W czasach, gdy liczba reklam i prenumeratorów wciąż spada, wydawnictwa prześcigają się w wyszukiwaniu nowych sposobów na pozyskanie czytelników. Teraz – dzięki nowym i innowacyjnym formom publikacji, łączącym treści dostosowane do upodobań klientów oraz spersonalizowane reklamy – wyzwanie to przeistacza się w nową możliwość.
Firma Océ poinformowała niedawno, że będzie partnerować stowarzyszeniu Pacific Area Newspaper Publishers’ Association (PANPA) przy produkcji pierwszej spersonalizowanej gazety w Australii. Ich wspólne przedsięwzięcie zostało zaprezentowane na dorocznym forum organizowanym przez PANPA, w tym roku w dniach 26-27 sierpnia w Sydney.
„Daily Digital” to – zgodnie z informacją PANPA – pierwsza publikacja tego typu w Australii. Jest ona drukowana wspólnie z Océ Australia Limited na pełnokolorowej maszynie inkjetowej Océ JetStream, która produkuje do 3 tys. 36-stronicowych gazet w formacie tabloid na godzinę lub 23 tys. egzemplarzy podczas 8-godzinnej zmiany. Każdy egzemplarz jest potencjalnie niezależnym produktem drukowanym w technologii cyfrowej, bez uszczerbku na prędkości lub jakości druku w porównaniu z bardziej tradycyjnymi technologiami drukowania.
Jak wyjaśnia Mark Hollands, CEO News-paper Publisher’s Association, „Digital Daily” ma demonstrować pokłady możliwości drzemiące w maszynach cyfrowych, które pozwalają tworzyć nowe produkty i źródła dochodów: Technologia cyfrowa redukuje ilość odpadów powstających przy produkcjach niskonakładowych i pozwala wydawcy na tworzenie modelu publikacji „na żądanie”, a także otwarcie się w kierunku innych sektorów. Myślę, że wszyscy wydawcy gazet powinni to rozpatrzyć.
16-stronicowa gazeta „Digital Daily” będzie zawierała artykuły i reklamy spersonalizowane dla każdego czytelnika. Nagłówki i reklamy będą się „zwracać” do czytelników po imieniu, podkreślając w ten sposób elastyczność druku zmiennych danych w epoce digitalizacji. Czytelnicy będą także mogli wybierać różne artykuły i reklamy w zależności od ich indywidualnych zainteresowań. Dzięki możliwości zgłaszania przez prenumeratorów ich preferencji via Internet, każda gazeta może być skrojona dokładnie na ich miarę.
Firma Océ utorowała drogę rynkowi cyfrowych gazet za sprawą Océ Digital News-paper Network, sieci rozsianych po całym świecie punktów oferujących drukowanie aktualnych wydań gazet w technologii cyfrowej „na żądanie”. Dzięki niej od 2001 roku na całym świecie wydrukowano w ten sposób ponad 25 milionów egzemplarzy gazet.
W produkcję spersonalizowanych wersji gazet i czasopism mocno zaangażowała się także firma HP, której technologia Indigo została wykorzystana w trzech ciekawych i innowacyjnych projektach.
Firma Propaganda z Barcelony zainstalowała maszynę HP Indigo w 2005 roku, by – jak to stwierdził Arnau Sallent, jej kierownik – stworzyć nowe możliwości dla klientów.
Jednym z pomysłów Propagandy było umożliwienie czytelnikom „La Vanguardii” wydrukowania książki zawierającej przedruki materiałów wybranych z całego archiwum gazety począwszy od 1881 roku. Firma wypracowała wraz z „La Vanguardią” przyjazny w obsłudze portal, gdzie czytelnicy mogą wybierać wydania, które chcą wydrukować, ustalać ich kolejność oraz format (A3 lub A4). Po dokonaniu zamówienia pliki zgrywane są przez Propagandę, która następnie drukuje wybrany materiał na maszynie HP Indigo.
Technologię HP Indigo wybrali również twórcy i wydawcy spersonalizowanego magazynu „Mine”, firmy: Time Inc., American Express Publishing, Lexus i Team One USA. Pomysł był prosty –po udzieleniu odpowiedzi online na kilka pytań czytelnicy mieli otrzymać bezpłatną publikację dostosowaną do ich potrzeb i zainteresowań, w której firma Lexus była jedynym reklamodawcą. Jak uważają twórcy projektu, stworzenie magazynu, gdzie jedynie okładka była statyczna, nie sprawiało żadnych trudności. W przedsięwzięcie zaangażował się The Ace Group, dostawca rozwiązań marketingowych z 14-letnim doświadczeniem w druku zmiennych danych, wspierający się technologią HP i trzema cyfrowymi maszynami Indigo.
Jeśli usłyszałbym 3 lata temu, że mogę produkować nakład 31 tys. 36-stronicowych personalizowanych magazynów w siedem dni, stwierdziłbym, że to niemożliwe. Dziś, by to osiągnąć, możemy stosować HP Indigo z zewnętrznym RIP-em i innym wyjątkowym oprogramowaniem – mówi Val DiGiacinto, wiceprezes sprzedaży w The Ace Group. Druk zmiennych danych, wysoką jakość i narzędzia do impozycji zaprojektowane do optymalizacji na wyjściu zapewniły maszyna HP Indigo 5500 wraz z technologią płynnych tuszy HP ElectroInk i HP IndiChrome oraz HP SmartStream Designer.
HP IndiChrome umożliwia osiągnięcie znacznie szerszej skali kolorów w PMS niż w tradycyjnym CMYK-u, bez potrzeby zmiany kolorów, dzięki czemu udaje się zaoszczędzić czas. To z kolei przekłada się na produktywność i oszczędność kosztów – dodaje DiGiacinto.
Grudniowym wydaniem magazynu politycznego „Cicero” z 2007 roku szwajcarski wydawca Ringier zademonstrował, jak może wyglądać prawdziwie masowy produkt. Cały nakład – 160 tys. egzemplarzy – został wydrukowany z indywidualnym zdjęciem na okładce (dostarczonym przez Reutersa), prezentującym jedno z najważniejszych wydarzeń roku. Każdy czytelnik mógł zatem nabyć numer z najistotniejszym dla niego zdarzeniem kończącego się roku. Do tego celu zastosowano maszynę HP Indigo, odznaczającą się nie tylko dużą prędkością druku, ale też wysokim poziomem automatyzacji produkcji oraz dobrą jakością druku, gwarantowaną przez
6-kolorową symulację kolorów PANTONE.
Jak twierdzi firma, rozwiązanie HP oferowało wystarczającą pojemność pamięci do zarejestrowania gigantycznej ilości danych oraz przetwarzanych zdjęć i – co za tym idzie – sprawiało, że przedsięwzięcie w ogóle dało się zrealizować. Po pierwsze – tłumaczy Wolf-ram Weimer, redaktor naczelny „Cicero” – jest to spektakularne
doświadczenie, ponieważ jeszcze nigdy nie było magazynu, który posiadałby 160 tysięcy różnych okładek. Nigdy wcześniej nie było też magazynu, który przetworzył 50 milionów zdjęć do jednego wydania (…).
W przedsięwzięciu uczestniczył też producent samochodów marki BMW, który wykorzystał ostatnią okładkę do zaprezentowania nowego BMW Coupé za pośrednictwem różnych reklam skierowanych do każdego czytelnika. Jak twierdzi firma HP, jeszcze nigdy w historii jedna reklama nie miała tylu wariantów.
Jednym z największych wyzwań projektu było magazynowanie, kierowanie i przetwarzanie okładek. Do magazynowania zdjęć zastosowano system magazynowania HP StorageWorks MSA o pojemności 9 terabajtów, natomiast 10 stacji roboczych HP xw4400 umożliwiło zespołowi „Cicero” ich przeglądanie i indeksowanie.
Firma HP pracuje też nad przystosowaniem do druku prasowego swojego najnowszego systemu inkjet T300, znanego dotychczas (i opisywanego w Poligrafice) z aplikacji na rynku publikacji książkowych, druku transakcyjnego i transpromo. Obecnie na świecie jest zainstalowanych 15 maszyn T300.
Wykonaliśmy już wiele prób druku gazet i wersja „gazetowa” T300 będzie dostępna w najbliższym czasie – mówi Marek Pułtorak, category manager w HP odpowiedzialny za rynki publikacji książkowych, direct mail, transpromo i gazetowy. – W drugim kwartale 2011 roku do sprzedaży trafi także system T200.
Wszystkie dotychczasowe testy wykazały dużą niezawodność i wydajność technologii HP inkjet. Te dobre doświadczenia pozwalają na stworzenie propozycji zamiany technologii analogowej na cyfrową klientom pracującym w dużym reżimie czasowym – a więc również gazetom.
Przypomnijmy, że obydwa systemy, T300 i T200, mogą drukować na tanim papierze niepowlekanym z bardzo dobrą jakością związaną z ciekawą nowinką technologiczną – tzw. bonding agent. Technologia polega na naniesieniu selektywnie pod każdą kroplą tuszu czynnika wiążącego tusz na powierzchni papieru. Ponieważ robi się to tylko tam, gdzie pojawia się punkt, koszty takiego „utwardzenia” papieru są minimalne. W ten sposób uzyskuje się lepszą jakość i stabilność barwną druku. To mocny punkt HP w propozycji dla gazet.
Wprowadzenie technologii rewolucjonizującej techniki drukowania wymaga wielu przygotowań organizacyjnych i logistycznych: szkolenie serwisu, budowanie doświadczenia i procedur serwisowych, logistyka dostaw części zamiennych i materiałów eksploatacyjnych, na koniec analiza rynku, szkolenie handlowców, marketing. W dzisiejszych czasach musimy mieć pewność, że dane rozwiązanie przyniesie naszemu klientowi korzyści materialne i sukces biznesowy – tłumaczy Marek Pułtorak. – Podsumowując, pierwszych konkretnych propozycji dla klientów gazetowych możemy się spodziewać jeszcze w tym roku.
Druk cyfrowy wiąże się nie tylko z personalizacją, ale i szybkością drukowania, a więc dostarczania czytelnikom możliwie najbardziej aktualnych treści.
Na wyspie Reunion (zamorski departament Francji na Oceanie Indyjskim – red.) pięć krajowych gazet jest od niedawna drukowanych cyfrowo przez firmę Rotocean na inkjetowym systemie Kodak Versamark. Oznacza to koniec dotychczasowego 36-godzinnego cyklu docierania gazet z Francji na wyspę, wydłużającego się, jeśli gazet, których ekspedycja nie była priorytetowa, nie dostarczano samolotem. Jako pierwszy do projektu przystąpił dziennik „Le Monde”, następnie umowę z firmą Rotocean podpi-sały „Le Figaro”, „Liberation”, „La Croix” i „L’Equipe”.
Rotocean powstał 10 lat temu; jego twórcą był Jean-Pierre Boyer, dyrektor zarządzający drukarni Graphica i wydawca gazety „Temoignages”, organu miejscowej partii komunistycznej. Na początek kupił on 16-stronicową maszynę Goss Community, działającą do tej pory.
Jego wspólnicy optowali jednak za drukiem cyfrowym. Obecnie Rotocean otrzymuje pliki PDF i drukuje z nich codziennie od 2000 do 2500 egzemplarzy (wszystkich gazet) na urządzeniu Kodak Versamark wyposażonym w odwijak i system cięcia firmy Hunkeler, a także złamywarkę Heidelberg Stahl, aby drukowane tu gazety były identyczne jak te w paryskich kioskach.
Linia ta, która kosztowała 3 mln euro i jest obsługiwana przez siedmiu pracowników, jest jeszcze daleka od bycia rentowną –wyjaśnia J.-P. Boyer. – Trzeba by drukować na niej minimum 10 000 egz., by to osiągnąć. Mamy jednak nadzieję podpisać nowe umowy do końca roku. Jestem optymistą, ponieważ nie mamy żadnej miejscowej konkurencji, a uruchomienie naszej linii wzbudziło już zainteresowanie czytelników, którzy dotychczas nie kwapili się do kupowania „starych” gazet sprzed dwóch dni.
Dodatkowym atutem mającym pomóc linii w osiągnięciu rentowności jest wyposażenie jej w drugie wyjście, pozwalające drukować na niej także książki oraz personalizowane druki reklamowe.
Oprac. DA, IZ