe i rednie firmy, jest nieustannie zalewana ogromem nowatorskich rozwišzań technologicznych.
Coraz częciej firmy te muszš przystosowywać swoje biznesplany do nowych zjawisk pojawiajšcych się na rynku, takich jak multimedia, Internet, cross-media (media interdyscyplinarne) i e-business.
Wyzwania, które się pojawiajš, okazujš się o wiele bardziej złożone od tego, co przewidywano w badaniach i opiniach ekspertów na przestrzeni ostatnich kilku lat.
Łšczenie wielu rodzajów mediów powoduje wzrost złożonoci i skomplikowania struktury oferowanych produktów oraz usług. Produkcja, administracja i decyzje kierownicze korzystajš i opierajš się w coraz większym stopniu na technologiach informatycznych.
Z dowiadczenia wynika, że najprężniej rozwijajšce się firmy coraz częciej porzucajš ătradycyjneÓ wzorce organizacyjne typowe dla firm produkcyjnych i wypróbowujš nowe modele obejmujšce rozproszonš produkcję (np. procesy, które sš niezależne od siebie zarówno w czasie, jak i przestrzeni).Ó
W skrócie oznacza to, że wzajemnie przenikajšce się i korzystajšce nawzajem z siebie media przyszłoci w sposób zasadniczy zmieniš zarówno obraz procesów zarzšdzania produkcjš i jej samej, jak i rynek dostępnych usług i produktów. Poligrafia przyszłoci, a więc i same zakłady poligraficzne Đ zwłaszcza te małe i rednie Đ będš musiały być na to przygotowane albo przegrajš.
Najważniejszym warunkiem rozwoju wydaje się być gotowoć do wprowadzania nowoczesnych rozwišzań we wszystkich obszarach działania firmy. Tylko takie podejcie gwarantuje odpowiedniš modyfikację struktury administrowania, produkcji, optymalnej polityki zatrudnienia. Równie ważne jest otwarte podejcie do analizowania swojej sytuacji na rynku, korzystania z nowoczesnych metod takich analiz i aktywne odpowiadanie na pojawiajšce się w wyniku tego potrzeby. We wstępie do opracowania wspomina się, że wród drukarzy do tej pory dominuje pasywne, a nie kreatywne podejcie do własnej firmy i sposobu pracy oraz skupianie się na technicznym aspekcie zawodu. Podejcie ătwórczeÓ to wcišż domena agencji reklamowych i klientów zostawiajšcych zlecenia. Drukarnie koncentrujš się na ăwdrożeniu kreatywnych pomysłów klientów przy wykorzystaniu do tego celu zaawansowanego technicznie sprzętuÓ. To wielce niekorzystne dla samych zainteresowanych.
ăGłównym przedmiotem innowacyjnoci do tej pory była i jeszcze jest technologia. Nowe technologie pocišgały za sobš inwestycje, którymi trzeba było rozsšdnie zarzšdzać Đ częciowo w formie ăbolesnegoÓ zarzšdzania kryzysowego. Dzisiaj widać, że twórcze mylenie może być generowane również w innych obszarach działania firm.Ó
Obszary podlegajšce zmianom
Firma IBI zajmujšca się badaniami i doradztwem rynkowym, która na zlecenie stowarzyszenia Intergraf przygotowywała omawiane opracowanie dotyczšce prognoz dla przemysłu poligraficznego i wydawniczego, za punkt wyjciowy przyjęła włanie innowacje i otwartoć na ich wdrażanie w takich obszarach funkcjonowania przedsiębiorstw, jak: rynki, technologia, produkty, usługi, organizacja oraz zasoby ludzkie. Analiza sytuacji dotyczy tych włanie obszarów (rys.1).
Ľ Rynek i konkurencja rozumiane jako bezporednie otoczenie firmy, stanowišce rodowisko zwišzków gospodarczych, w którym firma działa.
Ľ Technologia Đ jej status quo oraz prawdopodobne kierunki rozwoju; również pojawiajšce się możliwoci zmian i nowych inwestycji w firmach zwišzanych z branżš.
Ľ Produkty i usługi będšce w ofercie firmy i takie, których pojawienie się może być wymuszone przez rynek, jako niezbędny element nowej strategii firmy majšcej na celu utrzymanie się na nim i odniesienie przewagi nad konkurencjš.
Ľ Organizacja i zarzšdzanie odnoszš się do samej firmy, jak również całej struktury jej powišzań z firmami współpracujšcymi oraz klientami.
Ľ Zasoby ludzkie Đ analiza tego obszaru pozwala okrelić możliwoci w zakresie optymalizacji zatrudnienia oraz niezbędnych działań długofalowych zwišzanych ze stałym procesem szkolenia pracowników, podnoszenia ich kwalifikacji, zaangażowania i aktywnego podejcia do powierzonych obowišzków.
Metodologia badań
Analizę poszczególnych tendencji i zjawisk powierzono ekspertom specjalizujšcym się w tematyce mediów. Byli to zarówno praktycy, konsultanci, jak i naukowcy. Każdy ekspert miał za zadanie okrelenie najważniejszych trendów, które mogš się pojawić w zakresie jego specjalnoci. Aby w sposób właciwy odnieć się do potrzeb rynku, informacja uzyskana z tej grupy docelowej została powišzana z wymaganiami klientów biznesowych. W to włšczono szczegółowe przewidywania ekspertów z różnych dziedzin mediów.
Kolejnym ważnym elementem badania było uchwycenie ogólnych tendencji, w jaki sposób konsumenci korzystajš z informacji i powišzanie ich z przewidywaniami ekspertów. Otrzymane wyniki okrelajšce trendy zostały przełożone na praktyczne opcje możliwych rozwišzań majšcych zastosowanie dla firm branży poligraficznej i medialnej. Opracowujšcy badania szczególnš uwagę zwracali na strategiczne rozwišzania w zakresie odpowiedniego wdrażania niezbędnych zmian (innowacji) w małych i rednich firmach.
Badania online Đ www.future-of-print.org
Poza rozmowami z ekspertami oraz podstawowymi badaniami teoretycznymi istotnš częć informacji uzyskano dzięki badaniu ankietowemu przeprowadzonemu poprzez Internet.
W pierwszej fazie przeprowadzono testy wstępne w ramach każdej grupy docelowej (patrz rys. 2), a na podstawie otrzymanych wyników tych testów opracowano ostatecznš ankietę składajšcš się ze 140 szczegółowych pytań. Pierwsza wersja kwestionariusza zawierała ich aż 210.
Badania online prowadzone były od padziernika do grudnia 2001. Ankieta opracowana ostatecznie w cisłej współpracy z ekspertami komitetu doradczego ăComprint International 2002Ó dostępna była na specjalnie stworzonej stronie internetowej pod adresem www.future-of-print.org. (Jeli kto z Państwa ma na to ochotę, jeszcze dzi może pod tym adresem zapoznać się z jej zawartociš przechodzšc przez kolejne pytania).
Do udziału zaproszono ponad 2400 osób. Ostatecznie w badaniu wzięło udział 748 uczestników z ponad 38 krajów ze wszystkich kontynentów, co według IBI można uznać za bardzo dobry rezultat. Największy udział mieli w nim mieszkańcy Europy Zachodniej (w tym głównie Niemcy) oraz Amerykanie Đ w sumie 85% ankietowanych.
Nieco ponad 1/3 stanowili odbiorcy końcowi Đ firmy i klienci indywidualni, 1/4 eksperci z różnych dziedzin mediów, pracownicy naukowi i dydaktyczni, konsultanci. 40% osób bioršcych udział w badaniu stanowili właciciele drukarń i firm medialnych, co miało doć istotny wpływ na wiarygodnoć otrzymanych wyników.
Co wydaje się doć dziwne, w badaniu tym nie uczestniczył nikt z Polski. Dlaczego? Pomimo starań naszej redakcji nie uzyskalimy odpowiedzi na to pytanie ani od firmy prowadzšcej badania, ani od stowarzyszenia Intergraf.
Wyniki badań
Wyniki zaprezentowane w opracowaniu w sposób bezporedni mogš być pomocne przy analizowaniu sytuacji w naszej branży w okresie najbliższych pięciu lat. Wynika to z przyjętych założeń badawczych oraz sposobu formułowania pytań kierowanych do osób bioršcych udział w badaniu online oraz osób opracowujšcych analizy szczegółowe.
Bioršc pod uwagę takie zjawiska, jak globalizacja rynku i rosnšce znaczenie współpracy międzynarodowej, obserwacje w równej mierze można odnosić do różnych państw i kontynentów, w tym do Polski.
Jakie więc zmiany czekajš w najbliższej przyszłoci branżę poligraficznš i wydawniczš Đ nowe media?
Rynki i konkurencja
ăNowe możliwoci techniczne w zakresie integracji mediów i telekomunikacji otwierajš nowe formy komunikowania się i wymiany informacji. W efekcie sektor mediów znajduje się stale ăna pierwszej linii frontuÓ. Tworzš się nowe rynki, a dynamika tego zjawiska nie napotyka żadnych przeszkód. W kontekcie raptownych zmian w mediach poza klasycznymi czynnikami konkurencji powstajš nowe, często zastępujšc stare. Wg odpowiedzi ankietowanych 39,5% firm będzie koncentrowało się dalej na produkcji poligraficznej, 34,6% będzie oferować usługi cross-medialne, a 30% zniknie z rynku. Z kolei 68% włacicieli firm poligraficznych i medialnych zakłada przekształcenie się w firmy cross-medialne, a tylko 32% z nich zakłada pozostanie głównie przy produkcji poligraficznej. Ó
Co to oznacza? Dokładnie to, co zostało zapisane w opracowaniu. 30% firm Đ chodzi tutaj głównie o mniejsze drukarnie, które nie specjalizujš się lub nie będš w stanie wyspecjalizować się w swojej działalnoci Đ straci swoich klientów na rzecz bardziej elastycznych i agresywnych rynkowo konkurentów. Dotyczy to również drukarń lub agencji usługowych, które nie postawiš ani na specjalizację, ani na wiadczenie zintegrowanych usług medialnych.
Może to dzisiaj brzmi jeszcze dziwnie, ale już za chwilę może rzeczywicie tak być. Jak wynika ze statystyki, ponad 2/3 włacicieli firm poligraficznych widzi potrzebę szerszego spojrzenia na swojš firmę w nowych czasach i nie jest im obce pojęcie cross-mediów.
68% przedsiębiorców zakłada przekształcenie się w firmy cross-medialne. To bardzo znaczšcy wynik.
Różnice pomiędzy odpowiedziami drukarzy i obserwatorów rynku wynikajš m.in. stšd, że większoć drukarzy nie przewiduje wypadnięcia z rynku do 2007 roku. Poza tym wielu z badanych drukarzy to liderzy przekształceń, którzy już zaczęli przekształcać swoje firmy i metody działania zgodnie z wymaganiami, jakie niesie rozwój rynku.
Należy się zgodzić z autorami raportu, że nowe rynki oferujš ogromne możliwoci, a branża poligraficzna i medialna mogš i będš uczestniczyć w tym wzrocie. Również z tym, że po okresie pewnych wahań i niepokoju wyzwanie stawiane przez media przyszłoci zostanie podjęte (proces ten już trwa) i w miarę szybko powstanš nowe formy działania.
Mimo doć optymistycznych prognoz dotyczšcych przyszłoci mediów drukowanych (badania Pricewaterhouse Coopers) drukarze powinni uważnie podchodzić do swoich planów.
W opracowaniu jest mowa również o zachowaniu się małych i rednich firm na rynku międzynarodowym, o możliwym rozwoju transferu usług poza granice krajów, unii gospodarczych i kontynentów. Drukarnie i agencje usługowe majš tu możliwoci rozszerzania swojej działalnoci, choć przeszkodš może być brak dowiadczenia, nieznajomoć odpowiednich przepisów i brak stosownych rodków inwestycyjnych. Prężne firmy, zarzšdzane w sposób nowoczesny majš jednak na tym polu bardzo duże szanse. Takich drukarń w Polsce jest całkiem sporo. Oczywicie dużo prociej wyglšda sytuacja wielu wydawnictw, które już działajš na rynkach regionalnych majšc swoje przedstawicielstwa lub oddziały zagraniczne. One jednak bardziej odczuwajš siłę konkurencji na rynku międzynarodowym, a także muszš się bronić przed tendencjami do przechwytywania mniejszych wydawnictw przez duże korporacje wydawniczo-medialne.
Ogólnie rzecz bioršc, inwestycje zagraniczne mniejszych firm poligraficznych nadal pozostajš cile okrelone.
Dobrym przykładem tego, że klienci drukarń mogš wpłynšć na rozpoczęcie działalnoci międzynarodowej, może być podana w opracowaniu firma Imagix Ltd. z Brazylii. Nie jest to firma duża, ale wg wyjanień jej szefa Jurga Mullera rozwój działalnoci międzynarodowej nastšpił, gdy ăjeden z nich [klientów] rozszerzał działalnoć i niejako zmusił nas do obsługi swoich oddziałów zagranicznych. Patrzšc z perspektywy dnia dzisiejszego, doprowadziło to nas do rozszerzania naszej aktywnoci międzynarodowej coraz dalej i dalej.Ó Firma ma teraz swoich klientów również w USA i Europie.
ăJednym z kluczowych zadań stojšcych przed branżš poligraficznš/medialnš jest strukturyzacja i dystrybucja informacji. Badania wykazały, że zmiany i restrukturyzacja, której zostały poddane zwłaszcza ănowe mediaÓ, przyniosła klientom niewiele korzyci. Wg badań z usługi teletekstu mogłoby zrezygnować 81% badanych, z rozsyłanych e-serwisów informacyjnych 28,6%, gazet/magazynów kolorowych 14,3%, telewizji 9,5%, ksišżek 4,8%, Internetu 0%.Ó To chyba można pozostawić bez komentarza.
Co niewštpliwie ważne nie tylko dla drukarzy, to fakt, iż wg badań druk nie będzie stał na coraz bardziej przegranej pozycji w stosunku do innych mediów, ale wykorzystanie cross-mediów w połšczeniu z drukiem da zupełnie nowš wartoć. Takie rozwišzanie będzie miało przed sobš doć pewnš przyszłoć. ăMedia drukowane pozostanš dominujšcym ródłem informacji, która nie zmieni tak szybko sposobu dystrybucji.Ó
Nie dziwi również zawarte w opracowaniu stwierdzenie, że ănadmiar informacjiÓ zwiększy zapotrzebowanie klientów końcowych w zakresie strukturyzacji i porzšdkowania informacji, co przyczyni się m.in. do wzrostu udziału personalizacji produktów medialnych, w tym również wyrobów poligraficznych. cdn.
Opracował TP